Skocz do zawartości

spotkania na kempingach , co z nimi zrobić


chris_66

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jest nowością że bardzo smutna prawda brzmi że za granicą rodaków lepiej unikać. Niemiec, Holender, Włoch i każdy inny zawsze przechodząc rzuci "hello", Polak zdecydowanie rzadziej. 

Na kempingach, ma których przeważają Niemcy I Austriacy np. Węgry, rano w kibelkach słychać "morgen". I oni nie zastanawiają sie komu to mówią. Jest rano, trzeba sie przywitać. Trochę ordung, a trochę kultura... 

 

Co naklejki, to naklejając ją, identyfikujemy się z pewnym środowiskiem, społeczeństwem i musimy sie liczyć z tym, że jeśli ktoś zobaczy taka naklejkę na odległym kempingu - na pewno podejdzie zgadać. To samo na parkingu np. przy autostradzie w AT. Więc jeśli chcesz uniknąć tego typu sytuacji - nie naklejaj  :nono:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 116
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

hej

 

tak przed sezonem sobie rozmyślam, czy oklejać budę znaczkami z forum czy lepiej nie 

 

bo dylemat polega na tym, że nie zawsze chcę nawiązywać przygodne znajomości na wyjeździe 

powiedzmy 10% z tych spotkań ma sens , reszta to szukanie okazji do wypicia i zawracanie tyłka 

 

Szczerze powiedziawszy to nie mam przyjemności w siedzeniu wieczorami przy jakichś trunkach i polskim smędzeniu i narzekaniu

Ludzie nie rozumieją, że nie każdy jest fanem śmierdzącego grilla co wieczór i konsumpcji opalonych kawałków mięsa 

 

z drugiej strony pozostaje własnie to powiedzmy 10% ludzi z którymi mam o czym pogadać i wymienić się doświadczeniami i informacjami 

 

 

jak żyć  :niewiem:  :hehe:

 

i zastanaiwa mnie, dlaczego z np. niemcem mogę sobie pogadać, i jest o czym i jest przy czym, i znajomość nawet trwa dłużej niż dwa dni na kempingu  :hmm:

 

Nie wierzę w to co czytam...OMG :look:

ps. koniecznie oklej budkę logo karawaningu+nick aby nie było wątpliwości kto stacjonuje   :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eeeeeh namieszało sie a nie do końca o to mi chodziło 

nie mam nic przeciwko ludziom i ich nie unikam - może poza wszelkiego typu zlotami i spotkaniami które wiążą się z alkoholem (czyli wszystkimi  :] )

Jakoś potrafiłem jeździć na nawet naście zlotów w roku i jakoś nie miałem nigdy jakiś dużych problemów z alkoholem ;-)

Kto mnie zna, wie tym bardziej o czym mówię :D

Na kempingach, ma których przeważają Niemcy I Austriacy np. Węgry, rano w kibelkach słychać "morgen". I oni nie zastanawiają sie komu to mówią. Jest rano, trzeba sie przywitać. Trochę ordung, a trochę kultura...

Do tej pory jeździłem w 99% po kempingach i czy to Niemiec czy to Polak (czy też inna narodowość), w przeważającej ilości rano słyszy się dzieńdobry (w tym czy innym języku), a troszkę też jeżdżę po kempingach, bo w ostatnich pięciu latach zrobiłem około 25 000km z "ogonkiem" jeżdżąc tylko po Polsce.

 

Nie wierzę w to co czytam...OMG :look:

Też jestem w szoku... :D

 

Dodam mam oklejone pojazdy kempingowe, auta prywatne i firmowe, do tego jak jeżdżę z przyczepą to na aucie powiewa flaga (na około 50cm maszcie), a jak gdzieś stoję więcej niż jedną noc to nad kempingiem powiewa duża nasza flaga na około 6m nad ziemią...

Bardzo miłe są spotkania z ludźmi z naszego forum, a inni, zainteresowani też często podchodzili, pytali, zawsze było miło....

 

Jak tak Ci jest źle - to nie oklejaj i chyba to jest jedyny z tych postów wniosek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnimi czasy wydaje mi się,że jestem na jakimś forum filozoficznym,a nie karawaningowym :hmm: 

Kolega chris_66 jest nastawiony anty do wszystkiego i tu się zaczyna problem  i dziwne pytania.

Pewnie za chwile ktoś napisze ,czy jeść na kempingu- czy się odchudzać,czy spać rano -czy wieczorem lub założy temat : "Być albo nie być-oto jest pytanie" tak jak Szekspir ,a my wszyscy będziemy się produkować bez sensu.

