Skocz do zawartości

Mover, czyli napęd do przyczepy - uwagi do samodzielnego montażu


Kristofer

Rekomendowane odpowiedzi

Ja odradzam takie kombinacje. Nie ma co podejrzewać, że producent coś źle zaprojektował a w razie ewentualnej reklamacji po takiej przeróbce to raczej takowej nikt nie uzna.

Szczególnie że nie ma dostępnych informacji (ja przynajmniej takich nie znam), że z takimi połączeniami w tych moverach coś się dzieje - jeśli masz inne spostrzeżenia (informacje) to się proszę podziel.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ja napisałem jak zrobiłem ja. Każdy może zrobić jak mu pasuje. A tak nawiasem wszystkie połączenia lutowane - przy dużych prądach - są dużo pewniejsze niż dobrze zrobione połączenia zagniatane, a czy w domowych warunkach zrobi się je dobrze. Nikt na tych kilka połączeń nie kupi specjalnej zagniatarki. Myslę, że nie będzie problemu z gwarancją

Edytowane przez ed (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja napisałem jak zrobiłem ja. Każdy może zrobić jak mu pasuje. A tak nawiasem wszystkie połączenia lutowane - przy dużych prądach - są dużo pewniejsze niż dobrze zrobione połączenia zagniatane, a czy w domowych warunkach zrobi się je dobrze. Nikt na tych kilka połączeń nie kupi specjalnej zagniatarki. Myslę, że nie będzie problemu z gwarancją

ed , z elektryką jesteś obeznany jak mało kto ,więc zapytam ? Gdybyś miał pod ręką zagniararki i praski pod konkretne końcówki przewodów to co byś poradził , lutowanie  czy zagniatanie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zagniatania zdecydowanie :) zdecydowanie 'ładniej' wyglądają te połączenia. Do lutowania trzeba mieć asystenta, lutownicę odpowiedniej mocy. Ja nakupiłem zaciskarek i gdzie się da gniotę :)

Edytowane przez witus (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ed , z elektryką jesteś obeznany jak mało kto ,więc zapytam ? Gdybyś miał pod ręką zagniararki i praski pod konkretne końcówki przewodów to co byś poradził , lutowanie  czy zagniatanie ?

 

Marek, nie wiem, co odpowie Ci "ed", ale w tym przypadku bym końcówki zaciskał, a pisałem o tym tu.

Uważam, że nie ma najmniejszej potrzeby lutowania, jeśli przewody są zaciskane zgodnie ze sztuką, końcówki odpowiedniej jakości, a do zaciskania używane jest narzędzie do tego przewidziane, a nie np. kombinerki.

W samochodowych instalacjach tak zaciśnięte końcówki sprawują się dobrze przez kilkanaście, a nawet i więcej lat i prędzej uszkodzi się sama końcówka i przewód, niż miejsce zaciśnięcia.

Sam czasami lutuję, ale to wynika wyłącznie ze starych przyzwyczajeń i staram się jednak te przyzwyczajenia zmienić :pad:

Gdybyśmy mieli tworzyć połączenie, które ma przetrwać np. 50 lat, to być może byłbym za lutowaniem, ale po co iść pod górę ?

Trzeba pamiętać, że zaciskanie złączy jest dobrze dopracowaną metodą, a samo zaciśnięcie przebiega z tak ogromną siłą, że pod końcówkę nie dostaje się powietrze, więc oczyszczony wcześniej przewód nawet się nie utleni.

Reasumując: mając wymaganą zaciskarkę i odpowiednie końcówki - zaciskamy, nie ma potrzeby lutowania.

IMHO

Nikt na tych kilka połączeń nie kupi specjalnej zagniatarki.

 

:] :] :]  ... a Witus kupił :jump:

 

P.S.

Na marginesie: podoba mi się jego podejście do wykonania, bo nie użył np. kombinerek lub jakichś szczypiec, jak to często widywałem w podobnych przypadkach :look:

Miało być porządnie, to kupił odpowiednie narzędzia :ok:

Też często tak mam, a dobre narzędzia zawsze się przydadzą :hmm:

Myslę, że nie będzie problemu z gwarancją

 

Faktycznie przewiercenie kilku płaskich wyprowadzeń na konektory, na pierwszy rzut oka wygląda niewinnie.

