Ile można???

[Suzu4x4]

Godzinę temu, Commander napisał:

Wiecie co .... Z tego co mówicie, to wyciągam taki wniosek, że zaprzestaje narzekać na swoje dzieci na wyjdźcie... 

właśnie. ja się dziwie że wszyscy tak narzekają

a to nie jest tak że rodzice za mało czasu poświęcają własnym dzieciom to i dzieci nie chcą  spędzać czasu z rodzicami ?

 dzieci wyciągają mnie do wyjazdów i aktywnego spędzania czasu,  dopiero z piątku na sobotę w nocy wróciliśmy z żagli a już w niedziele starszy wyciągnął mnie w góry na rowery i w niedziele 30 km przejechane w górach na  MTB.

Dziś ledwo wrócił ze szkoły to przyszedł do mnie żebym przyniósł mu kompresor to umyje i przeserwisuje nasze rowery po wczorajszym wyjedzie. Także rower mam umyty, łańcuch wyczyszczony i przesmarowany.

Więc ja nie odliczam dni, cieszę się każdą chwilą spędzoną z dziećmi i tym że mamy wspólne pasje i póki co na wyjazdach słyszę " a nie możemy jeszcze zostać dłużej ? "

oczywiście  6 latek to jeszcze dziecko a 11 latek to jeszcze  nie " nastolatek" więc pewnie jeszcze dadzą  popalić   a starszy za chwilę już jeździć nie będzie chciał, ale patrząc po znajomych którzy mają  niejednokrotnie pełnoletnie już dzieci to mogę wyciągnąć wniosek że jeśli dzieci  i rodzice mają wspólne zainteresowania to i czasem pojadą gdzieś z rodzicami  mając nawet i po 20 lat często nawet będąc już we własnych związkach.

A jak jeździć już nie będą chcieli to i na siłę ciągnąć nie będę. Koszty wyjazdów mi spadną

 

 

[Commander]

No moi mają 19 i 17 lat. Zawsze chcą jechać, ale nie zawsze wszystko zwiedzać, co mnie trochę irytuje. Myślę że ok. 80 procent rzeczy związanych z technicznym kwestiami wykonują sami. Myją i sprzątają budę przed i po wyjeździe...Kurde... nic już nie mówię.

[witus]

No moi mają 19 i 17 lat. Zawsze chcą jechać, ale nie zawsze wszystko zwiedzać, co mnie trochę irytuje. Myślę że ok. 80 procent rzeczy związanych z technicznym kwestiami wykonują sami. Myją i sprzątają budę przed i po wyjeździe...Kurde... nic już nie mówię.

To znowu stres w drugą stronę czemu nie piją z kolegami tylko wolą ze starymi jechać same problemy jak to w życiu.

[filipert]

11 godzin temu, Suzu4x4 napisał:

a to nie jest tak że rodzice za mało czasu poświęcają własnym dzieciom to i dzieci nie chcą  spędzać czasu z rodzicami ?

U nas przyczepa głównie pojawiła się dla dzieciaków, to azyl który pozwala nam właśnie na spędzanie czasu w bliskości i żadne awarie ani złe przygody tego nie popsują, a nawet pomagają w zacieśnianiu więzi. Dzieciaki czasem nawet wyciągają mnie na spanie w przyczepie pod domem, tam od razu jest "nasz klimat".

[witus]

U nas przyczepa głównie pojawiła się dla dzieciaków, to azyl który pozwala nam właśnie na spędzanie czasu w bliskości i żadne awarie ani złe przygody tego nie popsują, a nawet pomagają w zacieśnianiu więzi. Dzieciaki czasem nawet wyciągają mnie na spanie w przyczepie pod domem, tam od razu jest "nasz klimat".

Wszystko kwestia wieku dzieci … moja córka już woli dwa obozy tanecznej z jej klubem niż szlajanie się rowerem ze mną

[Commander]

1 minutę temu, witus napisał:

Wszystko kwestia wieku dzieci … moja córka już woli dwa obozy tanecznej z jej klubem niż szlajanie się rowerem ze mną

Gdybyś tańczył zamiast jeździć na rowerze, to jeździłaby z Tobą ?

