Skocz do zawartości

Nowy rok 2022 nowy taryfikator ;)


Cezarr

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 305
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

13 godzin temu, Commander napisał:

2 browary to już sporo, pod 0.5 promila....

Niektóre osoby zataczają się po jednym browarze, inne po wypiciu dwóch czy trzech nie dają po sobie poznać, że coś piły.

Natomiast wracając do rowerów, to po wypiciu browara wystarczy godzinna przejażdżka z wysiłkiem i zapominasz o pierwszym browarze ;) Żeby nie było, też jestem przeciwnikiem jazdy na rowerze w stanie ewidentnie wskazującym na upojenie alkoholowe ;) Choć nadal zdecydowanie wolę spotkać nawalonego na rowerze niż nawalonego w samochodzie ;) Najbardziej nawaleni nie dadzą rady ruszyć rowerem, samochodem tak.

Natomiast popieram (chyba @Cathay'a), że mandat za jazdę z 1,5 promila alkoholu w samochodzie jest zdecydowanie za niski. Taka osoba jest gigantycznym zagrożeniem dla innych uczestników ruchu i dostanie tylko 2500. Natomiast taki sam bilecik dostaniemy za jazdę autostradą w okolicy 200 km/h. Wystarczy, że przejedziemy granicę polsko-niemiecką, i tam już nam nic nie grozi za jazdę po autostradzie 200 km/h :zly:

Zastanawiam się, ile jest osób na forum, które nie testowały, ile ich samochód pojedzie :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, lbuster napisał:

Zastanawiam się, ile jest osób na forum, które nie testowały, ile ich samochód pojedzie 

chyba każdy młody zdrowy chłopak testował :-]

te że nie jeden przypłacił to życiem, kalectwem czy w najlepszym  razie w.ierdol od ojca  to inna sprawa ;)

25 minut temu, lbuster napisał:

Natomiast popieram (chyba @Cathay'a), że mandat za jazdę z 1,5 promila alkoholu w samochodzie jest zdecydowanie za niski. Taka osoba jest gigantycznym zagrożeniem dla innych uczestników ruchu i dostanie tylko 2500.

już niedługo się to zmieni ;)

Cytat

Konfiskata samochodu: kierowca z 1,5 promila alkoholu

Przepisy opracowane przez resort przewidują, że kierowca mający we krwi co najmniej 1,5 promila alkoholu zawsze straci samochód (art. 178a § 1 k.k.), nawet jeśli nie doszło do wypadku.

Samochód konfiskowany będzie również osobom, które w stanie nietrzeźwości (nawet, jeżeli stężenie alkoholu w organizmie sprawcy było mniejsze niż 1,5 promila we krwi) spowodowały katastrofę w ruchu lądowym (art. 173 k.k.), sprowadziły niebezpieczeństwo katastrofy (art. 174 k.k.) i doprowadziły do wypadku (art. 177 k.k.).

https://auto.dziennik.pl/prawo-na-drodze/artykuly/8327934,konfiskata-samochodu-nowe-przepisy-alkohol-pijany-kierowca.html

jestem jak najbardziej za :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Suzu4x4 napisał:

chyba każdy młody zdrowy chłopak testował

Słowo "młody" może mieć szerokie spektrum :)

Jakoś trudno mi sobie wyobrazić faceta np. 60-letniego który nie "przetestuje" samochodu. No może nie zawsze do końca, ale do tych 200 to na pewno. Głupie, złe, ale jakże pociągające.

35 minut temu, Suzu4x4 napisał:

No proszę Cię. W kraju gdzie nie potrafią wyegzekwować mandatu, a po utracie PJ za jazdę po pijaku, jeżdżą nadal po pijaku i nic im właściwie nie grozi. Przecież za jazdę na bombie po uprzednim zabraniu prawka powinno być trzy lata bezwzględnego pierdla. 

Jakim cudem pijakowi zabiorą auto gdy będzie w ustroju wspólnoty małżeńskiej? Nikt nie ma prawa żonie zabrać jej samochodu, A jak nie odbierze żonie, to i chłopu nie odbierze.

A co jeśli ktoś pojedzie autem wartym 500 zł? Toż to lepiej oddawać auta niż płacić mandat. 