Niestety, producenci mogą być odmiennego zdania, nawet jeśli chodzi o taką błahostkę.

Jakakolwiek ingerencja, a zwłaszcza mechaniczna może przyczynić się do unieważnienia gwarancji.

Jak naprawdę zachowałby się w takim przypadku producent, tego nie wiemy, więc Henio ma rację - lepiej nic nie przerabiać.

Poza tym, nie przypuszczam, aby Koleżanka KasiaN czuła się na siłach to wykonać :hmm:

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre zaciskarki mają takie rozmiary. Chodzi właśnie o tą siłę zaciśnięcia, czasem dosyć "grubego" złącza.

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To CO Witus używał to już chyba podpada pod broń masowej zagłady (sądząc po rozmiarze)

To była jedna z moich zaciskarek ;) i do tego nie moja :( już oddałem ... z wielkim żalem ! Z ciekawości podjechałem do hurtwoni elektrycznej sprawdzić ceny, okazuje się, że ta wcale nie była największa :)

 

Ja mam coś w tym stylu

 

umyquzup.jpg

 

Do zastosowań w przyczepie i domu rewelacja.

 

Tylko do tych grubościennych konektorków na większe przekroje trzeba mieć taki bardziej zawodowy model jak miałem od brata.

Edytowane przez witus (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Koledzy. Ja jako totalny laik w kwestiach techniczny mam pytanie: kupiłam nowy zestaw ednuro2, co jeszcze muszę dokupić? Akumulator to wiem, tylko jaki? Centralka rozumiem jest w zestawie napędu? Przepraszam, za może głupie pytania, ale chciałabym mieć wszystko z grubsza i potem podjechać do mechanika. :skromny:

 

Witam !

Odpowiedź nie jest taka prosta, jak mogłoby się wydawać.

Większość elementów potrzebnych do montażu bywa zazwyczaj w zestawie.

Nie jestem pewien, czy Twój zestaw zawiera wyłącznik główny tzw. hebel oraz główne przewody zasilające (te do akumulatora o przekroju 10 mm²) - musisz to sprawdzić. Potrzebna będzie też oprawka z odpowiednim bezpiecznikiem, jak napisał już Kol. Witus. Wszystkie informacje znajdziesz w tym temacie (wyłącznik, oprawka, bezpiecznik, przewody).

Teraz czas na akumulator.

Wiesz, że będzie potrzebny - OK, ale czy wzięłaś pod uwagę fakt, że musisz go również ładować ?

Nic nie wiemy o Twojej przyczepie i instalacjach 230 / 12 V, które w niej masz.

Nie wiemy też, w jaki sposób będziesz traktować zakupiony napęd. Czy ma być urządzeniem uniwersalnym, sprawnym dla większości spotkanych sytuacji w różnych miejscach, czy może ma służyć jedynie podczas parkowania w ciasnym miejscu pod domem ?

Te sprawy zadecydują o zapotrzebowaniu na energię, czyli o pojemności akumulatora.

Poza tym, mając już akumulator w przyczepie, warto pokusić się o jego szersze wykorzystanie dla niezależnego zasilania oświetlenia i innych urządzeń przyczepy. :hmm:

Kolejną sprawą będzie typ akumulatora. Nie polecam stosowania standardowych akumulatorów (tzw. rozruchowych).

Według mnie, jedynym słusznym rozwiązaniem i jednocześnie sprawiającym najmniej problemów podczas montażu, będzie akumulator w technologii VRLA (AGM lub GEL). Ceny tych akumulatorów w chwili zakupu wydają się wyższe, ale ich parametry sprawiają, że w czasie całej eksploatacji, ogólny koszt wypada bardzo korzystnie.

 

Podsumowując: musisz bardziej szczegółowo określić potrzeby, czyli sprecyzować pytanie (sprawdź, czy są w zestawie elementy, o których wspomniałem, lub zrób fotkę zestawu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek , to ja podobnie ja TY ,dawniej lutowałem sobie kabelki ,zakładałem koszulki termiczne i wszystko działało.

