Skocz do zawartości

przyczepa? - fajnie byłoby spróbować, ale...


coś na hak

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 65
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Ja skomentowałem pierwszy post....

Ciepłą wodę ma może 60 % przyczep natomiast prysznic myślę że nie więcej niż 20%. 

Ja mówię o dedykowanej osi do kempingu, a nie o żelastwie od towarowej.

Wyjechać i stanąć na drodze....to kiepski początek zwłaszcza po wydaniu posiadanych pieniędzy.

Krzysiu....2000 mówisz.... No to liczymy. Opony 600, przegląd techniczny i gazowy 500  re kasa na najazd 300.... już jest 1400. Wypadało by kupić porządny przewód, podłogę i jakiś daszek... Kolejne 700. 

Ale ja to czarnowidz jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Commander napisał:

Krzysiu....2000 mówisz.... No to liczymy. Opony 600, przegląd techniczny i gazowy 500  re kasa na najazd 300.... już jest 1400. Wypadało by kupić porządny przewód, podłogę i jakiś daszek... Kolejne 700

Zgoda - masz rację  oś 1500 montaż max 500,    ale to goła ośka hamowana Alko - dojdzie byle linka i też zrobi kasę  opony idzie ocenić ale jak do wymiany to tyle co piszesz,   gaz przegląd 200-300 no chyba że chcesz robić w sewisie za szklanymi drzwiami z kawą i ciastkiem :) 
ok  masz też rację wyjdzie reduktor jakaś rurka uszczelnienie....  to wszystko kosztuje a to koniecznie trzeba zrobić  - wiesz jakie mam tu poglądy :) 
Najazd owszem ale to też idzie z grubsza ocenić   -   tylko trzeba umieć ocenić i z tym mamy w tym przypadku problem.

Absolutnie nie namawiam do druciarstwa i podwiązywania sznurkiem  i też raczej wolę zakładać gorszy scenariusz i miło się rozczarować niz kwiczeć - to niewątpliwie masz racje

Ale i tez scenariusz nie musi on być tak czarny :)   Prawda leży zapewne gdzieś po środku a najważniejsze jest to żeby umieć po-oceniać te rzeczy i po prostu policzyć czy się da rade z budżetem - takie życie że kieszeń nam czasem weryfikuje marzenia i z bólem serca musimy się poddawać ale walczyć trzeba :)  wypasu z full łazienka i ciepłym prysznicem owszem raczej nie będzie w tej cenie.

Ja jestem porąbany - kat w Złotym Stoku powiedział mi że każdy ma prawo być porąbany - czy Rafał chce być porąbany jak ja to już Jego decyzja :)  dobrze też że są rożne poglądy to daje dla Niego pełniejszy materiał do decyzji 

Generalnie są 2 rzeczy - za ile trafi się i jaka budę i ta nauka jej oceny - reszta jest do policzenia  :) 

EDIT:
Powiem jeszcze tak - nawet jak Rafał sie ukicha i obgoni ileś  przyczep  nie kupi w zakładanym budżecie  to doskładawszy będzie mądrzejszy przy budżecie zwiększonym np za rok - to też cenne - owszem pochłonie to czasu i trochę kaski dlatego pisałem że obczajać tylko blisko
 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, smok_wawelski napisał:

:nie wiem czy 120-140 to niedrogo dla jednego może być drogo dla drugiego tanio - nie można twierdzić autorytatywnie  bo to rzecz względna i każdy ją inaczej ocenia podobnie dla jednego 1500 to dużo dla drugiego mało - w tym przypadku jest to ponad 10% budżetu, jest to również kwota zbliżona do tej jaka będzie potrzebna na materiały w zakresie remontu podobnym jak u filiperta  bo tam przy dośc sporym zakresie wyszło o ile dobrze pamiętam coś lekko ponad 2 tysie ----

Trzeba przyjąć, że nie jest to kwota za spędzenie czasu, tylko inwestycja w doświadczenia. Zapłata za wiedzę, jak nie wtopić przy kupnie, co nam się przyda, a z czego możemy zrezygnować. Rodzina leży na plaży, a mu pod przyczepą (z piwkiem ;)  ) i oglądamy. I uczymy się, bo mamy zapłacone. A jak potrafimy patrzeć, składać fakty/obserwacje do kupy, to ta inwestycja nam się zwróci przy kupnie własnej budki.

