Skocz do zawartości

TEC Siena Saphir 450


steven

Rekomendowane odpowiedzi

Jako że sam lubię przeglądać wątki w dziale Nasze pojazdy, szczególnie takie jak kolegi@filipert o Hymerze, gdzie pojawiają się jakieś kwestie modyfikacji, ulepszeń czy też napraw, postanowiłem założyć swój. Co prawda buda kupiona z końcem września zeszłego roku, jednak cały czas nosiłem się z zamiarem założenia tego wątku. No i nadszedł wreszcie ten moment

Przyczepa to TEC 450, rocznik 1998, DMC 1200 kg. Układ z łóżkiem francuskim, na który to uparła się moja żona i w sumie to teraz wiem, że był to dobry wybór. A tak się prezentuje:

3bc947b16ed7d0322166d2cb48808eaa.jpg

47d56d8b52a878e013f76db06f5a20e8.jpg

050e9c24fddd47cebd76ab01bd5016fb.jpg

d036095cee0d1510a6994104deb92528.jpg

ed5bd67b47c7021b988fed616997aee0.jpg

 

Trochę pracę już przy niej wykonałem, późna jesienią i zimą było trochę czasu na dłubanie. W pierwszej kolejności musiałem się zająć przednimi narożnikami podłogi, które były zawilgocone, a to za sprawą oryginalnej konserwacji podłogi, która nie była raczej odświeżana od nowości jak i swego rodzaju niedoróbce konstrukcyjnej. Feler w tym modelu tkwi w tym, że oryginalne kapinosy nie dochodzą do końca budy. Z tego powodu woda ściekającą po listwach narożnych zacieka pod podłogę na rogach. A o oto efekt:

547edc8d8bb64a1118fa82d01244bcdb.jpg

bcf9581df6c527148df16462d3f72114.jpg

Lewy przedni narożnik (na zdjęciach) był najbardziej uszkodzony. Widać też dorobione przeze mnie przedłużenia kapinosów wykonane z blachy aluminiowej. Założone tylko prowizorycznie żeby bardziej nie mokło. Obecnie są już polakierowane na biało i zamontowane na stałe.

Tak zaś wyglądało po "odkrywce":

7f0ba01ac97a6b4a96c5088dfc07eea5.jpg

c42014cc17a213c83c1986fe6ebe12f9.jpg

c1d1bad3cfd19ceba45fc1ebc0b2b89d.jpg

 

Myślałem, że będzie bardziej powierzchownie, ale niestety wilgoć przeszła aż do wewnętrznej warstwy sklejki. Konieczny był demontaż całej łazienki aby wymienić fragment podłogi.

c44310bac3c114b0551162104d4e0561.jpg

ab20dc8b5afb3878feb71aac10184040.jpg

a19bb23f8a548e2a60ddde691771be48.jpg

 

Ostatecznie tak to wyszło:

d1637ca8624bfbc2447cc26310e7a931.jpg

 

Do konserwacji użyłem Dekaphon 958. W planie jest zakonserwowanie całej podłogi, ale jeszcze nie wiem czy akurat tym środkiem.

 

Prawy narożnik ucierpiał nieco mniej i na szczęście sklejka wewnętrzna okazała się jeszcze twarda, więc nie było potrzeby ingerować od strony wnętrza:

4c03ce34865fadb90978a4c970e9adbe.jpg

Wstawiony nowy fragment deski:

1dc43fe6326aa47199b212ab61840693.jpg

 

Kolejna rzecz to regeneracja stabilizatora, polegająca na wymianie okładzin ciernych, jednak po rozbiórce okazało się, że części uszczelnień brakuje, więc kupiłem cały zestaw naprawczy i wymieniłem wszystkie gumki. Zdjęcia niestety gdzieś mi wcięło

 

Kolejną rzeczą jaką należałoby się zająć był piecyk Truma 3002. Pokrętło od regulacji temperatury chodziło z dużym oporem. Najpierw napsikałem trochę smarowidła w otwór, gdzie wchodzi pręt d zaworu regulacyjnego (wg zaleceń z któregoś wątku), ale efekt nie był dla mnie zadowalający, więc postanowiłem wymontować cały piecyk i wyczyścić całość wraz z zaworem:

2818d3383fefcbf2b977e75524c76bb4.jpg

042456a06e9535db6e2cb527231e26da.jpg

 

