Skocz do zawartości

Wybór samochodu na holownik


Pawel67

Rekomendowane odpowiedzi

Prawda jest taka , że w każdym diesel po 2000r będziesz miał koło dwu masowe :?:ok: , turbinę , wtryski i oby wytrzymało tyle co w D4D.Koło w pierwszych D4D podało zazwyczaj pod koniec 2 setki kkm wiec akurat tyle co większość sprzedaje auto i dlatego taki szum -> kupiłem Toyote a tu tyle pieniędzy -> a "miała się nie psuć" :?

Później poprawili to w T25 ale to element i tak który się kiedyś zużyje jak klocki -> niestety :?

 

Sam będę chciał zmienić holownik i za 20pln to nie bardzo jest co wybrać:]

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Sam będę chciał zmienić holownik i za 20pln to nie bardzo jest co wybrać:?

 

ja nie mam zamiaru kupowac drozszego auta gdyz holownik bedzie tylko do przyczepy i do roboty, cos przewiezc duzego itd...

do jazdy na codzien mam micre i ona w zupelnosci starcza do sprawnego poruszania sie po miescie, no chyba ze spodoba mi sie tak karawaning ze po pierwszej eskapadzie kupie coz znacznie drozszego na holownik ale narazie mam tylko tyle kieszonkowego i 2 inwestycje do skonczenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 lat temu to owszem, czuło się wyraźnie klekotanie. Ale teraz?

 

Oj czuć. Nie znam diesla, w którym nie było by lekkich szarpnięć przy rozruchu i gaszeniu. Do benzyny to się umywa. Ale racja, że 20 lat temu było znacznie gorzej :?

 

że w każdym diesel po 2000r będziesz miał koło dwu masowe

 

Już i benzynki to miewają. Np. moje mondeo ma dwumasę. Pocieszeniem tu jest tylko to, że awarie są bardzo sporadyczne (np. w Białymstoku w ASO podobno jeszcze nie wymieniali dwumasy w benzynie - co nie znaczy, że w prywatnych warsztatach tego nie robili... wiadomo koszta).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....Oj czuć. Nie znam diesla, w którym nie było by lekkich szarpnięć przy rozruchu i gaszeniu. Do benzyny to się umywa. Ale racja, że 20 lat temu było znacznie gorzej

:? pierwsze słyszę o szarpnięciach przy rozruchu i gaszeniu w nowoczesnych dieslach. To o czym piszesz owszem występowało ale we wczesnych latach 90-tych. Jeżeli jakiś producent stosuje takie silniki do dzis (nawet po modyfikacjach) to może........

Powiem więcej, nowoczesnego diesla po odpaleniu to nawet nie słychać a w czasie jazdy to już na pewno nie :? .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale Ci się trafiło tylko jeden rodzaj silnika benzynowego w mondeo ma dwumasę

 

Cała seria silników Duratec ma dwumasę.

 

Np Audi A6 2.8 benzynka 193KM tez ma dwumasę. Prawdopodobnie Laguna 2.0T też ma. Piszą nawet, że GolfIV 1.6 podobno też ma. Silnik VW 1.8 T też ma. Pewnie więcej aut ma, tylko się o tym nie mówi. Np na allegro tyle można znaleźć:

http://allegro.pl/listing/search.php?string=ko%C5%82o+dwumasowe+benzyna&from_showcat=1&category=0

 

Więc Jacek nie tylko mi się trafiło... innym tez a możliwe, że o tym nie wiedzą :?

 

pierwsze słyszę o szarpnięciach przy rozruchu i gaszeniu w nowoczesnych dieslach.

 

Agami, mój sąsiad ma takie mondeo jak Twoje. Porównując rozruch mojej benzyny zdecydowanie czuć różnicę. Nie ma co się oszukiwać - diesel ma 2x większe sprężanie od benzyny i jak to staje to pewne siły musi wyhamować.

 

Powiem więcej, nowoczesnego diesla po odpaleniu to nawet nie słychać a w czasie jazdy to już na pewno nie .

