Skocz do zawartości

Relacje z XI Zlotu Karawaning.pl w Białym Brzegu


konrad_b

Rekomendowane odpowiedzi

Tak wyglądały uczestnicy Zlotu złapani na gorącym uczynku:

 

Piwo z rana to jak śmietana - uważa Finger

 

Podobnego zdania byli inni i dlatego browarki mieli tuż przy głowie

 

Niewielu zlotowiczów pewnie wie o tym, że Marek z załogi AlicjaMarek to słynny polski kolarz z lat 50. Dokładnie w 1953 i 1955 wygrał kilka etapów klasyków Dżiro Italia i Tur de Frans001.gif

 

 

Ciekawy wykład naukowy dla chętnej widowni, na temat życia seksualnego bobrów żyjących nad Pilicą wygłosił profesor 100pa

CD za godzinę...

 

 

Ten post zawierał zdjęcia lub inne załączniki, które zostały utracone w wyniku awarii technicznej.

Edytowane przez terenowiec (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 185
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

My też bardzo dziękujemy za zorganizowanie wspaniałego zlotu, poznaliśmy kilka nowych załóg, a ze starymi znajomymi było bardzo miło znów zamienić parę zdań. Do zobaczenia na kolejnych zlotach i nie tylko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz kilka fotek z moich obserwacji XI zlotu

 

 

Ten post zawierał zdjęcia lub inne załączniki, które zostały utracone w wyniku awarii technicznej.

Edytowane przez zbyszek 65 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ciąg dalszy przypomnienia miłych twarzy spotkanych na Zlocie.

 

Pierwszy spływ był dla wielu wielką kajakową wyprawą w nieznane. Na przygodę rusza Jackowa

 

Najbardziej ukochana czapka

 

A more mijo - śpiewała na karaoke...

 

Wśród wokalistów były też dwie terenówki

 

Jacek pilnował, czy ktoś się przypadkiem nie zagnieździ na jego hamaku

 

Przewodnik wycieczki pieszej już przed wyruszeniem opowiedział kilka ciekawych historii związanych z okolicą

 

Opowieściami tymi wyraźnie zainteresowana był lubiąca historię Jola od Eda

 

W upalnym słońcu przydawało się odpowiednie nakrycie głowy

 

Wykład o bobrach był długi i męczący, dlatego należało się odpowiednio zrelaksować przy buteleczce - wody - w towarzystwie przyjaciół

 

Di dżej szum, kiedy nie muzykował, to fotografował

 

Kapitan, na czas zlotu, zamieniał się w lądowego szczura

 

Podczas pasowania po kempingu kręciły się całkiem niezłe towary. Ta to dopiero miała czym oddychać

 

Wieść o zlocie rozeszła się po całym świecie, o czym świadczy obecność wodza długiego wąsa

 

Byli też wśród nas i towarzysze, dla których Gumułka był mentorem. Ed po zlocie postanowił w Gliwicach wybudować pomnik poświęcony temu wybitnemu mężowi

stanu

 

CDN - już wkrótce

 

 

Ten post zawierał zdjęcia lub inne załączniki, które zostały utracone w wyniku awarii technicznej.

Edytowane przez terenowiec (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad: najukochańsza czapka...-

-Zuzia, to zawsze znajdzie sobie wygodne miejsce na komarowanie :]

Wiedziałem,że ktoś nam zrobił taką fotkę, ale niepamiętałem kto.dzięki za ujawnienie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle wspaniała relacja , z bardzo dowcipnymi opisami. Nasz kochany "terenowcu" czekamy na cdn .

 

No Piotruś, w poście 151 na zdjęciu wyglądasz niczym George Clooney, więc nie dziwię się że Terenowcowi maślisz :)

 

 

P.S. Terenowiec, good quality!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że trzeba myśleć o następnych zlotach i spotkaniach, a stare zdjęcia niech pozostaną gdzieś na dnie szuflady twardego dysku.

Wielu z Was wie, że przyjechaliśmy na zlot z własną kanadyjką. Zdecydowaliśmy się na popłynięcie nieco intensywniejsze niż organizowane spływy. Pierwszego dnia, dzięki pomocy Tomka i Andrzeja ruszyliśmy z miejscowości Pilczyce rzeką czarną, która jest prawym dopływem Pilicy. Zajęło nam to 3 godziny. Po kolejnych 15 minutach dopłynęliśmy do miejsca startu wszystkich załóg kajakowych i po 1,45 godziny wylądowaliśmy na brzegu przy naszym kempingu.

