Skocz do zawartości

Bojler gazowy Carver Cascade 2


Rekomendowane odpowiedzi

Po oczyszczeniu i przygotowaniu skrajnych punktów lutowniczych wypalonej ścieżki, przylutowałem do nich odpowiednio uformowany odcinek srebrzanki. Jest ułożony w oczyszczonym uprzednio rowku na płytce (rowek został zrobiony podczas czyszczenia, miniaturowym frezem).

Tak to wyglądało (foto pod różnym kątem):

post-8228-0-50702600-1366835127_thumb.jpg

Kolejną czynnością było "zalanie" odtworzonej "ścieżki" odrobiną żywicy chemoutwardzalnej (użyłem popularnego "Distalu").
Dzięki temu, srebrzanka została zespolona z płytką oraz jednocześnie zaizolowana od wilgoci i elektrycznie.

post-8228-0-93652500-1366835127_thumb.jpg

Kolejna fotka pokazuje poszczególne etapy w jednym ujęciu:

post-8228-0-30172200-1366835126_thumb.jpg


Znalazłem chwilę czasu na przetestowanie działania generatora iskier.
Przyznam, że trochę obawiałem się wyników, ponieważ jego uszkodzenie zachwiało by terminem ukończenia prac. Jest to podzespół dosyć awaryjny, a z racji trudności w jego nabyciu i stosunkowo wysokiej ceny, usterka nie jest przyjemna.
W starszych wersjach można spotkać rozwiązanie, w którym elementy generatora stanowiły całość z główną płytką sterowania (wszystko było zmontowane na jednej płytce). W wersji, którą otrzymałem, generator iskier jest hybrydą i w razie usterki nie uda się go rozebrać (wszystkie elementy generatora umieszczono w jednej obudowie i zalano żywicą - foto):

post-8228-0-03421000-1366835127_thumb.jpg

Wszystkie elementy przygotowane. Jako bazę dla iskry wykorzystałem oczyszczony już palnik i jeden iskrownik. Iskrownik połączony jest jednym przewodem z wyjściem generatora. Ceramiczną obudowę iskrownika, opieramy stabilnie na metalowym palniku w taki sposób, aby odległość końca elektrody od metalowej powierzchni palnika wynosiła 5 mm. To jest prawidłowa odległość, którą ustawiamy również podczas ostatecznego montażu. Musimy zwracać uwagę, aby nic nie zewrzeć i aby końcówka elektrody nie dotknęła do czegoś innego. Energia iskry jest dość wysoka, więc ręce też trzymamy z dala od iskrownika :]
Wszystko przygotowane, zaczynam test:

post-8228-0-31764600-1366835165_thumb.jpg

Po podaniu napięcia zasilającego (12 V), generator uruchamia się natychmiast. Słychać charakterystyczne, cykliczne trzaski przeskakującej iskry i widać zapłon neonówki kontrolnej. Neonówka błyska z częstotliwością powstawania iskier (jest to kilka razy na sekundę).

post-8228-0-63093900-1366835164_thumb.jpg

Uff, odetchnąłem z ulgą - generator działa bez zarzutu :yay:
Do chwili obecnej, wszystko przebiega bez zbytnich komplikacji, co mnie cieszy, a jedyną przeszkodą jest ograniczona ilość czasu.

Przy okazji napiszę, że dzisiaj polakierowałem palnik, a dwie godziny temu, wyjąłem go z pieca.
Lakier daje warstwę ochronną, odporną na temperatury aż do 800 st. C
Parametry otworów wylotowych palnika pozostały bez zmian (wymiar, średnica itd.) - widać na foto.

Zdjęcia będą za chwilę ...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 324
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

P.S.
Jeśli ktoś posiada uszkodzony iskrownik takiego bojlera i nie jest mu potrzebny, to chętnie przyjmę go w darze, w celach czysto eksperymentalnych. Może kiedyś, w wolnych chwilach, uda mi się na tej podstawie wymyślić coś w zastępstwie, na 100% jednak nie obiecuję ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S.

Jeśli ktoś posiada uszkodzony iskrownik takiego bojlera i nie jest mu potrzebny, to chętnie przyjmę go w darze, w celach czysto eksperymentalnych. Może kiedyś, w wolnych chwilach, uda mi się na tej podstawie wymyślić coś w zastępstwie, na 100% jednak nie obiecuję ;)

 

Właśnie ja mam ten problem raz mam a za chwilę niemam iskry>??? i co dalej ,nie dam do eksperymentu,musze sam do tego dojść ,może zimny lut lub coś innego. Ale ciagle nie mam czasu za to sie zabrać.

 

Pozdro,,,,,,, :ok::piwo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyryl: sprawdź czy nie masz pękniętego kabla między panelem a bojlerem.

Kabelek jest cacy. Ja to ustrojstwo  nawet sprawdzałem na zewnatrz i nic,aby na drugi dzień wzystko było ok.Tam musi być coś miedzy iskrownikiem a termo parą.Muszę wszystkie luty popoprawiać może to coś pomoże.Na razie budka jeszcze w zimowisku pod plandeką.

