Skocz do zawartości

Jaki stosować olej do silnika 2,0 TDI 150 KM [Interwał zmiany oleju]


BuryKocur

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, BuryKocur napisał(a):

Beczka - bo kto by kupował nową brykę jak stara śmiga i nic jej po milionie km nie jest.

Beczka szła na złom jak owinęła się o drzewo albo wypadłeś z fotelem przez zardzewiałe podwozie :palacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 171
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Żeby nie było - jesli chodzi o żeliwo, to nie chodzi tylko o materiał (akurat b. wdzięczny do obróbki) ale o takie nadmiary "mięsa", żeby było w czym wytaczać kolejne nadwymiary, pocieniając ścianki np. między cylindrami. 

Z drugiej strony - w razie "W" i tak 90% użytkowników kupi drugi silnik zamiast remontować stary, bo remont ani się nie opłaca, ani nie jest w 100% pewny że to pojeździ - ludzie wolą używkę niż za 2x większe koszty motany poremontowy. Producenci po prostu się do tego dostosowali, po co zapewniać nadmiary materiałowe, nadwymiarowe części naprawcze, zapychać tym magazyny i zapewniać logistykę, jak 90% ludzi i tak będzie to miało w poważaniu, w razie potrzeby kupią silnik z rozbitka. 

Z trzeciej strony - czy samochody z nalotem 300-400 lub więcej tys. km będą na rynku wtórnym miały aż takie rzesze amatorów, choćby silnik miał dolatać i do miliona? Kiedyś może tak, jak nie było wyboru (robiło się kolejne remonty czy naprawiało), dzisiaj ludzie mają wywalone, jak mają wydać hajs, to chcą kupić coś, co rokuje że pojeździ, a nie tylko od naprawy do naprawy, lub na dzień dobry generalna odbudowa. Silnik to nie wszystko, po 300-400 tys km to i w najlepszym ciągle będzie coś do roboty, bo trudno byłoby znowu zacząć produkować W123, ale i w nim trzeba było colek naprawić czy wymienić co jakiś czas, były trwałe, ale też poszczególne podzespoły poza silnikiem się zużywały. Po 300-400 tys km. samochód przeważnie wykazuje już ogólne zużycie, począwszy od tapicerek, elementów wnętrza itp. Dochodzi czysta kalkulacja - kupić taniego grata z mega nalotem, wkładać, i co potem, dobić jeszcze 100 czy 200 tys km i oddać na szrot, bo już nikt nie odkupi (choćby z silnikiem jak dzwon...)?

Z czwartej strony - czy jeśli były silniki które łatwo i tanio dało się remontować, przy pełnej dostępności nadwymiarów naprawczych, to aż tak wszyscy tęsknią za PF 126P czy Polonezami? I remontami co 100 tys. km, zamiast spokojnie jeździć 300, 400 czy 500 (liche i nieprecyzyjne=tanie wykonanie pierwotne, tak samo wykonane tanie części - dziwne, że kiedy weszło do FSO Daewoo, na polonezowskim silniku dało radę zrobić nie 120, a 250 tys. bez remontu)? W większości przypadków lepszych silników, remonty uznawało się za nieopłacalne lub niepewne co do trwałości.

Z piątej strony - chcemy mocy i niutów, niskiego spalania, i tanio. Nikt nie zapłaciłby góry hajsu za powolniaka typu W124 240D w automacie, choćby całościowo był najtrwalszy, mega odporny na zaniedbanie eksploatacyjne, naprawialny w nieskończoność itd. A za samochód o 20-letniej trwałości wszystkiego, od silnika przez skrzynie, aż po dywany, tapicerki i stelaże siedzeń i to  przy intensywnej eksploatacji i siedmiocyfrowych przebiegach trzeba byłoby zapłacić.  Jeszcze pamiętam, jak milusio sprężynowały fotele w nastoletnim W124, z ponad pół miliona nalotu, jak świeżo z fabryki, tapicerka jak nóweczka... Za wykonanie w takim standardzie trzeba byłoby zapłacić x2 lub x3 tyle, co za dzisiejsze "śmieci".

