Skocz do zawartości

CB radio. Czy jeszcze warto.


Commander

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, Gregor887 napisał:

Widzę, że żyliśmy w dwóch różnych światach

Niekoniecznie, a może nawet wręcz przeciwnie i właśnie żyliśmy w tym samym świecie :)   - rozumiem Cię o trasie i pogadusze, co więcej był tez czas że też jeździłem dużo . To ze interesuje  mnie 2-3km to stwierdzenie pod katem czysto drogowym i raczej dzisiaj a nie wtedy.  Grzesiek to nie jest tak ze ja Cię tu chcę negować - jestem pasjonatem i wręcz świrem na punkcie radia, lubię i cenie je ale też musze przyznać się do tego że uważam że CB dzisiaj to wymierający relikt 

10 godzin temu, Gregor887 napisał:

Mając 1000 km za sobą i 300 km do domu każdy "gadulec" był na wagę być albo nie być.

Nie wiem dokładnie w jakim kontekście to piszesz ale radio nie zastąpi snu i wypoczynku,  owszem wiem jak się jeździ z oczami na zapałkach, wiem że gaducha pomaga - nie raz i nie dwa mi pomagała ale to nie jest do końca dobre i mądre :) 

10 godzin temu, Gregor887 napisał:

Dlatego zawsze miałem dobrą i dobrze postawioną antenę i do tego radio dające duże możliwości.

Jeździłem z Lemką Magnum  AT72 162cm  i jeździłem też z WA27  kojarzysz zapewne to 199cm bata z dużą spiralą a czy Lincoln lub Jackson dawał mi duże możliwości - wg mnie dawał  średnie ale to był szczyt moich ówczesnych możliwości finansowych - Alinco, Kenwooda czy Yeasu to mogłem sobie wtedy tylko na obrazkach pooglądać.

10 godzin temu, Gregor887 napisał:

W połowie lat 90-tych taki zestaw kilka razy uratował mi życie. I nie mów, że dzisiaj to masz od tego telefon komórkowy, bo do tej pory są miejsca, gdzie nie ma zasięgu.

OK - zgadzam się  cofając się w czasie tym bardziej telefon nie miał zasięgu w latach 90tych :)   Dziś natomiast  już mało jest miejsc gdzie komóra nie łapie  ale chyba nie zaprzeczysz tez ze i coraz mniej ludzi słucha  CB    -     Grzegorz ja tak jak wyżej napisałem bardzo lubię i cenie radio   tylko po prostu realia CB zmieniły sie na przestrzeni dziejów - komóry i internety  poszły wpieriod a CB nazad a bez ludzi nie nawiążesz łączności 
Skoro gadamy o ratowaniu życia przez CB w latach 90tych .........   spoko pogadajmy konkretnie:   koniec lat 90tych,  Bieszczady nie te odludne a cywilizowane -  wypadek na campingu Jawor w Solinie -   trasa Solina camping Jawor - Lesko stacja pogotowia ratunkowego -  na tej trasie wioząc dziecko z wypadku  kilkakrotnie użyłem wywołania "na ratunek"  zrobiłem to i na 9tce i na 19tce i na 28  i na EE  przy użyciu radia o mocy ok 30W z Densejem 2018  i antenie AT72 165cm - jadąc dość ostro łatwiej jest chwycić gruszkę niż wybrać na komórce 112 czy wtedy chyba jeszcze 997 -  to na bank i to nie podlega dyskusji - jest łatwiej i bezpieczniej. 
Skoro jesteś CBista z tamtych lat to wiesz Grzesiek co to jest wywołanie "na ratunek",  wiesz że poza incydentalnymi wybrykami debili to nikt tego nie nadużywał ani nie gadał na 9tce, wiesz jaką zwyczajową a nawet chyba prawna wagę miało w tych latach  takie wywołanie, wiesz ze honor i odpowiedzialność nakazuje bezwzględnie odpowiedzieć na to wywołanie i dać pierwszeństwo takiej łączności  - a ja natomiast wiem że nikt mi nie odpowiedział,  wiem również że jak podjechałem pod pogotowie w Lesku  to zobaczyłem na budynku antenę 5/8 fali na 11m i wiem że z paru km to byłbym  słyszalny i wiem też że CB na dyspozytorce było skręcone - tyle wiem z ratowania życia przez CB przy końcu lat 90tych w Bieszczadach.   Z tej jazdy wiem tez ze głęboko wdzięczny jestem Bieszczadzkim Miśkom którym prawie radaru brakło jak mnie w Bóbrce pod knajpą haltowali - mowy nie było o mandacie i natychmiast  padło pytanie czy pilotować na bombach.
Dzieckiem z wypadku na Jaworze był mój syn - przeżył,  rękę ma władną - skończyło się na szczęście na kilkudziesięciu szwach wewnętrznych i zewnętrznych -  ja natomiast  wiem że mam z tego może nie niesmak ale podejście z rezerwą do CB i ratowania życia i ze była to moja najprzykrzejsza przygoda z radiem - ratownictwo mi nie obce, rozszarpana ręka mnie nie powala, gorsze rzeczy też nie - to miałem ogarnięte,  po udzieleniu pierwszej pomocy stan syna był stabilny  a potrzebowałem tylko trasy dojazdu do pogotowia ratunkowego.....   
Gdybym nie musiał wracać na Jawor to pewnie kupiłbym pół basa albo krowę i uchlał się wtedy w tym Lesku na smutno.
Do czego zmierza to moje wspomnienie - do tego że na nic zdają  się możliwości techniczne  i środki łączności takiej czy innej jak zawiodą ludzie a ludzie na CB - już wtedy zawiedli a dziś z wyjątkiem niewielu dinozaurów ludzie na CB to ciężarówki gadające ze sobą w obrębie 5km

