Komfortowa przyczepa dla 2+1, okazjonalnie 3-4+1

[vrs]

W tej którą jeździłem okna były OK. Problem z oknami był chyba w Premium. Ale na przykład dekory, takie ozdobne listwy na rogach, były jakby o 1-2cm za krótkie. Tak jakby się skórczyły.

[Helmut]

Ponowie moją sugestię abyś namierzył jednego autoryzowanego sprzedawce w Niemczech i udał się do niego i dogadał zakup jestem pewien , że bedzie taniej jak w Polsce.  Jest wielu sprzedawców w Niemczech co na wejsciu maja LOGO przykladowo Knaus a oprocz podanej marki sprzedaja jeszcze dwie inne. 

Jak ja kupowałem Wilka to sprzedawca moj miał na wejsciu Knausa a oprocz tego mial na placu wszystkie modele LMC i Wilka. Stad poźniej kupilem LMC.

[dudek_t]

Po wczorajszej wizycie u Pana Smolicza wiem że preferowaną szerokością jest 250cm i wtedy w każdym układzie jest "przestronnie". Nawet z łóżkami piętrowymi, podkową i łóżkiem jest gdzie się ruszać Dziś Szczecin i Adria, Wrocław i Knaus a jutro Bieruń i będzie wszystko jasne : 

[szary11]

[maarec]

no brawo odważna decyzja . Pamiętaj jeszcze o kilogramach, bo przy tej szerokości to się może holownik pocić jednak. Nie kupuj z DMC granicznym dla auta i zdrowego rozsądku.

[szary11]

no brawo odważna decyzja . Pamiętaj jeszcze o kilogramach, bo przy tej szerokości to się może holownik pocić jednak. Nie kupuj z DMC granicznym dla auta i zdrowego rozsądku.

 

 

No i pamiętaj, że mam tylko 1695kg DMC. Musi się mieścić  

[maarec]

No i pamiętaj, że mam tylko 1695kg DMC. Musi się mieścić

 

do tej pory to już będziesz miał inny holownik. Druga sprawa, że teoretycznie idzie bez problemu zmienić DMC na niższe z homologacji. Rozmawiałem o tym kupując przyczepę u kilku dilerów. Moja miała 1500 podniesione na 1700 i podobno przy sprzedaży mogę za kilkadziesiat zł dostać nowe papiery z nowym DMC 1500kg. Wolałbym tego nie robić bo 200kg ładowności to super sprawa ale w moim modelu idzie się zmieścić w tych 1500kg tylko trzeba mieć umiar

[szary11]

Marek, być może zmienię. Ale nie wiem czy nie na nowszy model. Więc niewiele zmienię

 

Dobrze by Tomek się zmieścił. Po co później biegać z papierami Teraz też nie ma holownika więc również mogę się przydać

[Jarosław69]

Dudek - nie "marudź" na "rynek karawaningowy" w Polsce bo to jest obszerny temat na oddzielny laborat.

Każdy kij ma dwa końce a "rynku" na nowy sprzęt w Polsce jako takiego.....po prostu nie ma. Klientów też nie.

Od razu napiszę oponentom - ilość kilku /kilkunastu/kilkudziesięciu (?) klientów w skali roku na przestrzeni całego kraju

automatycznie dyskwalifikuje polski rynek jako poważny. Do tego możliwość "przeczesania" w kosztach u najbliższego sąsiada

będącego potęgą w porównaniu do naszego grajdołka. Tam pojedynczy dealer sprzedaje w roku 300 przyczep a tu wszyscy razem nie

sprzedadzą nawet 10% tej cyfry.

W biznesie liczy się wynik finansowy a nie fantazje hobbystyczne.

Pozostaje tylko rozpatrywać to w kategoriach hobbystycznych i czasami dobrowolnego przymusu - kontynuacji tego co się komuś

wydawało - więc kilku ludzi "męczy" temat sprzedaży nowego sprzętu w Polsce.

Mógłbym długo na ten temat ale niekoniecznie publicznie.

[jacekzoo]

To jest jedna racja, a druga jeżeli już sprzedają te kilka przyczep rocznie to dlaczego zlewają tych kilku klientów? To nie jest kwestia małego obrotu tylko kultury firmy

[Jarosław69]

Jacek - tego się w teorii nie wyłoży. Trzeba spróbować na własnej skórze. Tyle możemy ustalić wspólnie.

Generalnie zgadzam się z tym ,że minimum przyzwoitości i kultury obsługi powinno być zachowane nawet w przypadku ciężkiego

przemęczenia w rozmowach/negocjacjach z największymi nawet "męczennikami".

 

Jeśli nie - "należy zgasić światło i zamknąć drzwi"

[powolniak]

no brawo odważna decyzja . Pamiętaj jeszcze o kilogramach, bo przy tej szerokości to się może holownik pocić jednak. Nie kupuj z DMC granicznym dla auta i zdrowego rozsądku.