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dodam jeszcze jedną sensację - u siebie stosuję olej inny niż zaleca producent, o! :bevil:

Auto Renault Espace 2.0T 2003 rok, przebieg ponad 500 000 km.

Renault w 2.0T zaleca 5W40, wymiana co 30 000 km lub co 12 miesięcy w zależności co nastąpi wcześniej.  

Od dłuższego czasu używam 5W50, do tego filtr oleju montuję większy (zalecany to jakiś żart). Wymiana co 10-15 000 km max.

I tak: olej zalecany była dolewka między wymianami 1-1.5L, na wyjazdy z przyczepą w wakacje to była dodatkowa dolewka na poziomie 1L. Przy zlewaniu olej rzadki jak woda. Po zmianie na 5W50, dolewka między wymianami w granicach 0.5L, wyjazdy z przyczepą - bez dodatkowych dolewek.


Miałem poprzednio 2.2dci też Renault Espace, wymieniałem olej co 10-15 000km i przy 340 000km profilaktycznie kazałem zajrzeć do panewek, zamontowane zostały nowe, wymiar nominalny, wał bez śladów zużycia. Kolega taki sam silnik, przebieg podobny, olej jak zalecała fabryka, czyli 30 000 km i kupował nowy wał bo nie było nawet czego szlifować - przypadek nie odosobniony.

I co do zaleceń producentów: Renault w silniku 3.5v6 (silnik nissana) zaleca 30 000 km, a Nissan w tym samym silniku zaleca 15 000 km, a przy "ostrej" jeździe nawet 6-7 000 km. Skrzynia automatyczna w Renault bezobsługowa, ale ta sama w Nissanie olej co 60 000 km...


I zmieniać będę nadal co 10-15 000 km olej, czyli częściej niż producent zaleca i jeszcze na ten inny niż sobie producent wymyślił, bo z tego co jest teraz wniosek jest jeden - zmiana dała pozytywne efekty.


I Kolego Łza - nie obraź się - jako ekspert w konkretnej dziedzinie masz pewną nieosiągalną dla amatora wiedzę i własne zdanie poparte tą wiedzą, ale niestety, ja się do zaleceń producenta auta nie zamierzam stosować, bo są dla mnie i nie tylko co tutaj można było zauważyć po prostu głupie i wcale nie zapewniające poprawnej pracy w tym przypadku silnika samochodu.
 

Edytowane przez MaciekR4 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisze jak na facebooku 

Umnie 2.0 TDi CRLB 150 KM producent co 30 tys ja wymieniam co rok wszystkie filtry olej i co 9-15 tys km olej i filter oleju dodatkowo, olej z syfiastego Castrolu zmienilem na Motul x-clean plus 5W-30, ja kupuje filtry Filtrona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam na mechanice samochodowej się nie znam, dlatego powtórzę to co mówi mój teść mechanik, który wykształcił się na Żukach, Nysach, Warszawach i innych Tarpanach, a przez ostatnie x-dzieści lat ratował d... niejednemu właścicielowi współczesnych pojazdów. Wg niego wszystko się w mechanice i motoryzacji zmieniło. Materiały, technologia, parametry pracy jednostek napędowych, komputeryzacja samochodów.... To co się nie zmieniło to zasada działania silnika spalinowego. Współczesne oleje mają o niebo lepsze właściwości niż oleje stosowane w przeszłości, a problem nie polega na tym że one ulegają degradacji same z siebie. To w jakimś stopniu też, ale największym problemem jest rozrzedzanie oleju przez paliwo, dostające się pod wpływem wysokiego ciśnienia przez jednak nieidealne uszczelnienie na pierścieniach. Można stosować najlepszy olej syntetyczny, a on i tak straci swoje pierwotne właściwości z biegiem czasu właśnie przez domieszkowanie paliwem. I być może te 30 kkm w nówce sztuce silniku jest ok, ale z biegiem czasu uszczelnienia nie są już tak idealne i zjawisko przenikania paliwa do oleju i oleju do komory spalania przybiera na sile. Nie jest więc błędem jeśli ktoś dla świętego spokoju chce wymieniać olej częściej. 

