Skocz do zawartości

Transit mkVII Challenger Mageo


marek230482

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 439
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

9 minut temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

gdyby nie ten post, to pewnie nawet bym nie wiedział, że koło pasowe wału istnieje ;)

No to jestem mocno zdziwiony ;)

I już rozumiem nacisk na pełny Asistans i AC

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Szacun, że umiesz ogarnąć temat; gdyby nie ten post, to pewnie nawet bym nie wiedział, że koło pasowe wału istnieje ;)

To tak naprawdę popsuł się tłumik drgań skrętnych (kawał gumy), który jest w kole pasowym. Dość częsta awaria w silnikach diesla z dużym przebiegiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem to koło w rękach raptem z dwa, może trzy miesiące temu. Nie było na nim żadnych oznak czasu a tu taki zoonk. No cóż... zdarza się. 

Odnośnie asistance to też się poważnie nad tym zastanawiam :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie ruszam bez assistance :) kupuje razem z pakietem ubezpieczeń na cały rok.

Na ekspresówce albo akutostradzie nawet dziura w oponie to jest śmiertelnie poważny problem. Najlepiej zadzwonić, postawić trojkąt i spierdzielac za bariere energochłoną modląc się do Allacha żeby nikt nie wjechał w stojące auto do chwili sholowania.

Na zachodzie -jak nie masz assistance- mają od tego służby i one scholuja błyskawicznie takie auto, ale  wystawią rachunek na parę tysięcy zeta. Nie wiem jak jest w PL.

Z assistance idą też inne przyjemne drobnostki: już pomijając te autostrady, to nie trzeba się brudzić w samodzielną zmienię koła. Jak Aku zdechnie, też przyjadą i odpalą. Przez całą swoją karierę 'kierowniczą' korzystałem kilka razy, w przeszłości wzywałem nawet że dwa razy do ogarnięcia przebitego koła.

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Ja się nie ruszam bez assistance :) kupuje razem z pakietem ubezpieczeń na cały rok.

Mam to samo. Życie jest najlepszym nauczycielem. Raz musiałem jechać do Chorwacji po samochód siostry - bo Assistance co prawda miała ale kiepskie (400 km holowania zabrakło kolejnych 1000km). Starczyło w ramach ubezpieczenia na powrót samolotem.

Od tej pory wybór ubezpieczyciela jest w pierwszej kolejności uwarunkowany oferowanym assistance. Z tego też powodu zmieniłem samochód na nowszy bo "stary" osiągnął 10 lat i nie było możliwości wykupienia dobrego ASS w połączeniu z dobrym AC.

Raz już też moja przyczepa wraz z samochodem z Chorwacji na lawecie wracała a my w piątkę samolotem i taksówką do domu - w sumie ponad 1300 km. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Na ekspresówce albo akutostradzie nawet dziura w oponie to jest śmiertelnie poważny problem. Najlepiej zadzwonić, postawić trojkąt i spierdzielac za bariere energochłoną modląc się do Allacha żeby nikt nie wjechał w stojące auto do chwili sholowania.

Ja jednak wolę mieć 2 ręce i jakieś tam narzędzia...

W tamtym roku miałem wystrzał opony na czeskim expresie...

Po 45min od zatrzymania ruszyliśmy w dalszą drogę...razem z ochłonięciem, wyciągnieciem narzedzi oraz kola, rozstawieniem i zabraniem trójkąta...

Wieczorem w niedzielę za granicą - już widzę że bym to szybciej z ASS załatwił (chociaż takowe mam mimo 32letniego auta).

Godzinę temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

to nie trzeba się brudzić w samodzielną zmienię koła.

Jakiś dziwny jestem...

Bo to ja często zatrzymuje się przy osobie, która ma kłopot z kołem i pomagam w wymianie - średnio 5-8razy w roku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Misio napisał(a):

Ja jednak wolę mieć 2 ręce i jakieś tam narzędzia...

