Skocz do zawartości

Panele Fotowoltaiczne - prośba o konsultacje - kalkulator XLS


Matttlo

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc wszystkim, 

Temat poruszany już wielokrotnie, przegrzebałem wiele forów i dokumentów, jednak przed ostatecznym zakupem chciałbym skonsultować moje zestawienie. Zrobilem tez maly kalkulator w Excelu, może komuś pomoże. Generalnie proszę o jak najwięcej uwag:)

Zestaw będzie jeździł w przyczepce, dobrze byłoby osiągnąć niezależność energetyczną, tak, abym mógł pracować zdalnie (laptop 65W), w nocy włączyć oświetlenie bez szaleństw i może zagrzać raz na czas wodę w boilerze (300W).

Schemat połączeń mniej więcej taki

image.thumb.png.1dd84bd2068f5808c347993cc6158fe1.png

Parametry Instalacji

1. Panel Fotowoltaiczny elastyczny (klejony bezpośrednio do dachu) 150W https://ekowolt.pl/4222/panel-fotowoltaiczny-elastyczny-150w

2. Kontroler MPPT Victron 100/20 - w kalkulatorze Victrona wyglada to calkiem dobrze https://www.victronenergy.com/mppt-calculator
 Wrzucam kalkulacje jako osobny plik. Kontroler mam nadzieje, bedzie mial zapas do rozszerzenia o jeden dodatkowy panel
image.png.1077352e7cde0068e6b596a07a88949e.png
3. Akumulator 120V AGM VRLA - Nie wiem jaki. Tu prosiłbym o pomoc

image.png.96629d1ccdcc2be13615eb9d86b8c493.png

Podlaczone urzadzenia:

image.thumb.png.e178ecb037f72b78cb6b4d8c692cb7cc.png

 

Wyliczenia:

Zakladam ze dostepna moc akumulatora to polowa całości mocy.

image.thumb.png.8b90889e9df48bb9242c5e06f2ff825d.png

I tu pojawia się szereg pytań:

- Czy czegoś ważnego nie pominąłem?
- Czy ktoś z Was z doświadczenia może mi powiedzieć czy taki solar 150W faktycznie jest w stanie zwrócić takie osiągi? tj. czy moge przyjąć średnią liczbę godzin nasłonecznionych i pomnożyć przez 90% mocy akumulatora i stwierdzić, że taka będzie moc ładowania akumulatora?
- Czy powinienem od razu rozważyć zakup dwóch paneli foto?
- Czy kupowanie czujnika temperatury dla akumulatora (nie ma w zestawie) jest zalecane?
 

Będę wdzięczny za wszystkie dodatkowe uwagi

 

 

 

 

 

Edytowane przez Matttlo
za duzo zdjec23 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Matttlo zmienił(a) tytuł na Panele Fotowoltaiczne - prośba o konsultacje - kalkulator XLS
  • Odpowiedzi 77
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ja ekspoerymentowałem pod takim kątem ;)
 
Od połowy jesieni do początku wiosny można uznać uzysk z panela za zerowy w PL. Od końca października produkował mi prawie nic, w zasadzie to więcej zużywają poszczególne moduły niż produkują.

w zeszłym roku, przez 9 miesięcy testowałem niemal 4-krotnie mocniejszy panel niż Twój, w dodatku w ramce a nie elastyczny, więc znacznie bardziej wydajny. (565W) pod kątem pracy zdalnej. Biurko było podłączone na stałe do instalacji PV. Laptop, stacja dokująca + monitor, ładowanie telefonu. Pobór wahał się w granicach 40-100Wh

o ile kwiecień-wrzesień energii było za dużo, (grzałem nawet wodę w 500-l akwarium, żeby spożytkować nadmiar), to pod koniec września już zaczynało brakować, w październiku z 1/3 może nawet połowę dni musiałem się po jakimś czasie przełączać na zasilanie z sieci 230V, (energia ze słońca wystarczała na 2-3 godziny pracy dziennie) w listopadzie to już mppt i przetwornica bez obciążenia pożerały więcej niż panel był w stanie wyprodukować.. musiałem odłączać wszystkie odbiorniki, żeby nie zajechać akumulatora na amen.

jak ci się chce przekopywać, to w ramach tego wątku o tym pisałem:
 

 

1 godzinę temu, Matttlo napisał(a):

Czy ktoś z Was z doświadczenia może mi powiedzieć czy taki solar 150W faktycznie jest w stanie zwrócić takie osiągi? tj. czy moge przyjąć średnią liczbę godzin nasłonecznionych i pomnożyć przez 90% mocy akumulatora i stwierdzić, że taka będzie moc ładowania akumulatora?

nie ma szans, jak chcesz całorocznie to musi być dodatkowe źródło energii.