Już po czyszczeniu:

 

bde59dc7f5c5c1762078d3c55aafacac.jpg

 

Przy montażu zastosowałem oczywiście nową uszczelkę gdzie wychodzi przewód spalinowy. Jeszcze rzut oka na komin i okazało się że uszczelnienie kominka na dachu jest już na nieco sparciałe a ponadto ktoś nawalił butylu pod ten gumowy kołnierz:

0f91d81f30033626358d52a433b3a62e.jpg

Wjechała więc nowa uszczelka. Pamiętajcie żeby żadnej masy tam nie pchać, gdyż podstawa tej uszczelki przypomina nieco simering i sama ma się do dachu ładnie "przyssać", a jakakolwiek masa uszczelniająca to uniemożliwia.

 

Kolejne etapy prac opiszę niebawem, cały czas są to oczywiście rzeczy już wykonane przez okres jesienno zimowy, ale planów na dalsze prace mam jeszcze sporo, stąd też w sumie założyłem ten temat. Może ktoś również z moich opisów weźmie jakieś inspiracje lub wskazówki, tak jak ja czerpię z Waszych.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

9 godzin temu, steven napisał:

Myślałem, że będzie bardziej powierzchownie, ale niestety wilgoć przeszła aż do wewnętrznej warstwy sklejki. Konieczny był demontaż całej łazienki aby wymienić fragment podłogi.

c44310bac3c114b0551162104d4e0561.jpg

To boli, jak trzeba tyle roboty aby było dobrze.

Gratuluję podejścia ?, jest się czym pochwalić i uświadomić, że dobrze wykonany  remont, to mnóstwo pracy.

9 godzin temu, steven napisał:

okazało się że uszczelnienie kominka na dachu jest już na nieco sparciałe a ponadto ktoś nawalił butylu pod ten gumowy kołnierz:

0f91d81f30033626358d52a433b3a62e.jpg

Wjechała więc nowa uszczelka. Pamiętajcie żeby żadnej masy tam nie pchać, gdyż podstawa tej uszczelki przypomina nieco simering i sama ma się do dachu ładnie "przyssać", a jakakolwiek masa uszczelniająca to uniemożliwia.

Musze kupić zatem nowa uszczelkę, bo spod mojej wystaje uszczelnienie. Ciekawie to opisałeś i chyba przekonałeś mnie aby jednak butylu tam nie podlewać.

P.S.

fajna przyczepka, TEC, to solidna konstrukcja i w Twoich rękach, mam wrażenie, że długo i dobrze posłuży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię Steven! Weszłam w Twój wpis bo zobaczyłam, że dot. przyczepy TEC. Byłam w posiadaniu Tec-a do ub.roku. Więc ciekawość była dość silna. Muszę Ci pogratulować Twojego podejścia do całości. Przepraszam, ale w jakim jesteś wieku? Dlaczego pytam? Wykazujesz wyjątkowo dojrzałe podejście do tematu. GRATULACJE!!!! A Twoja praca przy przyczepie nie jest mi obca. Kiedy jeździliśmy z przyczepą, to zawsze /w notatniku/ było wpisane dużo różnych rzeczy m.in. co trzeba zrobić, poprawić czy ulepszyć. Nie uwierzysz!, czasami to było ze 100 punktów. Jeżeli chodzi o zbutwiałe części podłogi przyczep. Czy nie uważasz, że dzieje się to tam gdzie jest ujście albo spływ wody? Mam małą podpowiedz: w łazience po wyjęciu bakisty z f...mi należy sprawdzić czy wnętrze jest suche, czy na samej bakiście nie ma wody. Druga sprawa: cała obudowa w łazience, ścianki, brzegi od brodzika to co wyprowadzone jest do ściany MUSI być dobrze uszczelnione. Tamtędy spływa po ścianie woda pod podłogę i sprawa jest jasna. Przez parę lat jest zgniłka. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę zdrówka i dalszej chęci do pracy. Oby tylko warunki i pogoda dopisała aby móc się ruszyć z domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, filipert napisał:

To boli, jak trzeba tyle roboty aby było dobrze.

Gratuluję podejścia ?, jest się czym pochwalić i uświadomić, że dobrze wykonany  remont, to mnóstwo pracy.