Sam jestem w rozterce -  mini kamper czy mini przyczepa :unsure:.  Śledzę ten i inne podobne tematy. Przez ostatnie dwa lata obejrzałem kilka przyczep i szczęście, że nie miałem pod ręką metra calowej gazrurki. Rynek sprzedafcuf by się skurczył. Dlatego utwierdzam się w moim przekonaniu - nie proś się, zrób se sam.

Żeby tylko życia i zdrowia nie brakło :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Rafał jak rozumiem, doświadczenia z karawaningiem raczej nie ma. Dalej twierdzę, że najrozsądniej było by jednak chociaż na jeden urlop przyczepę wypożyczyć i zobaczyć czy to jest to. Nie sądzę, aby ktokolwiek bez doświadczeń był w stanie kupić w dzisiejszych czasach rozsądną przyczepę przy tym budżecie.
Zgadzam się z kolegą :

42 minuty temu, Gregor887 napisał:

Trzeba przyjąć, że nie jest to kwota za spędzenie czasu, tylko inwestycja w doświadczenia. Zapłata za wiedzę, jak nie wtopić przy kupnie, co nam się przyda, a z czego możemy zrezygnować. Rodzina leży na plaży, a mu pod przyczepą (z piwkiem ;)  ) i oglądamy. I uczymy się, bo mamy zapłacone. A jak potrafimy patrzeć, składać fakty/obserwacje do kupy, to ta inwestycja nam się zwróci przy kupnie własnej budki.

Drogo to dopiero może być wtedy, gdy się okaże, że 14 tysi zainwestowaliśmy, narobiliśmy się, a na końcu wyszła z tego kupa... frustracji i ani kasy, ani przyjemności, a na dodatek rodzina wkurzona i o karawaningu już nie chce słyszeć. No cóż, to Rafała kasa i sam zadecyduje. 
Filozofia nie jest moją mocną stroną, więc na tym zakończę swoje wymądrzanie się ;) (przepraszam). 


 @coś na hak - powtórzę się, ale i tak to napiszę: będę trzymał kciuki, jakąkolwiek decyzję podejmiesz. Moje (i innych osób wypowiadających się powyżej)  rady nie wynikają ze złych intencji, tylko wręcz przeciwnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem 25letnią angielską za 11tys. Wyposażenie super , brak tylko klimy i Movera ,stan dobry, brakowało kilku rzeczy. Sucha

Wnętrze w dobrym stanie ale postanowiłem zmienić całkowicie wygląd

Wydałem do tej pory 2tys zł 

Do kupienia jeszcze rzeczy za około 6-7tys zł. 

Wiec zakup +zmiany wyniosą mnie około 20tyś zl. 

Sporo kosztują rzeczy do przyczepki. Dlatego zrób analizę wydatków.

Ja będę mial nadal starą przyczepę ,ale w pełni wyposażoną z nowym wnętrzem. Taką drogę wybrałem, nie mając wcześniej żadnej przyczepki. Lubię majsterkować, więc wszystko robię w niej sam. Oczywiście za radami osób i informacji znalezionych na tym forum ??

Edytowane przez DarekSłupsk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, DarekSłupsk napisał:

Ja kupiłem 25letnią angielską za 11tys. Wyposażenie super , brak tylko klimy i Movera ,stan dobry, brakowało kilku rzeczy. Sucha

Wnętrze w dobrym stanie ale postanowiłem zmienić całkowicie wygląd

Wydałem do tej pory 2tys zł 

Do kupienia jeszcze rzeczy za około 6-7tys zł. 

Wiec zakup +zmiany wyniosą mnie około 20tyś zl. 

Sporo kosztują rzeczy do przyczepki. Dlatego zrób analizę wydatków.