 

1 godzinę temu, Matttlo napisał(a):

Czy powinienem od razu rozważyć zakup dwóch paneli foto?

Nie ma co rozważać, patrząc pod kątem pracy jesień-wiosna, powinieneś zakupić tyle paneli ile się zmieści na dachu i ile ten dach wytrzyma. Ponadto panele elastyczne są podobno potwornie niewydajne i dotrzymują ledwo do końca gwarancji. Jest tu na forum dużo wątków o wymianie elastyków-trupów.

Akumulator kup LiFePO;
nie ma sensu ani ekonomicznego ani technologicznego kupować żadnych kwasowych/agm/żel jako aku hotelowy, to przeżytki.

 

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kiedyś pisałem o tym bardzo obszernie. Jeśli miałbym coś radzić, to przede wszystkim olać panele elastyczne (bardzo prawdopodobne rycie dachu co 1-2 lata i wymiana), dać paneli ile się da wagowo i ile się zmieści, np. 2 ośmiokilogramowe 180-watowe Solarfamy i już sprawność i realna moc na pojedynczym panelu jest to +20 do +30% względem 150W elastycznego (ramkowe są realnie trochę sprawniejsze, a gdy solidnie świeci - są przewietrzane od dołu, trochę się chłodzą, co wpływ na sprawnosć). Tanie, w razie potrzeby wymiany (mniej prawdopodobnej) łatwiej to zrobić. Przy 2 panelach nie powinieneś nawet w razie awarii jednego zostać bez prądu z fotowoltaiki. 

To powinno ogrnąć w zupełności źródło prądu w sezonie od połowy maja do połowy października, w zasadzie niezależnie od rodzaju akumulatora (o ile wodę starać się grzać gdy solidnie świeci).

Schody pojawiają się dalej, czyli przez resztę roku, jeśli nie przemieszczałbyś na ten czas ewidentnie gdzieś daleko, daleko na słoneczne południe (chociaż i tam słońce jest niżej i efektywność solarów niemal równie mocno spada przez krótki czas świecenia i niekorzystny kąt padania promieni - też trudno byłoby liczyć na samowystarczalność w oparciu o fotowoltaikę). 

Przy realnie małych potrzebach (840Wh, powiedzmy awarynie można odpuścić sobie grzanie wody, ale też coś dojdzie - patrz niżej) mimo wszystko podstąwą instalacji musiałby być duży aku, ale nie AGM 120Ah, a 200Ah LiFePO4, co oznacza przy pełnym naładowaniu "dyspozycyjne" 2048Ah z samego aku (a nawet ciut więcej od wielkiego dzwonu, dojąc aku niemal do zera w razie ważnej potrzeby, LiFePO4 od razu od tego całkowicie nie padnie). Czyli autonomia z samego aku cirka 2,5 doby. Jak późną jesienią/wczesną wiosną przez 2-3 dni trafi się choćby parę godzin słońca, to nawet przy sprawności paneli 15-25% nominalnej wydajności, 3-4-5A może pójść na aku, kilka godzin i już się trochę "nazbiera", i coś się doładuje/zwiększy autonomia, ale to już kwestia farta (i ew. nadal ewentualnego odpuszczania mycia się w ciepłej wodzie).

Dalej (późna jesień, zima, wczesna wiosna) i tak trzeba będzie już "szukać" dodatkowego prądu (dodatkowe panele czy większe moce - niewiele dadzą, poza wzrostem kosztów i wagi - ot, tydzień czy dwa wydłużą samowystarczalność  przy odrobinie szczęścia [dobrej pogody], a finalnie i tak nie dadzą rady):

- ze "słupka" (zewnętrzne podłączenie do 230V), dostępnego po 1,5-2h dziennie czy chociaż 2-3h co drugi dzień (patrz opis przy opcji "agregat" - też wymagany byłby LiFePO4 i ładowarka);

- ładowanie z holownika (ładowanie na przejazdach, powiedzmy że 10A, to w czasie 1 godziny przejazdu możliwość uzupełnienia ~8-10Ah w aku, o ile lodówka nie działałaby na prądzie) - zależy jak często i na jakie odległosci się przemieszczać;

