Skocz do zawartości

sensowna max wielkość przyczepki do podróżowania - waszym zdaniem


cicik

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 106
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

  • 2 tygodnie później...

W tym roku byliśmy na wyjeździe weekendowym (taki trochę przedłużony weekend) w Gdańsku. Jadąc po drodze zobaczyliśmy Gniew i doszliśmy do wniosku, że wjedziemy sobie w drodze powrotnej. Na kempingu nie korzystaliśmy z sieci, więc i sprawdzenia dojazdów na miejscu nie było. Specjalnie wcześniej się wybraliśmy z kempingu i jedziemy do Gniewu. Pierwszy wjazd do Centrum, wyraźnie oznaczony... Okazało się, że wjechaliśmy zestawem w stare miasto z uliczkami jednokierunkowymi na szerokość trochę większą niż 1 samochód. Ale, że uliczki jednokierunkowe, to wzdłuż praktycznie wszędzie zaparkowane samochody. Objechanie starego kościółka wokół było niezłą zabawą. Wyjazd z tego ryneczku okazało się, że musiałem robić z drobną korektą, żeby przy okazji nie zahaczyć stojącego na samym rogu pojazdu. Przyczepą 460 jeszcze się dało. Większą??? Pewnie musiałbym zdecydowanie więcej pokombinować. Zaraz mi napiszecie, że przecież mogłem wcześniej jednak gdzieś wejść i posprawdzać drogi... Ale, kiedy ja lubię jadąc po drodze po prostu gdzieś wstąpić! Nie zawsze mam wcześniej w planie wjazd w takie miejsce. I, moim zdaniem, właśnie tu jest pies pogrzebany - w sposobie spędzania swojego wolnego czasu. Jeśli to jest wcześniej przygotowana idealnie trasa z wszystkimi punktami pośrednimi, dokładnie wytyczonymi dojazdami - rozmiar należy dobrać wyłącznie dla komfortu pobytu. Zarówno odpowiedni kemping, jak i drogi dojazdowe się znajdzie. Jak ktoś lubi jazdy "na żywioł" - lepiej jednak mieć krótszą przyczepę. Jak ktoś będzie jechał "do lasu" - będzie szukał jeszcze innych walorów przyczepy (nie jeżdżę, nie podam jakich). Przyczepę, jak i samochód należy dobrać do swoich potrzeb. Samochód też kupują niektórzy mały, zwrotny, dobry do miasta na zakupy, średni, sportowy z dobrymi osiągami do jazdy sportowej, duży, ciężki z mocnym silnikiem, do holowania przyczepy.... Przecież nikt z nas nie kupuje fiata 500 z myślą pociągnięcia 2 tonowego Tabberta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym powiedział że właściwie prawie w każdej sytuacji krótsza przyczepa jest lepsza od dłuższej. Poza momentem kiedy trzeba w niej mieszkać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Widzisz problem nie w tym, czy wtedy bym zamienił przyczepę na mniejszą, ile w tym, czy ja bym ją wcześniej kupił :) Ponieważ spodziewam się takich, a nie innych sytuacji - wystarcza mi to, co mam. Czasem trochę brakuje mi miejsca w środku, ale ogólnie jestem zadowolony.  Pewnie gdybym miał większą przyczepę musiałbym sobie z nią poradzić, ale problem nie jest w tym, czy sobie można poradzić (bo można na 100%), tylko jaką warto kupić. I ja, przy moim sposobie zwiedzania, nie kupowałbym większej.

Ile ludzi, tyle opinii. Moim zdaniem warto poznać jak najwięcej opinii, ale zainteresowany kupi, co będzie chciał. Zresztą już pisał, że jedzie oglądać większą :) Jak zdecyduje - niech mu służy jak najlepiej, ale opinie innych poznał. A co sam wybierze... Jego rzecz. Podobnie każdego innego, kto wejdzie na forum z podobnym pytaniem - będzie miał opisane przemyślenia wielu użytkowników :)

 

Inna kwestia, czy takie sytuacje zdarzają się aż tak bardzo rzadko... No owszem, do takiego Gniewu i podobnych "dziur" nie często się wjeżdża. Ale już wjazdy na małe kempingi - przydomowe, rodzinne - znacznie częściej. Wjazd do miejscowości nieco mniejszej od stolicy - dość często. Przejeżdżając do Szkocji pomyliłem drogę, uznałem że pojadę na skróty. Jechałem drogą, której szerokość u nas byłaby od razu limitem na jednokierunkową, a tam mijałem się z ciężarówkami i wesoło pozdrawialiśmy się. Tylko żona jakoś tak zamilkła na pewien czas...