Ok - żeby nie było tak markotnie  - tak to nie bajka co Grzesiek napisałeś - kiedyś 9tka istniała naprawdę  i CB naprawdę ratowało życie, ratowało je w służbie OSP, na zadupiach,  ratowało podczas wielkiej powodzi w 1997, ratowało w wielu innych przypadkach - zetknąłem się z tym również  namacalnie w realu, uczestniczyłem w tym tyle ze na tej remizie OSP czy w tych autach i łodziach wożącym żywność powodzianom nikt nie dawał gały w lewo  a rozkręcał się ma maksa i słuchał - może wtedy w Bieszczadach  ja miałem niefart lecz trudno niefartem nazwać bezmózgowość dyspozytorki PR która wyłącza CB  pozbawiając tym ludzi jeszcze jednej możliwości kontaktu w celu ratowania życia czy zdrowia ludzkiego.  To właśnie mam na myśli negując pewność wezwania pomocy przez CB - nawet w tamtych czasach i tamtej popularności CB mi nikt nie odpowiedział gdy wołałem na podstawie wymieniając prawdziwy znak stacji:  "tu Karol 20301 podaje wywołanie  na ratunek - wiozę dziecko z wypadku i potrzebuje trasy dojazdu do pogotowia ratunkowego w Lesku" i a co dopiero gadać dzisiaj
Dziś niestety CB staje się reliktem jak ktoś napisał w tym wątku i na pewno nie ma co przeceniać jego możliwości dla wezwania pomocy bo ta szansa jest dziś równa  lub mniejsza niz trafienie 6-tki w totolotku
Ot antymisiek na schamiałej do cna 19tce  i zabawka dla dinozaurów  zapaleńców łączności których w tym paśmie nie ma już wielu - przykro mi to pisać ale tyle dziś zostało z CB - szkoda,  ckni się nam  za miłymi wspomnieniami ale niestety tak jest

10 godzin temu, Gregor887 napisał:

Z czystej babskiej ciekawości - jak to rozwiązałeś i w jakim aucie? I w jakim celu?

Na lewarku było w kilku autach  i w busach i w osobówkach - radio siedziało mi zwykle gdzieś widoczne pod kokpitem lub na nim, kabloteka z radia w dół i po podłodze dochodziła do lewarka, na nim pod gałka kostka ze  switchami zmiany kanałów oraz PTT. Kostka była podfrezowana półokrągłym rowkiem i siadała na drażek lewarka pod jego gałką  a dociskały ja  blaszki na wkrętach, Patent był szybko demontowalny i o to chodziło bo anteny miały i auta prywatne i służbowe a radio przerzucałem to nie były czasy gdy można było mieć ze 3 Jacksony kieszeń bolała.  Do  tego był mały mikrofon elektretowy na pałąku za uchem i spiralka w dół a dalej podłogą do w/w kostki.  -  cel to wygoda - z grucha w łapie bieg co prawda idzie zmienić ale to niewygodne.  Była też grucha z wyświetlaczem kanałów i był też vox z mikrofonem na pałąku  - vox sprawował sie fajnie ale przy zamkniętych oknach i  umiarkowanych prędkościach, przy otwartym oknie i większej prędkości trudno to było wyregulować. Rozwiązanie z voxem było oczywiście ok jeśli nie gadało się z pasażerami :)  Jak jeżdziłem z pasażerami czasem była to tzw "amerykanka" czyli 1 słuchawka i mic na pałaku jak dziś  w call center maja :) 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 80
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