- z małego agregatu i szybkiej ładowarki do LiFePO [powiedzmy, 25-30A prądu ładowania] - agregat 1,5 kW, koniecznie: inwerter, 4-suw i z tych "cichych", grunt, żeby w miarę możliwości nie musiał wychodzić z trybu cichego żeby zasilić pobory (licząc 300W grzałka, 360W ładowanie, 65W laptop) - najłatwiej byłoby to osiągnąć agregatem ok. 2-2,2kW, bo mniejszy będzi się już niemal na pewno pakował z trybu cichego na wysokie obroty. Wtedy grzanie wody + ładowanie akumulatora +pracę lapka i naładowanie baterii w laptopie na kilka następnych godzin należałoby realizować w maksymalnym zakresie w czasie tych 1-2 godzin pracy agregatu. Załóżmy że co drugi dzień 2h lub codziennie po 1h dawałoby trochę prądu do aku, i redukowało zużycie prądu z akumulatra o cykl grzania wody [wodę idealnie byłoby nagrzać, wykorzystać i ponownie nagrzać w powiązaniu z cyklem pracy agregatu]. Powiedzmy że mogłoby się zdarzyć że raz na tydzień należałoby "popracować" agregatem dłużej, 2-4h do pełnego naładowania wszystkiego. 

Decydujac się na LiFePO4, szybką ładowarkę, agregat i regularne korzystanie z niego (w tym czasie j.w. grzejąc wodę, ładując aku, korzystając z laptopa), powiedzmy 1-2h dziennie, lub mając regularnie, najrzadziej co drugi dzień, dostęp do 230V na 2-3h, oraz mogąc liczyć jeszcze na ładowanie z holownika w czasie przejazdów, o ile te byłyby w jakiś sposób regularne i trwały po 2-3h, można byłoby ew. poczynić oszczędności na akumulatorze, wtedy nawet aku 120-150 Ah LiFePo4 powinien dawać radę i zapewniać jakąś tam rezerwę. Przy tym co planujesz, LiFePO4 wydaje się i tak uzasadniony, bo można go ładować dużymi prądami, zwykle do 0,5C (0,5 pojemności w Ah), dlatego tylko przy LiFePO4 wchodziłoby w grę dość szybkie ładowanie akumulatorów (AGM to 0,1 C) [wystarczałby krótki dostęp do słupka/względnie krótka praca agregatu). O ładowarkach do LiFePO4 25-30A piszę ze względu na koszty - już te są dość kosztowne, a im "mocniejsze" tym droższe. Ładowarka 50A byłaba lepsza :) 

Jeżeli plan ma uwzględniać korzystanie z cepy również zimą, to na pewno zapomniałeś o ogrzewaniu - piec piecem (gaz), ale bez nadmuchu bieda, trumavewnt 12V się kłania, nie ciągnie dużo, bo raptem 0,7A max (TEB-3 12V DC, bo wersja 230V to już 65W plus przetwornica i średnio 3-3,5A przy średnich obrotach), ale to będzie ciągły pobór powiedzmy 0,4-0,5A, i w ciągu doby dalsze 10-12Ah (ok. 120-150Wh nie ujęte w bilansie). Do tego dojdą różne przygodne pobory nie ujęte w w/w (pompka wody, pompka w WC, naładowanie latarki itp) choćby niech to będzie 2-3Ah i razem (nadmuch, przygodne drobne odbiorniki) da to powiedzmy okragłe 200Wh, które należałoby wliczyć do dobowego bilansu, a których w tym bilansie nie ma. 

Nadmuch musisz mieć, bo pracując przy lapku nie będziesz siedział w cepie przy piecu, ani ni ebędziesz narażał się na reumatyzm po jednej zimie (niestety nie wysiedzisz majac od frontu ciepło, za plecami zimną ścianę). Nie będziesz też np. przymarzał w łazience do "tronu" :) Dzięki nadmuchowi nawet w czasie sporych mrozów nie powinna zamarznąć woda w zbiorniku i instalacjach czy w bojlerze, woda i "zrzut" w toalecie, cepa będzie w miarę przyjemna pobytowo. 

