Skocz do zawartości

Wybór auta do holowania


rafalkwiatkowski73

Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie, tworzycie jakieś nowe byty. W 80% przypadków ustawienie na "auto" w dzień działa poprawnie, światła dzienne vs mijania. Poza sensorem światła, system powinien mieć czujnik deszczu do sterowania wycieraczkami, a akurat deszcz przeważnie wykrywa on nad wyraz sprawnie. Jak w aucie nie ma czujnika deszczu, to automat będzie działał tylko w trybie dzień/noc (jano/ciemno) i światła mijania właczy co najwyżej np. w tunelu lub podziemnym garażu.  Przy jeździe na dziennych podświetlone są zegary (zresztą, coraz więcej jest cyfrowych), ale nie pali się kontrolka od świateł mijania, zgadza sie? Dzienne nie służą do jazdy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza, więc tylne pozycje? hmmm, jak ktoś nie widzi klocka przed sobą, to i pozycji nie zauważy. Przednie dzienne mają zapobiegać zderzeniom czołowym, np. na skutek niezauważenia pojazdu naprzeciwko na skutek olśnienia światłami czy słońcem (w przeciwieństwie do tylnych pozycji, światła dzienne są na tyle mocne, żeby wyraźnie oznaczyć pojazd, że tam jest). Przy mgle i deszczu - warunki zmniejszonej przejrzystości powietrza, obligo - światł mijania, i od tego kontrolka jest. Automat automatem, ale starczy upewnić się czy się pali kiedy trzeba. Systemy systemami, mają ułatwiać, ale to kierujący odpowiada za bezpieczeństwo i przestrzeganie przepisów.

Jak wszyscy zdają sie na automat, i wszystkim to potem lata, bo mają automat, to czemu się dziwić, że tyle ludzi jeździ np. na dziennych w nocy (a tego akurat automat nie przepuści, to już "manual", więc ci ludzie jeżdżą "w manualu" lub w ogóle bez automatu na pokładzie), deszczu lub we mgle? Bo ludziom automat czy nie automat, ganc pomada, nie patrzą na nic i w ogóle, zwłaszcza gdy sami widzą (dzienne w nocy też dają widoczność na parę metrów przed maską).  Nie ma jak dotąd (w przeciwieństwie do sensorów deszczu czy zmroku) np. w 100% skutecznych systemów wykrywania i oceny mgły. Może jak jest mleko i systemy autonomiczne czy np. do rozpoznawania znaków nie mogą rozpoznać znaków, to właczą światła mijania, ale nie sprawdzałem.  Probem nie leży więc w wadliwym działaniu automatu, a w większości przypadków w działaniu "czynnika ludzkiego", który np. ma pozycję "auto" przy światłach, ale na pokładzie tylko czujnik zmierzchu, więc nie miałoby co wykryć potrzeby przełączenia świateł w deszczu z dziennych na mijania. Ale przecież ma "automat"

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, czyś napisał:

W 80% przypadków ustawienie na "auto" w dzień działa poprawnie, światła dzienne vs mijania. Poza sensorem światła, system powinien mieć czujnik deszczu do sterowania wycieraczkami, a akurat deszcz przeważnie wykrywa on nad wyraz sprawnie

piszesz to z pozycji VAG-owca gdzie akurat działa to sprawnie. nie jest tak we wszystkich markach i też nie każde auto z sensorem światła ma sensor deszczu.

 

2 godziny temu, czyś napisał:

Przy jeździe na dziennych podświetlone są zegary (zresztą, coraz więcej jest cyfrowych), ale nie pali się kontrolka od świateł mijania, zgadza sie?

ale przecież w wielu autach nie ma kontrolki świateł mijania ;)

2 godziny temu, czyś napisał:

Probem nie leży więc w wadliwym działaniu automatu, a w większości przypadków w działaniu "czynnika ludzkiego", który np. ma pozycję "auto" przy światłach, ale na pokładzie tylko czujnik zmierzchu, więc nie miałoby co wykryć potrzeby przełączenia świateł w deszczu z dziennych na mijania. Ale przecież ma "automat"

i tu jest całe clou problemu "czynnik ludzki" :unsure:

o powypadkowych, angolach  bez przekładki, czy tam innych świecących w kosmos szkoda pisać bo są tego dziesiątki tysięcy i nikomu to nie przeszkadza.

akurat jeśli chodzi o światła to  kiedyś dużo jeździłem po nocach i przywiązywałem do nich szczególną wagę .

i przeszedłem długą drogę od żarówek R2 (bańki)  do LED-ów

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Suzu4x4 napisał:

piszesz to z pozycji VAG-owca gdzie akurat działa to sprawnie. nie jest tak we wszystkich markach i też nie każde auto z sensorem światła ma sensor deszczu.