 

Pozdro,,,,,,,,,,,,, :banan:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ja mam ten problem raz mam a za chwilę niemam iskry>??? i co dalej ,nie dam do eksperymentu,musze sam do tego dojść ,może zimny lut lub coś innego. Ale ciagle nie mam czasu za to sie zabrać.

 

Pozdro,,,,,,, :ok::piwo:

 

;) Cyryl, pisałem: uszkodzony "iskrownik" (generator), czyli taki, który ktoś spisał już na straty :kosz:

U Ciebie usterka nie musi być z winy generatora. Znajdź czas, bo śmiało można powiedzieć, że sezon już rozpoczęty :przyczepa: 

 

:hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być jeszcze wilgoć. Ja wczoraj uruchamiałem swojego Carvera i przez nieszczelność kranu kilka kropli poszło na czarną szkrzynkę z el. O dziwo wszystko się dostało bez problemu do środka. Oczywiście płytka zamokła i w efekcie przestał działać iskrownik. Na panelu sterowania cały czas paliła się tylko zielona lampka (mimo,że nie było płomienia). Wysuszyłem, popsikałem kontaktem i ruszyło. Dziś składam wszystko do kupy, ale w czarnej skrzynce robię a'la uszczelkę silikonem termicznym (uszczelniaczem do pieców).

Ten sam uszczelniacz zamierzam użyć, żeby doszczelnić całe stelarz palnika ( w miejscu łaczenia z resztą bojlera)....żeby uniknąc takich problemów: 

http://www.arcsystems.biz/news16072003.html

 

....i żeby nie płacić 50 funciaków za (kurdę) uszczelkę :mlot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam musi być coś miedzy iskrownikiem a termo parą.Muszę wszystkie luty popoprawiać może to coś pomoże.

 

W tych bojlerach nie ma typowej termopary.

Bardzo dziwnie to rozwiązano, ale detekcja płomienia jest na zasadzie czysto elektronicznej.

Czujnikiem jest dodatkowa elektroda (ta z dłuższą końcówką) przypominająca elektrodę iskrownika.

Były też wykonania, w których za czujnik wykorzystano tą samą elektrodę, która podaje iskry.

W takim wykonaniu, nad palnikiem jest tylko jedna elektroda (iskrownik).

 

post-8228-0-33655800-1366991622_thumb.jpg

 

 

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych bojlerach nie ma typowej termopary.

Bardzo dziwnie to rozwiązano, ale detekcja płomienia jest na zasadzie czysto elektronicznej.

Czujnikiem jest dodatkowa elektroda (ta z dłuższą końcówką) przypominająca elektrodę iskrownika.

Były też wykonania, w których za czujnik wykorzystano tą samą elektrodę, która podaje iskry.

W takim wykonaniu, nad palnikiem jest tylko jedna elektroda (iskrownik).

 

attachicon.gifelektrody.JPG

Właśnie obydwa te ustrojstwa mi się odczepiły puściły luty i nie do końca mogłem dobrze je przylutować.Te przewody są jakies stalowe i trudno je lutnąć,,,,,

nie chcą sie właściwie przylutować,,, jakas podpowiedź!!!!

 

Pozdro,,,,,,, :banan:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te przewody są jakies stalowe i trudno je lutnąć,,,,,

nie chcą sie właściwie przylutować,,, jakas podpowiedź!!!!

 

Podpowiedź może być tylko jedna:

dobrze oczyść końcówki przewodów, dodatkowo możesz zastosować dobry topnik oraz dobre spoiwo lutownicze, no i oczywiście odpowiednia temperatura grotu lutownicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

Minęło kilka ładnych dni, a ja trochę zaniedbałem opis i fotorelację z postępu prac.

Pisząc te słowa, muszę Was powiadomić, że właściwie, to wszystkie prace są już zakończone :skromny: .

Całość zapakowana i przygotowana do wysyłki, do właściciela.

Teraz pozostaje mi uzupełniać sukcesywnie opis, co obiecuję zacząć jeszcze dzisiaj.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczyszczone i przygotowane do podłączenia elektrody iskrownika i detektora oraz nakrętki mocowania palnika ze wspornikiem (pamiętajmy, że mają być mosiężne :excl: ):

post-8228-0-38788800-1367618910_thumb.jpg

 

post-8228-0-63124500-1367618909.jpg

 

Manipulator / panel załączający (ten umieszczony na ścianie).
Uszkodzenia zostały naprawione. Wymieniony rezystor, przełacznik, złącze 2 pin, 2 bezpieczniki, usunięte zimne luty.

post-8228-0-10052300-1367619020_thumb.jpg

Otworów w innym miejscu na płytce (trochę inny rozstaw wyprowadzeń) wymagał nowy przełącznik. Identycznego nie sposób było dostać. Cyna w punktach lutowniczych ładnie pokryła stare i nowe otwory.

