Skocz do zawartości

Uwaga! - oglądałem osobiście.


kpr

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, maniacs99 napisał(a):

Włodek,
to co się dzieje wkoło handlu przyczepami - to wina/skutek uregulowań prawnych i podejścia zarówno sprzedających jak i kupujących..... Ale także opinii jakie niejednokrotnie można przeczytać na naszym forum i w miejscach jemu podobnych....

Sprzedawca chce jak najwięcej zarobić ....

Kupujący najchętniej za darmo ( no bo on jedzie kupić np 20letnią budę na ful wypasie z namiotem, klima itp i zdziwiony że ona kosztuje jakieś 40% nowego golasa nawet bez ciepłej wody, a przecież to powinno bytak samo jak z autami- pełnoletni Mietek czy bejca to jakieś 5-10% ceny nowej....) i w stanie "wczoraj wyjechała z fabryki" nieważne że pełnoletnią od dawna....

Uregulowania prawne są takie że często się nie opłaca walczyć po sądach.....

I tu i w wielu innych miejscach doczytasz że tych przywiezionych z Francji i bez kibelków to się nawet nie ogląda bo one po cyganach, zniszczone itp...... bzdura totalna i mitologia ale funkcjonuje

Nic więc dziwnego że na ogłoszeniach wiszą trupy opisane jako stan extra..... Ludzie chcą kupić stan idealny, więc nawet zakładając twoje % to sprzedającemu się to opłaca......

Po ubiegłym sezonie sprzedawaliśmy naszego Wilka z 2004r pierwsza rodzina która go oglądała w środę poprosiła o rezerwację do poniedziałku bo w weekend mają jeszcze dwie do obejrzenia, w sobotę koło południa wydzwaniali że wilka mamy traktować jako sprzedanego i dopytywali ile i jak zaliczki przesyłać..... W rozmowie wyszło że pojechali na plac gdzie przyczepy wystawione na portalach ogłoszeniowych nawet sprzątnięte nie były......

I niestety na lepiej się nie zanosi... Dopóki nie powstanie jakaś baza ogólnoeuropejska z informacją np że w dani ten nr Vin został wycofany z użytku z powodu...... A nasi kupujący nie przyjmą do wiadomości że naprawiona zgodnie ze sztuką przyczepą jest w 100% bezpieczna,
Że różnica ceny tej samej przyczepy po dwóch stronach Odry nie bierze się z magi, a im więcej kilometrów ma buda do przejechania to cena jej będzie/powinna być wyższa w PL niż GB, że ok 65-75% kosztów naprawy to roboczogodziny i to co w starej Europie zachodniej jest ekonomiczne nieopłacalne to w starych demoludach jeszcze się opłaca....
I pamiętać musimy że do naszego hobby dorosną zaraz przedstawiciele pokolenia Z ......
 

-Bo są po cyganach 

-nie będzie bazy VIN b oto nie na rękę niemieckim firmom. Sprzęt musi się sprzedawać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak czy siak, trzeba uważać, a emocje zostawiać w domu, w moim przypadku poszukiwania trwają nadal, w sobotę kolejna wycieczka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, seba73r napisał(a):

emocje zostawiać w domu, w moim przypadku poszukiwania trwają nadal, w sobotę kolejna wycieczka...

jak Ci się udaje owe emocje zostawiać "w domu" to super bo to nie łatwe - ale poza emocjami to pozostaje temat miernika wilgoci, który warto mieć i na takie oględziny ze sobą wozić.