Patrząc po wielu relacjach z napraw czy remontów, skala uszkodzeń ujawnia się dopiero podczas rozbiórki. Z resztą sam wiesz o tym najlepiej ? Ja oczywiście, myśląc, że to powierzchowne uszkodzenie przedtem zabrałem się za poprawienie uszczelnień w łazience, które to za niedługo musiałem na nowo wycinać, żeby wszystko rozebrać ? Świadomość porządnie wykonanej roboty jest bardzo satysfakcjonująca, chociaż ja zawsze potem zastanawiam się czy może w którymś miejscu nie powinienem zrobić czegoś inaczej aby było jeszcze lepiej. Tyle dobrze, że majsterkowanie czy też przywracanie różnym rzeczom dawnej świeżości to w zasadzie moje hobby, tak więc z budki mam podwójną przyjemność: dłubanie przy niej i korzystanie z niej w trakcie wyjazdów czyli sam karawaning ?

9 godzin temu, filipert napisał:

Musze kupić zatem nowa uszczelkę, bo spod mojej wystaje uszczelnienie. Ciekawie to opisałeś i chyba przekonałeś mnie aby jednak butylu tam nie podlewać.

@Voku w jednym ze swoich filmów też dłubał przy kominie i doszedł to tych samych wniosków, że żadna dodatkowa masa nie powinna być aplikowana pod tą uszczelkę. Ja początkowo próbowałem to wyczyścić z tego uszczelniacza, ale szybko stwierdziłem, że to bez sensu. Nowa kosztuje niewiele, a dodatkowo okazało się, że autoryzowany sklep Trumy mam kilka minut od domu, więc kupiłem wszystko na miejscu ?

9 godzin temu, filipert napisał:

fajna przyczepka, TEC, to solidna konstrukcja i w Twoich rękach, mam wrażenie, że długo i dobrze posłuży.

Dzięki i do zobaczenia na szlaku :piwo:

9 godzin temu, Larysa napisał:

Witam Cię Steven! Weszłam w Twój wpis bo zobaczyłam, że dot. przyczepy TEC. Byłam w posiadaniu Tec-a do ub.roku. Więc ciekawość była dość silna. Muszę Ci pogratulować Twojego podejścia do całości. Przepraszam, ale w jakim jesteś wieku? Dlaczego pytam? Wykazujesz wyjątkowo dojrzałe podejście do tematu. GRATULACJE!!!! A Twoja praca przy przyczepie nie jest mi obca.

Dzięki za miłe słowa ? Odpowiadając na Twoje pytanie, mam 34 lata. Jak pisałem już powyżej, takie dłubanie to w zasadzie dla mnie przyjemność, więc traktuję to jako element spędzania wolnego czasu. Oczywiście nie chcę być próżny, ale zawsze to miło jak ktoś pochwali pracę ?

9 godzin temu, Larysa napisał:

Kiedy jeździliśmy z przyczepą, to zawsze /w notatniku/ było wpisane dużo różnych rzeczy m.in. co trzeba zrobić, poprawić czy ulepszyć. Nie uwierzysz!, czasami to było ze 100 punktów.

To widzę, że nie pierwszy wpadłem na taki pomysł ? Również prowadzę taką listę i ciągle rośnie. Czasami zastanawiam się wręcz czy prędzej zrealizuje wszystkie punkty czy zmienię przyczepę ?

9 godzin temu, Larysa napisał:

Jeżeli chodzi o zbutwiałe części podłogi przyczep. Czy nie uważasz, że dzieje się to tam gdzie jest ujście albo spływ wody? Mam małą podpowiedz: w łazience po wyjęciu bakisty z f...mi należy sprawdzić czy wnętrze jest suche, czy na samej bakiście nie ma wody. Druga sprawa: cała obudowa w łazience, ścianki, brzegi od brodzika to co wyprowadzone jest do ściany MUSI być dobrze uszczelnione. Tamtędy spływa po ścianie woda pod podłogę i sprawa jest jasna. Przez parę lat jest zgniłka.