Ja będę mial nadal starą przyczepę ,ale w pełni wyposażoną z nowym wnętrzem. Taką drogę wybrałem, nie mając wcześniej żadnej przyczepki. Lubię majsterkować, więc wszystko robię w niej sam. Oczywiście za radami osób i informacji znalezionych na tym forum ??

Moja niedługo też będzie miała 20 lat. Nie zamierzam jej zmieniać bo bardzo ja lubimy i mamy do niej ogromny sentyment. Wiek nie ma tu nic do znaczenia, a jedynie stan techniczny. W związku z tym nawet za 10 w dzisiejszych czasach nic się jeżdżącego kupić nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja propozycja jest taka: wypożycz na kilka weekendow kilka rodzajów przyczep w tym Nke z laminatu aby porównac układy w środku, czy się pomieścicie itd.
Wydasz na to powiedzmy ok 1000 zł.
Wtedy będziesz wiedział czego dokładnie szukać i z czego mozesz zrezygnować albo zastąpić samemu dorabiajac/montując w swojej kupionej przyczepie.
Jak się zrobi ciepło w maju to poza długim weekendem nie będzie problemu z cenami i możliwością wypożyczenia zarówno w wypożyczalniach jak i prywatnie z olx, allegro itp.
Możesz nie czekać do maja jak się kempingi otworzą i już teraz wypożyczyć przyczepę z ogrzewaniem i zbiornikiem wody i pojechać na dziko.
Będziesz mógł dokładnie oglądnąć budowę przyczep ich działanie itd.
Potem szukaj co Ci będzie pasowało i co będziesz w stanie naprawić samemu.

Wysłane z mojego SM-N970F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Ja nie neguję namiotu i normalnie nie zastanawiałbym się na siłę nad przyczepą. Jednak namiot nie pasuje nam do tego jak chcemy teraz spędzić wakacje.


Też nie tak dawno brnąłem przez podobny temat jak Ty. U mnie akurat myśl rozpoczęła się od kamperwana. Miałem wizję zbudowania swojej "puszki", jednak na zasadzie "w najbliższej przyszłości". Jeżdżenie na kwatery zaczęło nudzić zarówno mnie jak i moją żonę, chcieliśmy więc spróbować karawaningu. W zeszłe wakacje postanowiliśmy spróbować załatwić to nieco inaczej, tj. zaadaptować nasz obecny samochód (kombiwan) na coś w stylu mikrokampera jako drogę pośrednią do wspomnianego kamperwana. Miała to być też próba jak nam spasuje ten rodzaj wypoczynku. Zrobiłem więc taką nieco prowizoryczną zabudowę do naszego auta oraz kupiliśmy namiot dostawiamy do bocznych drzwi. Pojechaliśmy w Polskę i stwierdziliśmy, że to jest to czego chcieliśmy. Z początku były plany dalszego udoskonalania naszej "zabudowy", jednak w trakcie wyjazdu wykluł się pomysł przyczepy. No bo jednak składanie tego całego majdanu trochę czasu zajmowało no i patrzyliśmy cały czas na prognozy pogody ponieważ wizja siedzenia cały dzień w samochodzie podczas deszczu nie była zbyt zachęcająca... Plan zakupu przyczepy został zatwierdzony i przyszedł czas na poszukiwania. Początkowo przeglądałem ogłoszenia z wielkim optymizmem poruszając się w założonym przedziale cenowym do 16 tyś PLN. Po powrocie przyszedł czas na obejrzenie wstępnie wytypowanych przyczep oraz odwiedzenie najbliższego zagłębia tych pojazdów czyli Bieruń. Tamtejsze komiksy okazały się świecić pustkami a przyczepy z wytypowanych wcześniej ogłoszeń po obejrzeniu na żywo okazały się totalnym szrotem... Też zacząłem się nastawiać na tak jak Ty na zakup czegoś "do remontu". Tutaj właśnie niezmiernie pomogły mi konsultacje z Krzyśkiem (alias Smok Wawelski). Byłem już bliski kupna jednej sztuki, która układem stanowiła niemal ideał, ale miała nieco problemów w postaci pogniłej podłogi i wielu innych z pozoru drobnych mankamentów. Jednak po przeanalizowaniu całej sprawy odpuściłem. Koniec końców, żona upatrzyła przyczepę, która wykraczała ponad założony budżet, ale postanowiliśmy jechać obejrzeć. Na miejscu miła odmiana w stosunku do tego co do tej pory widzieliśmy. Parę drobiazgów się znalazło, ale stan ogólny rewelacyjny. Po długich oględzinach i krótkich negocjacjach zapinaliśmy już ją na hak. Budżet co prawda został nieco przekroczony ale cenę udało się stargować na tyle, że było to do przyjęcia.