 

Prawda... ale benzyniaka tym bardziej :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój sąsiad ma takie mondeo

 

szary11, ja w zasadzie też porównuję, tyle że w drugą stronę. Mam 2-litrowego diesla a kolega ma takiego jak Ty benzyniaka. Wiadomo, że delikatne różnice występują ale nie takie jak pisał kolega Max - czyli zdecydowanie brak klekotania. Stojąc na zewnątrz samochodu słychać różnicę. Wewnątrz przy zamkniętych drzwiach praktycznie u mnie jest jak w benzyniaku. I nie mam żadnych drgań przy wyłączaniu silnika.

 

Myślę, że ta cała dyskusja o przewagach benzyniaków nad dieslami nie ma większego sensu. Wiadomo, że każdy będzie jeździł tym co mu się podoba. Ważne, żeby auto bezpiecznie holowało przyczepę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ta cała dyskusja o przewagach benzyniaków nad dieslami nie ma większego sensu

każdy ma swoje preferencje, natomiast nikt rozsadny nie zaneguje przewagi diesla jako holownika do przyczepki. tylko wysokolitrazowe zaopatrzone w turbine benzyniaki dorownuja nowym silnikom wysokoprężnym przy porownaniu momentu obrotowego. a wszyscy którzy mieli okazję ciągnąć przyczepę wiedzą jak ważny jest właśnie ten parametr. of kors jeszcze kwestia zużycia paliwa...ale to osobny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ta cała dyskusja o przewagach benzyniaków nad dieslami nie ma większego sensu.

 

Racja :? Chodziło mi tylko o drgania... można jeszcze wziąść pod uwagę diesle 6 cylindrowe i one wg mnie kulturą dorównuja już benzyną. Ale porównując już do V6 benzyny... i tak w kółko bez sesu :?:ok:

 

Wiecie co? Ale klekotu starych beczek merca czy np. starszego transita 2,5D nic nie zastąpi. Kocham ten klekot :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ta cała dyskusja o przewagach benzyniaków nad dieslami nie ma większego sensu.

 

Racja :ok: Chodziło mi tylko o drgania... można jeszcze wziąść pod uwagę diesle 6 cylindrowe i one wg mnie kulturą dorównuja już benzyną. Ale porównując już do V6 benzyny... i tak w kółko bez sesu :?:?

 

Wiecie co? Ale klekotu starych beczek merca czy np. starszego transita 2,5D nic nie zastąpi. Kocham ten klekot :]

 

Ja mam pod maską Boxera i ten to już w ogóle się nie trzęsie i nie słychać że pracuje

Tylko co z tego :? kiedyś się jeździło maluchami i też było dobrze.

Ja zaczynałem od Skody 100 tam albo się jechało, albo rozmawiało, albo słuchało radia.

a była to bęzyna :?:?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diesel, czy benzyna? Niestety benzyna ale tylko w warunkach mroźnej zimy, zwłaszcza w górach. Parę razy "zamarzła" mi ropa i to bardzo wrednie: silnik ruszył ale po drodze zaczął tracić moc i gasnąć ( na Zakopiance :? ). Tak więc Ruskie ciężarówki Ził na benzynę, to nie był głupi pomysł.

Latem i przy "normalniejszych" temperaturach wolałbym diesla, niezależnie, czy klekocze, nawet ze względów bezpieczeństwa, bo w razie wypadku, ropa nie wybucha, jak benzyna.

Wszelkie przerabianie silników benzynowych na gaz, uważam za gest rozpaczy i pamiętam swoje wiecznie czarne ręce od czyszczenia instalacji w Polonezie.

Co do rodzaju silnika, to rzędowy, żadne tam V, czy boksery z pięcioma wałkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę razy "zamarzła" mi ropa

 

to musiało być dawno temu. Albo jeździłeś na oleju opałowym. Na stacjach paliw od lat jest zimowy olej napędowy. Mało tego, w rejonach górskich jest nawet bardziej zimowy, czyli bardziej odporny na "zamarzanie". Zimą wyjeżdżam w Alpy i mieszkam wysoko w górach. Przez 2 tygodnie eksploatuję auto przy bardzo niskich temperaturach, czasami w nocy -25, w dzień - 15, i nic. Silnik pracuje normalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.