Jak ogrzewanie, to na czas dłuższych przejazdów byłby sens komplementarnie ze wszystkim dołożyć chociaż jednobutlowy reduktor umożliwiajacy pracę odbiorników gazu podczas jazdy (caramatic drive one od GOK-a, albo Truma monocontrol CS), i ogrzewać cepę podczas jazdy zimą, podczas jazdy zasilać też lodówkę z gazu (skuteczniejsze niż z 12V DC), a zwolnioną moc przyłączeniową (lodówka, ok. 10A po plusie "po stacyjce") wykorzystać na ładowanie akumulatora "hotelowego" w cepie przez np. Cyrix-a. Oczywiście, na zimę takiż sam reduktor w wersji dwubutlowej byłby jeszcze bardziej uzasadniony (brak ryzyka wyczerpania gazu w środku nocy, prełączy się na drugą butlę).

Do tego LiFePO4 nie powinien być ładowany w temp. ujemnych, więc przy okazji tworzyłyby się idealne warunki do efektywnej pracy takiego aku (utrzymywanie temp. dodatnich w cepie), plus do pracy wszystkich instalacji mających coś wspólnego z wodą (podstawowe przeciwdziałanie zamarzaniu - m.zd. koniecznie z nadmuchem, zwykle przewody nadmuchowe są tak poprowadzone, że wzdłuż nich położone są rurki instalacji wodnych, przez perforacje przewodów ciepłe powietrze trafia do bakist, pod łóżka itp. zakamary, nie grozi zamarznięcie nawet w większe morozy).    

 

Jak widzisz, a ja się powtarzam, przy solarach można wiele osiągnąć, ale paru spraw - jakkolwiek nie robić tabelek i bilansów - nie przeskoczy się zakładając solary, regulator i jakikolwiek akumulator, a całoroczne korzystanie z odbiorników energii (w tym zimą) w przyczepie bez dostępu do energii z zewnątrz tnie jest realne, tym bardziej, jeśli traktuje się to serio i łaczy z pracą (gdy prądu nie może braknąć - można raz nie zagrzać wody, ale na kompa prąd musi być ciągle). Musi być duży aku (pojemność rezerwowa na 2-3 dni), szybko ładowany (dostęp do 230V przez krótki czas/krótko działający agregat), przemyślane grzanie całości, przemyślana strategia, źródło i możłiwy czas dostarczania "brakującego" prądu z zewnątrz (slupek/ładowanie podczas jazdy - szkoda byłoby tego nie wykorzystywać/agregat). I niestety sporo większe nakłady (z metra 2 panele, mocniejszy regulator, reduktor gazowy z crashsensorem, cyrix, inny i wydajniejszy aku, inna ładowarka, ew agregat). A jeżeli traktujesz to serio, to warto zrobić to raz i dobrze, a przynajmniej dobrze rozplanować, żeby nie trzeba było co rusz czegoś zmieniać, czy robić po 2 razy (tak jest zwykle drożej) - np. teraz zapewniasz sobie panele w docelowej liczbie, regulator je obsługujący, aku LiFePo4. Startujesz wiosną, masz całe lato żeby uzupełniać: ładowarkę do LiFePo4, reduktor gazu, instalkę do ładowania aku z holownika, i już późną jesienią zakupić agregat pozwalający przetrwać zimę [przyjałbym tę kolejność]. Ale we wcześniej wykonanym etapie prac już nic nie zmieniasz, dokładasz tylko z góry zaplanowane i celowo odłożone elementy (rozłożenie wydatków). Przyoszczędzenie na początku zwykle powoduje kilkukrotne ponoszenie kosztów na te same rzeczy (np. wymiana za słabego aku na lepszy i mocniejszy [a AGM nie dość, że nie wydoli pojemnościowo, to do tego na bardzo krótko starczy, sezon, może dwa, i nie da się go w miarę szybko ładować], jak wymiana aku zwł. z AGM na LiFePo4 to i ładowarki też, wymiana za małego regulatora na mocniejszy). 

