Wegry czekaja na nas.

[Tomii]

10 godzin temu, filipert napisał:

Jaki kemping polecicie na drogę powrotna z CRO na trasie Zagrzeb-Bratysława aby na 1-2 dni odpocząć.

 

Ja polecę klimatyczne Zalakaros. Może kemping stary i ma już lata świetności za sobą ale baseny, jeśli chodzi o dzieciaki do 8 lat to pierwsza liga (jest nawet sauna dla dzieci o niższej temp i piaskownice solne oraz baseny kulkowe w cenie). Sama miejscowość też trochę kurort. 

Papa - świetny kemping z toaletami dla dzieci. 

Sarvar - jeśli lubicie moczyć tyłki do 22.

Lipot - to już prawie kultowe miejsce. Nie wiem jak z łazienkami dla osób niepełnosprawnych, ale pewnie sobie poradzicie. 

Ja bym wybrał dwa miejsca. Chorwaci trochę przeginają a u Bratanków jakoś tanio w tym roku i wszystko jak za starych czasów (zero masek) i fornit chyba słabo stoi. 

[filipert]

33 minuty temu, Tomii napisał:

Zalakaros

 

33 minuty temu, Tomii napisał:

Papa

 

33 minuty temu, Tomii napisał:

Sarvar

No tego się obawiałem, że na 2 propozycjach się nie skończy ?

Chyba faktycznie trzeba bedzie zwiększyć limit urlopowy. 

Dzięki za propozycje i opisy. 

[Tomii]

Węgry dobrze jest poznać - to  świetna baza na odpoczynek w drodze na południe (przynajmniej dla nas z centralnej PL). 
Dokładniejsze moje opisy znajdziesz pod tymi linkami. 

Zalakaros:

W tym samym temacie kilka postów niżej, masz kilka zdjęć z Sarvaru.

Lipot:

Buk:

Papa:

 

 

[filipert]

46 minut temu, Tomii napisał:

Dokładniejsze moje opisy znajdziesz pod tymi linkami. 

Dzięki,  ale mi zapodałeś lekturę ?

 

[chris_66]

Dzięki,  ale mi zapodałeś lekturę 
 

Sporo jest ciekawych miejsc na Węgrzech
Problemem jest ich poznanie i potem wybór gdzie jechać bo każdy z rodziny ma swoje ulubione i ciężko to pogodzić bo wino gryzie się z basenami baseny takie z tymi innymi balaton i różne miejscówki nad nim , górki do połażenia i znowu wino po drodze , do tego jeszcze Budapeszt ze swoim klimatem i fajnymi miejscami i termami
Zwariować idzie, a im więcej jeździmy tym więcej rozterek


Wysłane z telefonu

[Lucek26]

Dokładnie, im więcej jeździmy tym więcej rozterek gdzie jechać. ?

W tym roku było bardzo gorąco, cztery dni po 36- 37 stopni C.

W sklepach, na stacjach benzynowych itp. ceny wyraźnie wyższe niż w Polsce poza pieczywem i woda.

Natomiast poza wszelka konkurencja są wspaniale BASENY TERMALNE praktycznie spotykane na całych Węgrzech.

[mac]

Czy ktoś może napisać jak oblożenie kempingu w bogacs. Wracając do domu stanelibyśmy na pare nocy.

 

[kobi07]

Jesteśmy w Sarwarze, pojedyńcze parcele wolne ale się zapełniają. Raczej bez rezerwacji bym nie ryzykował na dłużej. Jutro jedziemy na Mirabelke w Zamardi. Pozdrowionka.

[filipert]

No to zaczęliśmy przygodę z Węgrami od Lipota. Bardzo przyjemne miejsce choć na razie dostosowanie dla osób niepełnosprawnych na średnim poziomie.

Pytanie czy dobrą drogą tu przyjechałem? 

Wąsko i dziurawo 

A na trasie było gorąco 

 

 

[jacek00]

No to zaczęliśmy przygodę z Węgrami od Lipota. Bardzo przyjemne miejsce choć na razie dostosowanie dla osób niepełnosprawnych na średnim poziomie.

Pytanie czy dobrą drogą tu przyjechałem? 

Wąsko i dziurawo 

A na trasie było gorąco 

 

 

Dobrą drogą. Przyzwyczajaj się, na Węgrzech w wielu miejscach drogi tak właśnie wygladają

 

[Zulos]

No niestety, albo może stety (bo w  ten sposób doceniamy nasze drogi, tak strasznie krytykowane), ale jakość dróg na Węgrzech jest zła, a bywa tragiczna. Trzeba na prawdę uważać, jechać ostrożnie, a w nocy to już w ogóle baaardzo ostrożnie, bo zwierzyny na drogach bez liku. Niestety na Węgrzech mocno widać skutki rządów autokratycznych - zero inwestycji, a wykorzystanie środków unijnych widać co najwyżej w Dupadeszcie. Poza nim jest dziura. Zresztą nawet autostrady naprawiają tam tak, jak u nas ulice w miastach - wyleją mieszankę do dziury, uklepią łopatą i dziury ni ma

Zwłaszcza trzeba uważać na wąskich drogach jak trzeba się z kimś minąć. Zjazd na pobocze to prawie pewne kłopoty, jak za szybko.