Niech każdy robi w życiu  to, co uważna za stosowne .Tutaj prawie wszyscy są dorośli i nikt nie będzie nikomu podpowiadał,czy np.przed wyjazdem należny umyć przyczepę czy nie,bo każdy i tak zrobi po swojemu.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Bardzo miłe są spotkania z ludźmi z naszego forum

...

 

Całe sedno!!!

Na forum rozmawiamy o sprawach poważnych, o banałach, żartujemy, pomagamy, współczujemy, chwalimy się, przeżywamy, wspominamy, omawiamy...

Po prostu żyjemy.

Fantastycznym przeżyciem jest spotkać forumowego rozmówcę lub kontrrozmówcę i jest wielu Kolegów których z ogromną przyjemnością przywitałbym w realu gdziekolwiek.

O wszelakich forumowych złośliwościach nie ma mowy, na forum piszemy często całkiem anonimowo, to daje każdemu furtkę by się nieco retuszować i nawet najgorliwszy złośliwiec, okazuje się świetnym kompanem i w tym naklejka/flaga pomaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo nie jeżdżę z przyczepą, tak jak inni Koledzy, ale przez te kilka lat zawsze na wyjazdach jest bardzo miła atmosfera. Obojętnie, czy ktoś jest oklejony, czy nie. Zawsze jak mogę to komuś "obcemu" pomagam i wielokrotnie taką pomoc uzyskuję od innych. Są sąsiedzi z przyczep, kamperów i namiotów którzy nie mają naklejek i wcale nie oznacza to, że są lepsi, czy gorsi, są po prostu normalnymi ludźmi, co przyjechali na kemping wypocząć, poznać innych ludzi, zabawić się i zapomnieć o szarości codziennego dnia. Niemniej jednak fajnie spotkać kogoś "oklejonego" bo można przynajmniej zobaczyć się w realu, porozmawiać, wypić browarka, czego przez ekran 2D nie da się :] . Sporo Koleżanek i Kolegów nie są oklejeni i dopiero w trakcie jakiejś rozmowy okazuje się, że to forumowicz. Oklejenie lub flaga, to jak dla mnie pokazanie, że należy się do tej karawaningowej społeczności, że jest się w konkretnym temacie, że można na mnie liczyć w razie potrzeby, ale przede wszystkim zobowiązuje do zachowania kultury, uszanowania poglądów i zachowania innych i pokazanie, że ludzie z tego forum są kulturalni, pomocni, rozrywkowi, lubiący turystykę i ludzi, którzy mają podobne zamiłowania. Więc moim zdaniem, liczy się człowiek, a nie czy ktoś ma flagę, czy naklejki na każdym boku przyczepy i samochodu. Dlatego miło zobaczyć znajome logo na mobilnych obiektach turystycznych. :przyczepa:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie rozumiem tej całej dyskusji. Jedyna słuszna odpowiedź wg mnie, to nie oklejać i basta.

i tu masz rację kolego-po co ta przydluga pisanina.Naklejki są dla tych co chcą byc widoczni :blagac:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda to prawda. Polacy za granicą zachowują się co najmniej dziwnie. Chodzi mi głównie o tych co przyjeżdżają do hoteli czy domków (sam kiedyś do takich należałem niestety :fuck: )  Jakoś na cempingach za granicą na których byłem z przyczepą nie spotkałem polskich przyczep ani kamperów, za to Ci z domków to ani Dzień Dobry ani nic, nawet przechodząc koło przyczepy to zciszali głos chyba żeby nie usłyszeć że są z Polski co i tak od razu wiedziałem :]  Ja tam raczej grzecznie się zachowywałem, moje dzieci też więc nie wiem czemu się nas bali :skromny:   

Za to Holendrzy, Niemcy Włosi zawsze się przywitali.

Sam nie jestem osobą jakąś mega towarzyską, nie bawi mnie przesiadywanie w grupie kilku rodzin, wolę posiedzieć przy drinku z żoną koło przyczepy, pograć w coś z dziećmi ale parę słów chętnie zawsze zamienię. Nawet chętniej z obcokrajowcami. Chetnie pomogę ustawić przyczepę, sam też skorzystam z pomocy, coś podpatrzę jakieś nowinki techniczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej

 

tak przed sezonem sobie rozmyślam, czy oklejać budę znaczkami z forum czy lepiej nie 

 

bo dylemat polega na tym, że nie zawsze chcę nawiązywać przygodne znajomości na wyjeździe 

powiedzmy 10% z tych spotkań ma sens , reszta to szukanie okazji do wypicia i zawracanie tyłka 

 

Szczerze powiedziawszy to nie mam przyjemności w siedzeniu wieczorami przy jakichś trunkach i polskim smędzeniu i narzekaniu

Ludzie nie rozumieją, że nie każdy jest fanem śmierdzącego grilla co wieczór i konsumpcji opalonych kawałków mięsa 