Edytowane przez Michalc3 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadanie w ogóle przyczepy powoduje konieczność zwiększenia uwagi :) Większa tylko powoduje nieco większe problemy. Teraz od użytkownika zależy, czy chce mieć większy komfort mieszkania kosztem nieco mniejszego podróży, czy odwrotnie. Przekonywanie co do tego jaką przyczepę kupić, to jak w ogóle przekonywanie do karawaningu. Już kilka razy pisałem - mam znajomego, który czasem posłucha chętnie moich opowieści z przyczepy, ale w życiu nikt go nie przekona, że warto wakacje spędzić w jakiejś budzie kruchej i jeszcze do tego sobie samemu robić posiłki i jeszcze sprzątać po nich. Dla niego wakacje są po to, żeby odpocząć zupełnie - nie myśleć o zakupach, o tym co zwiedzać - jemu mają podać posiłek i zaprowadzić do miejsca interesującego. A jeszcze lepiej, jakby go zawieźli. To są sprawy indywidualne i nie ma rozwiązania lepszego. Każde będzie miało swoje "zady i walety". Jak dla mnie właśnie to jest fajne w całym naszym życiu - każdy jest inny, każdy ma swoje racje i może je innym przekazać. A przekonanie, co jest lepsze???? Lepsze - dla kogo?

 

A tak żeby nie było za różowo ;) Niedawno usłyszałem taką definicję - czym się różni mądrość od inteligencji? Otóż inteligencja to umiejętność wybrnięcia z trudnej sytuacji. Mądrość, to nie dopuszczenie do tego, żeby taka sytuacja w ogóle wystąpiła ;):ee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem już wcześniej, że nie tyle długość się liczy ile szerokość przyczepy. W Gniewie na starówce się przekonałeś.

Ja jechałem przez Gniew wiele razy z budą i nigdy nie chciało mi się kombinować z parkowaniem tam by zwiedzić zamek. Kiedyś dawno zwiedzałem, a potem ładne parę lat nie. No i w tym roku jechałem z dziećmi akurat osobówką solo, bo przyczepę już odstawiłem tydzień wcześniej. Zajechaliśmy do Gniewu, zwiedziliśmy zamek, ale tak patrzyłem na miasteczko i uznałem, że słusznie robiłem omijając je z przyczepą. Właściwie to zostaje parking przy Biedronce na dole miasta i dojście pieszo do zamku (nie jest daleko), bo jazda z budą po zastawionym samochodami turystów starym mieście jest trudna. Nie wyobrażam sobie jak tam przejechać sprzętem o szerokości 240 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Gniewie na parking przed Biedronką (ten dla klientów) tir nie wjedzie jeśli stoją samochody osobowe na wyznaczonych miejscach pośrodku parkingu. A gdyby nie było osobówek to wjedzie, ale nie zawróci i musi tyłem wyjechać (albo wjechać). Jednak w dzień powszedni osobówki są zawsze więc manewry dużymi autami odpadają. Z przyczepą kempingową się da, ale nie znaczy to, że do zamku też da się wygodnie podjechać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle wjazd z przyczepa na takie małe parkingi to średni pomysł, chyba że w sytuacji awaryjnej. Jeżeli chodzi o Tiry z biedronki byłem na takich załadunkach i uwierz mi

że są takie miejsca gdzie byś powiedział że wjazd jest niemożliwy, a jednak się da. Kto opanuje jazdę w biedronce wjedzie wszędzie i wszystkim :]  

No ale tu nie o biedronce, temat myślę że wyczerpany lub prawie :hmm:  teraz autor tematu sam musi podjąć decyzję. :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jednoosiową Dethleffs 560SK o długości całkowitej 812 (nadbudowy 668) i szerokości 250, DMC1700 rzeczywista zdarza się 1900. Kupiłem dla 6 osobowej rodziny.

Jak się jeździ? Śmieję się, że jak TIRem.

Szeroka. Niewiele zostaje zapasu na drodze, trzeba jechać dokładnie środeczkiem pasa, zwłaszcza na lokalnych drogach, gdzie przy podwójnej linii już nie mieścisz się pomiędzy. Mimo, że VW T5 do wąskich nie należy, to jednak przyczepa jest dużo szersza od samochodu i trzeba cały czas o tym pamiętać. Zwłaszcza na mniejszych rondach, kiedy w połączeniu z długością ma sporo mniejszy promień jazdy od samochodu, łuki brać szeroko i patrzeć w lusterka, czy krawężnika nie zahaczymy. Trzeba się z tym oswoić, to jest coś co czasami przeszkadza podczas podróży.

Ciężka? To zależy od holownika, mój nie ma z tym najmniejszych problemów, tak samo jak z bujaniem, ale musi być prawidłowo dociśnięty hak. Jak trzeba wyprzedzić TIRa, to gaz i do przodu, mimo że zestaw często przekracza swoje 4700 DMC. Raz zaczęło mną trochę bujać, od tej pory strasznie zwracam uwagę na dociśnięcie haka i idzie jak po sznurku.

Długa? To przeszkadza tylko w ciasnych miejscach, przy manewrowaniu. Bardzo rzadko.

Jedna oś? Trzeba uważać na dziury, nierówną drogę, aby nie zjechać na pobocze. Dwuosiowa jest pod tym względem bardziej wybaczająca.

Ale jak zaciągniesz już ją na miejsce to luz. Zdarzało się, że musieliśmy przepychać ją ręcznie, ale to na palcach jednej ręki można policzyć. Przyczepę mam 5 lat, kupiłem z przedsionkiem, a go jeszcze nie widziałem. Wystarcza nam roleta przed przyczepą. Układ jak na rysunku, tylko łazienka z osobnym prysznicem.

post-10042-0-59016700-1441732663.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.