Skocz do zawartości

Straszno i śmieszno .........


and123

Rekomendowane odpowiedzi

no to mamy podobne tematy, psy, dzieci i carawaningowanie po naszemu.

to są tematy jakby z jednego garnka.nikt nikomu nie przyzna racji bo rację mają osoby które nie mają psa, dzieci i nie carawaningują. :ok::ok:

ja myślę że to nie jest nagminne i Dorkę sam sobie przy sposobności zaśpiewam.

tylko niech mi ktoś puści psa, puści dziecko, trzaska drzwiami, jeździ tam i nazad, włącza alarm to ja też będę się denerwował, ale nic nikomu nie powiem. :bzik:

no chyba że zacznie mi rozbierać przyczepę :krzykacz:

 

zgadzam się, tolerancja w obie strony i nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe. :jump:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 92
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

przyjedźcie na krakowski rynek nocą i zobaczcie jak bawią się u nas Anglicy, to pogadamy o chamstwie i kulturze w innych narodach

 

Ale większość tych Angoli zrobili nasi dziadkowie na wojnie. :bzik:

Ale jestem porypany :ok::krzykacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooooo, to nie znam.

ale chętnie się nauczę od załogi adje.

Może na następnym spotkaniu, tylko trzeba naostrzyć gitary :jump:

Mam nowy sprzęt do grania na zlotach :bzik:

 

 

Jasiu, poczytaj lub popytaj kolegów, Jabulon wstawił Dorkę na You Tube.

Dorka jest :ok: i niech nam nikt nie zabroni śpiewać na naszych zlotach, czekam na spotkanie z Wami cały rok i co bez Dorki, bez odrobiny wesołości? :krzykacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak abym swoją "wolnością" nie ograniczał "wolności" kogoś innego
Nie wolno wypić piwa, nie wolno słuchać muzyki, trzeba chodzić z przyklejonym uśmiechem i kłaniać się wszystkim dookoła :ok:

Ot i polskie kompleksy, przyjedźcie na krakowski rynek nocą i zobaczcie jak bawią się u nas Anglicy, to pogadamy o chamstwie i kulturze w innych narodach

 

Fajna odpowiedź, tylko że ja nie pisałem o krakowskim rynku i kulturze innych narodów. Czy wg Ciebie to że anglicy tak się zachowują to rozgrzesza naszą nację na kempingach i pozwala nam na takie zachowanie (bo będzie wtedy światowo?) - uważam że nie. Jeżeli sądzisz, że łażenie cały dzień z piwem w ręce, muzyka na pół pola (o tym pisałem) i pisanie o tym jak o czymś negatywnym ma oznaczać nasze polskie kompleksy to jest to smutne :krzykacz: . Dla mnie oznacza to brak kultury tych osób a nie "wolność". Uśmiech i ukłon z pozdrowieniem do innych również nie wynika z polskich kompleksów a z dobrego wychowania. Nie można być pomiędzy ludźmi i ich nie dostrzegać. Swoją drogą sam cały czas uczę się zachowania na kempingu między innymi śledząc to forum. Myślę że najgorszą rzeczą teraz jest odwracanie głowy widząc złe zachowanie lub postępowanie innych - uważając: a co mnie to obchodzi, ma prawo bo jest wolność, niech się inni tym martwią, nie będę kapował itp. Grzegorz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Archisan, zgadzam się w 100%. Nie chodzi o leczenie kompleksów, bo to, jaki jest ktoś nie upoważnia mnie do zachowywania się gorzej. Ja wystawiam swoim zachowaniem sobie laurkę. Niestety większość przy okazji też i nacji, ale indywidualnie zawsze sobie. Temat ciągle kręci się w kółko, bo mam wrażenie, że niektórzy nie chcą dopuścić, że każdy z nas musi sobie nałożyć pewne ograniczenia. Ktoś wcześniej pisał, że on czuje się ograniczony, bo inny nie chce słuchać Dorki (może odejdźmy od tej Dorki, bo to miał być przykład, a nie główny temat?) i chce spać. Kolego, ja jadę na kemping po to, żeby odpocząć. I większość ludzi po to jedzie na kemping. Jeśli chcesz odpocząć w ten sposób, że będziesz robił imprezy do nocy, to z Balthurem doszliśmy do porozumienia - są pola namiotowe, gdzie pojawia się właśnie ekipa imprezowa. Kemping, gdzie byliśmy w Brennej był podzielony budynkami w taki sposób, że my mogliśmy być razem i swoją zabawą nie przeszkadzać innym. A więc da się imprezować tak, żeby innym nie przeszkadzać. Jeśli ktoś nie chce brać udziału w imprezie, dlaczego uszczęśliwiać go na siłę? Bo jest jeden wśród nastu? Przywołam tu inny temat - kwestia palenia papierosów. Niejednokrotnie od palaczy słyszę też trochę tolerancji, dlaczego ja mam tutaj nie palić" Ano dlatego, że ja nie mam ochoty wąchać dymu papierosowego. I nie wmawiajcie mi (palacze), że tego nie czuć! Ja nie palę, więc wystarczy, że w drugim końcu sali ktoś zapali i ja to czuję. A to szkodzi mojemu zdrowiu. Czy w imię tolerancji wobec czyjegoś nałogu ja mam wąchać papierosa? To ja proponouję, żeby w imię tolerancji mojego zdrowia palacz wyszedł na zewnątrz. W imię tolerancji dla mojego wypoczynku proszę nie robić imprez pod moim kempingiem, jeśli ja nie będę w tej imprezie uczestniczył!

