[Relacja] Karyntia jesienią :)

[Eastnomad]

Przyszła jesień, urlopu nadal sporo zostało więc postanowiliśmy gdzieś jeszcze pojechać. Pomysłów było wiele i ostatecznie decydowała prognoza pogody. W Polsce na południu w górach miało być deszczowo więc postanowiliśmy wyjechać do Karyntii w okolice Villach.

Dzień 1

Ze względu na wybory zdecydowaliśmy się wyjechać w niedzielę możliwie najwcześniej także o 7:00 pojechaliśmy do lokalu wyborczego potem szybki transfer do spakowanej przyczepy i w drogę. 
Zanim jeszcze ruszyliśmy zrobiłem szybkie ważenie - w końcu to Austria. Jest dobrze w zasadzie się mieścimy .

Zatem w drogę. Pogoda dopisuje  

Plan na dziś to dojechać za Wiedeń na kemping Wienerwald. 

Jadąc przez Polskę mamy solidny wiatr z południa co widać w spalaniu ~16,6L/100km.

Tankujemy gaz na ostatniej stacji BP przed granicą i wjeżdżamy do Czech .

Tu wiatr przestaje być odczuwalny. Można nawet w krótkim rękawku z auta wysiąść. Widać to też w spalaniu które przy tej samej prędkości (95km/h na tempomacie) jest na poziomie 14L/100km.

 

Powoli zbliżamy się do Mikulova a więc i granicy. W zeszłym roku spędziliśmy w tych okolicach inny jesienny tydzień. Teraz jedziemy dalej .

Za granicą planowałem zatrzymać się na wspominanej w innym wątku wadze ale ją przejechałem i nie chciało mi się już zawracać. No nic może na powrocie zahaczymy.

Powoli zachodzi słońce a my dojeżdżamy do Wiednia. Mijając go zaczyna padać deszcz.

 Dojeżdżamy na kemping i od razu jedziemy się rozstawić zresztą recepcja i tak nieczynna. Rozstawiamy się niemalże w strugach deszczu ale dzięki temu, ze znamy dobrze to miejsce robimy to instynktownie i całkiem sprawnie.

Temperatura na zewnątrz nie jest wysoka ale po włączeniu ogrzewania (na tym wyjeździe testujemy w warunkach „bojowych” moduł elektryczny do naszego varioheat) po chwili robi się przyjemnie. Podgrzewana podłoga przy takiej temperaturze też daje przyjemne ciepło w stopy.

cdn…

P.S. nie wiem czy każdego dnia dam radę coś napisać ale postaram się relację ukończyć .

Edytowane 18 Października 2023 przez Eastnomad (wyświetl historię edycji)

[adje]

Chociaż raz jestem w pierwszym rzędzie 

Oczywiście czekam na dalszą część i jesienne alpejskie widoczki 

[filipert]

Melduję się ?

[Zulos]

Trudno powiedzieć, czy lepsze są relacje w miarę spontaniczne na żywo, czy dopieszczone po powrocie, ale ta - biorąc pod uwagę delikatny poślizg - ma szansę być i jednym i drugim, więc z ciekawością zasiadam i ja

[Tomii]

Marcin rozpieszczasz tymi relacjami  

[Zulos]

Szacun za opóźnienie wyjazdu dla spełnienia obywatelskiego obowiązku!

[Eastnomad]

9 godzin temu, adje napisał(a):

Oczywiście czekam na dalszą część i jesienne alpejskie widoczki 

Jeszcze chwila i się zaczną  

4 godziny temu, filipert napisał(a):

Melduję się ?

Zapraszam  

6 minut temu, Zulos napisał(a):

Trudno powiedzieć, czy lepsze są relacje w miarę spontaniczne na żywo, czy dopieszczone po powrocie, ale ta - biorąc pod uwagę delikatny poślizg - ma szansę być i jednym i drugim, więc z ciekawością zasiadam i ja

Generalnie staram się w miarę na bieżąco, choć czasem wychodzi taki leń jak teraz. Niemniej postaram się pokazać to i owo w ciekawej formie. Mam nadzieję, że się Wam spodoba .

8 minut temu, Tomii napisał(a):

 

Marcin rozpieszczasz tymi relacjami  

 

Czy ja wiem, to dopiero trzecia w tym roku, @lbuster chyba więcej zrobił i na wyższym poziomie .

10 minut temu, Zulos napisał(a):

Szacun za opóźnienie wyjazdu dla spełnienia obywatelskiego obowiązku!

W życiu są życzy ważne, ważniejsze i najważniejsze. Tyle mogliśmy zrobić by potem nie mieć poczucia co by było gdyby. Jeden dzień mniej na tym wyjeździe nas nie zbawi .

[Zulos]

6 minut temu, Eastnomad napisał(a):

W życiu są życzy ważne, ważniejsze i najważniejsze. Tyle mogliśmy zrobić by potem nie mieć poczucia co by było gdyby. Jeden dzień mniej na tym wyjeździe nas nie zbawi .