Nie każdy Vag ma sensor deszczu, zależy to od opcji "na pokładzie". Bazą jest czujnik światła (zmierzchu), ale jak jest tylko to, to niezależnie od marki trudno mieć pretensje, że automat reaguje na dzień/noc i np. tunel/garaż, ale już nie na deszcz i na mgłę. A ludzie wiedzą że mają od świateł automat, więc uchodzi im to potem spod uwagi, że trzeba byłoby coś włączyć.

 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, mundek28 napisał:

No właśnie czynnik ludzki powinien być decydujący. A jak myślicie , dlaczego obecnie nagminnym jest nie używanie kierunkowskazów? Może to lenistwo a może liczenie na automatykę?

Nie zauważyłem aby ludzie nagminnie nie używali kierunkowskazów. 

9 minut temu, czyś napisał:

Nie każdy Vag ma sensor deszczu, zależy to od opcji "na pokładzie". Bazą jest czujnik światła (czujnik zmierzchu), ale jak jest tylko to, to niezaleznie od marki trudno mieć pretensje, że automat reaguje na dzień/noc i np. tunel/garaż, ale już nie na deszcz i na mgłę. A ludzie wiedzą że mają od świateł automat, więc wychodzi im to spod uwagi

Zarówno w Citroenie i Renault miałem tak, że jak czujnik deszczu wykrył deszcz to automatycznie włączała światła. Ja nie moge narzekać. O ile w Citroenie jeszcze czujniki deszcze wariowały to w Renault całkowicie zapomniałem o konieczności włączania świateł czy wycieraczek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, filipert napisał:

Ja cały czas nie ogarniam, dlaczego dzienne światła nie zapalają również tylnych

 

6 godzin temu, Tomek515 napisał:

Też mnie to dziwiło zawsze. Ciekawe skąd założenie aby nic się tam nie świeciło

A to zależy od marki. W obu Volvach mam tak, że jak mam pokrętło od świateł na 0, to świecą się tylko z przodu dzienne, z tyłu ciemność. Natomiast jak pokrętło ustawię na "AUTO", to zawsze pozycje z tyłu są włączone, niezależnie co się świeci z przodu (dzienne, mijania, drogowe). Nie spotkałem tego w innych markach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, pjetko napisał:

 

A to zależy od marki. W obu Volvach mam tak, że jak mam pokrętło od świateł na 0, to świecą się tylko z przodu dzienne, z tyłu ciemność. Natomiast jak pokrętło ustawię na "AUTO", to zawsze pozycje z tyłu są włączone, niezależnie co się świeci z przodu (dzienne, mijania, drogowe). Nie spotkałem tego w innych markach.

I ma to sens?

 

W ogóle idea świateł dziennych jest ciężka do logicznego wytłumaczenia. Kiedyś coś tam wspominano o oszczędnościach ale twórcy tej bzdury chyba sami w to nie mogli uwierzyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będziesz miał używanie, ale co tam.

Gdy wprowadzali te przepisy (zdaje się w 2007 już było obowiązkowe wyposażanie samochodów w światła do jazdy dziennej) dominowało oświetlenie żarówkowe. Np. żarówki świateł mijania H4/H7 to 2x55W, plus pozycyjne przód 8W (obie) i tył 10 W (obie), co daje prawie 130W. Nawet przy najbardziej prymitywnym rozwiązaniu świateł dziennych (2 typowe jednowłóknowe żarówki po 21W daje 42 waty) jest na plusie prawie 90W. Żeby mieć te dodatkowe 90W na żarówkach, trzeba byłoby "uszczknąć" około (strzelam pi razy oko, ale tak to mniej więcej wygląda jeśli chodzi o sprawność alternatora i obciążenie "buforem w postaci akumulatora) 200W z silnika, ergo: jeszcze więcej energii dostarczonej z paliwa. Niby mało, ale jednak cały czas za dnia, kiedy tylko włączony jest silnik. Na każdy 1 mln samochodów w "dziennej" porze dnia, nawet nie w ruchu, a z uruchomionym silnikiem daje to 200.000.000 W czyli 200 megawatów. Spora elektrownia, dokładnie jest to standardowa moc 1 bloku elektrowni węglowej. W takiej skali łatwiej wyobrazić sobie, że jest to jakaś oszczędność (ta energia nie bierze się znikąd, a ze spalonego w silnikach paliwa), plus jednak mniejsze obciążenie środowiska. 

