Skocz do zawartości

Przygotowanie wnętrza przyczepki na zimę


brams

Rekomendowane odpowiedzi

Mam do Was takie jedno zapytowywanie - jak byście radzili dodatkowo zabezpieczyć przyczepę (z zewnątrz) przy zimowaniu jej pod wiatą. Warunki są takie, że na dach nie będzie lać i nie powinno sypać (no chyba, że byłby szaleńczy wiatr i śnieg sypał poziomo), a boki są otwarte (poza jednym osłoniętym i drugim powiedzmy w połowie). Teren wokół jest otwarty i bywa często wietrznie. Czy jest sens zakładać jakiś pokrowiec na przyczepę czy wręcz przeciwnie - dać wiatrowi robić swoje i nie przejmować się, że zacinający śnieg czasem oblepi ściany i dać działać naturze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro na dachu nie będzie leżał śnieg, to ja bym zostawił, jak jest. Wiatr nie jest szkodliwy, wręcz przeciwnie - szybko wszystko wysycha. Najgorszy jest leżący na dachu śnieg, na przemian topniejący i zamarzający oraz zamarzająca woda, zbierająca się przy wszystkich listwach i w zagłębieniach, również ta cieknąca wzdłuż uszczelek. U Ciebie tego nie będzie.

IMHO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro na dachu nie będzie leżał śnieg, to ja bym zostawił, jak jest. Wiatr nie jest szkodliwy, wręcz przeciwnie - szybko wszystko wysycha. Najgorszy jest leżący na dachu śnieg, na przemian topniejący i zamarzający oraz zamarzająca woda, zbierająca się przy wszystkich listwach i w zagłębieniach, również ta cieknąca wzdłuż uszczelek. U Ciebie tego nie będzie.

IMHO

Wielkie dzięki za szybką odpowiedź! Z lektury Twoich licznych postów wiem, że to zbytnia skromność Twoją "opinion" nazywać "humble";-) No ale autorowi wszystko wolno - zwłaszcza być skromnym;-)

Rozumiem, że dokładne umycie cepki uchroni mnie przed ewentualnymi zaciekami, jakie może na ściankach pozostawić topniejący śnieg? Zresztą powinien to być marginalny problem, bo zacinający śnieg wiąże się raczej z silnym wiatrem, a co z kolei towarzyszy bardziej suchemu niż mokremu śniegowi.

Budka żyje dopiero dwie zimy i obie przezimowała w suchym, zamkniętym miejscu, a nowa wiata zabudowana będzie dopiero najwcześniej za rok, stąd trzęsę się nad nią - może za bardzo;-)

Edytowane przez Zulos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciemne zacieki mogą pojawić się zawsze, ponieważ powstają od wszelkich gumowych uszczelek, butylowego uszczelniacza oraz kurzu.
Jeśli przyczepa stoi pod wiatą, a nawet tylko zadaszeniem, to takie zacieki, jeżeli w ogóle się pojawią, nie będą na tyle intensywne, aby pierwsze wiosenne mycie, które i tak jest nieuniknione, nie dało im rady. Mając na uwadze taki właśnie postój przyczepy, dobrze jest ją wcześniej przygotować, choćby przez "woskowanie".
Podobnie, jak w przypadku samochodów, do przyczep są również tego typu preparaty. Jeśli tego nie zrobiłeś, to teraz jest już zbyt zimno, aby osiągnąć dobry efekt. Pamiętaj jednak o tym na zakończenie kolejnego sezonu. Zabezpieczenie uszczelek, zamków, zaczepu i całej reszty elementów jest raczej oczywiste, więc jedynie o tym wspominam. Jak pisałem, najgorszy jest leżący bezpośrednio na dachu brudny, nierzadko ciężki śnieg, topniejący i zamarzający na przemian.
Twojej przyczepie to nie grozi, więc wszystko powinno być OK. Zimą, dwa/trzy razy i w czasie dużych mrozów, dobrze jest przewietrzyć wnętrze przez zrobienie przewiewu (ok. 15 min.), nie przebywając jednocześnie w przyczepie. Dobrą praktyką jest umieszczenie w centralnym punkcie przyczepy pochłaniacza wilgoci, ale takiego ok. 25 dkg - zacznie działać wraz z pierwszym wiosennym słońcem. O innych zabiegach możesz poczytać w forumowych tematach.

 

PS

Twój niepokój, o przyczepę jest całkowicie zrozumiały i myślę, że nie obcy nam wszystkim.

Masz wiatę, będzie dobrze :ok:

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do wody/śniegu na dachu to ja bym zostawił budę lekko krzywo, żeby wszystko spływało jak tylko się pojawi możliwość, jak nawieje śniegu to w miarę możliwości zgarnąć go (przynajmniej z okolic bocznych listew na dachu) - tam najgorzej działa układ woda-mróz-lód, i później ciężko zlokalizować ewentualne nieszczelności czy miejsca potencjalnie niepewne, w przeciwieństwie do okien i komików na dachu - to łatwo zdejmiesz i ewentualnie zweryfikujesz/uszczelnisz

 

lepiej trząść się za bardzo niż potem płakać, że coś się stało, skoro masz wątpliwości to znaczy , że myślisz i będziesz doglądał dobytku 

 

bo byli tu tacy co odstawiali we wrześniu budę i przed majówką dziwili się, że połowa zgniła 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budka będzie na minimalnym spadku - nie będę go niwelował poziomowaniem.