Oczywiście, zawsze dobrze się upewnić co do źródła usterki aby nie powróciła, dlatego też starałem się to możliwie dokładnie sprawdzić. Podczas rozbiórki widać było, że uszkodzenia szły od spodu. Potwierdził to również padający deszcz. Gdy akurat przyczepa stała na zewnątrz poszedłem sprawdzić co się wtedy dzieje i widać było to co przypuszczałem. Woda z dachu zlewała się po listwie narożnej i na dole "pięknie" zawijała pod podłogę, która już po chwili była cała mokra właśnie w tych uszkodzonych miejscach. Pod brodzikiem i kibelkiem było sucho i żadnych śladów wilgoci na szczęście. Z resztę dziura, którą widać ze środka na jednym ze zdjęć, jest w miejscu gdzie jest pusta przestrzeń. Łazienka nie dochodzi bezpośrednio do przedniej ściany, tylko jest tam jeszcze dodatkowa ścianka za kibelkiem (tam gdzie są półki). Ale oczywiście dziękuję za Twoje uwagi ?  Składając łazienkę starałem się jak najdokładniej wykonać wszystkie fugi, aby w przyszłości uniknąć tego o czym piszesz.

9 godzin temu, Larysa napisał:

Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę zdrówka i dalszej chęci do pracy. Oby tylko warunki i pogoda dopisała aby móc się ruszyć z domu.

Ja również Cię pozdrawiam i dziękuję za "odwiedziny" ? Za pogodę trzymam kciuki ??

Edytowane przez steven (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mam następny wątek do obserwowania :) Podoba mi się Twoje podejście do napraw, takie postępowanie ma sens, rzetelne i zgodne ze sztuką naprawy są bardzo trwałe i najczęściej prędzej coś nowego się zepsuje, niż to, co już naprawiliśmy. 
Jeżeli chodzi o listę rzeczy do zrobienia w przyczepie, to znam to - moja też jest bardzo długa :), a najlepsze jest to, że nawet gdybym dzisiaj kupił całkiem nową przyczepę, to (pomijając naprawy, których nie powinno z oczywistych względów w nowej przyczepie być) miał bym i tak wiele do ulepszenia :) 

Co do podłogi: - masz już pomysł, czym ją będziesz zabezpieczał? Podłoga w mojej przyczepie jest od spodu w bardzo dobrym stanie i chcę, aby tak pozostało (tylne narożniki sam na jesień wymieniałem, mam nowe wstawki) . Jednak nie jestem jeszcze zdecydowany, czym zabezpieczę, więc może masz już jakieś pomysły? Szukam inspiracji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mam następny wątek do obserwowania Podoba mi się Twoje podejście do napraw, takie postępowanie ma sens, rzetelne i zgodne ze sztuką naprawy są bardzo trwałe i najczęściej prędzej coś nowego się zepsuje, niż to, co już naprawiliśmy. 

Jeżeli chodzi o listę rzeczy do zrobienia w przyczepie, to znam to - moja też jest bardzo długa , a najlepsze jest to, że nawet gdybym dzisiaj kupił całkiem nową przyczepę, to (pomijając naprawy, których nie powinno z oczywistych względów w nowej przyczepie być) miał bym i tak wiele do ulepszenia  

 

Co do podłogi: - masz już pomysł, czym ją będziesz zabezpieczał? Podłoga w mojej przyczepie jest od spodu w bardzo dobrym stanie i chcę, aby tak pozostało (tylne narożniki sam na jesień wymieniałem, mam nowe wstawki) . Jednak nie jestem jeszcze zdecydowany, czym zabezpieczę, więc może masz już jakieś pomysły? Szukam inspiracji. 

Cieszę się, że komuś chce się czytać moje wypociny Mnie również satysfakcjonuje jak gdzie niegdzie uda się poprawić fabrykę i zrobić coś lepiej niż było w oryginale.

Co prawda nie robię jakiegoś pełnoprawnego remontu, jednak każde relacje z napraw w moim przekonaniu są w mniejszym lub większym stopniu przydatne, zwłaszcza dla nowych użytkowników forum, którzy borykają się z różnymi usterkami w swoich sprzętach.

