Skocz do zawartości

Dokąd zmierza motoryzacja...


BUMERANG

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejny kwiatek 

https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/zakaz-wjazdu-autami-elektrycznymi-i-hybrydowymi-na-promy-pierwszy-przewoznik-zakazuje/y0dzqdg

9 godzin temu, danielpoz napisał(a):

Rozmowa była o dużych miastach a tu Bieszczady z Mazurami wjechały? No i ten uwierający elektryk, no bo jakże by inaczej?

Rozmowa była o koncepcji posiadania auta. Jesteś zafiksowany na swoje i negujesz wszystko co Ci nie pasuje :niewiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BUMERANG napisał(a):

Kolejny kwiatek 

https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/zakaz-wjazdu-autami-elektrycznymi-i-hybrydowymi-na-promy-pierwszy-przewoznik-zakazuje/y0dzqdg

Rozmowa była o koncepcji posiadania auta. Jesteś zafiksowany na swoje i negujesz wszystko co Ci nie pasuje :niewiem:

Nie doczytałeś pewnie no i napisałeś co napisałeś. Mazury są fajne?

Tylko po co taki ton? Weekend juz prawie jest, proponuję więcej luzu?

9 godzin temu, filipert napisał(a):

 

 

Nie wystarczy patrzeć, trzeba jeszcze widzieć. W końcu przejrzą, przyjdą np. dzieci i taki etap życia, że w końcu kupią swoje, bo to po prostu wygoda za którą chcemy płacić :)

Nie wystarczy przeczytać, trzeba jeszcze zrozumieć?

Nikt nie twierdził że będzie inaczej. Przyjdzie potrzeba to i przyjdzie czas na zakup auta. Na dziś czy jutro jest zbędne, co przyniesie pojutrze to się okaże. Tu jest cały sen posiadania/nie posiadania auta.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BUMERANG napisał(a):

W drugą stronę: Rajdy MonteCarlo od kilku lat wprowadzają auta hybrydowe do rywalizacji, w tym roku jest ich już chyba ponad 20. Elektrycznym napędem dodają sobie mocy i wykorzystują  elektrykę na poruszanie się pomiedzy OS-ami...

A promy sobie poradzą, odczytuję to jako zaznaczenie problemu przez przewoźnika, aby regulator prawny wprowadził jakies wymagania typu: elektryki w oddzielnym luku, z możliwością wyrzucenia takiego za burtę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Prusiak napisał(a):

W drugą stronę: Rajdy MonteCarlo od kilku lat wprowadzają auta hybrydowe do rywalizacji, 

Jesteśmy skazani na hybrydyzację i elektryfikację. I kierunek jest dobry. Tylko na razie to co wciskają nam sprzedawcy jako super produkty to właściwie są prototypy, które testuje się na nas. Ja sam powinienem chcieć kupić elektryka zamiast spaliniaka ale to powinno wynikać z korzyści jakie mogę osiągnąć, a nie przymusu :niewiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BUMERANG napisał(a):

Jesteśmy skazani na hybrydyzację i elektryfikację. I kierunek jest dobry............

https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/zakaz-wjazdu-autami-elektrycznymi-i-hybrydowymi-na-promy-pierwszy-przewoznik-zakazuje/y0dzqdg

 

:brawo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Chińskich samochodów już nie ma co się śmiać. Stylistycznie absolutnie niczym nie odbiegają. Technicznie trudno powiedzieć ale na wschodzie Europy jeździ tego sporo. 

Jakościowo jeśli chodzi o wnętrze bym powiedział że doskonale. Te nowe niczym już nie odbiegają od naszych aut. Te starsze to faktycznie coś jak nexia czy lanos. Co jakiś czas mam okazje jeździć chińczykami jako pasażer. Widać zmiany?

Ostatnio kolka razy po rząd takim elektrykiem jechaliśmy. Nawet o takiej marce wcześniej nie słyszałem. Pomijam już sam fakt zalet bo to elektryk o sporym zasięgu. Jakość wnętrza zupełnie ok?