Zabezpieczyć muszę tylko dyszel, bo tam śnieg może rzeczywiście zalegać.

Ponieważ wiata jest jakieś 3 m od domu to raczej będę tam często zaglądał;-)

Biorąc analogię do ostatnich zim, to takich "poziomych" opadów śniegu było 1-2 na całą zimę (reszta to opady zgodne z siłą grawitacji), więc na pewno - w razie czego - interwencja będzie bezpośrednia.

Myślę raczej o Was niż o sobie drogie Koleżanki i Koledzy, bo jak będę ją pieścił i hołubił należycie, to za powiedzmy 8 lat będzie 10 letnia perełka do sprzedania;-)

A może jednak o sobie, bo portfel wtedy będzie grubszy...?;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm - na pewno takie podwójne zabezpieczenie jakoś specjalnie nie zaszkodzi (sam to rozważałem), ale może to tak trochę jak z tym garażowaniem samochodu na zimę - jedni mówią że lepiej, a drudzy że gorzej, bo jak już samochód przez dzień oblepi się tym błotem pośniegowym z chemią drogową, to lepiej żeby postał przez noc sobie też na mrozie, bo najgorsze to topniejące w garażu świństwo, które wżera się w karoserię i podzespoły, a jak taki cykl powtarza się codziennie to już katastrofa. Czyli najgorsza jest różnica temperatur i wilgotności (na zewnątrz na mrozie sucho, a w garażu - przez roztapiający się śnieg wilgotno)...

Oczywiście - nawet jeśli to byłaby prawdziwa prawda - wygrywa pragmatyzm i chęć wsiadania rano do ciepłego samochodu, ale wracając do przyczep to do mnie jednak przemawia słowo klucz: wentylacja. Wiem, że "dedykowany" pokrowiec, znaczy: oddychający, ale jakoś tak mimo wszystko jestem sceptyczny. Choć plusem pokrowca może być w tym przypadku - trochę paradoksalnie jak na zimę - ochrona przed słońcem, a niekoniecznie przez zimnem, bo to jako takie samo przez się krzywdy przyczepie nie zrobi. Największy wróg to jednak po pierwsze wilgoć, po drugie wilgoć i po trzecie... wilgoć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeszcze o tapicerce (poduszkach), Fendt na swojej stronie pokazuje film - Przygotowanie do zimy (niestety dostępny tylko po zalogowaniu) I tam podkładają pod poduszki listewki do przewietrzania.

https://www.myfendt.com/no_cache/filme/filme/caravan-winterfest-machen.html

Zrobiłem tak samo, w szafach miałem też dużo wilgoci nie wiem czy to takie newralgiczne miejsce?

 

Hej, obejrzałem ten film na ich stronie i tam fajny paten z pompką do przedmuchu instalacji pokazali, niestety nie widać dokładnie nazwy urządzenia ale w necie znalazłem chyba coś podobnego Vorell 55500

post-28366-0-37634100-1514899013_thumb.jpg

post-28366-0-88905400-1514899028_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tak widziałem oczywiście ale nie myślałem jakoś jeszcze o szukaniu tego urządzenia po sklepach. Na razie normalnie pospuszczałem wodę ale w kolankach pewnie została. Może warto pomyśleć?? Za 50 pln .... Ale to wypycha wodę na zewnątrz czy zasysa do pompki??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wypycha,  pompką pompujesz ciśnienie i strzelasz powietrzem. Myślę, że mniej inwazyjne niż kompresor.

 

Co jeszcze tam ciekawego wg mnie zobaczyłem to sposób postępowania z podporami.  Z tego co zauważyłem większość na tym forum delikatnie podpiera przyczepę i ciężar pozostawia na osi (też tak robię) a na tym filmie instruktażowym Fendt'a jest pokazane aby podnieść przyczepę na podporach ale nie całkowicie tylko tak aby odciążyć oś, specjalnie pokazują delikatny ruch budy względem koła mniej więcej o 1-2cm a później jest ujęcie, które pokazuje, że przyczepa dalej stoi na kołach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem teraz nad morzem a tam większość przyczep które zimują na kempingach jest ustawionych tak aby był jak największy spodek na dachu, czyli tył maksymalnie nisko, przód maksymalnie wysoko lub odwrotnie.

Edytowane przez Voku (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem teraz nad morzem a tam większość przyczep które zimują na kempingach jest ustawionych tak aby był jak największy spodek na dachu, czyli tył maksymalnie nisko, przód maksymalnie wysoko lub odwrotnie.

Żeby deszcz i ew. śnieg po roztopieniu, czyli woda spływała a nie stała na dachu i próbowała wsiąknąć pod uszczelki/listwy. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.