Skocz do zawartości

[Relacja] Karyntia jesienią :)


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 49
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

12 minut temu, lbuster napisał(a):

co może być deprymujące dla autora :( 

Nie jest, nie pisze tego dla sławy, czy popularności ;). Po prostu zakładam, że może ktoś z takiej relacji wyciągnie coś dla siebie. My z wielu wątków czy postów z tego forum też się inspirowaliśmy i stąd też chęć podzielenia się swoją wiedzą czy doświadczeniem.
Mu mamy raczej styl podróży gdzie chcemy możliwie dużo zobaczyć bo jednak nieograniczonego czasu nie mamy. Ktoś może zrobił by to wolniej, inny szybciej czy też więcej ale ważne żeby to tej osobie pasowało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisz, pisz. To zawsze napędza ochotę do wyjazdu i przywołuje wspomnienia.  Jednym ze zdjęć właśnie przypomniałeś mi tamtejsze sznycle po wiedeńsku. W Karyntii 2 sztuki składały się na komplet i nigdy nie mogłem im dać rady :( Ale zawsze zamawiałem bo były pyszne :jesc:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 6

Deszcz zaczął padać już po północy i z rana padał dalej, zachmurzenie też duże. Przed wyjazdem przestało padać na kempingu ale niedługo według prognoz miało się to zmienić.

IMG_1155.thumb.jpeg.b7afb5ce4640081d98318f93705c5d4a.jpeg

Pierwotnie plan zakładał że pojedziemy nad jedno z większych jezior na rejs statkiem ale przy takiej pogodzie byłby to średni pomysł. Zmieniamy zatem plan i decydujemy się pojechać do dawnej kopalni rud żelaza Terra Mystica.

IMG_1158.thumb.jpeg.1c84f50b4a1494a0462483131a78a51d.jpeg

Tu udałemu się do kasy i odbieramy wejściówki na najbliższe wejście (to też w ramach naszej karty).

Przed wejściem wszyscy otrzymują ubrania ochronne i kaski. Potem wchodzimy do środka. Tam początkowo pani przewodnik mówi w ich języku o kopalni i tutejszych złożach. Następnie kierujemy się do kolejnego pomieszczenia gdzie zjeżdżamy zjeżdżalnia spory fragment w dół.

IMG_1160.thumb.jpeg.d2b1ef27689894bda42e3593d7aa52c5.jpeg

IMG_1159.thumb.jpeg.0726e3e1708f05d88c6a66450f67efd5.jpeg

W kolejnych miejscach przewodnik opowiada o maszynach i innych kwestiach związanych z kopalnią. Puszczane są też materiały z rzutnika ale według mnie te akurat są mało atrakcyjne nawet dla znających język.

IMG_1161.thumb.jpeg.945cb19536142ee5b20623c4db1bfa92.jpeg

IMG_1163.thumb.jpeg.ba3d74def1f73be12cc891eb96889ffb.jpeg

IMG_1171.thumb.jpeg.0a1f53751feaaeffa969520c5639925b.jpeg

Na koniec jedziemy jeszcze kolejką i kończymy zwiedzanie wjeżdżając z powrotem na górę windą górniczą. 

IMG_1176.thumb.jpeg.ca2ac53eb5a42fa4673332d78db9eeea.jpeg

IMG_1183.thumb.jpeg.4e6083849d835914bc8a8148669aa886.jpeg

Generalnie uważam, że przy słabej pogodzie jest to ciekawa opcja w regionie zwłaszcza dla tych, którzy w kopalni nie byli. Najciekawszymi elementami były oczywiście zjazd w dół zjeżdżalnią i przejazd kolejką. Reszta ok, choć te materiały video słabe.

o tym co dalej tego dnia napiszę później.

cdn…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Ja oglądam i się nie odzywam, ale mam już z informacji turystycznej komplet folderów, sporo rowerowych.