 

Jeśli chodzi o podłogę i jej konserwację, jak wspomniałem, naprawiane fragmenty potraktowałem Dekaphonem 958. Środek całkiem przyjazny w aplikacji, jednak problemem jest jego wydajność i cena. Na całą podłogę trochę by tego trzeba zakupić. Rozważam między innymi Dekaphon 9735, który jest wydajniejszy i można go nakładać pędzlem lub wałkiem, co wydaje mi się dość wygodną metodą. Podobno nie zapewnia oddychalności powierzchni, co wielu podnosi jakoś argument kwestii zabezpieczenia sklejki podłogowej. Sam mam co do tego mieszane uczucia, gdyż przyglądając się niektórym fabrycznym zabezpieczeniom w przyczepach odnoszę subiektywne wrażenie, że są one po prostu wodoszczelne. Ktoś wspominał w którymś wątku, że Klaja używa właśnie Dekaphonu 9735 do konserwacji podłóg. Wyrocznią nie jest, ale skoro sprzedają i serwisują tam przyczepy, to chyba ciężko ich posądzić o całkowity brak znajomości tematu. Jeśli Ty masz jakąś opinię w temacie konserwacji podłogi to proszę podziel się. Jestem ciekaw Twojego zdania i spostrzeżeń

 

A teraz korzystając z okazji pociągnę dalej swoje poczynania.

 

Korzystając z okazji, że łazienka jest rozebrana i rurki wodne tamtędy przebiegające mam w zasadzie na wierzchu, postanowiłem im się przyjrzeć. Założyłem nawet o tym osobny temat, gdyż ich wygląd przyprawiał niemal o palpitację Instalacja zimniej wody wyglądała jak przewody kanalizacyjne...

Po prawej widać stary wąż:cca9ca74107641cc3a1e7f9624de9235.jpg&key=b1177fe54319fc909776f1fea9b0d62893e93fde2ead6280e687fe9a346075ca

 

13c93b7d7ad2677994ce7b944071098d.jpg&key=5daaec658e123eb325b6f2bbf182f5e70b0d3176fe0435ae461559b7b2b50d65

 

A tu w przekroju:

6228d2931bdce02e3ffee20c75e32389.jpg&key=ed35a214974457a2db8aa5a49c9fb0bb12ded2fc8f232a9ad3dd83ebc5cc6ea8

 

Jak widać, "apetycznie" wygląda instalacja wodna w przyczepie po ponad 20 latach Co ciekawe rurki ciepłej wody wyglądały niemal idealnie. Myślę, że za sprawą relatywnie wysokiej temperatury wody (65 C) jaką daje Truma TT2, która to skutecznie unicestwiała namnażające się osady biologiczne.

 

Jak już ogarnąłem podłogę, wodę i montaż łazienki do kupy, przyszedł czas na układ jezdny. Pilnej wymiany domagały się opony, z roku produkcji 2002 Co ciekawe, wyglądały niemal jak nówki. Żadnych spękań, bieżnika ponad 6 mm, ale wiek i tak robi swoje. Tu widać, że wyglądają całkiem nieźle:

3db9e5ebf51ab85e5e3f4b45f331f7e0.jpg&key=deb572f535aa35d9623ffa1672f9a87728164101578a6810c9b0611187b49b15

 

Guma była twarda jak kamień. Gdy porównałem z nowymi, to przepaść totalna pod względem elastyczności.

Jak już i tak przyczepę miałem podniesioną i bez kół to postanowiłem zajrzeć co tam słychać w hamulcach. Co prawda przez otwór rewizyjny w tarczy kotwicznej było widać, że okładziny jeszcze są całkiem dobre, ale znowu kierując się doświadczeniem innych postanowiłem obejrzeć je dokładniej i przy okazji sprawdzić czy w łożyskach smar jeszcze występuje. Po demontażu bębnów były możliwe dokładne oględziny układu hamulcowego. A prezentowało się to tak:

80f55aa4065b638bce36aedd52a1c1cf.jpg&key=9fd39c87015b821d5d548492a260d1ff55b776d4984a816863636f8930002785

 

Po wyczyszczeniu:

28bf7313e11a087b1683140364e9d0fa.jpg&key=669a1bc99258b2d9cd5b289868b54165f6f15a161bbc87f1023637d80bedc96d

 

Jak widać hebelki niemal jak nowe. Przy okazji wyszło, że w prawym bębnie puszczał simmering, przez co tarcza kotwiczna była zabrudzona wewnątrz smarem. Postanowiłem wymienić uszczelniacze z obu stronom. Są to typowe simmeringi, które bez problemu można kupić (42x62x7). W obu bębnach różniły się między sobą, więc widać, że ktoś przede mną już tu był i wymieniał któryś z nich. Który był oryginalny to nie wiem.