 

Podjęcie decyzji o zakupie nowej fabrycznie przyczepy jest swego rodzaju szczytem odwagi. 

 

W mojej ocenie jednak - w polskich realiach drogowych - bardziej obawiałbym się 250 cm szerokości przyczepy, którą przyjdzie ciągać po drogach ściany wschodniej (nawet by się wydostać na szersze turystycznie wody). 

 

W tym roku kręciłem się m.in. po Podlasiu i tamtejsze drogi "żółte" w niektórych miejscach dla moich 232 cm były bardzo wąskie, a przy mijankach bywało już na przysłowiowy styk lub trzeba było zaliczać prawym kołem pobocze, bo nadjeżdżający z przeciwka uważał się za szlachcica.

 

Zatem dla tak szerokiej przyczepy pozostaną w zasadzie drogi krajowe (a i na nich nie jest zbyt dużo miejsca przy mijankach z TIRem, zwłaszcza na ciaśniejszych łukach).

[jacekzoo]

Dokładnie tak jest, wiem po sobie. Jak u siebie mam kijowy ruch to każdego co przychodzi i marudzi to jeszcze bym kijem pogonił. Ale tak nie można, bez tych lipnych dni nie ma tych lepszych. Jeżeli tak się podchodzi do sprawy że klienta traktuje się jak zło konieczne to faktycznie zwinać majdan i zacząć sprzedawać jabłka pod biedronką. Ale inni sprzedawcy potwierdzają że się da, przykładowo wychwalany białogard. Ja zająłem im pól dnia, jeszcze na wegę jechaliśmy. Ale ani przez chwilę nie odczułem że zawracam d... i mam już płacić i spadać. Ale to też przekłada się później na to że co chwile ktoś od nich wraca z ogonem.

[maarec]

Dudek - nie "marudź" na "rynek karawaningowy" w Polsce bo to jest obszerny temat na oddzielny laborat.

Każdy kij ma dwa końce a "rynku" na nowy sprzęt w Polsce jako takiego.....po prostu nie ma. Klientów też nie.

Od razu napiszę oponentom - ilość kilku /kilkunastu/kilkudziesięciu (?) klientów w skali roku na przestrzeni całego kraju

automatycznie dyskwalifikuje polski rynek jako poważny. Do tego możliwość "przeczesania" w kosztach u najbliższego sąsiada

będącego potęgą w porównaniu do naszego grajdołka. Tam pojedynczy dealer sprzedaje w roku 300 przyczep a tu wszyscy razem nie

sprzedadzą nawet 10% tej cyfry.

W biznesie liczy się wynik finansowy a nie fantazje hobbystyczne.

Pozostaje tylko rozpatrywać to w kategoriach hobbystycznych i czasami dobrowolnego przymusu - kontynuacji tego co się komuś

wydawało - więc kilku ludzi "męczy" temat sprzedaży nowego sprzętu w Polsce.

Mógłbym długo na ten temat ale niekoniecznie publicznie.

 

niestety nie mogę się zgodzić. To, że na forum nie widać nie widać nowych przyczep to nie znaczy, że ich nie ma i się nie kupuje. Sam w tym roku spotkałem na campingach kilka nowych przyczep z PL i kilka kamperów, niektóre bliższe kwocie 500.000zł.  Sam widzę po klientach dzwoniących o ubezpieczenie ile nowych sprzętów jest. Wystarczy porozmawiać na wiosnę z dilerami największymi w PL, nie mają czasu, pracują do 22 i wydają po kilkanaście pojazdów tygodniowo. Wiem, że w Niemczech sprzedaje się tego więcej może i 10 razy. Ale obstawiam, że w PL nowych pojazdów specjalnych campingowych sprzedaje się bliżej 300-500 sztuk.

 

Podejście sprzedawców jest trudne, sam dzwoniłem i większość rozmów jeżeli w ogóle dochodziła do skutku to kończyła się tym, że mnie olano. Dosłownie 2-3 sprzedawców miało chęć mi coś sprzedać, nie wiadomo tylko na kiedy i za ile. Najlepiej przyjedź pan i pogadamy, tylko jak mam 700km jechać na rozmowę w ciemno aby oglądnąć katalog bo przyczep w salonie ZERO, to nie widzę sensu jechać.

[Jarosław69]

maarec - dlatego ponownie twierdzę ,że poważnego "rynku" na te rzeczy w Polsce nie ma.

 

To ,że w Polsce są 2szt Lambo na polskich blachach i 8 na czeskich też nie świadczy o tym ,że dla przedstawicieli Lambo

jesteśmy poważnym rynkiem. Nie jesteśmy . To czysta forma hobbystyczna.

Ale tylko moje skromne zdanie.