3 godziny temu, smok_wawelski napisał:

radio nie zastąpi snu i wypoczynku,  owszem wiem jak się jeździ z oczami na zapałkach, wiem że gaducha pomaga

35 lat temu byłem... 35 lat młodszy :lol:. Miałem wtedy do wyboru - albo jechać "mądrze" i spać w hotelu, albo spiąć się i dojechać do własnego łóżka. I do tego nie traciłem dnia pracy. Bywało, że robiłem mocno ponad 100 kkm rocznie po Polsce.

3 godziny temu, smok_wawelski napisał:

jeździłem też z WA27  kojarzysz zapewne to 199cm bata z dużą spiralą a czy Lincoln lub Jackson dawał mi duże możliwości

Miałem taką antenę krótko. W Białymstoku przywaliłem nią w wiadukt i bimbrownica mie się wyprostowała. Po tym była Santiago 1200 letko przedłużona, coby lepiej stroiła na 26.425. Do tego SS3900 - chyba jedyne wtedy radio ze wstęgami w Polsce z homologacją PIRu . Przynajmniej tak mówił prezes w Inspekcji Radiowej.

3 godziny temu, smok_wawelski napisał:

Skoro gadamy o ratowaniu życia przez CB w latach 90tych .........   spoko pogadajmy konkretnie

Zacznę mało oryginalnie - na początku był... Jurek Płókarz, prezes PLCB. Na początku chodziłem na spotkania, ale wojenki i podgryzania w środowisku zniechęciły mnie szybko. Postać wtedy dla niektórych kontrowersyjna, mnie się z nim dobrze rozmawiało. Zapaleniec, rzec by - fanatyk. To on ufundował pierwsze radia dla służb. On też uruchamiał w Polsce Sztaby Ratownictwa. Były organizowane kursy Ratownika Drogowego, całkiem profesjonalne. "Produktem ubocznym" bycia ratownikiem była możliwość posiadania na legalu radia z większą mocą ;) , Zaliczyłem trzy takie kursy - pierwszy no bo radio, dwa pozostałe dla siebie.

Co do ratowania życia - własnego. Strajki Solidarności, blokady rolnicze. Wracałem z Siemiatycz  przed północą, zima. Na CB komunikaty gdzie i jakie blokady na drodze. Jedna 10 km przede mną. Zjechałem na pobocze, "sztabówka" w łapę i widzę, że jest droga przez las. Byle jaka, ale da się objechać (na blokadzie płonące opony na środku jezdni i korek na 4 godziny). Znalazłem zjazd w las, droga gruntowa, ale da się jechać. Nowe Ducato, nowe opony zimowe, co mi wiatry. Ale właśnie ten wiatr... Po pół godzinie droga zniknęła, bo wiało okrutnie i zawiało, a nie zamiotło. Po następnej godzinie błąkania się po lesie zakopałem się na amen.

Nad ranem, jak tubylcy DX-meni wstali, dowołałem się do kogoś. W trzy auta opierając się o wskazania S-metra, a później na słuch znaleźli mnie i wyciągnęli. Podobno wjechałem kawał w jakąś puszczę...

