Skocz do zawartości

Wypadki


andiat

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 2,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Muszę w tym tygodniu zrobić traskę przez pół Polski busem, "tam" będę skazany na jazdę między "dużymi", bo szybciej nie będzie mi wolno. I... szczerze mówiąc, mam tęgiego cykora. 

 

Z innej beczki, jest nieoficjalna rekonstrukcja przebiegu wypadku na A1...

Jest rekonstrukcja głośnego wypadku na A1. Pasażerowie Kii byli bez szans? (msn.com)

Tylko nie piszcie znowu, że był winien ten z kijanki, bo był na lewym, bo tak, nie jeździ się lewym bez wyraźnej potrzeby, jak widać dla własnego bezpieczeństwa.  Pewnie, gdyby nie tkwił bez sensu na lewym, może nic by sie nie stało, tzn. może kto inny byłby ofiarą, może nie w tym miejscu, a parę km dalej lub nawet parę tygodni później...

Natomiast co innego szybko jeździć, co innego nisko latać, bez marginesu na błąd własny lub cudzy. Wg symulacji, ktoś mocno, mocno, przegiął.  Przy takich prędkościach, nawet zjazd na środkowy, nie dawał nic. Gyby było to nawet 200, co już jest samo z siebie przegięciem, nic by się nie stało...

Jeśli te prędkości miałyby być takie jak wg symulacji, o jakimkolwiek przyczynieniu się kierującego kią, nie mogło być mowy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście wina debila z bmw. Ale niestety jazda jak najdalej od prawego pasa to notoryczny obrazek na naszych autostradach.

I jeszcze ten filmik pokazuje dobitnie jak długa jest droga hamowania przy dużych prędkościach.

Może trzeba wolniej jeżdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Od 10 lat - coraz mocniejsze samochody i z każdym kolejnym coraz wolniej… Ale poczytaj testy i recki z rynku motoryzacyjnego typu 245 koni, 6,5 sekundy do setki, odejście na każdym biegu, vmax 250 i jakiś przygłup z mlekiem pod nosem kwituje to „osiągi nie powalają”, a za nim klepie to jak mantrę całe stado podobnych (w tym o zgrozo - w moim wieku) baranów.

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, czyś napisał(a):

Tylko nie piszcie znowu, że był winien ten z kijanki, bo był na lewym, bo tak, nie jeździ się lewym bez wyraźnej potrzeby, jak widać dla własnego bezpieczeństwa.  Pewnie, gdyby nie tkwił bez sensu na lewym, może nic by sie nie stało, tzn. może kto inny byłby ofiarą, może nie w tym miejscu, a parę km dalej lub nawet parę tygodni później...

Czytaj Czyś ze zrozumieniem, nikt nie podważa winy kierowcy z BMW, ale pokreślą się fakt, że kierowca z Kia również nie zachował się prawidłowo na drodze.

TOM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to, że ten debil mógł zrobić tak niewiele i wszystko, żeby temu zapobiec. Samochód, którym jechał ma hamulce nieporównywalnie lepsze niż przeciętny, prawdopodobnie tarcze tam miał większej średnicy niż przeciętny samochód ma całe koła. Od chwili gdy dostrzegł Kię do momentu kontaktu upłynęło zapewne wystarczająco czasu, żeby wyhamować i zredukować tą różnicę prędkości, która musiała być większa niż 150 km/h do zera lub do takiego minimum, że można by manewrami uniknąć zderzenia. No ale on wolał zająć się mruganiem światłami, bo przecież on nie będzie nikomu ustępował - to inni mają ustąpić jemu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie po to rozpędzał się do 300+ żeby z byle powodu zwalniać. Tu jest to przykład kompletnego skretynienia, tak samo jak w pozostałych filmach wcześniej zamieszczonych na forum. Chamskie i agresywne zachowanie, i tyle.


Ale też bez takiej chamówy, popatrz co się dzieje, na drodze bardzo często „normalni” ludzie wdrażają jakiś popaprany schemat reakcji: wściekłe walenie długimi, klakson w opór, a dopiero gdy to zawodzi, rzeczywista reakcja, siłą rzeczy spóźniona (trudno wykonać unik czy zahamować awaryjnie mając do dyspozycji jedną rękę, i „pół głowy”, bo reszta jest zajęta klaksonem czy długimi). Wduszenie klaksonu dla niektórych to wręcz odruch bezwarunkowy, na długą chwilę blokujący jakąkolwiek sensowną reakcję, bo to nawet mentalnie zafixowanie się że przecież coś robię, reaguję. Są osoby którym trzeba raz czy drugi ostro wygarnąć za takiego „kwiatka”, żeby „przeskoczyła wajcha”, że kolejność jest nie ta. To też takie podświadome dążenie do pokazanie „ja mam tu rację”, trzeba trochę nad sobą za młodu popracować żeby to „wyłączyć”. Tkwi to w ludzkiej naturze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, czyś napisał(a):

Nie po to rozpędzał się do 300+ żeby z byle powodu zwalniać. Tu jest to przykład kompletnego skretynienia, tak samo jak w pozostałych filmach wcześniej zamieszczonych na forum. Chamskie i agresywne zachowanie, i tyle.