Z drugiej strony jak patrzę na flotę u nas w firmie, to jakoś te samochody jeżdżą w miarę bezawaryjnie, a nikt tu nie wyskakuje przed orkiestrę z ponad standardowymi akcjami serwisowymi. Tylko, że jak tu się coś posypie, to użytkownika koszt naprawy nie boli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Marcin_G napisał(a):

Z drugiej strony jak patrzę na flotę u nas w firmie, to jakoś te samochody jeżdżą w miarę bezawaryjnie, a nikt tu nie wyskakuje przed orkiestrę z ponad standardowymi akcjami serwisowymi. Tylko, że jak tu się coś posypie, to użytkownika koszt naprawy nie boli.

dokładnie, w firmach nie mają takich problemów   :-]

w transporcie dostawczym to samo  i tam dalej robi się przebiegi po 500-600 tyś  i przy standardowych wymianach oleju co 20-40 tyś km.

https://www.dostawczakiem.pl/renault-master-iii-z-przebiegiem-miliona-kilometrow-na-jednym-silniku/

oczywiście jakieś tam awarie się zdarzają ale raczej nie jest to norma.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Marcin_G napisał(a):

Tylko, że jak tu się coś posypie, to użytkownika koszt naprawy nie boli.

I tu jest pies pogrzebany - myślę, że na początku tej dyskusji powinno się wykonać jedno / jedyne rozdzielenie grup dyskutantów:

a/ - na tych co za wszystko w samochodzie płacą z własnych środków

b/ - na tych, którym wszystko finansuje flota.

A dalej możemy sobie dyskutować - kiedy, co, ile, na jaki olej i czy w ogóle warto - albo może po co w ogóle - zmieniać olej w użytkowanym samochodzie ...

Inaczej będziemy siebie przez setki stron przekonywać do rzeczy, za które jeden płaci z własnych środków a drugi nie i argumenty jednych kompletnie nie trafiają do innych.

Bo jak w życiu nie wiadomo o co chodzi to generalnie chodzi o pieniądze.

Pzdr

Włodek

PS - na pytanie jaka marka samochodu podjedzie pod każdy krawężnik odpowiedź jest niezwykle prosta - "Samochód Służbowy"...:D

A teraz niech mnie ktoś przekona, że jest inaczej...

PS2 - byłem dziś w serwisie Skody w zupełnie innej sprawie niemniej przy okazji zagadnąłem, z jakim wyprzedzeniem należy się umawiać na wymianę oleju w sytuacji wymiany poza planowej serwisowo - i nikt w ich serwisie nie był jakkolwiek zdziwiony, że ktoś chce taką wymianę wykonać - dowiedziałem się, że wymian takich dokonują wiele i każdy może sobie zażyczyć, czy przy okazji takiej wymiany chce zresetować licznik km do następnej wymiany czy nie. 

Było zero zdziwienia tematem pytania.

 

Edytowane przez BuryKocur (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, BuryKocur napisał(a):

I tu jest pies pogrzebany - myślę, że na początku tej dyskusji powinno się wykonać jedno / jedyne rozdzielenie grup dyskutantów:

a/ - na tych co za wszystko w samochodzie płacą z własnych środków

b/ - na tych, którym wszystko finansuje flota.

A dalej możemy sobie dyskutować - kiedy, co, ile, na jaki olej i czy w ogóle warto - albo może po co w ogóle - zmieniać olej w użytkowanym samochodzie ...

Inaczej będziemy siebie przez setki stron przekonywać do rzeczy, za które jeden płaci z własnych środków a drugi nie i argumenty jednych kompletnie nie trafiają do innych.

Bo jak w życiu nie wiadomo o co chodzi to generalnie chodzi o pieniądze.

Pzdr

Włodek

PS - na pytanie jaka marka samochodu podjedzie pod każdy krawężnik odpowiedź jest niezwykle prosta - "Samochód Służbowy"...:D

A teraz niech mnie ktoś przekona, że jest inaczej...