Fakt, że Austria ma doskonałe materiały informacyjne i przysyłają szybko i bezpłatnie przynajmniej jakieś 3 lata temu. Żeby tak każdy kraj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 6 cd

Jeszcze na parkingu pod kopalnią zastanawiamy się co jeszcze zrobić tego dnia. Tu kierujemy się informacjami z radarów pogodowych które pokazują, że na zachód od Villach będzie deszczowo natomiast im bardziej na wschód tym deszcze będzie dopiero w godzinach wieczornych. Na bazie tych informacji decydujemy się pojechać na styk ze Słowenią zobaczyć wodospad. Parkujemy na parkingu, z którego zaczyna się treking. Parking jest dodatkowo płatny ale o tym napiszę więcej na końcu.

IMG_1188.thumb.jpeg.27d70b6de478f845221aa1bb4789dee4.jpeg

Po przejściu kładką na drugą stronę drogi najpierw schodzimy trochę w dół do poziomu rzeki a potem idziemy około 30 minut drogą jak poniżej do kas. Te akurat tego dnia były nieczynne. Nie wiem czy było to związane z wietrzną pogodą czy tym, że było już po sezonie. W każdym razie ta atrakcja również jest w ramach karnten card.

IMG_1191.thumb.jpeg.8ee4956bcf2f9573ced5d5395a97ecbd.jpeg


IMG_1195.thumb.jpeg.bb41202e9c60546a41c5d761840f75c2.jpeg
Ciekawsze elementy i widoki rozpoczynają się w momencie pojawienia się kładek i schodów wzdłuż wąwozu :).

IMG_1200.thumb.jpeg.52b393c2d9a2811775bf7ababd4b19ea.jpeg

IMG_1205.thumb.jpeg.6a33894d562c73d4b8bf10521f221c92.jpeg

IMG_1210.thumb.jpeg.3b7322cc41c10d4a7c47383b415d1450.jpeg

IMG_1217.thumb.jpeg.7341bbba3854e38be83107a033b9c83d.jpeg

IMG_1223.thumb.jpeg.db4c43f6fae53dc350d220409489b35c.jpeg

IMG_1225.thumb.jpeg.6adb16a8579a5165498810d8326e7ceb.jpeg

IMG_1229.thumb.jpeg.a41f21e6fed160a09acbc8f349ba95f8.jpeg

IMG_1235.thumb.jpeg.3b26fe1e9c6c1c0b82343b04ec257b51.jpeg

IMG_1236.thumb.jpeg.71f56b233416c5e090c9b284669eb8b2.jpeg

IMG_1241.thumb.jpeg.233da8cd342524e9e1da93727f35b28a.jpeg

IMG_1244.thumb.jpeg.31162e938a310c590949902d23a2fe3f.jpeg

IMG_1248.thumb.jpeg.af609570f9228996f45c2add1af7c19f.jpeg

Przemieszczając się trasą dochodzimy w końcu do głównych kaskad.

IMG_1250.thumb.jpeg.37773d6f6173235916e82a92b0b99be3.jpeg

IMG_1263.thumb.jpeg.2abc16ec3df71b9a81fa5b592daca747.jpeg


IMG_1265.thumb.jpeg.d0bae61ae218b8f141d32c0907c43324.jpeg

IMG_1274.thumb.jpeg.92d12aaf03ed5eb9bef16adaa2d7c865.jpeg

IMG_1276.thumb.jpeg.3a6acc88159cf9f17ed4736e27fa045e.jpeg

IMG_1277.thumb.jpeg.11b4372fb93da98fbd90a8d42eef87f4.jpeg

Aż dochodzimy do głównego punktu. 

IMG_1279.thumb.jpeg.e5544c76e2e233de568baa8eaf2bdc77.jpeg
Jest tu nawet specjalnie wysunięta kładka, żeby móc mieć jak najlepszy widok na wodospad :).

IMG_1285.thumb.jpeg.54515beccebfa62a8cc86d44a0ec82ff.jpeg

Na parking nie wracamy już tą samą drogą bo informacje na szlaku pokazują, że idąc jeszcze około 30 minut dojdziemy do przystanku autobusowego, z którego komunikacją będziemy mogli wrócić na parking, na którym rozpoczynaliśmy naszą trasę. 