pzdr

Włodek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że poszliście na grubo z tematem. Jako ten który w zeszłym miesiącu kupił przyczepę w Pleszewie (Ricar) wypowiem się nieco szerzej.
Po 1. Nie wiem dlaczego sprzedawca nie poinformował w ogłoszeniu o naprawach @seba73r. Sam bym był trochę zniesmaczony. Ja jadąc 1 raz na plac wykonałem telefon. Upatrzyłem sobie Knausa i Fendta. O Knausie od razu dostałem informację, że był naprawiany narożnik. Na miejscu bardziej spodobał się nam jednak starszy Fendt. Czy sprzedawca się zapomniał? Czy ktoś za niego wystawiał ogłoszenie? Nie wiem, ale uważam, że po takim przypadku nie można wydawać od razu wyroków że szkoda czasu na tego gościa. Byłem tam 2 razy. Każdego dnia przyczepę odbierało kilka osób. On w tygodniu sprzedaje po kilka przyczep, jak nie kilkanaście. Jest sporo dobrych opinii. Ktoś pisał o śmiesznej gwarancji, sądach itp. Sam wolałem kupić u handlarza bo jednak sporą odpowiedzialność bierze na siebie. Oglądałem wcześniej 2 sztuki z rąk prywatnych - masakra. Ricar ma swoich mechaników, jedziesz oglądasz, wybierasz, dobierasz wyposażenie, przyjeżdżasz za tydzień po swoją przygotowaną przyczepę. 
I teraz co do gwarancji którą ktoś nazwał ściemą. 
Miałem okazję się o tym przekonać. 
Po odbiorze przyczepy powrót do domu. Z dyszla dobiegały niepokojące dźwięki i wibracje przy rozpędzaniu się i hamowaniu. Zgłosiłem to, a że przed zakupem swojej wypożyczałem regularnie różne budki wiedziałem że coś jest nie halo.
Sprzedawca zgodził się na moją wizytę w pobliskim mieście u partnera AL-KO i pełen przegląd zaczepu i osi. Pełne smarowania i wymiana hamulców - okładziny były w kiepskim stanie. Handlarz koszty naprawy wziął na siebie a ja śpię spokojnie. Wszystko jest ok.
Dalej - odkryłem nieszczelność kasety - do wymiany uszczelka ta duża - zgłosiłem, koszt części zwrócony.
Przelałem także 50 litrów przez krany bo płukałem układ. Niestety dwa zawory spustowe przy bojlerze do wymiany i drobna nieszczelność rury odpływowej pod przyczepą. 
Za kilka dni wysłano mi 4 nowe zawory Trumy, dwa kolanka do rur. Rurę uszczelnie butylem - mam nadzieje, że pomoże i może obędzie się bez wymiany, ale rury mam na zaś.
Oczywiście mógł bym pojechać do niego i zrobić to tam, ale to są naprawy które postaram się ogarnąć sam, a na plac mam spoko kilometrów że to wyprawa na cały dzień, paliwo itd.
I teraz powiedzcie mi kto z prywatnych rąk po zakupie jak odkryjesz pewne rzeczy tak się zachowa? Pewnie nikt - widział Pan co brał, przyczepa ma swoje lata itd. Dziękuje, do widzenia. 
Oczywiście są tam jakieś drobne mankamenty z racji wieku przyczepy ale z tym się liczyłem. Sprawność urządzeń, szczelność - na to mam 12 miesięcy i mimo, że jeszcze nie byłem nigdzie przyczepą wypoczywać to wiem że jak po takim wyjeździe coś wyjdzie będę mógł się zgłosić do sprzedawcy i nie zostanę z tym sam.

Na taki przemiał jaki on tam ma i na pewno większość zadowolonych klientów sprawę z Hymerem uznał bym jako wypadek przy pracy i nie potwierdzał tym, że jest to reguła.
Nie chcesz naprawianej przyczepy - ok, można wybrać coś innego, odpuścić. Jeżeli przyczepka była naprawiana poprawnie i sprzedawca zgodzi się jeszcze coś poprawić, a  takiego modelu właśnie szukałeś to też bym jej nie przekreślał, aczkolwiek też wiem że każdy chce mieć wszystko na tip top.

Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, seba73r napisał(a):

tak czy siak, trzeba uważać, a emocje zostawiać w domu, w moim przypadku poszukiwania trwają nadal, w sobotę kolejna wycieczka...

Z ciekawości masz jakieś fotki tych napraw w tym Hymerze? Bo buda na filmiku prezentowała się perfekcyjnie. Ze zdjęć tez nie bardzo było się do czego przyczepić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, jacek00 napisał(a):

Z ciekawości masz jakieś fotki tych napraw w tym Hymerze? Bo buda na filmiku prezentowała się perfekcyjnie. Ze zdjęć tez nie bardzo było się do czego przyczepić. 

nie robiłem fotek bo osobiście to oglądałem, ale przy naprawie ono sąsiadujące z naprawa było zapryskane farbą, standardowy odkurz.