Dlaczego piszę o aku 200Ah LiFePo4, który wydaje się absurdalnie duży? W tabelkach (bilansie) masz rozliczenia w ujęciu średniomiesięcznym. To się nadaje tylko do fotowoltaiki stacjonarnej w domu, gdy musisz określić ile prądu wyprodukujesz, a ile pociagniesz z sieci, ale zawsze ten prąd masz (bardziej określasz takim bilansem opłacalność instalacji wzgledem zużycia). Średnia statystyczna jest ok, ale w przyczepie jak fotowoltaika nie "naprodukuje" (bo nie będzie słońca, albo choćby będziesz zmuszony stać w cieniu/półcieniu, bo inaczej się nie da - domowej instalacji to raczej nie grozi), to prądu masz tyle ile w aku, tzn. jesteś zdany albo na akumulator, albo na prąd z zewnątrz. Zakładając że prądu z zewnątrz nie ma, albo może być rzadko i przez możliwie krótki czas (np. trzeba sobie go "wyprodukować" - agregat, doładowanie przy przejazdach z auta), bufor w aku na 2-3 dni jest jak najbardziej wskazany (odpuszczając jedno grzanie wody i dojąc LifePo4 trochę "pod kreskę" byłyby 3 doby). Nawet latem można trafić, że przez tydzień zachmurzenie jest 100% i cały czas na przemian pada/siąpi, i ładowanie z 360W paneli może być rzędu 0,5-0,8A, lub w przez krótkie chwile po 2-3 A, gdy się chociaż troszkę przetrze i przestanie padać. Przy dużym aku dasz radę opękać 3-4-5 dni takiej pogody, ew. doładować się co 2-3 dni po 2h ze słupka/agregatu lub doładować na przejeździe. Będzie bezpiecznie i komfortowo. Zimą tym barziej wskazane, tym bardziej ze dojdzie jeszcze praca nadmuchu.       

(BTW, poszukaj podpowiedzi kol. Gizberna, sprawdzony aku z Amazon-a w rozsądnych jak na ten typ i pojemnosć kosztach)

 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, czyś napisał(a):

Jeśli miałbym coś radzić, to przede wszystkim olać panele elastyczne

9 godzin temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Akumulator kup LiFePO;

To cała kwintesencja...oczywiście cała reszta opisów też ważna.

A jeżeli składanie LiFePO4 (nie zakup gotowca)- to 280-300Ah (bo tak wychodzi najlepiej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Misio napisał(a):

A jeżeli składanie LiFePO4 (nie zakup gotowca)- to 280-300Ah (bo tak wychodzi najlepiej).

i przy takiej pracy zdalnej taka pojemność wydaje się być dobra, bo jest zapas na kilka dni pochmurnych pod rząd, nawet w sezonie wiosna-jesień się zdarzają takie bezsłoneczne ciągi.

Jeszcze tam gdzieś wyżej padło pytanie o czujnik temperatury akumulatora: do lifepo myślę że obowiązkowo, przy innych typach to raczej nie ma większego znaczenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz się tak zastanawiam że tu mogła by się sprawdzić Stacja Zasilania, drogie rozwiązanie, ale powiedzmy że mamy 2000Wh ładowanie z 230Vw 1 godzinę do pełna, wbudowaną przetwornicę. Możliwość ładowania z paneli  przenośnych albo dachowych, możemy zabrać do auta i ładować z zapalniczki (tutaj już dłużej) albo z przetwornicy.
Oczywiście taniej wyjdzie poskładać samemu, ale to jakaś alternatywa, odpada robocizna za montaż :D  itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jest to rozwiązanie. 

Nie oznaczałoby to m.zd. rezygnacji z akumulatora, należałoby się tylko zdecydować pod co podłączać panele, albo np. na zejściu z paneli z dachu założyć przełącznik I-O-II, przyłączający panele to tu, to tu. Akumulator LifePo powiedzmy o pojemności 50-60Ah pozostawałoby jako rezerwa i stałe źródło zasilania, w razie porzeby doładowywane ze stacji. 

Z tą stacją o tyle fajnie, że można byłoby to wytaszczyć i podjechać z samą stacją na półtorej-dwie h i się naładować (no, dwadzieścia parę kilo...).  

Wtedy ewentualnie rezygnacja z generatora. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie dzięki za wszystkie odpowiedzi. Chyba podświadomie liczyłem na drobne uwagi, a wygląda na to, że muszę przemyśleć wszystko jeszcze raz ... i przemyśleć dostępny budżet:)

 

23 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

o ile kwiecień-wrzesień energii było za dużo, (grzałem nawet wodę w 500-l akwarium, żeby spożytkować nadmiar), to pod koniec września już zaczynało brakować, w październiku z 1/3 może nawet połowę dni musiałem się po jakimś czasie przełączać na zasilanie z sieci 230V, (energia ze słońca wystarczała na 2-3 godziny pracy dziennie) w listopadzie to już mppt i przetwornica bez obciążenia pożerały więcej niż panel był w stanie wyprodukować.. musiałem odłączać wszystkie odbiorniki, żeby nie zajechać akumulatora na amen