IMG_1289.thumb.jpeg.e717f73588b012fce22503ee2eaa2664.jpeg

IMG_1290.thumb.jpeg.39fd16b3fb95eec2f481d79d81629cf3.jpeg
Finalnie dochodzimy do tego miejsca. Autobus według rozkładu powinien być za 15 minut. Pytamy też w widocznym zajeździe czy będzie. Pan mówi, że powinien ale poza sezonem różnie z tym bywa. Niestety autobus się nie pojawia. Dziwne bo niby to taki porządny kraj a tu nagle takie wschodnie podejście wychodzi.

IMG_1295.thumb.jpeg.a7abbdcb9ad664eb443452a8dc6a72f4.jpeg
Przy zajeździe jest też zagroda z lamami więc trochę sobie tam postaliśmy i popatrzyliśmy. Jedna nawet próbowała mnie opluć :lol:.

IMG_1300.thumb.jpeg.77a46499fbb596792eaed96ae2bef0dc.jpegAutobus się nie pojawił więc trzeba spróbować dostać się na ten parking (oddalony o 3,5km) w inny sposób zwłaszcza, że powoli robi się ciemno. Zatem łapiemy stopa i żeby było prościej stajemy wszyscy, bo to zwiększy szanse niż gdybym łapał go w pojedynkę. W sumie wystarczy nam nawet jedno miejsce, tak żeby auto przyprowadzić ;). Kilka aut na tej mało ruchliwej o tej porze dnia drodze przejechało, w końcu zatrzymała się para (po wyglądzie muzułmanów) peugeotem 206 i nas zabrali. Gdy już szczęśliwie docieramy na parking i chcemy wyjechać okazuje się, że bramka się nie podnosi a automat do opłat nie przyjmuje opłat (mimo, że na wyświetlaczu jest komunikat, ze parking działa 24h). No nic jest numer do obsługi więc dzwonimy. Pan po drugiej stronie mówi tylko po niemiecku ale z użyciem translatora jakoś przyjmuje to co mówi do niego żona po angielsku. Opisujemy mu nasz problem po czym dowiadujemy się, że w złych warunkach pogodowych parking zamykany jest wcześniej i że on tam był 30 minut wcześniej i nikogo tam nie było. Na stwierdzenie co to są złe warunki (dla nas nie były bo tylko miejscami silniej wiało) i gdzie jest napisane, że w złych warunkach parking zamykany jest wcześniej oraz że przecież stał tu nasz samochód pan się obraża i rozłącza. Dzwonimy więc po raz kolejny i pytamy co w takim razie mamy zrobić bo chcemy stąd wyjechać otrzymujemy informację, że jak będziemy tak rozmawiać to spędzimy tu całą noc aż on rano przyjedzie. Po pewnym czasie jednak staje się przyjemniejszy w komunikacji i mówi co mamy zrobić aby jednak szlaban się podniósł i udaje się nam stamtąd wyjechać. Pewien niesmak jednak pozostał co do samych tych standardów czy tego parkingowego czy braku informacji dotyczącej autobusu. Myślałem, że w takim kraju jednak „ordnung muss sein” a tu okazuje się, że nie. Potem już śmialiśmy się jeszcze wielokrotnie z tej sytuacji ;).

IMG_1302.thumb.jpeg.158e356dd461de1e51830a5d80eadbbf.jpeg

Jak dojechaliśmy na kemping to burza była już solidna w oddali pojawiały się nawet błyski. 

IMG_1305.thumb.jpeg.bc1baccaacc15fcc46addaf42632778b.jpeg
My zjedliśmy coś na kolację i tak się ten dzień zakończył. Było bardzo fajnie - zwłaszcza ten nieplanowany wodospad zrobił na nas bardzo duże pozytywne wrażenie.

cdn…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Bercik77 napisał(a):

Za blisko Włoch ?