4 godziny temu, Ciapek99 napisał(a):
Widzę, że poszliście na grubo z tematem. Jako ten który w zeszłym miesiącu kupił przyczepę w Pleszewie (Ricar) wypowiem się nieco szerzej.
Po 1. Nie wiem dlaczego sprzedawca nie poinformował w ogłoszeniu o naprawach @seba73r. Sam bym był trochę zniesmaczony. Ja jadąc 1 raz na plac wykonałem telefon. Upatrzyłem sobie Knausa i Fendta. O Knausie od razu dostałem informację, że był naprawiany narożnik. Na miejscu bardziej spodobał się nam jednak starszy Fendt. Czy sprzedawca się zapomniał? Czy ktoś za niego wystawiał ogłoszenie? Nie wiem, ale uważam, że po takim przypadku nie można wydawać od razu wyroków że szkoda czasu na tego gościa. Byłem tam 2 razy. Każdego dnia przyczepę odbierało kilka osób. On w tygodniu sprzedaje po kilka przyczep, jak nie kilkanaście. Jest sporo dobrych opinii. Ktoś pisał o śmiesznej gwarancji, sądach itp. Sam wolałem kupić u handlarza bo jednak sporą odpowiedzialność bierze na siebie. Oglądałem wcześniej 2 sztuki z rąk prywatnych - masakra. Ricar ma swoich mechaników, jedziesz oglądasz, wybierasz, dobierasz wyposażenie, przyjeżdżasz za tydzień po swoją przygotowaną przyczepę. 
I teraz co do gwarancji którą ktoś nazwał ściemą. 
Miałem okazję się o tym przekonać. 
Po odbiorze przyczepy powrót do domu. Z dyszla dobiegały niepokojące dźwięki i wibracje przy rozpędzaniu się i hamowaniu. Zgłosiłem to, a że przed zakupem swojej wypożyczałem regularnie różne budki wiedziałem że coś jest nie halo.
Sprzedawca zgodził się na moją wizytę w pobliskim mieście u partnera AL-KO i pełen przegląd zaczepu i osi. Pełne smarowania i wymiana hamulców - okładziny były w kiepskim stanie. Handlarz koszty naprawy wziął na siebie a ja śpię spokojnie. Wszystko jest ok.
Dalej - odkryłem nieszczelność kasety - do wymiany uszczelka ta duża - zgłosiłem, koszt części zwrócony.
Przelałem także 50 litrów przez krany bo płukałem układ. Niestety dwa zawory spustowe przy bojlerze do wymiany i drobna nieszczelność rury odpływowej pod przyczepą. 
Za kilka dni wysłano mi 4 nowe zawory Trumy, dwa kolanka do rur. Rurę uszczelnie butylem - mam nadzieje, że pomoże i może obędzie się bez wymiany, ale rury mam na zaś.
Oczywiście mógł bym pojechać do niego i zrobić to tam, ale to są naprawy które postaram się ogarnąć sam, a na plac mam spoko kilometrów że to wyprawa na cały dzień, paliwo itd.
I teraz powiedzcie mi kto z prywatnych rąk po zakupie jak odkryjesz pewne rzeczy tak się zachowa? Pewnie nikt - widział Pan co brał, przyczepa ma swoje lata itd. Dziękuje, do widzenia. 
Oczywiście są tam jakieś drobne mankamenty z racji wieku przyczepy ale z tym się liczyłem. Sprawność urządzeń, szczelność - na to mam 12 miesięcy i mimo, że jeszcze nie byłem nigdzie przyczepą wypoczywać to wiem że jak po takim wyjeździe coś wyjdzie będę mógł się zgłosić do sprzedawcy i nie zostanę z tym sam.

Na taki przemiał jaki on tam ma i na pewno większość zadowolonych klientów sprawę z Hymerem uznał bym jako wypadek przy pracy i nie potwierdzał tym, że jest to reguła.
Nie chcesz naprawianej przyczepy - ok, można wybrać coś innego, odpuścić. Jeżeli przyczepka była naprawiana poprawnie i sprzedawca zgodzi się jeszcze coś poprawić, a  takiego modelu właśnie szukałeś to też bym jej nie przekreślał, aczkolwiek też wiem że każdy chce mieć wszystko na tip top.

Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. 

ok, fajnie że było to wszystko u Ciebie tak załatwione - tu szacunek faktycznie dla sprzedawcy, ja sprzedawcy "nie wieszam na drzewie" tylko poinformowałem tu na forum poza tym nigdzie na necie, googlach itd. mu nie kadziłem i nigdzie sie nie rozpisywałem o moim doświadczeniu, ale niesmak pozostał. dla mnie temat zamknięty z tą konkretna przyczepą. jak ktoś sobie ja upatrzy to już będzie wiedział na co sie pisze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Ciapek99 napisał(a):

na to mam 12 miesięcy i mimo, że jeszcze nie byłem nigdzie przyczepą wypoczywać to wiem że jak po takim wyjeździe coś wyjdzie będę mógł się zgłosić do sprzedawcy i nie zostanę z tym sam.