PS2 - byłem dziś w serwisie Skody w zupełnie innej sprawie niemniej przy okazji zagadnąłem, z jakim wyprzedzeniem należy się umawiać na wymianę oleju w sytuacji wymiany poza planowej serwisowo - i nikt w ich serwisie nie był jakkolwiek zdziwiony, że ktoś chce taką wymianę wykonać - dowiedziałem się, że wymian takich dokonują wiele i każdy może sobie zażyczyć, czy przy okazji takiej wymiany chce zresetować licznik km do następnej wymiany czy nie. 

Było zero zdziwienia tematem pytania.

 

dodaj jeszcze " c" - tych którzy finansują własną flotę .

ciekawe ilu znalazło by się właścicieli firm którzy tak chętnie finansują 2x częstszy serwis kilkudziesięciu czy kilkuset pojazdów  .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Suzu4x4 napisał(a):

dodaj jeszcze " c" - tych którzy finansują własną flotę .

ciekawe ilu znalazło by się właścicieli firm którzy tak chętnie finansują 2x częstszy serwis kilkudziesięciu czy kilkuset pojazdów  .

Ależ masz całkowita rację

I to jest część tej grupy, która cieszy się bardzo z dłuższych interwałów przeglądowych oraz wymian olejów i najlepiej, jakby tego nie trzeba było robić w ogóle - i do takich m.in. osób adresowany jest ten program.

A nie jest tak, że są to auta leasingowane - flotowe - mające przejeździć w firmie 3 lata i są wymieniane?

Takim autom jest naprawdę obojętna częstotliwość wymian czegokolwiek.

pzdr

Wł.

PS I auta takie także należą do tej grupy aut mogących wjechać na każdy krawężnik...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BuryKocur napisał(a):

A nie jest tak, że są to auta leasingowane - flotowe - mające przejeździć w firmie 3 lata i są wymieniane?

zależy od specyfiki firmy. W korporacjach we flotach najczęściej auta osobowe  wymieniane są co dwa - trzy lata  ale już w transporcie towarowym wszystkie dostawczaki busy, niekoniecznie a już auta specjalistyczne z zabudowami jeżdżą nawet po kilkanaście lat.

I raczej nikt tam  nie robi częstszych serwisów niż przewiduje producent. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Suzu4x4 napisał(a):

ale już w transporcie towarowym wszystkie dostawczaki busy, niekoniecznie a już auta specjalistyczne z zabudowami jeżdżą nawet po kilkanaście lat.

I raczej nikt tam  nie robi częstszych serwisów niż przewiduje producent. 

No tak - ale to już gdzieś wyżej ktoś pisał, że takie duże auta rządzą się innymi prawami serwisowymi .

Powiem szczerze - nie gniewaj się - ale powoli zaczyna mnie lekko nużyć problem czemu ktoś robi tak a inny inaczej.

Ja wiem, że ja będę zmieniał olej w swoim nowym nabytku na zasadach jak pan bóg przykazał robić to od zawsze bo jak dla mnie to prawa fizyki się nie zmieniły a "lepszość" olejów także nie wprowadziła jak dla mnie jakiś drastycznych zmian w prawach tarcia.

A jak to chcą robić  - lub robią inni to już ich sprawa i ich pieniądze..

Pzdr

Włodek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Marcin_G napisał(a):

Powinno być jak w USA. "Do pełna proszę i olej wymienić". Nie byłoby problemów.

Może aż tak dobrze to jeszcze u nas nie ma, ale w Superbie rzeczywiście podjeżdżałem do lokalnego warsztatu obok - "na biegu" - i mówiłem - Panie Zdzisiu - tak na szybko wymieniamy olej - i za 10 minut miałem po wymianie.

Teraz procedura będzie przez jakiś czas dłuższa, bo do ASO mam 25 km i trzeba si ę na 2/3 dni naprzód umówić i póki auto będzie na gwarancji to przez 4 lata muszę tak robić - cóż - takie życie...

Pzdr

Włodek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos wymiany oleju, ja w swoim samochodzie wymieniam co około 7500 km i wszystkie inne "opinie" mam gdzieś. Tak robię i koniec. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja dziś wymieniłem w ASO po 2500 km - olej + filtr mój - ich robocizna - koszt robocizny 220 zeta

Do wytrzymania - a poza tym nabija się dobra historia przeglądowa.

Pzdr

Włodek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.