Ciężko powiedzieć, bo bliżej było stamtąd do Słowenii ;), a podejście bliższe było tego bałkańskiego.

30 minut temu, Tomii napisał(a):

Brak autobusu, jazda stopem i wykłócanie się o wypuszczenie z parkingu :]. No ale jak? W Austrii? 

Wszędzie byli niby tacy porządni, szczycą się punktualnością i przestrzeganiem zasad . W czasach covid to tamtejsze restrykcje były chyba najostrzejsze w Europie. Tymczasem jak się zagłębimy to i takie kwiatki wychodzą ;)
W każdym razie były dodatkowe nieplanowane atrakcje, za które nie trzeba było płacić. Rodzinka zdobyła nowe doświadczenie w jeździe na stopa a ja mogłem sobie przypomnieć dawne czasy podróżowania. Dodatkowo za każdym razem gdy wspominamy ten wieczór to raczej wywołuje on w nas ogrom śmiechu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 7

Wstajemy rano i po nocnej burzy znowu jest pięknie.

IMG_1307.thumb.jpeg.2e6ef598d192a9ae4439097e1ddcd128.jpeg

W związku z tym, że nie mieszkamy na południu Polski to tych kilometrów mamy trochę za dużo aby te trochę ponad 1000 km zrobić na raz. Trzeba więc spinać zestaw i powoli jechać w kierunku Polski. 
IMG_1314.thumb.jpeg.382459f3c0f1d4646b6c76449f42f2a9.jpeg
Na trasie pogoda była wspaniała, temperatura momentami dochodziła nawet do 24 stopni w cieniu.

IMG_1318.thumb.jpeg.11e745ada81c3fe61d67abcef5ddcf60.jpeg

IMG_1324.thumb.jpeg.5c3ea3df57a7b60a52dd2fc2250807ec.jpeg

Tak jadąc dojeżdżamy do Wiednia :) 

IMG_1332.thumb.jpeg.ecb7eb39a248270027d9759fad8dd2cc.jpeg

Stad kierujemy się na Czechy i Mikulov.

IMG_1336.thumb.jpeg.2eb2e5a702b5917b4c17113b8d2fd9c3.jpeg

I jesteśmy u naszych południowych sąsiadów :).

IMG_1341.thumb.jpeg.51567e24a10472658345dfdd2e33e8ad.jpeg

Od razu problem przede wszystkim z dostępnością ale też i ceną gazu przestaje istnieć. Tankujemy więc na rodzimym Orlenie. 
IMG_1348.thumb.jpeg.a14c847cf4f441003691be0f36d7a730.jpeg

i jedziemy dalej.

IMG_1353.thumb.jpeg.b46ad17dfbd9675e1969e77c56758233.jpeg

Plan zakladał, że po drodze zatrzymamy se na jakimś MOPie i zjemy obiad ale niestety pod tym względem infrastruktura u Czechów w zasadzie nie istnieje i miejsce postoju przy stacji dla zestawów jest bardzo mało i są zajęte w pełni przez tiry. Tak więc postanawiamy jechać do końca i po dotarciu na miejsce zjeść obiadokolację.

IMG_1358.thumb.jpeg.0f8707c2697ccccfe5e844b51e849912.jpeg

Można powiedzieć, że na planowany nocleg dojeżdżamy na „wiadomości” czyli o 19:30. Miejscem, które wybraliśmy jest znany kamperstop w Mszanie.

IMG_1370.thumb.jpeg.11d59b134226ef60b7a6f9df1ebfc0a4.jpeg

Tego wieczoru nikogo tu nie ma mimo, że pogoda tego dnia była naprawdę dobra.