Szanowny Kolego

Każdy ma swoje doświadczenia z takich zakupów i jeżeli Tobie się trafił taki sprzedawca i masz nadzieję na następne 12 m-cy dobrej z nim współpracy to należy Ci jedynie pogratulować - niestety zdecydowana większość osób sprzedająca rzeczy używane w naszym pięknym kraju niekoniecznie respektuje tzw. gwarancje i rękojmie i nie są to opowieści z kosmosu a z życia.

Także życzyć należy jedynie innym takich zakupów i tak dobrego samopoczucia.

I życzę Ci także abyś za 12 miesięcy napisał podobnie pochwalną na temat tego sprzedawcy opinię.

I miłego użytkowania nowego nabytku.

pzdr

Włodek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Ciapek, życzę ci z całego serca żebyś po pierwszym wyjeździe miał do zmiany co najwyżej kran lub pompkę wody,
I zapewniam cię że całkowicie inaczej do sprawy podchodzą firmy gdzie są osoby serwisujące przyczepy a inaczej halndlazyny wystawiające fakturę marżaVat, piersi dają jakąś opcje wsparcia w ciągu tych 12 miesięcy, 99% tych drugich oleje każde twoje roszczenie a swojego dochodzić będziesz w sądach,

Niestety znam przypadek gdy kupiona w październiku przyczepa (fak marża VAT), po zimie okazała się zgnita i zagrzybiona(woda weszła w ścianę przez połączenie dach-sciana prawie na całej długości hobby 560), sprzedawca olał jakiekolwiek rozmowy twierdząc że nie miał wpływu na przechowanie jej w ciągu zimy a w dniu wydawania nigdzie śladów wody nie było
I w pierwszej instancji sądu wygrał.... Właśnie dzięki temu że wystawiona była marża VAT, czyli ewidentna sprzedaż czegoś używanego......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@seba73r a oglądałeś inne przyczepy? 

Nic nie wpadło Ci w oko? Dużo miał?

Dziękuję też innym za komentarze, za życzenie powodzenia;)

Też mam taką nadzieję że jeśli coś wyjdzie w przeciągu 12 miesięcy to wspolpraca będzie dalej tak wyglądała no i że jak coś ma jeszcze wyjść to teraz a nie później:)

 

Fajnie @maniacs99 wytłumaczyłeś tę różnice między handlarzami no i jakie są później konsekwencje. 

Dlatego też wyszedłem z założenia że wolę dać kilka groszy więcej i mieć jakąś tam pewność niż szukać najtańszej opcji a później zostać samemu na placu boju. 

Nie możemy się doczekać wyjazdu. 

Obecnie czyściliśmy, uszylismy nowe pokrowce, zmiana żarówek na ledowe, podpięcie aku pod instalacje. Sporo tego było. Tylko te zawory muszę ogarnąć i mam madzieje będzie już tylko wypoczynek :)

Edytowane przez Ciapek99 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, maniacs99 napisał(a):

Kolego Ciapek, życzę ci z całego serca żebyś po pierwszym wyjeździe miał do zmiany co najwyżej kran lub pompkę wody,
I zapewniam cię że całkowicie inaczej do sprawy podchodzą firmy gdzie są osoby serwisujące przyczepy a inaczej halndlazyny wystawiające fakturę marżaVat, piersi dają jakąś opcje wsparcia w ciągu tych 12 miesięcy, 99% tych drugich oleje każde twoje roszczenie a swojego dochodzić będziesz w sądach,

Niestety znam przypadek gdy kupiona w październiku przyczepa (fak marża VAT), po zimie okazała się zgnita i zagrzybiona(woda weszła w ścianę przez połączenie dach-sciana prawie na całej długości hobby 560), sprzedawca olał jakiekolwiek rozmowy twierdząc że nie miał wpływu na przechowanie jej w ciągu zimy a w dniu wydawania nigdzie śladów wody nie było
I w pierwszej instancji sądu wygrał.... Właśnie dzięki temu że wystawiona była marża VAT, czyli ewidentna sprzedaż czegoś używanego......

Ale tu dyskusja jest o konkretnym sprzedawcy Ricar z Pleszewa. Ja jeszcze raz podkreślę, my kupiliśmy 25 letnią budę suchutką w b. dobrym stanie. A gwarancja u nich działa. Dosłali nam klapę na okno dachowe bo oderwało się w trakcie transportu oraz kran do łazienki bo nagle już w domu przestał działać. Dlatego ja z czystym sumieniem polecam tego sprzedawcę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Ciapek99 napisał(a):

@seba73r a oglądałeś inne przyczepy? 