 

A wystarczy każdy samochód uruchamiać skanem tęczówki. Jesteś w bazie pozbawionych PJ, nie pojedziesz.  Oczywiści tęczówka jest sprawdzana permanentnie, więc nie będzie tak że żona ci "zapuści". 

Ile może kosztować takie urządzenie przy zamówieniu kilkunastu milionów sztuk? 1000-1500 zł? Każdy musi w przeciągu dwóch lat zamontować i koniec. Na przeglądzie sprawdzane i kalibrowane. Za brak surowe kary. 

Telewizory ludzie powymieniali jak im kaali, to i urządzenie kupią.

 

Edytowane przez Cathay (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Cathay napisał:

No proszę Cię. W kraju gdzie nie potrafią wyegzekwować mandatu, a po utracie PJ za jazdę po pijaku, jeżdżą nadal po pijaku i nic im właściwie nie grozi. Przecież za jazdę na bombie po uprzednim zabraniu prawka powinno być trzy lata bezwzględnego pierdla. 

Jakim cudem pijakowi zabiorą auto gdy będzie w ustroju wspólnoty małżeńskiej? Nikt nie ma prawa żonie zabrać jej samochodu, A jak nie odbierze żonie, to i chłopu nie odbierze.

A co jeśli ktoś pojedzie autem wartym 500 zł? Toż to lepiej oddawać auta niż płacić mandat. 

nie mówię że to rozwiązanie idealne , ale jak następnym razem takiej Beacie K. zabiorą BMW czy tam innemu celebrycie sportową furę ,  zrobią pokazówkę , media nagłośnią to ludziom zostanie w głowach.

Już szwagier nie pożyczy szwagrowi bo "jak Ci zabiorą to czym podaję do roboty"

lepszy rydz niż nic ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Cathay napisał:

A wystarczy każdy samochód uruchamiać skanem tęczówki. Jesteś w bazie pozbawionych PJ, nie pojedziesz.  Oczywiści tęczówka jest sprawdzana permanentnie, więc nie będzie tak że żona ci "zapuści". 

Nie no, ja dziękuję za kolejną próbę inwigilacji obywateli. Aplikacji covidowej mogłeś nie instalować, z płatnych autostrad e-toll możesz zrezygnować ale z jazdy samochodem nie zrezygnuję. Nie pisz takich rzeczy, bo jeszcze ktoś to przeczyta i podłapie :mlot:

1 godzinę temu, Suzu4x4 napisał:

Niestety, ale kręcą kolejny bubel:

Kierowca zawodowy ryzykuje 5 tyś, gdzie powinien być wzorem do naśladowania a szary Kowalski będzie odpowiadał wartością samochodu. Śmiem twierdzić, że średnia wartość samochodu zdecydowanie przekracza 5tyś, więc jest to duża niesprawiedliwość :nono:

@Cathay już napisał, że trzeba będzie mieć samochód normalny i do jazdy po pijaku za max 5tyś PLN. Ogólnie jestem przeciwko konfiskacie samochodów, tym bardziej w n/w warunkach.

Teraz zacytuję:

"Samochód konfiskowany będzie również osobom, które w stanie nietrzeźwości (nawet, jeżeli stężenie alkoholu w organizmie sprawcy było mniejsze niż 1,5 promila we krwi) spowodowały katastrofę w ruchu lądowym (art. 173 k.k.), sprowadziły niebezpieczeństwo katastrofy (art. 174 k.k.) i doprowadziły do wypadku (art. 177 k.k.)."

Czyli można wnioskować, że jeżeli osoba z 0,1 promila spowoduje niebezpieczeństwo katastrofy i doprowadzi do wypadku to też straci samochód. Chyba każdy może pod to podpaść :mlot:

 

W dalszej części artykułu znowu bajzel i zamiast samochodu znowu wracamy do określenia "pojazdu mechanicznego":

"Do tego ministerstwo przewiduje zwiększenie kary więzienia za przestępstwo prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Obecnie kierowcy grozi do 2 lat za kratami, a po wejściu nowych przepisów amator jazdy na podwójnym gazie może spodziewać się do 3 lat pozbawienia wolności."

czyli znowu do jednego worka wrzucamy samochody, rowery, hulajnogi i skakanki :mlot: Czyli znowu za 0,1 promila alkoholu na rowerze będę miał 3 lata pozbawienia wolności :mlot:

Na prawdę, ja nie jestem prawnikiem, ale Oni to chyba tylko do kopania rowów się nadają albo, co gorsza, naprawdę mają takie debilne pomysły :zlo:

 

Ogólnie temat jest bardzo szeroki i niejednoznaczny. Kiedyś czytałem artykuł, że zdecydowana większość "morderców" w samochodach załapanych na podwójnym gazie to osoby, które poprzedniego dnia piły i następnego dnia zostały złapane na kacu, bo zostało im np. 0,2 promila. Ludzie, proszę :blagac: Nie mówmy, że to są bandyci. Z reguły takie osoby nie mają pojęcia, że jeszcze coś mają i zapewne nie są dużym zagrożeniem dla innych uczestników dróg. Natomiast patologia, która pije z kolegami flaszkę czy więcej i zaraz po tym wsiada do samochodu i jeszcze testuje, ile dane auto pojedzie lub czy da się ten zakręt wejść bokiem, zasługuje na "karę śmierci". Tak więc pierwszy rodzaj "morderców na drogach zazwyczaj nie będzie przekraczał 0,5 promila i nie zgadzam się, by ich określać mianem morderców. Drugi rodzaj to jest prawdziwe zagrożenie, które prawie zawsze będzie miał powyżej 1 promila i te osoby mają spektakularne wypadki czy zdarzenia i one są pokazywane w telewizji. I na takie osoby powinny być wdrażane drakońskie kary. Tylko pamiętajmy, że to jest procent jak nie promil kierowców, więc nie można mówić, że połowa Polaków jeździ nawalona.

IMO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Cathay napisał:

Kupią BMW X6 za 500 zł plus obowiązkowy pakiet serwisowy za 349500 zł.  

W przypadku problemu:

1: auto jest leasingowe a nie moje więc płacę równowartość. 

2: Wartość auta to 500 zł.

 

 

 

A co to zmieni i kto niby za ten pakiet zapłaci? Św. Mikołaj na spółkę z Wróżką Zębuszką?

Przecież nikogo nie będzie obchodzić ile auto kosztowało na fv, skonfiskują i zlicytują blisko wartości rynkowej a nie fakturowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lbuster napisał:

poprzedniego dnia piły i następnego dnia zostały złapane na kacu, bo zostało im np. 0,2 promila. Ludzie, proszę :blagac: Nie mówmy, że to są bandyci. Z reguły takie osoby nie mają pojęcia, że jeszcze coś mają i zapewne nie są dużym zagrożeniem dla innych uczestników dróg. Natomiast patologia, która pije z kolegami flaszkę czy więcej i zaraz po tym wsiada do samochodu i jeszcze testuje, ile dane auto pojedzie lub czy da się ten zakręt wejść bokiem, zasługuje na "karę śmierci". Tak więc pierwszy rodzaj "morderców na drogach zazwyczaj nie będzie przekraczał 0,5 promila i nie zgadzam się, by ich określać mianem morderców. Drugi rodzaj to jest prawdziwe zagrożenie, które prawie zawsze będzie miał powyżej 1 promila i te osoby mają spektakularne wypadki czy zdarzenia i one są pokazywane w telewizji. I na takie osoby powinny być wdrażane drakońskie kary. Tylko pamiętajmy, że to jest procent jak nie promil kierowców, więc nie można mówić, że połowa Polaków jeździ nawalona.

Jest jeszcze trzeci rodzaj, jakoś dziwnie pominięty. Pierwsze jaskółki obserwowałem już bez mała 30 lat temu. Jeździłem wtedy sporo po Polsce. Na ścianie wschodniej często słyszałem przez CB "TIR-owców", którzy chwalili się, że z Moskwy wali ciurkiem traskę do Poznania. To mniej więcej 25 - 35 godzin jazdy. Później poznałem takiego dupka handlowca, dla którego przedłużeniem fiuta był służbowy samochód typu Scorpio i tour de pół Polski w godzinach pracy. Często prosto z trasy przyjeżdżał do mnie i wtedy nie sposób było się z nim porozumieć.

Szkoda bić pianę. Moim zdaniem tzw. środki odurzające są gorsze niż jakiekolwiek promille.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.