My z moją małżonką zrobiliśmy coś bardziej wygodnego, ale co też uspokoiło nasze sumienie choć trochę. Ponieważ mieliśmy już dawno kupione bilety na "sitybrejka" do Paryża, żeby nasze głosy się nie zmarnowały, dokonaliśmy aktywizacji zbłąkanych duszyczek, które "na wybory nie chodzo" i zagłosowały niejako za nas (choć oczywiście w swoim imieniu).

Edytowane 19 Października 2023 przez Zulos (wyświetl historię edycji)

[Eastnomad]

23 minuty temu, Zulos napisał(a):

dokonaliśmy aktywizacji zbłąkanych duszyczek, które "na wybory nie chodzo" i zagłosowały niejako za nas (choć oczywiście w swoim imieniu).

To też zrobiło tą niesamowitą frekwencję .

[lbuster]

Godzinę temu, Eastnomad napisał(a):

Czy ja wiem, to dopiero trzecia w tym roku, @lbuster chyba więcej zrobił i na wyższym poziomie .

No a ja miałem tylko dwie  O poziomie się nie wypowiadam , ale Twoje relacje są super 

Czekam niecierpliwie na kolejne odcinki , bo Austrię zawsze omijałem, tylko raz przejazdem zerknąłem a Alpy cały czas są w planach  

[maarec]

Jestem i ja

patrząc po Twojej mapce z navi sam nie wiem, czemu mnie tam jeszcze nie było ? przecież to tak blisko

później sprawdziłem lokalizację Villach na google maps i już wiem

jak nas znam, dołożyłbym jeszcze 100-200km i pojechał nad Adriatyk

czekam na zachętę do zmiany na góry.

[Eastnomad]

3 godziny temu, lbuster napisał(a):

Czekam niecierpliwie na kolejne odcinki

Będą wieczorem, teraz zbieram materiał .

3 godziny temu, lbuster napisał(a):

Alpy cały czas są w planach

Niewątpliwie warto kiedyś się zatrzymać i je zobaczyć. Są tu też takie ciekawe odcinki do przejechania solo autem .

Godzinę temu, maarec napisał(a):

patrząc po Twojej mapce z navi sam nie wiem, czemu mnie tam jeszcze nie było ? przecież to tak blisko

Dla Ciebie to nawet jakbyś jechał jechał przyczepą to dojechałbyś tu na raz a kamperem to faktycznie kusi żeby pojechać dalej  

Godzinę temu, maarec napisał(a):

czekam na zachętę do zmiany na góry.

Postaram się jakoś zachęcić .

[lbuster]

1 godzinę temu, Eastnomad napisał(a):

Są tu też takie ciekawe odcinki do przejechania solo autem

To jest główny cel  Fajnych tras tam jest jak "mrówków".

[Eastnomad]

Dzień 2

Wstajemy rano, sprawnie się ogarniamy i możemy ruszać dalej. Jeszcze tylko formalności - szukamy kogoś kto przyjąłby opłatę za pobyt. Na początku nie mogliśmy nikogo znaleźć, w końcu pojawił się ktoś kto powiadomił właściwą osobę. Normalnie zapłacilibyśmy 28,50 € jednak w związku z tym, że formalnie kemping był już zamknięty zapłaciliśmy ostatecznie 20 € i bez żadnych formalności .

Od rana pogoda bardzo ładna. Piękna jesień.

Czas ruszać dalej na docelowy kemping. 

Trasa przebiegała bardzo przyjemnie a przy okazji można było podziwiać widoki. 

W Austrii jest generalnie duży problem z LPG. Stacji, które go mają jest jak na lekarstwo a jak już jest to cena (płaciliśmy 1,3€/L) w sumie niewiele niższa niż benzyny w miasteczkach (ok 1,6€/L). Niemniej jadąc po drodze zatrzymujemy się na dwóch stacjach, które go mają.

Tuneli też u nich bez liku. Najdłuższy na naszej trasie miał ponad 3,5 km.

Mijamy Klagenfurt

i po dłuższych chwili dojeżdżamy na nasz kemping w okolicach Villach. Jest nim kemping Anderwald, jako jeden z nielicznych jeszcze czynny. Większość zamknęła się 15.10.

Jedziemy w stronę recepcji. Ta okazuje się być zamknięta więc decydujemy się na kontakt telefoniczny. Sympatyczny Pan rozpoznaje nas i mówi, że możemy się rozbić gdzie chcemy, nawet nad samym jeziorem .

Wybieramy więc miejsce z najlepszym według nas widokiem .

Wieczorem widok jest równie dobry a może nawet lepszy .

Tego dnia zrobiliśmy jeszcze obchód po kempingu ale o tym napiszę już w kolejnym poście.

cdn…

[Łza Włóczynutka]

Karyntia w planach, więc tym bardziej chętnie śledzę ten wątek