Skocz do zawartości

Czy brnać w karawaning , skoro rynek przyczep przeżywa boom popytu a ilość kempingów się nie zmienia ?


gshech

Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, Commander napisał:

Jak to... Żeby wyszło 2.75 zł. taniej.

To zmienia postać rzeczy?Warto?

Z tyłu zawsze a z przodu prawie zawsze?

18 minut temu, peja76 napisał:

O jak ładnie, Daniel jak stajecie na dłużej i masz podpiętą przyczepę to podpory zawsze opuszczasz ????.

Trzy sezony wstecz pojechaliśmy pierwszy raz z przyczepą, oczywiście gdzie Kołobrzeg:D i jak dojechaliśmy to kemping pełen nie ma miejsc, pojechaliśmy dalej i trafiliśmy na Grzybowo, z miejscami nie było problemu, z tego wychodzi że problemy z miejscami były już trzy lata temu, ale nie ma się co łamać jak pisał @Dioblik " trza jechać" i tyle :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O właśnie, dla wszystkich maruderów mam świetny przykład, którego zdjęcie widzicie powyżej.
Od kiedy się tylko znamy, a będzie z 5 lat, Agnieszka z Danielem jeżdżą non stop zestawem, który widzicie. Bez względu miejsce, pogodę, przeciwności itp!
To jest najlepszy przykład, że albo to czujesz i jeździsz, albo na siłę wyszukujesz problemów „dlaczego nie”

PS
Daniel, dla Ciebie i Agi ogromne uściski! Zdrówka w Nowym Roku!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz się nie zrazić to latem nie jedź nad polski Bałtyk. 
Po pierwsze tłok jak diabli, po drugie odsetek bydła ogromny. Póki kempingi nad samym morzem będą takie tanie i tak słabo zarządzane to bydła nie ubędzie. Musi być drożej aby było mniej ludzi, a dobre zarządzanie po to aby nawet majętniejszych chamów można spacyfikować i wywalić na zbity pysk. 
 

A że wówczas nie każdego będzie stać? Wszelkie przyjemności są dla wszystkich ale nie dla każdego. Nie każdy ciągnie Kabe Gelendą i nie każdy na śniadanie je bliny z kawiorem od Antoniusa. 

Jeden z właścicieli kempu nad rodzimym Bałtykiem w centrum miejscowości (w pierwszej linii) mówi mi „no bo kur... kupa roboty a mało pieniędzy, a jeszcze kolejka stoi”. Mówię że gdyby zamiast 75 zł za rodzinę 2+2 których wpuszcza 100 na plac,  wpuścił 65 załóg za 200 zł to by miał dużo więcej kasy i mniej roboty. A i śniadanie i rybkę by zjedli u niego a nie rozpalali kopciuchów codziennie. 
Za ekstra zarobioną kasę, na wolnym miejscu by basen postawił i od następnego roku kasował 220, co by na ratownika starczyło i konserwacje basenu. A on mówi że musi być tanio. No to ma chlew. 
 

Oczywiście kempingi za 75-100 zł nad morzem muszą być. Ale 5 km od morza, lub nad samym morzem ale pomiędzy miejscowościami wczasowymi, tam gdzie działki są odpowiednio tanie. Nad morze czy do sklepu pojedzie się autem, rowerem czy autobusem.  W Niemczech czy to na Uznamie czy na Rugii miałem  kemping przy samej plaży, ale do najbliższego miasteczka było 5 km. 

Edytowane przez Cathay (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Cathay napisał:

Jak chcesz się nie zrazić to latem nie jedź nad polski Bałtyk. 
Po pierwsze tłok jak diabli, po drugie odsetek bydła ogromny. Póki kempingi nad samym morzem będą takie tanie i tak słabo zarządzane to bydła nie ubędzie. Musi być drożej aby było mniej ludzi, a dobre zarządzanie po to aby nawet majętniejszych chamów można spacyfikować i wywalić na zbity pysk. 
 