Wniosek 1- ewidentnie muszę wrzucić większe panele. Na papierze dobrze to wyglądało, ale pewnie podobnie jak Ty wyląduje z dodatkowymi monitorami i ochotą podłączenia dodatkowych urządzeń. Wydaje mi się jednak, że nie będę wyjeżdżał w okresie listopad-kwiecień, chyba troche ryzykowne z przyczepką (?), więc problem braku produkcji energii nie będzie problemem. Mam nadzieję, że założenie się nie zmieni, bo to będzie pierwszy pełny sezon z pierwszą przyczepką:)

20 godzin temu, czyś napisał(a):

Jeśli miałbym coś radzić, to przede wszystkim olać panele elastyczne (bardzo prawdopodobne rycie dachu co 1-2 lata i wymiana), dać paneli ile się da wagowo i ile się zmieści, np. 2 ośmiokilogramowe 180-watowe Solarfamy

No i tu jest moje największe zaskoczenie. Wydawało mi się, że elastyczne panele to idealne rozwiązanie na przyczepkę z racji małej wagi i prostego montażu - tak to ktoś przedstawił w filmie an yt. Nie chciałbym wiercić w dachu, z drugiej strony nie zaufam tylko klejowi przy tak ciężkim panelu... no coż w czymś będę się musiał przełamać, może wystarczą dwa otwory po przekątne, które dałoby się wywiercić w jakichś niewidocznych miejscach...

 

W dniu 23.01.2024 o 23:36, Łza Włóczynutka napisał(a):

Akumulator kup LiFePO;

Tutaj musiałbym zmienić plan odnośnie budżetu... ale faktycznie wszystko przemawia za tym wyborem, no i mniejsza waga - przyda się, bo wybranie paneli "twardych" zje mi troche wagowego zapasu. Musze o tych LiFePO poczycztać wiecej, bo w zasadzie wiem tylko, że są dobre ale masakrycznie drogie, dlatego odrzuciłem je na stracie. 

Macie jakieś sprawdzone modele, które byłyby jednak z tych budzetowych?

 

Dzięki za wszystkie pozostałe komentarze, szczególnie czysiowi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Matttlo napisał(a):

ale masakrycznie drogie,

uwzględnij czas życia (ilość cykli),  oferowaną pojemność rzeczywistą, to pewnie wyjdzie, że to najtańsza opcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do paneli - panele 180W ważące 8 kg/szt to stosunkowo nieduża waga względem mocy. Chyba najlepsza wydajność z kilograma jaka można znaleźć. Na 1 panel 1 zestaw montażowy 6-punktowy. Dużo cięższe ludzie tylko kleją, i trzymają się one całe lata. Najważniejsze jest dobre przygotowanie powierzchni (usunięcie utlenionej warstwy wierzchniej lakieru, potraktowanie zmywaczem do silikonów, odtłuszczenie, zmatowanie, ponowne przemycie, zastosowie odpowiedniego aktywatora [Sika Akivator] i kleju. Też nie ufałem tym plastikowym "stopkom" pod panele, które klei się stosunkowo wąskim pasem po obwodzie, ale sika ma to do siebie, że szerokie pasy kleju nie słabo albo wcale utwardzą się w środku (utwardza je wilgoć z powietrza, za szeroka spoina utwardzi się całkowicie po zewnętrznej, pośrodku zostanie nieutwardzony klej. Przekonałem się jak sam zacząłem się bawić sikaflexami. 

O akumulatorach, ktore wspominałem, i na które dał namiar kol. Gizbern, poczytaj tu:

Co do cykli - jeśli serio sporo byś korzystal z cepki, pracując i nawet przy takim zużyciu, to AGM nawet 120-ka nie wytrzyma długo. 2 sezony, w porywach może 3. Z kolei 2 panele 180W na dachu to 360W, powiedzmy że nawet w letnich szczytach produkcji przy montażu płaskim będzie to 80-90% mocy znamionowej trafiajacej do aku, czyli ~290-320W do aku, co dawałoby nawet trochę powyżej 20A (20-22A) prądu ladowania trafiającego do akumulatorów. Żeby im nie szkodzić, akumulator musiałby mieć pojemność powiedzmy co najmniej 160-180A i wagę cirka 45kg. Koszt takiego AGMa to ok. 1000PLN w górę, i aku "wyda" realnie bez szybkiej utraty pojemności 40%pojemności, czyli 0,4*180Ah*12,5V= ca. 900Wh. Przy regularnych cyklach 50% rozładowania, stosunkowo szybko będzie tracił pojemność. 