Ale też bez takiej chamówy, popatrz co się dzieje, na drodze bardzo często „normalni” ludzie wdrażają jakiś popaprany schemat reakcji: wściekłe walenie długimi, klakson w opór, a dopiero gdy to zawodzi, rzeczywista reakcja, siłą rzeczy spóźniona (trudno wykonać unik czy zahamować awaryjnie mając do dyspozycji jedną rękę, i „pół głowy”, bo reszta jest zajęta klaksonem czy długimi). Wduszenie klaksonu dla niektórych to wręcz odruch bezwarunkowy, na długą chwilę blokujący jakąkolwiek sensowną reakcję, bo to nawet mentalnie zafixowanie się że przecież coś robię, reaguję. Są osoby którym trzeba raz czy drugi ostro wygarnąć za takiego „kwiatka”, żeby „przeskoczyła wajcha”, że kolejność jest nie ta. To też takie podświadome dążenie do pokazanie „ja mam tu rację”, trzeba trochę nad sobą za młodu popracować żeby to „wyłączyć”. Tkwi to w ludzkiej naturze.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że prawdopodobnie kierowca Kia widząć tege debila, który mrugał mu światłami postanowił zmienić zajmowany pas ruchu i zrobić miejsce dla debila. Niestety to samo postanowił zrobić debil z BMW, który przez to właśnie uderzył swoim prawym przodem w lewy róg Kii. Kia już była na środkowym pasie i lewy był wolny...

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, czyś napisał(a):

Muszę w tym tygodniu zrobić traskę przez pół Polski busem, "tam" będę skazany na jazdę między "dużymi", bo szybciej nie będzie mi wolno. I... szczerze mówiąc, mam tęgiego cykora.

Wrzuć na luz i jedź. Dla mnie mimo setek idiotów na drodze jazda po PL dalej stanowi przyjemność i jakbym mógł to bym teraz wsiadł do kampera i pojechał w Bieszczady, na Hel czy Suwalszczyznę. Po tym słynnym wypadku na A1 trochę na autostradach na kilka tygodni się zmieniło, wielu jadących zdecydowanie ponad 140kmh nie ma, przynajmniej na moim odcinku A1 - na którym robię często po 30km dziennie.  Każdy już chyba ma świadomość nagrywania przez innych kierowców i tego, że da się użyć to przeciwko niemu.

mój bolid ma zdecydowanie inne prawa fizyki - ciężki w diabli, hamulce mimo wymienionych na sportowe, dalej przy tej masie pewnie połowę słabsze niż w tym sportowym BMW. Muszę więc uważać za siebie i innych, powyżej 160-170kmh droga hamowania czy nawet spowolnienia przy wymuszeniu z prawego pasa nie jest najkrótsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, czyś napisał(a):

Muszę w tym tygodniu zrobić traskę przez pół Polski busem, "tam" będę skazany na jazdę między "dużymi", bo szybciej nie będzie mi wolno. I... szczerze mówiąc, mam tęgiego cykora. 

Panie boj sie Boga, ja zabarykadowany jestem od paru tygodni w domu, sasiedzi jedzenie przez komin dostarczaja. Strach wyjechac, bo wariaci na drogach, a poza tym paliwa brak na stacjach, wiec lepiej nie marnowac tego co w baku... po ulicach tysiace migrantow gania, albo co gorsza te geje i lgbt. 

Edytowane przez Analog82 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Analog82 napisał(a):

a poza tym paliwa brak na stacjach, wiec lepiej nie marnowac tego co w baku...

Co Ty za defetyzm i dezinformacje szerzysz!!

Paliwo jest, tylko instrybutory mają awarię!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, czyś napisał(a):

Nie przeżył, zmarł w szpitalu. 

No cóż - jeśli faktycznie był w środku to i tak dziw, że nie zginął na miejscu... Ale wyobraziłem sobie jak by wyglądał mój kamper i moja rodzina w środku, gdybyśmy byli na tym miejscu i normalnie aż strach do niego teraz podejść...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Analog82 napisał(a):

Panie boj sie Boga, ja zabarykadowany jestem od paru tygodni w domu, sasiedzi jedzenie przez komin dostarczaja. Strach wyjechac, bo wariaci na drogach, a poza tym paliwa brak na stacjach, wiec lepiej nie marnowac tego co w baku... po ulicach tysiace migrantow gania, albo co gorsza te geje i lgbt. 

O, kogoś doświadczonego aż warto posłuchać.

Wiesz, patrzę na tego zgniecionego jak puszka busa, mniejszego od mojego i taż renówkę, gdy wiadomo już ze kierowca nie przeżył, więc jest taka ludzka obawa - czy na odcinku ponad 400km eskami i autostradami, któryś za mną z „pociągu” się nie zagapi, nie przyśnie, gdy trzeba będzie np. zwolnić/przyhamować? Że ganiam po ekspresówkach/eskach i nie dla przyjemności, i colek się widzi na żywca, wskoczenie pomiędzy (nie ma za bardzo opcji inaczej) to już blisko mojego najgorszego drogowego koszmaru („kanapki” na prawym).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.