A że wówczas nie każdego będzie stać? Wszelkie przyjemności są dla wszystkich ale nie dla każdego. Nie każdy ciągnie Kabe Gelendą i nie każdy na śniadanie je bliny z kawiorem od Antoniusa. 

Jeden z właścicieli kempu nad rodzimym Bałtykiem w centrum miejscowości (w pierwszej linii) mówi mi „no bo kur... kupa roboty a mało pieniędzy, a jeszcze kolejka stoi”. Mówię że gdyby zamiast 75 zł za rodzinę 2+2 których wpuszcza 100 na plac,  wpuścił 65 załóg za 200 zł to by miał dużo więcej kasy i mniej roboty. A i śniadanie i rybkę by zjedli u niego a nie rozpalali kopciuchów codziennie. 
Za ekstra zarobioną kasę, na wolnym miejscu by basen postawił i od następnego roku kasował 220, co by na ratownika starczyło i konserwacje basenu. A on mówi że musi być tanio. No to ma chlew. 
 

Oczywiście kempingi za 75-100 zł nad morzem muszą być. Ale 5 km od morza, lub nad samym morzem ale pomiędzy miejscowościami wczasowymi, tam gdzie działki są odpowiednio tanie. Nad morze czy do sklepu pojedzie się autem, rowerem czy autobusem.  W Niemczech czy to na Uznamie czy na Rugii miałem  kemping przy samej plaży, ale do najbliższego miasteczka było 5 km. 

Plusem mniejszej ilości czyli 65 do 100 miałby mniejsze koszty. I tak: wypompowywaniu szamba, wywozu śmieci i tu nie mówię o tych codziennych opakowaniach po żywności ale o gabarytach !!! tak gabarytach co to patologia potrafi zostawić w śmietniku , mniejszym zużyciu wody i zniszczenia eksploatacji  całej  infrastruktury. Naprawa lub wymiana pralki, uwalone krany ,wylewki itd.  Naprawdę to są nie małe koszty. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, gshesiu napisał:

Takie pytanie jak widzicie, nieco obok zakupów przyczepy, z wręcz fundamentalnym pytaniem w obecnej tegorocznej sytuacji rynkowej...

Inwestować w przyczepę, kiedy ilość kempingów się nie zmienia a ludzie wręcz rzucili się na przyczepy i kampery ?  Logiczne jest, że jednego będzie dużo więcej względem drugiego niż to miało miejsce w przeszłości.

Już 2 lata temu kempingi przeżywały oblężenie latem, a co będzie w tym roku ? Czy kempingowcy nie spotkają się pod bramami pełnych kempingów , z przyczepami przepłaconymi przy zakupie, kiedy być może obok będą stały wolne pokoje i hotele z powodu kryzysu, w którym wiele osób na wakacje na pokoje nie pojedzie ? Jak myślicie ?

Jeśli podróżowanie z przyczepą to twój sposób na odpoczynek i lubisz to hobby to ja bym nie rezygnował. Ostatnie 10 lat to bardzo szybki rozwój żeglarstwa na Mazurach, fakt tam mariny przeszły remonty lub rozbudowy ale jachtów przybyła do tego stopnia, że w sezonie pływa wszystko, nawet 15 letnie łódki. Mało kto rezygnuje, po prostu odkrywamy inne jeziora, porty lub śpimy na dziko. 

W caravaningu być może w tym roku wróci jednak opcja podróżowania po Europie, swobodniej niż w 2020. Wydaje mi się, że jeśli tak będzie to znów rzucimy się na południe Europy, bo pogoda i ceny wcale nie o wiele wyższe. 

U nas trzeba zabiegać o rozwój punktów serwisowych i lobbować za otwieraniem takich camper parków przy różnych obiektach turystycznych, jak hotele, pensjonaty, mariny, stacje benzynowe i mopy. Jeszcze gdyby powstały stellplatze blisko centrów dużych miast w Polsce to zmieniłaby się sytuacja. 

