Transit mkVII Challenger Mageo

[Gość]

7 godzin temu, marek230482 napisał(a):

To też dobry plan z pompą.

My powoli wracamy "w dół". Ale za wolno. Jesteśmy w okolicach Piły. W polach już tak wieje, że strach jechać. Jest niebezpiecznie. Zaszyliśmy się w miasteczku obok marketu z dala od drzew.

Jak coś potrzeba wody, doładować aku, stanąć a będziecie jechać przez Oborniki to do 10h jesteśmy na miejscu. Pompę taką mam kupioną na zapas jak potrzeba to mogę użyczyć.

 Jak by kończył wam się propan to na wlocie do Obornik przy rondzie jest stacja gazu, mają tam butle na wymianę.

[polo63]

9 godzin temu, marek230482 napisał(a):

To też dobry plan z pompą.

My powoli wracamy "w dół". Ale za wolno. Jesteśmy w okolicach Piły. W polach już tak wieje, że strach jechać. Jest niebezpiecznie. Zaszyliśmy się w miasteczku obok marketu z dala od drzew.

Kiepska sytuacja?

2 godziny temu, Misio napisał(a):

Na południu też dmucha...

Północ nie lepsza?

@peja76 

[marek230482]

Dzięki za pomoc!

Wichurę przeczekaliśmy w bezpiecznym miejscu. Spokojnie ruszamy do domu.

[marek230482]

Dotarliśmy do domu. Podsumowanie.

Pierwszy pilotażowy wyjazd można podsumować powiększoną listą prac do wykonania. 

- wszystkie krany są do wymiany i prysznic do wymiany. Ciężko chodzą (jeden się rozpada w rękach) i zużywają za dużo wody
- hamulce przód - myślałem, że dłużej pożyją ale kontrolka klocków już się zapaliła
- pompa wody padła, zarówno stycznik jak i szczelność przestrzeni wyłącznika ciśnieniowego
- brak akumulatora ciśnienia i to widać było po pracy pompy (jak jeszcze działała  )
- przeciek wody z tylnej kamery (która i tak nie działa)
- przeciek wody z drzwiczek dostępowych do kota (prawdopodobnie uszczelka drzwiczek nie sama ramka)
- przeciek wody do dolnej bakisty od strony nadkola
- podczas wichury piątkowego popołudnia, podczas jazdy, oberwałem gałęzią (nie tylko jedną) - uszkodzeniu uległa jedna przelotka dachowa - też musiałem w drodze zaklejać. 
- okazało się, że okno dachowe (dość duże heki) jest uszkodzone. Mechanizm ktoś partyzancko reanimował. W efekcie jak je raz otworzyłem to złamały się jeszcze wodziki. Na razie zafiksuję na stałe, a przed latem pomyślę co z tym zrobić bo ceny wyrywają z butów. 
- trzeba powiększyć zapas czystej wody
- muszę wyeliminować piszczenie wentylatora nadmuchowego pieca
- dziurawy wlew paliwa, przy odbijaniu pistoletu kilka setek paliwa wylewa się pod autem
- drzwi wejściowe do zabudowy jak już pisałem miały kolizję. Wykonałem dwa zabiegi "polepszające" tą sytuację ale tak na prawdę dalej tłuką o ościeżnicę. Szczelina od zawiasów z 7mm a od klamki 0. Podczas jednego z wieczorów wykminiłem, że jakiś matoł zamontował odwrotnie zawiasy. Na razie odwróciłem te od drzwi i wreszcie się zamykają ale to nie tędy droga, chyba do ościeżnicy ktoś je przynitował odwrotnie. Zobaczymy. 

To nie jest lista wszystkich prac jakie mnie czekają - tylko tych które doszły po wyjeździe  w dodatku większość muszę wyeliminować do następnego wyjazdu. Czyli możliwie szybko.

Ale dostrzegłem też plusy.
- lodówka i zamrażalnik mega duża, mega wydajna (na razie wystarczy pierwszy stopień chłodzenia z sześciu). W dodatku sama się przełącza gaz/prąd a jak jest za zimno to się wyłączy - wygodne. A najlepsze jest to, że ma podświetlenie sprytnie schowane w panelu nad drzwiami, które jest skierowane do wnętrza. Byłem przekonany że wszystkie kempingowe lodówki są bez światła  
- spalanie - jest na podobnym poziomie co w poprzednim kamperze. Koło 11l przy spokojnej jeździe. Ale trzeba przyznać że te 140KM nie pozwala "ekonomicznie" ruszać.
- prowadzenie - pierwotnie mała kierownica, kanciaste wnętrze nie nastrajało pozytywnie. To był krok wstecz. Ale podczas jazdy doceniłem tempomat, mnogość schowków i ciszę -  jest na prawdę cicho.
- osiągi - tu największe zaskoczenie. Niby 140KM (więcej tylko o 40) ale niewiele wciskając gaz do 60-70 rozpędza się jak osobówki. Jakbym miał 1500DMC  Ma odejście, żadna górka nie straszna. Wręcz trzeba uważać/nabrać wprawy żeby płynnie zmieniać pierwsze dwa biegi. 
- schowek na buty przy wejściu - rewelacja! 
- ilość szaf i schowków dużo większa a kamper tylko 0,5m dłuższy - w praktyce nie zajęliśmy jeszcze wszystkich schowków  
- większa bakista i najniższy poziom pomimo że niski to jest na całą szerokość kampera. Też mam luz po zapakowaniu wszystkich gratów z poprzednika. 
- w ogóle pomimo, że tylko ciut większy to ergonomię ma na duuuużo wyższym poziomie. Widać to na każdym kroku, nawet łóżka dla dzieci  są szersze o kilkanaście cm a i w alkowie wszedł materac 1,6m szeroki.