Dwa dni później, postanowiliśmy spłynąć wyższy odcinek Czarnej i i pozostawiwszy rower w Pilczycach, pojechaliśmy autem 7 km w górę rzeki (w linii prostej). Czarna, to rzeka bardzo meandrująca, stad też długość spływu należy liczyć przynajmniej razy 2.

Kończąc, gorąco namawiam karawaningową brać, by postarali się (może zrobili tak jak ja chcę zrobić) o własne jednostki pływające. Wówczas fajnie byłoby przy okazji spotkań wybierać się na takie małe spływy okolicznymi rzekami.

Poniższe zdjęcia niech będą zachętą do takiego działania. Aha. Jeżeli jesteście zainteresowani tematem kajakarstwa (kanuniarstwa) - spływów, to może warto byłoby założyć odrębny wątek temu poświęcony? Co o tym myślicie?

 

Zacznijmy zatem naszą ostatnią (tym razem wodną) fotoopowieść z fantastycznego zlotu w Białym Brzegu.

 

Pierwsza grupa rusza na swój dziewiczy spływ w nieznane. Kajaki wciągane były w nurt Pilicy po błotku sięgającym łydek

 

Pierwsi śmiałkowie wsiadają do kajaków

 

Ed i Andrzej - jak to bracia - zawsze razem. Widać kajak i wiosło im nie straszne. Mało tego Ed chciał wiosłem jeszcze fotografa zdzielić

 

Żółta łódź z jackową ekipą gotowa do startu

 

Ja wraz z terenowczykiem - Adaśkiem postanowiliśmy ruszyć dalej by zbadać wody powyżej startu, gdyż proponowany dystans wydał nam się zbyt krótki, by nasycić się urokami tutejszych rzek

 

Zaledwie kilka kilometrów wyżej dotarliśmy do prawego dopływu Pilicy, rzeki Czarnej. Jej wody były przeźroczyste, ale miały taki borowinowy - herbaciany kolor. Niosły jednak wystarczająco dużo wody, by płynąć

 

Kilka godzin później, odwiezieni przez Tomka i Andrzeja - koledzy wielkie dziękibow.gif, wyruszyliśmy całą familią z miejscowości Pilczyce, położonej na trasie Przedbórz - Włoszczowa.

 

Z racji wieku i doświadczenia rola sternika przypadła najstarszemu terenowcowi. Technika wiosłowania kanadyjką jest nieco inna niż w kajaku, ale idzie się jej nauczyć w 10 - 20 minut.

 

Co jakiś czas zatrzymywaliśmy się na piaszczystych łachach, by spożyć to i owo i nacieszyć się bajecznymi widokami...

 

i zrobić pamiątkowe zdjęcie

 

Trudno było nie pozwolić dzieciom pomoczyć nóg w czystych wodach Czarnej

 

Na trasie spływu mijaliśmy zabudowania z wyjątkowym swojskim otoczeniem

 

Dwa dni później ponownie wybraliśmy się na Czarną, ale tym razem start był nad miejscowością Józefów - 7 km nad Pilczycami

 

Rzeka byłą przeurocza. Zobaczyć można było na niej ciekawe hydrotechniczne urządzenia. To z prawej, to obrotowy czerpak, który wlewał wodę do rynny, którą ta płynęła do pobliskiego stawu

 

W kilku miejscach spotkaliśmy łaciate, dla których rzeka była naturalnym poidłem. Czy zatem kolor wody nie pochodził przypadkiem z resztek przemiany materii producentek mleka?mikolaj.gif

 

Rzeka była malownicza i humor wszystkim dopisywał

 

Co ciekawe, otoczenie rzeki na każdym kroku nosiło ślady działalności bobrów. Tu solidna wierzba przygotowana do położenia na rzece. Niestety, mimo wielu godzin na wodzie, płoskoogonych nie udało nam się spotkać

 

Jeszcze raz zachęcamy miłośników pływania, do pomyślenia nad własną łódeczką. Koszt jej budowy, to najwyżej 1000 - 1500 zł i kilka dni pracy. Widoki jakie oferują spływy są bezcenne.

 

 

Ten post zawierał zdjęcia lub inne załączniki, które zostały utracone w wyniku awarii technicznej.

Edytowane przez terenowiec (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dłuższym śledzeniu wpisów na forum karawaning.pl od dzisiaj mam możliwość dokonywania również wpisów.

Dlatego, jako uczestnik ( wraz z żoną) XI zlotu w Biały Brzegu, pragnę pogratulować organizatorom, podziękować za ich zaangażowanie i ... życzyć organizacji dalszych - równie udanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.