 

post-8228-0-59864600-1367619020_thumb.jpg

Minimalnie musiałem też powiększyć otwór na suwak przełącznika w obudowie manipulatora (trochę inny skok przełącznika).

Płytka otrzymała wkręt mocujący, ponieważ bolec ustalający jej pozycję, wcześniej był wyłamany. Wszystko widoczne na kolejnych zdjęciach:

 

post-8228-0-80610000-1367619139_thumb.jpg

 

post-8228-0-37097600-1367619140_thumb.jpg

 

post-8228-0-82921700-1367619140_thumb.jpg

 

post-8228-0-48246900-1367619141_thumb.jpg

 

post-8228-0-40803800-1367619139_thumb.jpg

Proszę zwracać uwagę na gniazdka bezpieczników na tej płytce. Ich metalowe styki śniedzieją i warstwa ta, często powoduje zły kontakt bezpiecznika (obniża napięcie, przerywa obwód w sposób przypadkowy itd.) Blaszki od wew. strony najlepiej odczyscić mechanicznie.

Manipulator jest połączony z główną płytą sterowania przy pomocy cztero żyłowego przewodu (linka) w oplocie ekranującym (oplot miedziany, nie folia !!!), zakończonym z każdej strony 5 pinowym wtykiem typu DIN, mimo że gniazda są 7 pin. Na foto wtyk 5 i 7 pin:

 

post-8228-0-33789100-1367619595.jpg

 

Kiedyś, podobne wtyki były stosowane w sprzęcie RTV, ale różniły się rozstawem i ilością pinów - miały ich 3 lub 5.

 

No właśnie, analizując układ, trafiłem na zagadkę.

O tym, kolejnym razem.

 

:hej:

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

C.d.  :skromny:

 

post-8228-0-91301700-1367684005_thumb.jpg

 

Na głównej płytce sterowania, jedna z nóżek gniazda 7 pin, mimo że elektrycznie połączona z układami na płytce, nie ma odpowiedzi we wtyku (jest to jeden z dwóch brakujących pinów wtyczki).
Producent, prawdopodobnie już w trakcie produkcji urządzeń, postanowił poczynić oszczędności i zmniejszył liczbę żył przewodu oraz zamiast 7 pinowych wtyków, dał 5 pin. Ponieważ mnie to zaintrygowało, to postanowiłem sprawdzić cóż to takiego. Otóż wspomniane podłączenie, daje informację o otwarciu elektrozaworu gazu.
Poza oszczędnościami w trakcie produkcji, nasuwa mi się na myśl jeszcze jedna możliwość: być może jest lub był produkowany inny wariant manipulatora / panela sterującego, który wykorzystywał owe połączenie i 7 żyłowy przewód.
Proszę potraktować to tylko, jako ciekawostkę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz sprawa samego przewodu.

Zdarza się, (np. tak, jak w przypadku przewodu, który otrzymałem) że np. jedna lub więcej żył ma przerwę, chociaż w trakcie pomiaru można tego nie zauważyć, gdyż kabel przy odpowiednim ułożeniu / zagięciu może nie wykazywać takich oznak.
Dopiero wielokrotne poruszanie lub lekkie naciąganie przewodu, powoduje chwilową utratę ciągłości obwodu.
Takie przerwy może spowodować długotrwałe obciążenie (trwające latami) nieprawidłowo ułożonego przewodu wewnątrz przyczepy oraz brak odpowiednich przepustów kablowych między meblami lub złe ich wykorzystanie. Najczęściej w takich miejscach przewodu, można zaobserwować charakterystyczne odgniecenia, odkształcenia lub samoczynne zachowanie jakiegoś kształtu, który był na przewodzie wymuszony jego ułożeniem.

post-8228-0-58838800-1367785008_thumb.jpg

To samo dotyczy miejsc / zagięć, gdzie przewód wychodzi bezpośrednio z wtyku. Pamiętajmy, że w czasie jazdy wiele elementów przyczepy minimalnie się rusza, a sztywne ułożenie i naciągnięcie przewodu skutkuje często jego przerwaniem. Wspomniany przewód, mimo że wygląda na gruby, to taki nie jest. Wewnętrzne żyły są bardzo cieniutkie, reszta, to oplot ekranujący i osłona z PCV. Przerwy/zwarcia w tym przewodzie, również mogą skutkować uszkodzeniami głównej płyty sterującej, a w najlepszym razie, dziwnym i przypadkowym zachowaniem się bojlera.
Zakończenia w postaci Wtyków DIN nie są szczęśliwym rozwiązaniem. Pod wpływem zmiennych warunków panujących w przyczepie, potrafią korodować i jest to następny punkt mogący wpływać na brak czystego połączenia elektrycznego.

post-8228-0-07309700-1367785008_thumb.jpg

Jeśli są przesłanki wskazujące na powyższe usterki, przewód i wtyki najlepiej zmienić na nowe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.