[Misio]

10 godzin temu, marek230482 napisał(a):

- osiągi - tu największe zaskoczenie. Niby 140KM (więcej tylko o 40) ale niewiele wciskając gaz do 60-70 rozpędza się jak osobówki.

Moc 40KM to przepaść, pewnie jeszcze roznica w momencie i jego charakterystyce...

Ja zmieniłem z 82 na 90 KM i widziałem "przepaść" ?

 

Cieszy mnie bardzo te pozytywy które widzisz !

Brawo Ty !

[polo63]

5 godzin temu, Misio napisał(a):

 

5 godzin temu, Misio napisał(a):

...

Cieszy mnie bardzo te pozytywy które widzisz !

Brawo Ty !

Dodam, że te 0.5m. to przepaść w karawaningu, a z zapełnianiem wolnego miejsca bym na Twoim miejscu uważał, póki wagi nie odwiedzisz?. Ważnym tyż jest ergonomia układu (Twój 0.5m. dłuższy/mój 1.5m. krótszy) a miejsca po przepakowaniu "tyle samo" wolnego zostało ?. Piszesz, że do 60km/h rozpędza się jak osobówka - to tak jak moje 2.5D (zależy do jakiej osobówki odnosimy?).

Lista dodatkowych rzeczy "mnie przeraziła", ale ton wypowiedzi świadczy o ogólnym zadowoleniu z nowego nabytku, temu i ona "mnie już tak nie dotyka". Do dzieła Marku?-wiem, że dla Ciebie to "drobnostka". Pozdrawiam.

Edytowane 19 Lutego 2023 przez polo63 (wyświetl historię edycji)

[marek230482]

Lista długa - fakt. Jest też sporo zaskoczeń. Ale poprzedniego w gorszym stanie kupiłem   nie miał chociażby elektrobloku i nie działał piec  

Drobne prace postępują. Części powoli przychodzą. Dzisiaj przy wymianie przelotki dachowej na nową znalazłem powód nie działającej satelity. Po prostu jakiś amator źle podłączył kable
Podłączyłem już wszystko dobrze i satelita działa bardzo dobrze. Antena się podnosi, wyszukuje satelitę i znajduje wzorowy sygnał satelity. Antena też się automatycznie składa po odpaleniu auta.

Zastanawiam się teraz tylko jaki z tego można zrobić użytek? A może to sprzedać? Nie wiem czy to będę używał. Trzeba by było kupić jakiś abonament..... 

Dobrałem się też do tabliczki znamionowej panelu. Ten staruszek z 2007 ma oszałamiające 70W mocy  

[Misio]

3 godziny temu, marek230482 napisał(a):

ma oszałamiające 70W mocy

To to nie dziwota że mało amperków produkuje...

[marek230482]

Ale się zastanawiam czy to wywalać czy coś w szereg dać.

[Łza Włóczynutka]

Może dało by się jakoś określić na ile panel jest zużyty, może się zdażyć, że już jest do bani, ale też moze się zdażyć, że jest całkiem ok i nie ma sensu wywalać

[lbuster]

Podobno po 20 latach panele tracą 10-20 % sprawności, tak więc ja bym wystawił go na słońce i sprawdził, ile daje. Jak będzie 4A przy dobrym słońcu to spokojnie bym go zostawił i ewentualnie dał drugi

12 godzin temu, marek230482 napisał(a):

czy coś w szereg dać.

A nie równolegle? Bo raczej nie dobierzesz takiego samego panelu lub przynajmniej z podobnymi napięciami  Ale tu niech się inni wypowiedzą.

[Misio]

Ja bym jednak wymienił - nowsze stanowczo lepiej sobie radzą szczególnie w gorszych warunkach...

[marek230482]

Powoli coś tam grzebię. Pompę udało mi się naprawić. Uszczelnienie klejem do szyb i wymiana stycznika. Okazało się, że z drogiej pompy shurflo wyciągnęłem tani, prosty chiński mikrowyłącznik  taki też kupiłem:

Kupiłem też zbiornik wyrównawczy/kompensacyjny czy jak to tam się nazywa. W każdym razie teraz pompa pracuje rzadziej i nie podryguje pod koniec nerwowo.

Zabrałem się też za wymianę kranów. Kupiłem do nich też "porządne" perlatory. 

O ile z samego płynięcia średnio jestem zadowolony (w zasadzie działa tak samo jak najtańsza tandeta) o tyle fajna jest ta śrubka do regulacji przepływu. Mogę tym przepływ zdławić tak, że wody leci na prawdę mało. 

Ogarnąłem dzisiaj też przednie hamulce. 

 

[marek230482]

Dzisiaj drugi wyjazd. Tym razem bez niespodzianek. Wszystko działało. Nawet wskaźnik wody. Ze 120l po dwóch noclegach panel pokazywał jeszcze 1/3 zbiornika. Trzeba było go wyczyścić z kamienia i osadu.

Wypad był do Rudawskiego Parku Krajobrazowego. Dużo łażenia i ładne widoki. Była taż sposobność spotkać się z forumowiczem BIGL

[bozka]

Czy możesz podać współrzędne gdzie staliście.