Krzysztof poprosił mnie żebym napisał coś w Twoim temacie. Bardzo chciał Ci pomóc (tak jak pomógł mi na początku mojej przygody) a że zarówno mój jak i Twój wstęp do karawaningu wydaje się dość podobny pod kątem zapałów remontowych jak i relatywnie niewielkiego budżetu przeznaczonego na zakup. Cały ten przydługi opis to tak tytułem kontekstu całej historii, ponieważ mając to już za sobą (w sensie zakup) uważam, że nieco więcej cierpliwości na etapie poszukiwań oraz odrobina elastyczności związanej z budżetem zakupowym zaowocowały posiadaniem fajnej przyczepy. Jeśli zdecydował bym się na kupno tamtego rozważanego egzemplarza do remontu, to pewnie teraz zastanawiał bym się czy w ogóle uda się wyjechać na wakacje przyczepą w tym roku zamiast myśleć gdzie jechać na pierwszy wypad w sezonie. Kibicuję w poszukiwaniach i jestem zdania, że da się kupić coś w relatywnie dobrym stanie w podanych przez Ciebie pieniądzach przy odrobinie cierpliwości. Mi też mówiono, że budżet za mały na coś sensownego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przyznam, że jestem pod wrażeniem. Nie spowidziewałem się tak rzeczowych spostrzeżeń i rad. Jestem bardzo wdzięczny dużo mi to dało. Każdą wiadomość i radę przenalizowałem pod kątem swoich potrzeb. Dziękuję każdemu bez wyjątku za poświęcenie chociażby minuty, aby udzielić się w tym wątku. 

Grzegorz to co napisałeś faktycznie bardzo przypomina moją wizję :) Dzięki za podzielenie się swoim doświadczeniem. Krzysiek, dzięki za Twój duży wkład i zaangażowanie.

Na razie sprawa z mojej strony wygląda tak: Obejrzałem kilka przyczep. Dzięki temu forum i różnym filmom na YT mniej więcej wiem na co zwracać uwagę, chociaż pewnie to 5% tego co tam faktycznie się kryje. Póki co wiem tylko tyle, że będzie ciężko. O ile remontu w środku się nie boję. To naprawa budy jest dużo bardziej wymagająca niż mi się wydawało. W dodatku, te stare przyczepy sprawiają wrażenie jakby każda już była przegnita, albo miała poważne problemy z uszczelnieniami wymagające natychmiastowej interwencji. Środek w opłakanym stanie jest do pewnego stopnia dla mnie akceptowalny, ale jeśli ruszyć środek to często też okna - urwany siłownik, ukruszone zamknięcie, zmatowiona albo pęknieta szyba, niedziałająca roleta, itd. Jeśli chodzi o pozostałe wyposażenie to są spore braki, ale nie mam zamiaru płakać za starymi zbiornikami na wodę bo i tak wolałbym wstawić nowe. Jednak np ogrzewanie fajnie jakby było elektryczno-gazowe i działające, a to dodatkowo ogranicza wybór. Za używanymi tyle lat materacami też łezki nie uronię jak będę wyrzucał (wiem, to też koszt), no ale ten zapach wewnątrz to pewnie nie tylko kwestia materacy ;)  

Daliście mi dużo do myślenia. Po rozmowach w domu wyszło też, że nie może to być mała przyczepa. Po obejrzeniu paru wiem, że sam nie jest w stanie na 100% określić czy buda jest zdrowa. Widzę, że niektóre na 100% nie są zdrowe, ale w drugą stronę ciężko.