7b7113aeabf29aa7ca8c807cfbdb20c4.jpg&key=4077918ee42499b17392b64d114c8fa5ab69b8365cca3da90db26145554cc4b0

Standardowe simmeringi są wykonane z gumy NBR. Mają one wytrzymałość termiczną do 80 C (jak dobrze pamiętam). Zastanawiałem się jednak do jakiej temperatury grzeją się bębny i czy to nie za mało Ostatecznie zdecydowałem się na nieco inne, wykonane z mieszanki silikonu. Ich wytrzymałość to bodajże 120 C. Różnica w cenie coś koło 2 zł na sztuce, więc żadna. Jak się spiszą, wyjdzie w praniu. Jak już miałem bębny zdemontowane to żal by było ich nie odświeżyć. Mimo, że nie wyglądały źle, postanowiłem je polakierować aby korozja się nie rozwijała:

3370b602a424781e56cf74438a4686c8.jpg&key=7bb55b0567d2ba242109c7406b86443d8960514d452e7e71cfd5b428e1b507f4

 

Użyłem takiego specyfiku:

1107a51b90ac8cb0259fcd0181897b32.jpg&key=05d291ab0c0468670fc0cd7de1399efb7bb06e0149fe456ac28fe618d7076e2b

 

U mnie łożyska są stożkowe, więc stary smar wyczyściłem, dałem nowy. Zastosowałem Texaco Multifak MF2. Mam nadzieję, że będzie ok. Luzy na łożyskach ustawiłem i poskładałem wszystko do kupy.

Następnie przyszła kolej na sprawdzenie hamulców, póki koła były jeszcze w górze. O ile ręczny jako tako działał to już najazdowy nie za bardzo. Konieczna była więc regulacja. Rozczytywałem się na temat jak to się ustawia bo nigdy hamulców w przyczepie nie robiłem. Nawet przez chwilę chciałem jechać do warsztatu od przyczep na regulację, ale że nie mogłem się z terminami u nich zgrać to wreszcie podszedłem sam do tematu. Generalnie sprawa na prawdę łatwa, nie taki diabeł straszny Założyłem pas transportowy na urządzenie najazdowe aby móc je swobodnie wciskać i starałem się tak wyregulować, żeby opór na kołach był wyczuwalny po ok 1.5 cm wsunięcia suwadła. Na późniejszym przeglądzie diagnosta stwierdził, że hamulce są bardzo dobrze ustawione, pokazywał mi nawet nawet normy w jakich ma się mieścić siła hamowania. Tak więc wyszło, można by rzec, całkiem nieźle

 

Przy okazji wpadł jeszcze temat podniesienia wiaty, gdzie parkuję przyczepę ( u teściów), gdyż przestrzeń między belkami na dachem przyczepy wynosiła raptem niecałe 10 cm w najniższym punkcie i żeby wjeżdżając nie uszkodzić budy trzeba to było robić w parę osób, przy okazji regulując jej wysokość na kółko manewrowym, gdyż teren nie jest równy. Ponadto nakładkę komina trzeba było ściągać żeby go nie urwać. Taki stan rzeczy był mocno nie na rękę, więc trzeba było wziąć się za przebudowę:

4dc9ef5674f221c7498b1f3c828616df.jpg

 

A tu już cepka pod nowym dachem:

c089c3750e8acfb32af953fb3ab3501f.jpg

 

C.d.n.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.05.2021 o 10:14, Larysa napisał:

Kiedy jeździliśmy z przyczepą, to zawsze /w notatniku/ było wpisane dużo różnych rzeczy m.in. co trzeba zrobić, poprawić czy ulepszyć. Nie uwierzysz!, czasami to było ze 100 punktów

 

W dniu 7.05.2021 o 19:15, steven napisał:
W dniu 7.05.2021 o 10:14, Larysa napisał:

Kiedy jeździliśmy z przyczepą, to zawsze /w notatniku/ było wpisane dużo różnych rzeczy m.in. co trzeba zrobić, poprawić czy ulepszyć. Nie uwierzysz!, czasami to było ze 100 punktów

To widzę, że nie pierwszy wpadłem na taki pomysł ? Również prowadzę taką listę i ciągle rośnie. Czasami zastanawiam się wręcz czy prędzej zrealizuje wszystkie punkty czy zmienię przyczepę ?

Że ja na to nie wpadłem ?