Drugi numer. W tamtych czasach popularne na ścianie wschodniej były napady Rusów na polskie busy. Wiadomo - jak bus, to jakiś towar w środku. Jadę sobie na luzie z Białegostoku na Suwałki. 9 wieczór, lato, w Ełku nocleg u kumpla z radia. Gadka w AM z jakimś tubylcem, lajcik. Przed Grajewem po mojej stronie nieoznakowany T4 i facet chyba w mundurze z lizakiem. Podjeżdżam bliżej, a to nie mundur, tylko moro, a koleś ma kałacha na szyi. Drzwi boczne w busie otwarte, a tam ich pełno. Mało w portki nie narobiłem. W pedał, i środkiem ile fabryka dała. T4 na długich za mną.  Szczęście że ten, z którym rozmawiałem mi uwierzył. Zadzwonił na posterunek w Grajewie, wytłumaczył mi jak dojechać. Wpadłem do miasta jak jaki Frog :lol:. Pod posterunkiem (na szczęście przy trasie przelotowej już stał komitet powitalny. Ruskie skręcili w boczną ulicę i zniknęli.

Trzeci numer jeszcze głupszy, wstyd się przyznać. Było grubo.

Przez te lata namnożyło się historii, długo by opowiadać. Jedno jest pewne -  tamte znajomości z radia nijak się mają do dzisiejszych wirtualnych. Tyle serdeczności i bezinteresownej pomocy, ile wtedy zaznałem od ludzi poznanych na radiu, dzisiejsi nie są w stanie nawet sobie wyobrazić. Na wstęgach miałem kilku "dyżurnych", z którymi rozmawiałem notorycznie. 14SM, jestem Sebastian i jestem francusku. Tyle znał po naszemu. Miał zawsze mapę Polski na stole i mówił mi, do jakiego miasta się zbliżam :) .2EE477 Edek, polonus na emigracji. Wujek Michał i Marianna - Lwowiacy w Stanach. 26EE414 - Angol, ale sympatyczny i komunikatywny. Spitsbergen. Nasi misjonarze w Peru... i tak można było cały dzień, jak propagacja pozwoliła. A dziś podobno łączności robi się przez komputer...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, proste pytanie zadane w tym temacie, spodziewałem się prostej odpowiedzi, a tu świetny wykład o krótkofalarstwie, łączności radiowej i trochę historii tego hobby, zainteresowania. Wielki szacun dla Kolegów.

A w temacie tego co teraz się dzieje na CB. Na co dzień jeżdżę ciężarówką po Europie. Jeżdżę od prawie 20 lat. I to co zauważyło kilku kolegów powyżej. Poziom 19 kanału pikuje wciąż ostro w dół. Oczywiście na wyposażeniu ciężarówki mam CB, ale jak jest włączone raz na dwa, trzy tygodnie, to będzie dobry wynik. Do prywatnego samochodu nie korci mnie nawet żeby montować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Fajnie się czytało te opowieści o CB-łącznościach, o pomocy wzajemnej, organizowaniu się.  Mnie jakoś ominął  ten szał na CB w latach 90-tych, znajomi mieli radia.

Po latach ktoś kto w tamtych latach  działał na CB namówił mojego kuzyna na CB, kupiłem i ja ale nie wciągnęło mnie to, mało się chyba już dzieje tam, mam na myśli te monitory, nie wiem, może nie jestem w temacie. Trzy lata temu ten kolega namówił kuzyna na licencję krótkofalarską, ja się  napaliłem. Pozałatwiał papiery, dał znać kiedy egzamin i poszło. Kuzyn zadał też, ale jak na razie odpuszcza temat, tylko Baofeng i przemienniki, ja kupiłem też radio na KF i bardzo lubię to hobby.  Ale muszę powiedzieć że mnie drażnią te zachowania na KF przeniesione z pasma CB. Nie cierpię ja ktoś mówi o "dopałce" zamiast wzmacniaczu, o tym ze mu ktoś "wypala" 59 albo 'breko breko", uuuuu, nie znośne to. Wolę właśnie  KF  za to że tu są pewne reguły prowadzenia łączności, ale oczywiście i na pasmach amatorskich bywają chamskie zachowania, jakieś przytyki, wymądrzanie się ale tak to jest, są ludzie i ludziska. W aucie mam CB radio ale to tak bardziej że lubię fale radiowe, bo jakoś szczególnie przydatne to ono nie jest. Tam rzadko kto ma radio bo lubi radio, tyko po prostu ma chronić przed mandatami, żadne zasady nie są przestrzegane już. Ale krótkofalowcy mają jeszcze do dyspozycji łączności na 2m i 70cm, jest sporo przemienników i w czasie jazdy kierowcy mogą porozmawiać bez chamstwa. Ludzie też fajnie na PMR się organizują, robią przemienniki, no jest sporo fanów łączności radiowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.