Czekam jak dalej będzie się rozwijać sytuacja, ale skorzystam z niektórych rad i zacznę też szukać czegoś do wypożyczenia.

 

Jedno co nie jest dla mnie całkiem jasne to jak jest z ramą, zawieszeniem, hamulcami i stabilizatorem. Jak często takie staruszki wymagają aby coś tam robić?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, coś na hak napisał:

Jedno co nie jest dla mnie całkiem jasne to jak jest z ramą, zawieszeniem, hamulcami i stabilizatorem. Jak często takie staruszki wymagają aby coś tam robić?

Raczej nie oczekuj precyzyjnej odpowiedzi.

To bardzo zależy od sposobu użytkowania wcześniej, od miejsca postoju, ilości kilometrów jakie przejechała i jakości dróg albo czy jeździła w zimie po solonym.

Uwarunkowań mnóstwo. Wiadomo, że podzespoły z wiekiem tracą na elastyczności i wytrzymałości ale może być tak, że starsza przyczepa będzie pod podłoga w lepszym stanie niż młodsza. To są akurat kwestie które, moim zdaniem, najtrudniej ocenić podczas wstępnych oględzin a szczególnie niefachowym okiem. Sądzę, że większość kupujących sie tym nie przejmuje podczas zakupu ale liczę, że większość po zakupie odstawia przyczepę do serwisu na przegląd układu jezdnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach




Jedno co nie jest dla mnie całkiem jasne to jak jest z ramą, zawieszeniem, hamulcami i stabilizatorem. Jak często takie staruszki wymagają aby coś tam robić?


Osobiście wydaje mi się, że stan ramy określić jest łatwiej niż samej budy. Tu akurat wszystko mamy na widoku. Kwestię korozji czy ewentualnych napraw w postaci np spawania czy jakiś partyzanckich przeróbek wprawne oko raczej dostrzeże. To samo z ewentualnymi pęknięciami. Trzeba po prostu dobrze ją obejrzeć. Hamulce możesz skontrolować zaciągając ręczny. Ale to jest raczej najmniejszy problem w stosunku do jakiś kwiatków w samej budzie. Ja wychodzę z założenia, że i tak do bębnów trzeba zajrzeć po kupnie aby ocenić stan układu, dla własnego bezpieczeństwa. Stabilizator to prosty kawał żelastwa. Patrzysz od spodu czy okładziny wyglądają na jeszcze zdatne, ewentualnie czy gumowe uszczelki nie rozsypują się przy dotknięciu. Żeby ocenić stan okładzin pooglądaj zdjęcia w internecie jak wyglądają nowe a jak zużyte. Wymiana nie stanowi jakiś gigantycznych kosztów, ale jeśli zauważysz ewidentne zużycie to jest to argument żeby urwać coś z ceny. W moim AKS 1300 wymiana całego zestawu uszczelnień oraz okładzin wyszła koło 200 PLN. Opony to dość ważna rzecz i warto od razu rzucić okiem na ich stan i przede wszystkim rocznik, jeśli wołają o wymianę to znowu punkt do negocjacji ze sprzedającym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
18 godzin temu, Commander napisał:

Pewnie tak jak zawsze... Spaliła na panewce...

Tez cos tak czuje. Wawelski Smok i inni troche sie tu naprodukowali - fajnie byloby (juz chocby dla nich) dowiedziec sie co z tego wyszlo. Tez z zainteresowaniem przeczytalem - i jak widze  - sporo szczescia mialem samemu kupujac. Patrzylem na wlasciciela (pierwsze dwie z ogloszenia kupilem a trzecia u dealera, ktorego znam prywatnie) - nie przeliczylem sie - ale to waski mostek i mozna sie niezle wpakowac.

Widze ze Bürstner'em jezdzisz - zadowolony? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.