Ten LiFePO4 z Amazona w wersji 200Ah (12.8V 200Ah Plus - koniecznie wersja plus, ma lepszy 200-amprowy BMS, a cena ta sama co zwykłej 200-ki) już "może wszystko", łącznie z pociągnięciem z niego 2-2,5kW mocy. Zasili movery, przetwornice (z normalnymi ekspresami do kawy, suszarkami, mikrofalami itp), czyli na dobr asprawę zaspokoi praktycznie każdą możliwą przyszłą zachciankę. Spokojnie da radę i przy lodówce kompresorowej. A rozsądnie eksploatowany powinien wytrzymać teoretycznie pracę cyklicną choćby i 10 lub więcej lat, przy czym cykl oznaczałby  nawet oddanie 2048Wh mocy użytecznej, a ładować go można prądem i do 100A (o ile mieć taką ładowarkę/tyle prądu z solarów). Koszt 539euro, co jest przyzwoitą ceną. 

Mając taką wiedzę, opłacalność oceń sam. Jako że chytry traci 2 razy, to zakup AGMa jest zakupem LiFePo4 na lichwiarskie raty na 5 lat, tylko na końcu i tak nie ma się akumulatora (co z tego że kupisz AGMa, potem kolejnego, jak finalnie po 5 latach i tak nawet ten drugi padnie, i nie będzies miał nic. LiFePo4 nie osiągnie nawet 1/3 zakładanej liczby cykli. 

13 godzin temu, Voku napisał(a):

Teraz się tak zastanawiam że tu mogła by się sprawdzić Stacja Zasilania, drogie rozwiązanie, ale powiedzmy że mamy 2000Wh ładowanie z 230Vw 1 godzinę do pełna, wbudowaną przetwornicę. Możliwość ładowania z paneli  przenośnych albo dachowych, możemy zabrać do auta i ładować z zapalniczki (tutaj już dłużej) albo z przetwornicy.

Wiesz, że lepiej nie pokazywać dziecku palcem na nowe zabawki, o których miało tylko mgliste wyobrażenie :) Jak tylko przyjdzie przesyłka, będzie sprawdzany taki cosiek:

 https://www.youtube.com/watch?v=p1KOEDoJp_I

Ps. kod rabatowy z YT działa.

Jak mi to parę rzeczy załatwi :) Wiadro prądu, starczy naładować albo solary wpiąć (a leżą jakieś) i z wiadra robi się poidełko z pod korek.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Matttlo napisał(a):

Nie chciałbym wiercić w dachu, z drugiej strony nie zaufam tylko klejowi przy tak ciężkim panelu...

Przewiert dachu tylko ewentualnie do przeprowadzenia przewodów...

Montaż paneli tylko na klej, inaczej będą z tego problemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Misio napisał(a):

Przewiert dachu tylko ewentualnie do przeprowadzenia przewodów...

Ok, przekonaliście mnie z klejeniem. Będzie więcej zabawy. Z przewodami na całe szczęście nie będzie problemów, bo koło komina jest już otwór - na antenę? Nie za bardzo wiem jak się jeszcze do niego dobrać, próbowałem go wypchnąć ale chyba siedzi na jakimś kleju.

2024-01-2014-55-17.thumb.jpeg.c0a6027c7ff44d20e65716795334073a.jpeg2024-01-2014-57-40.thumb.jpeg.23160a91f67343aabba775011b899ac7.jpeg

 

 

 

 

6 godzin temu, czyś napisał(a):

Wiesz, że lepiej nie pokazywać dziecku palcem na nowe zabawki, o których miało tylko mgliste wyobrażenie :) Jak tylko przyjdzie przesyłka, będzie sprawdzany taki cosiek:

Zdecydowanie lepiej nie pokazywać:) Taka stacja rozwiązałaby większość problemów - wszystko w jednym, gdzie jest haczyk? Jeszcze widzę dodatkowy pozytyw, że przy stosunkowo niewielkim nakładzie sił mogę wrzucić go do holownika na przejazd i uwolnić troche kilogramów w przyczepce.  Mam teraz trochę więcej niż 100kg zapasu (ze zwykłym aku 25kg do movera). jak się zapakuje, to może być słabo.