Ale od czasu kiedy kupiłem sobie praskę do tulejek izolowanych i nie izolowanych  oraz zaciskarkę do konektorków to stwierdziłem ,kurcze człowiek tyle lat się męczył a tu  szybciej i wygodniej można te kabelki obrobić.

Teraz też zaciskam i uważam ,ze jest to mega konkretne połączenie.

Ale dzisiaj Edward napisał o lutowaniu i kto jak kto ale na kablach i elektryce  to ON ma naprawdę  dużą wiedzę.

Więc poczekajmy na garść porad i informacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewien, czy Twój zestaw zawiera wyłącznik główny tzw. hebel oraz główne przewody zasilające (te do akumulatora o przekroju 10 mm²)

 

Zdjęcie zestawu już jest w poście 114. Zakładając, że KasiaN ma nowy zestaw to z dużym prawdopodobieństwem wygląda on dokładnie jak ten ze zdjęcia. To co widać na zdjęciu to to, co zostało wyciągnięte z pudełek. Hebel, przewody zasilające i konektory do nich są w zestawie. Brakuje bezpiecznika (z oprawką) i przewodu od zacisku plusowego do zacisku bezpiecznika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co nic nie przeskoczy pewności  połączenia lutowanego.

Konektory zaciskowe wszelkiej maści to nie jakość  lecz konieczność w sytuacjach bez prądu i jako szybka i tańsza alternatywa , zwłaszcza w produkcji. Niemniej jednak cyna to cyna. Jeśli tylko jest możliwość  to ja zaciskam i połączenie przesycam dodatkowo cyną.

 

.......

Teraz też zaciskam i uważam ,ze jest to mega konkretne połączenie.

.....

Pod warunkiem że w grę  nie wchodzi przeciążenie prądowe konektoru - przewodu oraz śniedzenie przewodu bo wówczas koło się  zamyka . Śniedź > słabszy kontakt > zwiększenie obciążenia > grzanie się styku >przerwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połączenie lutowane na mrozie jest łamliwe. Zresztą ani w motoryzacji, ani w sieciach elektrycznych nie jest zalecane stosowanie połączeń lutowanych. nawet w automatyce, bym nie polecał, z czasem problemy jakie sie pojawiają, i tak wymuszają, wywalenie tego i zrobienie na nowo. O ile samo zlutwanie dwóch przewodów nie jest jeszcze jakimś tragicznym błędem, to, oblutowywanie końcówek kablowych już tak. Jak kiedy w pracy się natknę na tak wyjarane gniazdo to zrobię mu dokumentację zdjęciową, i pokarzę jak wygląda gniazdo w którym polutowano końcówki linki zamiast je okuć tulejką zaciskową.
"Fachowcy" tłumaczą to sobie tak :  jak oblutuję linkę, to jak kabel się grzeje, to lut mieknie i jeszcze bardziej łączy przewody.
Tylko 90% jego gienailanych instalacji, już wylądowało, w , śmieciach.
Lutować owszem można, ale tylko przewody które nie są narażone na pracę w trudnych warunkach, i pod dużym obciążeniem.
Ogólnie najlepiej, jak jest możliwość, to nie łatać zerwanego przewodu, tylko go wymienić, szczególnie jak przewód pracuje, czyli porusza się, bo i tak się złamie tuż za miejscem lutowania!

Buda pracuje jak jedzie to i przewody się ruszają a lut twardy i kabel sie wcześniej czy później ułamie.
 

To jest jak w tym powiedzeniu: dlaczego elektrycy w Polsce mają mało pracy?

Bo każdy Polak to elektryk........

I te niektóre złote myśli z podręcznika dla akwizytorów.... :nono:

Pozdro.

Edytowane przez Przemo.D (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo każdy Polak to elektryk........ ba, nawet prezydent

 

@Przemo.D

Nie chcem ale muszem zapytać.

 

Ile metrów przejeżdżacie przyczepą z moverem w sezonie?

Z moich wyliczeń wynika że jest to na pewno poniżej 100 metrów.

 

Pozdrawiamy,

Ir & Ed

Edytowane przez ired (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.