 

z drugiej strony pozostaje własnie to powiedzmy 10% ludzi z którymi mam o czym pogadać i wymienić się doświadczeniami i informacjami 

 

zresztą to nie dotyczy tylko ludzi "z forum" ale ogólnie rodaków 

 

 

jak żyć  :niewiem:  :hehe:

 

Tak sobie myślę... że jak bym był "trzeźwym" alkoholikiem, też bym unikał ludzi i nie oklejał budy. Jako że jestem pijącym alkoholikiem, niczego nie muszę się obawiać i naklejkę mam. Nie wiem gdzie Ty jeździłeś do tej pory, ale ja zawsze trafiałem na ludzi godnych rozmowy. Tylko nie patrzę na nikogo z góry i nie robię z siebie nie wiadomo kogo. Pamiętaj, pycha gubi. 

Moja rada jest taka, oklej budę, ale samym nickiem. Pozwoli nam na poznanie że to Ty i będziemy mogli Ci olać jako partnera do rozmowy :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, jeśli chodzi o dziwne zachowania naszych rodaków za granicą, to mam, niestety, podobne zdanie. Większość spotkanych za granicą rodaków ma tendencję do wstydu. Może mamy kompleksy przez kilkadziesiąt lat odizolowywania nas? Nie wiem. Wiem jedno, jeśli oklejam przyczepę to po to, żeby pokazać, że jestem z forum. Jeśli będę mógł - pomogę. Jeśli ktoś zechce zagadać - chętnie odpowiem. Co do tych naszych rodaków zachowujących się dziwnie, to nie spotkałem się z tym, żeby właśnie ci dziwni mnie nachodzili i nudzili. Ci ludzie najczęściej starają się, żebym się nie dowiedział, że oni też z Polski. Oni się wstydzą. Naklejka na przyczepie w niczym nie pomoże. Ani tym bardziej nie zaszkodzi. Więc odwoływanie się w tej sytuacji do tego czy oklejać przyczepę czy nie, powoduje u mnie ponowne pytanie "A co to ma do rzeczy?" Jeśli nie masz ochoty na kontakty - niezależnie od tego, czy z przykładowym zahukanym polaczkiem, czy z kolegą z forum, to po prostu ani nie przyklejaj, ani się nie spoufalaj. Przecież możesz wzorem tych właśnie dziwnych, też nie odpowiadać na "dzień dobry", też udawać, że nie słyszysz. Co ma do tego nasze forum??? Będąc na różnych kempingach, najczęściej spotykam się z tym, że mówiąc sobie "dzień dobry" w różnych językach, różne nacje zachowują się inaczej. Co jednak było dziwne - bardzo rzadko spotykam się z tym, żeby Polacy mówili "dzień dobry". Jeśli mówią, to dopasowują się do ogólnego zwyczaju (w tym wypadku i moja kulpa - też na niemieckich kempingach mówię guten morgen, a wśród anglików good morning. Tylko u Francuzów byłem wredny i mówiłem good morning). Natomiast bardzo łatwo rozpoznać charakter odpowiednio, kiedy na takim obcojęzycznym kempingu powiesz do Polaka "dzień dobry" po polsku. Normalny - uśmiechnie się i odpowie podobnie, bądź nawet coś zagada. Dziwoląg jeszcze bardziej się schowa, albo będzie się bacznie przyglądał - co to za indywiduum. Jeśli więc nie chcesz mieć kontaktów - nie pozdrawiaj ludzi. A jeśli już, to udawaj, że nie rozumiesz po polsku. Nikt nie będzie ci zawracał głowy. Możesz z Niemcami gadać do woli, ale nie przyznawaj się do polskiej mowy. Nawet mówiący doskonale po niemiecku Polacy będą cię omijali szerokim łukiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać ja innych Holendrów spotkałem. Takie wieśniaki i darmordziele, że do Chorwacji długo nie pojedziemy ;-)

To dziwnych Holendrów spotkałeś. Ja spotykałem zawsze bardzo uprzejmych, nawet wjeżdżając zawsze wiedziałem, że jacyś zaraz przyjdą z pomocą przy ustawianiu. Może dzieci czasem trochę bardziej  hałaśliwe niż nasze polskie za to dorośli naprawdę bardzo mili.

 

Co do tych rodaków z domków czy namiotów np. Vacansoleil'a to nawet w toalecie myjąc zęby jak mnie zobaczyli to przestawali ze sobą rozmawiać. A ja tam do nich zawsze Ciao :]  może mają nas za gorszych bo oni płacą przez biuro 3000 zł za tydzień za namiot albo 6000 za domek a my śpimy w jakiejś przyczepie :] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.