Sama produkcja żarówek halogenowych (do świateł mijania) to już wyzwanie i koszty, a nie mając dziennych zmieniać można było H7 raz na rok (zależy ile się jeździło), H4 były pod tym względem trwalsze (większa bańka lepiej rozpraszała ciepło). Żarówek świateł dziennych nie tknąłem przez kilka lat.

Kiedy nastały ledy, ma to mniejsze znaczenie, ale ile jeszcze starszych samochodów jest i pozostanie przez jeszcze lata na drogach. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie czad, dwutlenek węgla przede wszystkim :) Daje się to w przybliżeniu policzyć, na pojedynczy samochód to nic, ale efekt skali (np. na milion pojazdów) i cyferki już robią wrażenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, czyś napisał:

No nie czad, dwutlenek węgla przede wszystkim :) Daje się to w przybliżeniu policzyć, na pojedynczy samochód to nic, ale efekt skali (np. na milion pojazdów) i cyferki już robią wrażenie. 

Od 2013r nie wymieniłem ani 1 żarówki w samochodzie- zewnętrzne mam w technologii Led lub xenon. To w teorii oszczędność pieniędzy,  czasu, środowiska, paliwa. Jak to przemnożyć przez ilość pojazdow (w PL ok 25mln) to jest pole do popisu.  A gdzie reszta Europy i świata. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jeden bardzo istotny fakt. Światła mijania świecą w dół, żeby oświetlać drogę i nie świecić w oczy innym. Światła dzienne odwrotnie, świecą specjalnie w oczy innym, żeby było lepiej pojazd widać. Jest to oczywiście powiązane z tym, co napisał @czyś- oszczędność energii. Po co wykorzystywać mocne światło skierowane w innym kierunku i służące do czego innego, podczas gdy można zamontować specjalne światło o dużo mniejszej mocy skierowane tam, gdzie powinno świecić, dodatkowo często dające lepszy efekt - większą widoczność w dzień.

No i ostatni, obecnie bardzo istotny aspekt - design. Teraz światła dzienne są bardzo ważnym elementem wyglądu samochodu "w ruchu".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na takich niuansach jak dzienne i np. oswietlenie w ledach, można przyoszczędzić, i wprawdzie droższe, ale bywa opłacalne.  

Popatrzcie na drobny szczegół, gdzie najszybciej upowszechniły się ledy - w ciężarówkach, dokładnie ciągnikach siodłowych i naczepach. Naczepy na oświetleniu żarówkowym już dawno nie widziałem na drodze, tylko ledy

Uwzględniajac wszystkie obrysówki i zdublowane światła tylne (ciągnik/naczepa), niby tylko trochę mniej prądu (w samochodzie czytaj: paliwa) toto ciągnie, ale patrząc na ilość godzin w trasie, to już coś daje, choćby szklanka ropy na 100 km razy roczny przebieg razy liczba pojazdów, w skali roku w przeciętnej firmie transportowej pójdzie to w tysiące litrów ON /chyba, że nie przeprogramowali modułu sterowania oświetleniem na led-y, a dołożyli do led-ów oporniki, żeby LCM widział jej jako żarówkę/. Druga kwestia, trwałość ledów, poza incydentalnymi przypadkami (wada), i uszkodzeniami mechanicznymi, trwałość na całe lata. Jeszcze niedawno sfiksować można było, żeby utrzymać oświetlenie ciągnika i przyczepy/naczepy w należytym porządku, jak nie przepalona żarówka, to coś zaśniedziało, i tak można byo latać wokół zestawu na okrągło (tył naczepy, obrysówki boczne - kilka na burcie, obrysówki górne - masakra z dostępem). Teraz hermetyczna lampka, nie grzeje się, nic nie śniedzieje, nic się nie przepala, działa. Mniej roboty.     

11 minut temu, pjetko napisał:

No i ostatni, obecnie bardzo istotny aspekt - design. Teraz światła dzienne są bardzo ważnym elementem wyglądu samochodu "w ruchu".

Ale przyznasz, że ten design zwraca uwagę? Starczą słabe dzienne, żebyś nie przeoczył pojazdu z naprzeciwka i nie wyszedł na czołówkę. Zwracają uwagę, czyli design też robi robotę :)

 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, czyś napisał:

Uwzględniajac wszystkie obrysówki i zdublowane światła tylne (ciągnik/naczepa), niby tylko trochę mniej prądu (w samochodzie czytaj: paliwa) toto ciągnie...

Dlatego co 10 ciężarówka świeci się jak choinka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Misio napisał:

Dlatego co 10 ciężarówka świeci się jak choinka...

Co 50 z nich jest ładnie i pomysłowo zrobiona, 49 pozostałych jak tandetny bajzelek na kółkach, ruchome Las Vegas. Też nie lubię tego obwieszania światełkami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.