IMG_1376.thumb.jpeg.51fd90103f27b8feadfacd4bb49e10ed.jpeg

W takich okolicznościach spędzamy tę noc.

cdn…

Edytowane przez Eastnomad (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny ten Wasz wyjazd, sporo wrażeń. :brawo:

Autobus, który nie przyjechał, przypomniał mi naszą przygodę w Dolomitach :) 

Co podobało Wam się najbardziej ? Czy na ten camping nad Faaker see wróciłbyś w sezonie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Magda Pawłowicz napisał(a):

Autobus, który nie przyjechał, przypomniał mi naszą przygodę w Dolomitach :)

Przygody też mają w sobie to coś . Zapadają w pamięć i można do nich wracać, nawet ze śmiechem jak u nas ;).

25 minut temu, Magda Pawłowicz napisał(a):

Co podobało Wam się najbardziej ?

Mnie tak najbardziej podobał się ten treking ponad chmurami i ten wąwóz w drodze do wodospadu. Może nawet ten wąwóz trochę bardziej.

35 minut temu, Magda Pawłowicz napisał(a):

Czy na ten camping nad Faaker see wróciłbyś w sezonie?

Myślę, że tak. Infrastruktura i czystość bardzo dobra. Ładnie położony. Właściciele też uprzejmi i pomocni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień 8

Wstajemy z rana jemy śniadanie i zbieramy się w drogę. Dziś pada całkiem mocno i taka pogoda ma nam towarzyszyć całą drogę. No nic trzeba ruszać. Przy okazji będzie możliwość sprawdzenia jak zachowują się cc2 w takich warunkach.

IMG_1380.thumb.jpeg.ad0efa6097dd6964bddb508d724bda1a.jpeg

IMG_1382.thumb.jpeg.ba33058309b45de5cb31241ab05467f0.jpeg

Zanim wyjechaliśmy żona jeszcze poszła uprzątnąć kartony po pizzy, które zostawił ktoś pod wiatą (nie wnikam czy to byli korzystający z kamperstopu czy lokalsi), żeby takie fajne miejsce nadal mogło wyglądać dobrze i czysto. 
Ruszamy więc i zanim wjedziemy na autostradę to jeszcze zajeżdżamy na pobliski Orlen. Widać, że już po wyborach bo może nie dużo ale jednak bariera 5,99 PLN była złamana. Benzyna i diesel były po 6,07 i wszystkie dystrybutory działały ;).IMG_1383.thumb.jpeg.e9effe3a66693cdef44884668b180123.jpeg

Nawigacja nastawiona, teraz już prosto do celu. 

IMG_1387.thumb.jpeg.3ba4a42a69d483aaccea0af84e23c457.jpeg
 Anwiekszy deszcz a może nawet oberwanie chmury było na autostradzie w okolicach Gliwic, potem raz się zmniejszało raz zwiększało.

IMG_1390.thumb.jpeg.38bd1d24366a4aeaa8b1583b509e2321.jpeg

IMG_1399.thumb.jpeg.1110ca54ecbf0cc3cb93c4a7196ec612.jpeg

Już na S8 podczas kolejnego tankowania spotkaliśmy nawet cysternę wojskową ale i tu wszystkie dystrybutory były sprawne.

IMG_1402.thumb.jpeg.2fe9c16f7a0461ee3cb9c3cdfc0251c4.jpeg

i w końcu dojeżdżamy do Warszawy.

IMG_1407.thumb.jpeg.4122af0a3cd8ea2d44611775d4507349.jpeg

IMG_1410.thumb.jpeg.07ea55b69ca1be288d33c2970590e1e4.jpeg

i do naszego celu :) 

IMG_1413.thumb.jpeg.7516515688f70585b513ab709085f3ce.jpeg

Tu szybkie przepakowanie i do domu. Na szczęście w Warszawie przestało już padać, ale rano z informacji jakie mieliśmy było konkretnie. 
Tym samym zakończyliśmy ten krótki wyjazd. Było fajnie, pogoda też dopisała. Obyło się też bez większych przygód. 
W podsumowaniu, które też napiszę postaram się zebrać swoje przemyślenia.

Czytającym, dziękuję za uwagę i mam nadzieję, że informacje które tu opisałem zachęca do odwiedzenia tych okolic ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.