Nic nie wpadło Ci w oko? Dużo miał?

:)

trochę stało ale same starsze roczniki niż ta eriba i wizualnie w gorszej kondycji, jechałem tam konkretnie tą przyczepę oglądać inne nie były w moim kręgu zainteresowań. jak stwierdził sprzedawca, cyt."... wszystko sprzedane a na ta eribę też juz mam w kolejce dwóch chętnych...." 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, seba73r napisał(a):

trochę stało ale same starsze roczniki niż ta eriba i wizualnie w gorszej kondycji, jechałem tam konkretnie tą przyczepę oglądać inne nie były w moim kręgu zainteresowań. jak stwierdził sprzedawca, cyt."... wszystko sprzedane a na ta eribę też juz mam w kolejce dwóch chętnych...." 

Chyba już sprzedana. Ogłoszenia nie ma. 

@maniacs99

Co do Twojego zagadnienia VAT marży bo trochę pogrzebałem w informacjach. 

Chyba jest trochę inaczej. 

 VAT marża to potwierdzenie zakupu z firmy. Każdy handlarz który wystawia fakturę obojętnie jaką jest zobowiązany prawnie do dwuletniej rękojmi bez względu czy jest to nowy pojazd czy używany. 

Ktoś potwierdzi? Chyba tak właśnie jest. 

Kwestia uznania gwarancji tudzież rękojmi to już inna para kaloszy jak i egzekwowanie tego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ciapek99 napisał(a):

 

 VAT marża to potwierdzenie zakupu z firmy. Każdy handlarz który wystawia fakturę obojętnie jaką jest zobowiązany prawnie do dwuletniej rękojmi bez względu czy jest to nowy pojazd czy używany. 

Ktoś potwierdzi? Chyba tak właśnie jest. 

Kwestia uznania gwarancji tudzież rękojmi to już inna para kaloszy jak i egzekwowanie tego. 

Tak jest jak piszesz, jeżeli jednak w samym ogłoszeniu lub na dokumencie sprzedaży ujęte są wady produktu używanego - tych elementów gwarancja lub rękojmia nie obejmuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest jak piszesz, jeżeli jednak w samym ogłoszeniu lub na dokumencie sprzedaży ujęte są wady produktu używanego - tych elementów gwarancja lub rękojmia nie obejmuje. 
Tak, macie rację w tym co piszecie, ale tutaj sytuacja była taka że to sprzedający powołał się na zapisy w f.marzavat o tym że przyczepa jest używana i nosi ślady......, przedstawił foto z ogłoszenia, gdzie nie ma żadnych śladów zalania oraz papier z hobby że dla tych roczników interwał wymiany uszczelnień to chyba6 lat, idzie w zaparte że zalanie jest spowodowane nieprawidłowym użytkowaniem po zakupie.
Kupujący niechętnie przyznał że woda wyszła po zimie a w dniu przekazania buda była cacy.....
Teraz czekają na kolejne terminy boksowania... A buda od roku stoi pod plandeką i ........ Rodzina ma pieczarkarnie i nie domek na fajne wypady

Jak napisałem wyżej, polskie prawo dalekie jest od ideału
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo prawem ale zawsze na końcu stoi człowiek i to co sobą reprezentuje zarówno jako sprzedawca jak i kupujący. osobiście działam w usługach od lat i niestety to klienci nauczyli mnie wykonywać dokładna dokumentację fotograficzną towaru jaki mi przekazują bo klasycznie przy odbiorze padały stwierdzenia "...a tego nie było...". 

żyjąc z klientów w bardzo wielu przypadkach, tak nawet w 70% w przypadku jakiejkolwiek wątpliwości czy cos było czy nie, czy do czegoś doszło podczas wykonywania obsługi czy nie idę na rękę klientowi. żyję z klienta i mam to w kalkulowane w koszty biznesu.

najgorszy to właśnie sort sprzedawców którzy chcą się nachapać, w przykładzie opisanym powyżej, lepszym było by poinformowanie przy zakupie że należało by wymienić uszczelnienia zgodnie z wytycznymi producenta a już najlepiej zaproponować taka usługę i dodatkowo zarobić. niestety gro sprzedawców staje na głowie i wchodzi przysłowiowo w dupę do momentu kiedy nie dojdzie do finalizacji transakcji. I tyczy się to większości branż. Najważniejsze, że jest internet, fora i jest szansa na wyłapanie takich osób długo jeszcze przed zakupem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.