Ja jednak na autostradzie czy ekspresówce radziłbym daleko posuniętą ostrożność. Mój sąsiad (Właściciel "Pomocy drogowej") zginął na A1 bo w trakcie próby załadunku uszkodzonego pojazdu innemu kierowcy ciężarówki się przysnęło i w niego wjechał.

Autostrada to nie miejsce na samodzielne interwencje. W razie "W" trójkąt i za barierki jak pisał @Łza Włóczynutka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wedłóg statystyk najczęstsze miejsce wypadków to własny dom.

Też omijajmy to miejsce szerokim łukiem...

 

Oczywiście ostrożność przedewszystkim !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wolę swoje 6 samochodów, żaden nie jest młodszy niż 13lat zamiast jednego czy dwóch z assistans. Żeby było śmieszniej ich łączną wartość mógłbym zmienić na dwa nowe z salonu albo nowego kamera. Ale...... wybrałem ręczną zmianę kół i stara dla Was graty :sarcastic: 

Każdy wybiera co lubi. Jedni oddają auta do warsztatu a ja sobie warsztat buduję. Nie kupuję tego co muszę tylko to co chcę. 

A z wypadkami to jest tak, że równie dobrze mógł go porazić w domu prąd od nowego czajnika elektrycznego..... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, marek230482 napisał(a):

zamiast jednego czy dwóch z assistans.

To wszystko zależy gdzie podróżujesz i z kim podróżujesz. Jak po Polsce to OK. Gdzieś dalej to nie byłbym już taki odważny. Z trójką dzieci tym bardziej. Nie każdą awarię jesteś w stanie ogarnąć na miejscu. Szukanie holownika i ogarniętego warsztatu 1000 km od domu może być już nie lada wyzwaniem.

Co do starszych samochodów to ich diagnoza i naprawa jest dużo prostsza a co za tym idzie mniej kosztowna. Chociaż przykład Twojego kampera pokazuje, że ani prosto, ani tanio...

12 godzin temu, marek230482 napisał(a):

z wypadkami to jest tak, że równie dobrze mógł go porazić w domu prąd od nowego czajnika elektrycznego..... 

Oczywiście, że tak niemniej jednak są miejsca, w których o to dużo łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D

Naprawa na łące kosztowała mnie mniej niż asistans na wyjazd czy dopłata do rocznego..... 

Ja oczywiście nie neguję i jadąc gdzieś daleko też pewnie nad tym się zastanowię. Ale Wy macie nowe auta. To raz pewnie macie/musicie mieć AC a dwa, że macie tańsze lepsze ubezpiezcenia (pospolite nowe auta).

Ja np do starego tranzolka na wyjazd po europie dostałem fajne asistance z PZMotu. Na obecnego nie dostanę w ludzkich pieniądzach nigdzie na dalej niż 500km (więc tylko polska i to bez morza). A jak mam płacić za assistance kilka tysięcy to sorrrryyyyy.... taniej naprawię auto na miejscu. WIęc co kamper to inna sytuacja. 

To samo z osobowymi. Choć tu łatwiej i ceny są bardziej przyziemne

Nie jestem też emerytem jak niektórzy tu więc wyjazd 3000km jest dla mnie nierealny (nie dostanę tyle urlopu) więc jak mam jechać na drugi koniec europy to po prostu lecę samolotem. 

Tak więc widzicie... każdy ma swoje preferencje :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, marek230482 napisał(a):

A jak mam płacić za assistance kilka tysięcy to sorrrryyyyy.... taniej naprawię auto na miejscu. WIęc co kamper to inna sytuacja. 

100% racji

7 godzin temu, Bercik77 napisał(a):

Co do starszych samochodów to ich diagnoza i naprawa jest dużo prostsza

I często mimo "awarii" można coś zaradzić/awaryjnie gdzieś dojechać itd.

A nie wyświetlony błąd na desce i tylko laweta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Misio napisał(a):

A nie wyświetlony błąd na desce i tylko laweta...

A to, to jakieś chyba zabobony są...😉

Znacząca większość samochodów jeździ z zapaloną kontrolką i na kołach dojeżdża do serwisu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.