Cena też wydaje się OK - widzę 3799 PLN w linku https://www.geekbuying.pl/pl/przenosne-stacje-zasilania/3784-przenosna-stacja-zasilania-fossibot-f2400-2048wh2400w-generator-sloneczny-zielona-1561487530477.html

Nie boicie się, że jak coś w tym strzeli to kaplica? To chyba główny aspekt (poza ceną) który by mnie odciągał vs zrobienie wszystkiego z pojedynczych, latwo wymienialnych komponentów.

 

Edytowane przez Matttlo (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie za bardzo uznaję kombo. Mam 2 aku 92/100Ah AGM i kwasiaka, i 150Ah LiFePo 4, malutką i duużą przetwornicę sinusową 2/4kW, agregat i teraz jeszcze to coś, ale - z zupełnie niekarawaningowych powodów.

Potrzebowalem czegoś, co zadziała jak duży ups zdolny uciągnąć dużą kolorową laserową kopiarkę A3, do tego 2 kompy i zasilanie szafy serwerowej przez godzinę-dwie (ciągłość działania), a przy tym zrobi to "od ręki", już, jak UPS, czasem pozwoli się zabrać w plener i tam zasilić jakieś urządzenia w trybie eventowym przez godzinę-dwie, a w weekend ew. zasilić jakieś narzędzia itp. w plenerze ( :) ). Teraz te stacje są niezłych kosztach, półotora roku temu "tysiączka" tyle się ceniła.

Tyle że stricte UPS do takiej mocy i działania przez godzine czy dwie, to nie halo, nie uciągnie, a i wymiana aku w ups-ie w praktyce co 3-4 lata jest konieczna. Trudno w biurze trzymać na wszelki słuczaj agregat, paliwo i jeszcze od czasu o czasu go odpalać, na wypadek jakiejś awarii a musi być ciągłość - przełączenie 2 listew zasilajacych pod to pudełko, szafy serwerowej na przedłużaczu to całe 5 minut. Awaryjnie (bez lub ograniczając do minimum korzystanie z kopiarki) pociągnie przynajmniej "centrum dowodzenia" kilka godzin, przez które sytuacja wróci do normy.

Kiedyś starczyłaby maszyna do pisania, papier i kalka...

4 godziny temu, Matttlo napisał(a):

Cena też wydaje się OK - widzę 3799 PLN

Kod z YT nadal działa, więc 3499

 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Matttlo napisał(a):

Cena też wydaje się OK - widzę 3799 PLN w linku https://www.geekbuying.pl/pl/przenosne-stacje-zasilania/3784-przenosna-stacja-zasilania-fossibot-f2400-2048wh2400w-generator-sloneczny-zielona-1561487530477.html

Nie boicie się, że jak coś w tym strzeli to kaplica? To chyba główny aspekt (poza ceną) który by mnie odciągał vs zrobienie wszystkiego z pojedynczych, latwo wymienialnych komponentów.

 

U mnie sprawdzała się  taka stacja jak wypożyczałem kampera. Tam zazwyczaj nie było żadnej przetwornicy i taka stacja załatwiała sprawę 12V i 230V.
Jak ktoś nie chce się bawić w solarną układankę, albo wyjeżdża na dziko sporadycznie na jakiś weekend to myślę że da radę. Do tego jakiś przenośny składany solar i prąd na weekend mamy zapewniony.
Pod swoją stacje podłączałem całego kampera i odpalałem klimatyzację dachową i bez problemu odpaliła :D Mamy 2H wieczornego chłodzenia kampera będąc na dzikusa :D  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, czyś napisał(a):

Kod z YT nadal działa, więc 3499

Za taka cenę nie zrobie swojego zestawu, który miałby tę samą funkcjonalność. Na dziko będę stawał pewnie stosunkowo rzadko, więc pytanie - czy musiałbym mieć dodatkowy, nawet mały LiFePo 4 i MPPT, a stację traktować tylko jako coś zapasowego, czy mogę po prostu założyć, że to jest moje podstawowe rozwiązanie dla stania na dziko? co sądzisz/sądzicie?

2. Wgłębiałeś się może w gwarancje, jak to wygląda? fajnie byłoby nie wydać tych 3.5k i pożegnać się z nimi po kilku miesiącach:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.