[witus]

Gdybyś tańczył zamiast jeździć na rowerze, to jeździłaby z Tobą

Wiem

[maarec]

46 minut temu, witus napisał:

Wiem

Nic straconego, dla córki dasz radę  ?

[Suzu4x4]

21 minut temu, maarec napisał:

Nic straconego, dla córki dasz radę  ?

pewnie, na naukę nigdy nie jest za późno

[Zulos]

5 godzin temu, Suzu4x4 napisał:

pewnie, na naukę nigdy nie jest za późno

Zwłaszcza, jak ma się takiego nauczyciela, jak ta pani?

[jubi-tom]

To u ,mnie wygląda tak z dzieciakami: starszy syn 16 latek  jeździ w rajdach a ja oczywiście cały czas na wszystkich tylko z nim i tak od  11 lat,  ale  ostatnim razem mnie zaskoczył i powiedział że chce z mamą pojechać .

No to młodszy syn 12 latek  oznajmił że on chce spróbować na enduro motocyklach ,więc pojechałem i mam już przekichane bo nie chce odpuścić   ale jedno i drugie nie wyobraża sobie jak można jechać bez kampera czy przyczepy , bo mogą odpocząć.

Także jestem na to skazany.....

 

[Zulos]

@jubi-tom - dla kolejnego pocieszenia: u mnie w tym roku w kamperze tak:

- złamał się górny zawias tylnych drzwi (drzwi zostały mi w ręce - moja wina, bo od dawna trzeba było coś z nim zrobić);

- skorodowała osłona tylnej tarczy, jej części zmieliło między tarczą a klockami;

- zlało się pióro resora (palca można było włożyć);

- coraz więcej odgłosów od przedniego zawieszenia i amortyzatory (gniazda) być może do wymiany;

- lodówka nie odpala na gazie (może pierdółka - trza zdiagnozować zapalnik).

Jakieś drobniejsze rzeczy też by się znalazły.

Ale Alleluja i do przodu!

[Smolik]

W tym roku mój 11 latek jak zbieraliśmy się do wyjazdu to tyle ogarnął sam przy pakowaniu cepy że byłem w szoku człowiek myślał że trzy lata gadał do niego pokazywał i wszystko psi na budę a tu takie zaskoczenie sam latał i mówił tata jeszcze to tata jeszcze to normalnie serce mi urosło a duma rozpiera ogarnął sam z 70 % pracy !!! A co do pecha w drodze pękła opaska od dolotu powietrza jak leciałem przez Warszawę to cud że dowodu nie zabrali bo za mną był czarny dym potem młody bawił się drzwiami przesuwnymi aż się linka urwała a wczoraj małżonce pedał sprzęgła został w podłodze to tak na pocieszenie napiszę u mnie zawsze pech chodzi trójkami ??

[jubi-tom]

To każdy czytam też ma kolorowo i zawsze  coś...

Myłem przyczepkę  wczoraj  , po wczorajszym przyjeżdzie  990 km  z 3 godzinnym  prawie snem  ( ze wzdryganiem bo ciężarówki non stop- jakbym w rowie  spał )w Mikulov przy jeziorku,  Tak odrazu  bo co będę marnował dzień ...

No i widzę   kawałek sikaflex ( chyba to 221 a to błąd wg mnie bo raz w blaszaku na to montowałem i po  4 latach się rozszczelniło )na dachu wisi  przy mini heki , no i tak mysle  ściągnę roletkę - sucho  ,ale  rozkręcę wewnętrzna część ramki  - i co ? Górną część prawie wypchnąłem  ( przy większym wietrze pewnie by wypadła gdyby nie wewnętrzna częśc ramki) Wniosek taki: popatrzcie dobrze na daszki , klime , komin , wywietrzniki i itp , bo takie rzeczy po prostu się rozszczelniają .

Jak wcześnie zdiagnozujemy to będzie  super i bez strat

... aha, lodówka dojechała bez otwarcia