Skocz do zawartości

Konwersja Ducato


mac28

Rekomendowane odpowiedzi

22 minuty temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

No masz! niedługo będzie mandaty rozsyłał za nieaktualne awatary, szeryf jeden. Ciekawe kiedy mnie się czepi.:policja::policja::policja::policja::policja::policja::policja:

Porządek musi być i basta :zlo:

Dobrze, że się przypomniałeś, będę Cię mieć na oku :zolta:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 468
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

33 minuty temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

bezawaryjny powrót

Od powrotu minął już tydzień ale najgorsze jest to, że mój mechanik jest na urlopie do 16.08 a ja planuje do tej pory dwa wyjazdowe weekendy. Dalej skręcam tylko w lewo?. Tak na poważnie od tamtej pory ani razu nie słyszałem stuków więc nie jest jeszcze tak źle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, mac28 napisał(a):

Tak na poważnie od tamtej pory ani razu nie słyszałem stuków więc nie jest jeszcze tak źle. 

Może coś się dostało do zawieszenia, jakiś kamyk czy inne badziewie :niewiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, lbuster napisał(a):

Może coś się dostało do zawieszenia

Na 100% to przegub tylko są to dopiero początki jego końca. Do powrotu fachowca muszę delikatnie obchodzić się z gazem i starać nie skręcać maksymalnie kół. Nie mam ochoty ryzykować z przypadkowymi mechanikami. Wolałbym sam to wymienić niż oddać auto w które włożyłem masę pracy i serca nieznajomemu. Czekam na swojego mechanika też z powodu sworzni na wahaczach. Po urlopie oglądałem osłony przegubów i breszką sprawdziłem luzy w zawieszeniu, okazało się że tylne sworznie już nie są w najlepszej kondycji a najlepsze jest to, że przed wyjazdem auto miało przegląd. Prosiłem o dokładne sprawdzenie ale chyba to przerosło gościa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Minął miesiąc a przegub dalej nie jest wymieniony. U mechanika terminy jak w NFZ-cie, pierwszy możliwy to prawie połowa września. W każdym razie przebieg urósł o 1500km i dalej koła się kręcą.

Niestety ostatni powrót z Krakowa i autko sprawiło psikusa, obudowa filtra paliwa na uszczelce zaczęła przepuszczać i to bardzo mocno. Nie wiem czy jest jakiś związek ale 65km przed domem tankowałem i chyba wtedy coś się zadziało. Było odrobinę czuć ropę ale myślałem że to po tankowaniu jakiś odpowietrznik itp. Po dojechaniu do miasta gość na przejściu pokazywał że coś cieknie ale odpowiedziałem że to klima bo zawsze jest coś mokrego od niej. Przed samym domem kolejny w aucie mówi że coś gubimy. Zaglądam pod auto a tam leci ciurkiem, pod maskę a tu cała prawa strona wymyta ropą. Załączenie zapłonu i znów zaczyna lecieć, dobrze że po wyłączeniu przestaje ale chociaż zlokalizowane i głowa spokojniejsza że to nic groźnego. Przy ściąganiu rowerów z bagażnika jakoś tak ładnie się błyszczą, okazuje się że całe są w ropie. Spód auta z jednej strony i częściowo bok też brudne. Szybki rzut oka na wskaźnik paliwa a tam 3/4 zbiornika po 65km jazdy. Z tyłu głowy myśl żeby tylko gdzieś większej plamy nie było bo sezon motocyklowy w pełni. W nocy przyszła duża burza i trochę uspokoiła sumienie. Dzisiaj już założyłem nowy filtr i uszczelkę, wszystko jak trzeba. Nic nie cieknie. To tyle z pierwszej można powiedzieć awarii. 

Z postępów, przykleiłem drugi raz pleksę jako drugą warstwę okna. Pierwszym razem nie dałem primera i widać było że nie jest przyklejone jak trzeba więc oderwałem, wyciąłem klej i wszystko od nowa ale tym razem okno maźnięte primerem.

IMG_20230829_180111.thumb.jpg.8430c25ef463cb916cdea7dce9941a46.jpg

Sklejka też już docięta. 

IMG_20230823_121302.thumb.jpg.3e8eade84a3cec4e91ec6f77bc6fc9e0.jpg

Teraz zostało wyizolować co się da, okleić materiałem i zamontować za sklejką roletę. Konieczne są też jakieś uchwyty do zamykania i otwierania drzwi-coś wymyślę. 

Przy przygotowaniu drzwi przyjrzałem się rolce prowadzącej i kiedy drzwi się otwiera zsuwa się z prowadnicy i tylko częściowo się opiera. Nowa, jakaś wzmocniona już przyszła i czeka na montaż. Wygląda bardzo solidnie, widać różnicę względem tej która teraz jest. Przy okazji zamówiłem wszystkie, również wzmacniane. 

