Polonizacja przyczepy z za granicy

[Irek3]

Witam; ja pisałem tu na forum,że płaciłem za przetłumaczenie dowodu rejestracyjnego mego Scenika 60 zł.Tłumaczenie było z języka flamanckiego i wysyłane od nas do Tarnowskich Gór.Czy tłumaczenie dowodów od przyczep jest droższe,czy unas są ceny niższe?

[Borys]

Dzis przyszla kolej na mnie.Z Holandii przyciagnalem Teca 390 i na dlugo przed tym pilnie sledzilem wszystkich wypowiedzi pojawiajacych sie w temacie rejestracji przyczepy z zagranicy.Po ich przeczytaniu nastawilem sie na "ciezka katorge"z urzedasami,a szczegolnie,ze Urzedy Warszawskie slyna z nie zbyt przyjaznego stosunku do petentow oraz duzej ilosci interesantow co przeklada sie zwykle na kilkugodzinne stanie w ogonkach do jakiegokolwiek okienka.

Okazalo sie jednak cos zupelnie innego.

Po przetlumaczeniu RDW,dowodu rejestracyjnego z holenderskiego na polski oraz potwierdzeniu orginalnosci i prawidlowosci tlumaczenia umowy kupna-sprzedazy przez lumacza przysieglego,dokonaniu przegladu zerowego samej przyczepy zaczalem szturm okienek.Najpierw skarbowki.W ciagu 10 minut okazalo sie ze nie mam tam czego szukac,bowiem za umowe zawarta za granica Polski nie pobierane sa zadne oplaty skarbowe,a o VAT nawet nie ma mowy.Tak wiec mialem skarbowke z glowy.Dalej pobieglem do Wydzialu Komunikacji na Warszawska Wole,gdzie po odstaniu ponad godziny (tylko) w kolejce dopchalem sie do okienka.Tutaj pani sprawdzila wszystkie orginaly z tlumaczeniami i ..... zaczela wypisywac tymczasowy dowod rejestracyjny.Jeszcze tylko 114 zł oplat i w moim reku trzymalem dowod tymczasowy,tablice rejestracyjna i obietnice ze za miesiac czekac bedzie staly dowod!

Calosc zabrala trzy godziny w co do tej pory ciezko mi uwierzyc.

[Mark1]

dla nas jest to dziwne,a w innych krajach to norma

[Mrsulki]

Borys tyś się chyba w czepku urodził. Ja poprzednią przyczepę rejestrowałem pół roku bez rezultatu(w Holandi starsze przyczepy nie miały dowodów rej. rzecz nie pojęta dla urzędników ) a po znajomości się dało zajęło 15min!!!

[Mercy]

Do Shogun'a:

Przechodziłem to samo pod koniec 2005r. Problem rozwiązałem razem z p.Dariuszem Wołodźko. M.in. dzięki jego pomocy wiedziałem, że niepotrzebnie wypełniłem VAT-24 (za sugestią urzędnika - może się przeprowadził i to ten sam - który również obdarował mnie cynicznym uśmieszkiem). 150zł odzyskałem, 5zł za znaczek już nie. Pani wysyłająca mnie do kasy na opłacenie rejestracji policzyła 2 tablice. Na szczęście pani w kasie czytała uważnie za co ma mnie skasować.

Szkoda, że nie trafiłeś na moje posty i artykuł w PC (2 lub 3 numer) - było tam o tym.

[Maciej]

melduje posłusznie że moja przyczepa w dniu dzisiejszym została "spolonizowana". Obyło się bez jakiegokolwiek problemu, no może tylko drobnostka - miła pani nie wierzyła że vat 24 nie jest potrzebny, ale po 5 min rozmowie z naczelnikiem potwierdziła że faktycznie nie jest potrzebny. Całość zajęła mi niecałe 30 minut.

[szary11]

Maciej, a dostałeś już żółte tablice? Mi nie chcieli jeszcze dać, ale w niedalekiej przyszłości...

 

Dobrze, że zarejestrowałeś teraz już na bank nie wymigasz się od zlotu

[Maciej]

... teraz już na bank nie wymigasz się od zlotu

nie miałem zamiaru się migać. Nie mogę się go już doczekać !!

[Prusiak]

No i nareszcie moja przyczepka doczekala sie tabliczki z PL Szabko sprawnie i bez jakiegokolwiek problemu.

No poza jednym, otoz skorzystalem z uslug tlumacza polecanego tutaj na forum i niestety ale pani zerznela ze mnie nie potrzebnie za tlumaczenie duzego dokumentu RDW!!! Pamietajcie - wystarczy tlumaczenie tego malego swistka.

Tak wiec tlumaczenie 1 dzien, badanie - na drugi dzien i moglem jechac zarejestrowac, ale pojechalem na trzeci... Wizyta w wydziale komunikacji trwala 15 min, bez kolejek i czekania, a koszt:

- tlumaczenie 250 (niestety)

- badanie 92

- rejestracja 112,50