[filipert]

Pierwsze koty za płoty

Lipot zachwycił nas jako obiekt swoją rozległością, urządzenie basenów i pozostałej infrastruktury w  rozległym parku dało poczucie niesamowitego luzu pomimo dobrej pogody i sporego obłożenia.

Niestety rozczarował nas nieco kemping. Część z dużymi drzewami bardzo przyjemna na upały, choć dla nas z dużą przyczepą trochę ciasno i samo manewrowanie po polu musiałem zaplanować wcześniej aby nie utknąć w ciasnym zakręcie. Okazało się jednak, że tuż przy bramie na baseny jest spora, wybrukowana parcela dla osoby niepełnosprawnej z której skorzystaliśmy. Zachwyt minął kiedy po inspekcji okazało się, że nie ma na kempingu toalety przystosowanej dla osoby niepełnosprawnej na wózku... potem znaleźliśmy dwie na terenie basenów ale aby z nich skorzystać trzeba niezłej akrobacji, bo muszle wiszą prawie na wysokości umywalki  (trochę lepsza jest ta przy termach) no i teren basenowy jest niedostępny po 20.00. Do tego natryski kompletnie nie dostosowane, jest krzesełko a dalej, za głową przycisk na ścianie i słuchawka nad głową z której nie wiesz, czy poleci wrzątek, czy coś orzeźwiającego. Potem okazało się, że jest jeszcze jedna toaleta przystosowana ale w skrajnym dla nas położeniu, bo przy recepcji i dostępna też do... 20.00 ?

Po rozmowie na recepcji, byli skłonni zorganizować nam dostęp po 20.00 do którejkolwiek toalety ale ostatecznie poradziliśmy sobie w przyczepie.

Na plus przepyszne frytki i nugetsy z prawdziwego kurczaka w bistro kempingowym, szkoda, że brak dań regionalnych. Na terenie basenów jest jakieś jedzenie ale nie wiedzieliśmy jakiej jakości i ostatecznie trafiliśmy na langosze ukryte za małym basenem dziecięcym przy "parku sikawek".

No i jeszcze to dziwne uczucie, że dla wielu korzystających z term, największa atrakcją byliśmy z żoną podczas pełnej napięcia sceny pod tytułem "czy da radę wyjąć ją z wody" ?

Podsumowując, Lipot będziemy obserwować i dopytywać, czy coś się zmienia w infrastrukturze dla osób niepełnosprawnych a Węgry zamierzamy dalej eksplorować, bo pierwsze wrażenie ogólnie pozytywne

I jeszcze polecam taki zestaw na Lipota

Edytowane 2 Sierpnia 2021 przez filipert (wyświetl historię edycji)

[Marcin_G]

On 7/25/2021 at 2:43 PM, kobi07 said:

Jesteśmy w Sarwarze, pojedyńcze parcele wolne ale się zapełniają. Raczej bez rezerwacji bym nie ryzykował na dłużej. Jutro jedziemy na Mirabelke w Zamardi. Pozdrowionka.

Znalazłeś jakąś knajpę z gulaszem godną polecenia? Będę wracał z Chorwacji w sobotę i planuję międzylądowanie w Sarvarze. W poprzednią stronę robiliśmy postój w Keszthely i obiecałem córce gulasz bo mi dziurę wierciła w brzuchu od początku wyjazdu. Zawsze stawaliśmy w Zalakaros i tam był super gulasz, więc na pytanie czy na nowym kempingu też będzie odpowiedziałem jej że jasne, że będzie. To tak jakby u nas ruskich nie było w knajpie, albo placków ziemniaczanych. Jakiż był zonk, jak się okazało że w rekomendowanej restauracji wg tripadvisora nie mieli gulaszu. Musiałem sypać głowę popiołem i obiecałem, że w powrotnej drodze już nie zaliczymy wtopy. Wiec prośba o sprawdzone namiary. Oczywiście knajpa w Keszthely spoko, ale tego braku gulaszu im nie daruję.

[Igor]

Na Pelso zmiany - zlikwidowali starą knajpę, w zamian bar przy plaży. Otworzyli nowe zjeżdżalnie. Niestety zamknęli też sklep na terenie kempingu. Jakoś wytrzymamy 2 dni.

[kobi07]

Znalazłeś jakąś knajpę z gulaszem godną polecenia?

Byłem tam przelotem, więc jedyne knajpki z których skorzystaliśmy to te na basenach, niestety nie pamiętam czy w którejś był gulasz.