Natomiast nie wiem czy Twoje inwestowanie w przyczepę ma polegać na kupnie lepszej, nowszej czy doposażeniu obecnej? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cichy56

Ze swojej łaski przeczytaj całego mojego posta, zrozum go i dopiero ewentualnie się odnieś do niego. Ponadto na „kasty” ludzi dzielą popularni w publicznych mediach kryminaliści, więc na tym forum oszczędź takich podziałów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cathay nie denerwuj się ale z twojej wypowiedzi wynika że na brak miejsc na kempingach lekarstwem jest wyrzucenie biedoty na pola 5km od morza. A telewizji publicznej nie oglądam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Cichy56 napisał:

Cathay nie denerwuj się ale z twojej wypowiedzi wynika że na brak miejsc na kempingach lekarstwem jest wyrzucenie biedoty na pola 5km od morza. A telewizji publicznej nie oglądam.

Uprościłeś i to skrajnie. 

Jeśli Hotel na lazurowym wybrzeżu kosztuje np 1keuro za noc to też uważasz że wyrzucili biedote? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ zaliczam się do biedoty to w hotelach nie nocuję ale nie widzę powodu by za parę metrów trawnika na który przyjeżdżam z własną chałupą miałbym płacić 200zł za noc. A plaża i morze nie jest własnością kempingu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Cathay napisał:

wpuścił 65 załóg za 200 zł

Czy to by pomogło? W Szwajcarii nocowałem na kempingach za 25-30 CHF czyli ok. 100-120zł, (parcela + 3 osoby) Wszystkie standardem przewyszszały każdy Polski camp. W przeliczeniu na lokalną siłę nabywczą to tak, jakby w PL kosztował taki camping 20 25-zł. Bydła i patologi jednak nie widziałem. Grillowanie było tylko wll miejscach wyznaczonych, po 22 nikt nawet śmieci nie wrzucał do kubłów, bo to może hałasować.

Może to nie kwestia ceny, tylko stopnia rozwoju cywilizacyjnego / współczynnika kultury narodu? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Cichy56 napisał:

Ponieważ zaliczam się do biedoty to w hotelach nie nocuję ale nie widzę powodu by za parę metrów trawnika na który przyjeżdżam z własną chałupą miałbym płacić 200zł za noc. 

Nie ma obowiązku, masz wybór i możesz nie skorzystać z tej oferty. 

25 minut temu, Cichy56 napisał:

 A plaża i morze nie jest własnością kempingu. 

Zgadza się i z tego dobrodziejstwa możesz korzystać za darmo przez cały rok, 24h na dobę?

 

Polecam np Hel?

image000000.jpg

Edytowane przez danielpoz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Cichy56 napisał:

Ponieważ zaliczam się do biedoty to w hotelach nie nocuję ale nie widzę powodu by za parę metrów trawnika na który przyjeżdżam z własną chałupą miałbym płacić 200zł za noc. A plaża i morze nie jest własnością kempingu. 


Ależ nikt Ci nie każe płacić 200 zł. Po prostu wybierasz miejsca tańsze. A jak świat światem, co tańsze to musi być gorsze, a w tym przypadku bardziej oddalone. Naturalnie plaża i morze nie są prywatne w Polsce więc póki co możemy za free korzystać ze wszystkich. Choć jestem przekonany że wielu by zapłaciło za to aby plażować w cywilizowanych warunkach, więc dzierżawa plaż i pobieranie opłat to tylko kwestia czasu. Wówczas zadecydujesz czy chcesz zapłacić dwie dychy za leżak czy być deptany przez nawalonych parawanniarzy. 

@Łza Włóczynutka

Przepaść cywilizacyjna jest pgromna i samym przepisami się kultury nie zrobi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wam za dobre rady ale mnie to raczej nie dotyczy bo latem to ja wolę się moczyć we własnym basenie. A jak się już zapakuję do przyczepy to jadę przed lub po sezonie zwiedzać Europę. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Cichy56 napisał:

. A jak się już zapakuję do przyczepy to jadę przed lub po sezonie zwiedzać Europę. ?

Bogacz?

3 minuty temu, Cichy56 napisał:

Dzięki Wam za dobre rady ale mnie to raczej nie dotyczy  ?

To o co tyle krzyku? ?

Edytowane przez danielpoz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.