Przygotowanie wnętrza przyczepki na zimę

[PolariS]

32 minuty temu, Larysa napisał:

Proszę o przemyślane odpowiedzi.

Moja najpierw poniesiona została na lewarku do góry, potem kobylki pod ramę przy osi następnie podparta łapami i na koniec koła poszły do garażu. Padało kiedyś pytanie po co zdejmować koła? Odpowiedź - bo mogę schować je do garażu ?.

Po przyczepą leży plandeka a sama przyczepa stoi pod wiatą. 

Edytowane 29 Listopada 2019 przez PolariS (wyświetl historię edycji)

[MagZyg]

Przyczepa powinna być podparta na środku, możesz podnieść aby koła były w powietrzu ale podłóż coś pod oś i opuść zeby przyczepa była podparta na środku, dodatkowo oczywiście rozłóż łapy. Ja osobiście na zimowanie zakładam inne koła.

MagZyg

[Larysa]

Bardzo dziękuję za dobre podpowiedzi. Upewniłam się, że wszystko było dobrze zrobione. Mogę spać spokojnie. Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam.

[Tomii]

Moi drodzy - temat osuszacza.
Sam nigdy nie używałem i nie stosowałem, ale pamiętam jak jeszcze Szepke czy Klimek w swoich książkach pisali o sposobach z ryżem, solą czy nadmanganianem potasu (mogę już coś mylić). Wiadomo w naszych czasach pojawiły się pochłaniacze wilgoci. Moje podejście było takie że nie stosuję (nie widzę potrzeby - wolę przewietrzyć przyczepę w mroźny dzień) ale też nie odradzam. Dziś przy porannej kawie wpadłem na artykuł w CCC: https://www.camping-cars-caravans.de/ratgeber/wohnwagen-einwintern/?fbclid=IwAR1Foj9Z77Q7w_onWqhe340CTom22j1SqKYEuR4KL-2laBfiV5mgkdieN8g

No i tu może pozwolę sobie na cytat (tłumaczenie googlem)

Cytat

I jeszcze jedna uwaga: odradzamy stosowanie osuszaczy powietrza. Dzięki wymuszonej wentylacji przyczepa kempingowa nigdy nie jest całkowicie szczelna. Osuszacz nie tylko usuwa wodę z powietrza w pomieszczeniu, ale także wielokrotnie wciąga wilgotne powietrze z zewnątrz. Dużo rozsądniej jest dobrze przewietrzyć pojazd, ponieważ zimowe powietrze jest na ogół suche.

 

[Piotrekm13]

• Po pierwsze to w przyczepce nie mamy wymuszonego obiegu powietrza, a przynajmniej nie podczas zimowania.
• Po drugie to istniejąca wentylacja ma ograniczony zakres wymiany powietrza, i nie jest tak, że cała objętość powietrza wymienia się powiedzmy w godzinę.
• W powietrzu zawsze jest jakaś wilgotność, i na pewno osuszacz nie zassie nam jej więcej niż jak by go nie było.

Podsumowując, na pewno nie zaszkodzi a pomóc może. Właśnie za chwilę idę do przyczepy zlać wodę z osuszaczy (jak co tydzień). Skoro w nich się zbiera woda to znaczy że w jakimś tam stopniu działają, i na pewno średnia wilgotność powietrza w przyczepie jest mniejsza niż bez osuszaczy. Na ile mniejsza to by trzeba trochę obserwacji przeprowadzić i pomiarów, na które nie mam czasu, ale jak ktoś chętny to mocno namawiam.

[Marek4791]

Mam stosuję, taki na duże tablety. Też mi się wydawało, że nie ma takiej potrzeby, dopóki nie przekonałem się ile wilgoci potrafi zassać.

Urządzenie proste w obsłudze i bezpieczne, po mojej modyfikacji: 2 dziurki w podstawie i wstawienie do zlewu: nadmiar wylewa się przez spust, żeby nie trzeba często zaglądać i opróżniać.

Polecam.