 

Czy trzeba chodzić z przyklejonym uśmiechem? Nie! Tylko zastanówmy się dlaczego tak niedawno narzekaliśmy na to, że dzisiaj na kempingach już ludzie nie są dla siebie tacy mili? Dlaczego nie ma chęci pomocy jeden drugiemu? Bo od rezygnacji z przyklejonego uśmiechu się zaczęło. Kiedyś czytałem zestaw reguł karawaningowca (chyba nawet na tym forum). Reguły te podobno miały stanowić kanon zachowania. Wszystkich nie będę przytaczał, ale jedną z nich było, żeby na kempingu mieć zawsze uśmiech i innych pozdrawiać. I była to jedna z pierwszych reguł. A teraz zastanawiamy się, czy to nie nasze kompleksy? Nie! To zwykłe reguły dobrego zachowania. Inną regułą było, że kiedy widzisz innego karawaningowca na drodze potrzebującego pomocy, to bezwzględnie należy sięzatrzymać i (nawet kosztem własnego czasu) pomóc mu w potrzebie. Ilu z nas dzisiaj by się zatrzymało? A teraz weźcie jeszcze pod uwagę sytuację nieco inną - nie z przyczepą. Po prostu jedzicie samochodem i na poboczu stoi osoba, której samochód się popsuł. Zatrzymacie się? Widywałem już sytuacje, gdzie pacjent stał kilka godzin, bo pies z kulawą nogą nie zatrzymał się. A często wystarczy, żeby w chwili awarii ktoś, kogo to nie dotyczył popatrzył chłodnym okiem. To też pomoc. Wracając z Brennej miałem awarię. Na szczęście blisko domu. W tym samym czasie trochę bliżej odbywał się też zlot karawaningowców. Stałem przy drodze, kiedy sporo z nich przejeżdżało koło mnie. Miałem wystawiony trójkąt, kręciłem się wokół auta. Przez blisko 3 godziny w niedzielę stałem i nikt się nie zainteresował, a przejeżdżały i z przyczepami i z kamperami. Trzeba chodzić z przyklejonym uśmiechem? Nie. Trzeba yć cicho na kempingu? Nie! Zatrzymać się po drodze? NIE! Tylko potem dlaczego tak roztrząsamy na forum, że na kempingach brudno, głośno, ponuro, brak pomocy, stajemy się sobie obcy. Właśnie sobie na to zapracowujemy. Reguły zachowania na kempingu i na drodze odchodzą do lamusa, sami ich nie przestrzegamy. Mamy tylko później żal, że dzisiaj jest inaczej niż dawniej. I nie leczę tu kompleksów narodowych, bo obce nacje też coraz częściej zachowują się podobnie.

 

No, to się rozpisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.