IMG_20230824_105622.thumb.jpg.c07d0a39f45314363052824b5d0e4d3b.jpg

I to tyle. Jak auto już jest używane prace jakoś wolniej się posuwają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Misio napisał(a):

Zabolało

Chyba nie, dobrze że coś tak drobnego i taniego w naprawie ale najgorsze były wyrzuty sumienia żeby żaden motocykl nie trafił na możliwą plamę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Misio napisał(a):

byłeś w Krakowie i się nie odezwałeś

Ups, nie załapałem. Gdzieś tu pisałem w którymś wątku że się wybieram ale to był taki szybki wypad bardziej rowerowy. Zawsze chciałem zobaczyć Nową Hutę i rowerem było dużo łatwiej a dla dzieci znalazłem muzeum gier Video. To chyba najlepsze muzeum które odwiedzili! 

Niestety nie dało się negocjować późniejszego wyjazdu z kempingu i w niedzielę o 12 już musiałem odjechać a przyjechałem ok. 13 w sobotę i zaraz wsiadłem na rower. Muzeum już było autem. 

Obiecuję następnym razem się odezwać i naprawić swój błąd ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kibicuję, fajnie wyszło :) 

Godzinę temu, mac28 napisał(a):

U mechanika terminy jak w NFZ-cie, pierwszy możliwy to prawie połowa września.

U nas to samo. Nie wiem co się dzieje, ale już dawno są po urlopach, a od miesiąca nie ma się jak wcisnąć, nawet na prostą i czystą robotę, a perspektywa kiedy? Nieostra. Dwoją się, troją, ciągle pod wiatr i nowe obsuwy (logistyka, pustki w magazynach, pomyłki w dostawach, ludzie "wrócą z urlopu to zobaczą i podejmą decyzję", bo z wymiany kloków wyszła do roboty zwrotnica i łożysko). Nie chcę dać do przypadkowych ludzi (wolne terminy  z marszu mają co najwyżej jakieś paproki), ale jak tak dalej pójdzie to w międzyczasie zrobię sam (póki co hamulce, zawias P+T), z absolutnego must have na już został się m.in. w busie rozrząd i drążki, ale jak się "moi" nie sprężą żeby auto wjechało pod koniec tego tygodnia, to nie będzie innego wyjścia... niż się jeszcze deczko pobrudzić, tzn. zacząć brudzić w piatek, a domyć do czysta w niedzielę wieczór (a wtedy poleci już hurtem: drążki, rozrząd, chłodnica, termostat, kpl. węży wodnych, wielorowek z napinaczem i kołem alternatora, olej, płyn chłodzący, jak się da to i panewki korbowodowe plus pompa oleju plus parę innych drobiazgów - wymiana każdej z tych rzeczy na jednym dużym rozgrzebie to od 0 do 1/2 czasu "normalnej" roboty).  

 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Misio napisał(a):

A czemu na tak krotki czas wjeżdzaliście na kemping

W myślach raczkuje dzikus ale jeszcze chwila. Nie mamy zakończonej łazienki, brakuje czegoś na sufit i jakiś szyn na zasłonki. Tym razem pojechał z nami starszy synek i ze względu na jego spanie wszystkie krzesła i stolik musiały zostać przed autem. Docenił pomysł tatusia na łóżko w garażu. Teraz zostaje wprowadzić poprawki i może czasem też dołączy do wyjazdów. 

23 minuty temu, czyś napisał(a):

jeszcze deczko pobrudzić

Mnie przerasta teraz zakres prac a raczej brak zaplecza narzędziowego. Do przegubu dołączyły tuleje i sworznie wahaczy a niestety nie mam prasy. Muszę cierpliwie czekać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, znam ten ból, z prasą problem, i nie za bardzo jest już gdzie zlecić jako usługę wymianę tulei, nawet jak wyjmiesz wahacze, a w Ducato wymiana się mimo wszystko opłaca (u mnie akurat z powodzeniem można wziąć cały wahacz OE z tulejami i sworzniem, niewiele więcej niż OE tuleje i sworzeń plus wymiana) .

W Łodzi jeszcze parę lat temu podjeżdżało się z wyjętymi wahaczami do p. Jacka Wróblewskiego na Wólczańską 188, "od zawsze", wszystkie warsztaty waliły w ciemno, rzadko kto miał własną prasę bo i po co, skoro tuleje wymieniało się od dziesięcioleci na Wólczańskiej i tyle... Przywoziłeś do wymiany łożyska nawet komplet: zwrotnica z piastą i półosią, bo nakrętka stoi na amen albo wieloklin zapiekł się w wielowypuście piasty, chwila, i było zrobione, pal licho, że trzeba było użyć palnika czy przyłożyć na prasie prawie 30 ton. Że nie wymieni się tulei bez częściowego rozcięcia ramienia wahacza? Odbierałeś wymienione, wahacz pospawany już z powrotem jak fabryka. Wiele różnych nietypowych sytuacji to była normalka i co najwyżej chwila roboty dłużej.  O ile bylo łatwiej cokolwiek ogarnąć. Sorry za OT, ale nie ma już gdzie takich rzeczy dać do fachowego dłubnięcia, nawet sporo warsztatów też miewa problem gdy coś pójdzie nie tak, albo gdy potrzbny jest "cięższy sprzęt" i wprawna, pewna ręka, bo szansa działania jest jedna.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.