Tyle jest do zrobienia, że nigdy nie myślałem aby to uporządkować, po prostu w myślach odhaczałem kolejne tematy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, filipert napisał:

 

Że ja na to nie wpadłem ?

Tyle jest do zrobienia, że nigdy nie myślałem aby to uporządkować, po prostu w myślach odhaczałem kolejne tematy. 

Bo Ty idziesz z pracami w takim tempie, że już niewiele do roboty zostało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, filipert napisał:

To się nigdy nie kończy ?

Ale te "trzy rzeczy", które Ci jeszcze zostały, możesz sobie zapamiętać w głowie :)
Ja moich "333 rzeczy do zrobienia w przyczepie" ;) nie jestem w stanie zapamiętać, dlatego piszę sobie listę :D 

Jak już coś zrobię, to wykreślam z listy, a na to miejsce wpisuję coś nowego. Dlatego moja lista cały czas jest tak samo długa :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie dzisiaj parę drobiazgów z listy udało się zrobić, jednak doszła kolejna. Zabrałem się między innymi za przeciągnięcie instalacji pod gniazdka USB co w zasadzie było głównym celem dzisiejszych zmagań. Jednak po podłączeniu ich do energobloku napięcie na wyjściu zamiast 12V (w praktyce 13V) rośnie do 18.6V W tym momencie zgłupiałem...
497fc14a32f9eb644bf977979b011804.jpg

Magia!
4782ca0f35b7d46d4424a25f2e29063e.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, steven napisał:

po podłączeniu ich do energobloku napięcie na wyjściu zamiast 12V (w praktyce 13V) rośnie do 18.6V

Podłączenie gniazd 12V powoduje wzrost napięcia? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, steven napisał:

Mnie dzisiaj parę drobiazgów z listy udało się zrobić, jednak doszła kolejna. Zabrałem się między innymi za przeciągnięcie instalacji pod gniazdka USB co w zasadzie było głównym celem dzisiejszych zmagań. Jednak po podłączeniu ich do energobloku napięcie na wyjściu zamiast 12V (w praktyce 13V) rośnie do 18.6V emoji15.png W tym momencie zgłupiałem...

Czy to nie przypadkiem Dometic Miko 120/140 czy coś w tym stylu? Tam 12V na wyjściu nie jest stabilizowane i stąd takie wahania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Podłączenie gniazd 12V powoduje wzrost napięcia? 


Dokładnie tak
Czy to nie przypadkiem Dometic Miko 120/140 czy coś w tym stylu? Tam 12V na wyjściu nie jest stabilizowane i stąd takie wahania.
Dokładnie jest to Dometic Miko 130. Patrząc po budowie to chyba najprostsze rozwiązanie jakie może być. Stabilizacji na pewno to to nie ma...
Generalnie znajduje się tam transformator oraz układ prostowniczy w postaci diody Schottky (o ile się nie mylę). Elektronikiem nie jestem, ale coś tam kojarzę. Jednak zastanawia mnie tak duży wzrost napięcia przy podłączeniu zasilacza USB.
Jak wspomniałem, wymontowałem cały blok żeby zobaczyć co tam siedzi. Generalnie napięcie wzrasta na wyjściu ze wspomnianej diody prostowniczej, czyli tam jakieś cud się dzieją. Chciałbym jakoś przerobić ten układ żeby działało to normalnie.
Może Ty lub ktoś inny ma trochę większe pojęcie o elektronice i coś podpowie?

Płytka z bloku:
2a309178cb5776db933700fa0993ddca.jpg

Generalnie podczas pomiarów miernikiem nieopatrznie omsknęła mi się sonda i spaliłem diodę Schottky. Czy przy doborze nowej brać coś jeszcze pod uwagę prócz prądu i napięcia? Ma ona oznaczenie "B 20 100". Jak wnioskuję jest to 20A i 100V.

Ponadto znalazłem winowajcę tego, że zasilanie 12V z samochodu nie idzie na odbiorniki. Jest nim przekaźnik, który przerzuca obwód między transformatorem a wejściem zewnętrznym zasilania. Niby działa, cewka załącza przekaźnik, ale nie ma przejścia na stykach. Narazie wylutowałem, te dwa elementy: spaloną diodę i przekaźnik:
6fdc4f8c6ef65627a5862a5c283a48e9.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.