Changan Eado

 

 

 

IMG_20230106_093851846_HDR.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, chris_66 napisał(a):

Przecież doubezpieczą statek a składkę za to zapłacą właściciele elektryków. Chwyt marketingowy aby podnieść cenę przewozu elektryków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten zakaz potwierdza, że elektryfikacja transportu to trochę bardziej złożona sprawa, niż łup, przepis „tylko elektryki od…”. Na razie tylko przepisy budowlane częściowo nadążają (obowiązek planowania w garażach wielostanowiskowych przyłączy do ładowania), ale to tylko jeden element. A właśnie p-poż? Nie tak dawno był pożar w garażu w Warszawie na Górczewskiej (październik 2020) - straty 7 baniek, popękane stropy itd. Owszem, niby takie samo ryzyko w benzyniaku, ale jak zapłonie np. właśnie ładowany elektryk, to pożar z metra już nie do opanowania, ba, trudno wejść żeby gasić. 
Gdzie - przy planowanej masowej elektryfikacji - przepisy nakazujące już teraz modernizację sieci przesyłowych WN i SN żeby dało radę dostarczać takie ilości energii za kilka lat?

Cały czas mówię, ze elektryki są cool, póki jest ich względnie mało…

3 godziny temu, AdamH napisał(a):

Przecież doubezpieczą statek a składkę za to zapłacą właściciele elektryków. Chwyt marketingowy aby podnieść cenę przewozu elektryków.

Tu moze być problem właśnie z ubezpieczeniem. Ubezpieczenia statków pokrywają tez koszty ratownictwa, i to może być ból, ubezpieczyciele mogą nie chcieć ubezpieczać, jeśli fracht będą stanowić samochody elektryczne. A ubezpieczenie statku musi być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Moja trasa w rodzinne strony. Od niedawna cała jest dwupasmowa i jazda nią to bajka. 

Tak więc patrząc na arykuł, nie wiem, czy kiedykolwiek, ktokolwiek mnie namówi do elektryka, jako podstawowego samochodu.

Coś czuję, że mnie zmuszą za kilkanaście/kilkadziesiąt lat, ale do tego czasu będzie nowe pokolenie samochodów i inna infrastruktura.

Na tą chwilę podziękuję za stres i planowanie.

Wybieram wolność i swobodę jazdy :drive:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za kilkanaście, a na pewno za kilkadziesiąt lat będzie problem z paliwami kopalnymi, więc planowania i kombinowani będzie wymagał wyjazd autem petropropulsją. Ale do tego czasu pewnie będą już ogniwa, które pozwolą przejechać te 500km bez ładowania, nawet po kilku latach eksploatacji i w zimę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

za kilkanaście, a na pewno za kilkadziesiąt lat będzie problem z paliwami kopalnymi, więc planowania i kombinowani będzie wymagał wyjazd autem petropropulsją. Ale do tego czasu pewnie będą już ogniwa, które pozwolą przejechać te 500km bez ładowania, nawet po kilku latach eksploatacji i w zimę

A skąd te ogniwa się wezmą? I dlaczego teraz ich za bardzo nie ma mimo kilkudziesięciu lat rozwoju? Obecnie tak naprawdę cały rozwój baterii polega głównie na zwiększaniu pojemności baterii, żeby mieć większe zasięgi i ładowania ich większym prądem aby móc szybciej naładować auto. Ale to nadal łatwopalny i niebezpieczny lit...

A co do ładowania to obecnie jest to najbardziej wąskie gardło (a nie sam akumulator) czego dowodem jest ten artykuł czy relacje ludzi, którzy np w święta chcieli łądować swoje tesle i wszędzie był z tym problem. Do tego, żeby szybko naładować takiego elektryka to musisz dostarczyć masę prądu. Skoro taki elektryk z linka powyżej zużywa średnio 27kWh na 100 km, to aby przejechać 700 km na jednym łądowaniu potrzebuje akumulatora o pojemności 190 kWh! To żeby naładować taki akumulator w 60 minut jakiej ładowarki potrzebujesz? 

I skąd pomysł, że nagle w ciągu kilku czy kilkunastu lat się coś zmieni na lepsze? A przypominam, że UE za 12 lat chce całkowicie zakazać aut spalinowych więc rewolucja w elektrykach musiałaby się odbyć w zasadzie już, albo w najbliższych kilku latach a na to się zupełnie nie zanosi. 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, jacek00 napisał(a):

A co do ładowania to obecnie jest to najbardziej wąskie gardło

Moim zdaniem pojemność ogniw i gęstość energii jest największym problemem. Gdyby ogniwa zapewaniały przejechani tyle samo na ładowaniu co auto spalinowe na tankowaniu, (600-1000km) problem szybkości ładowania byłby w dużej mierz rozwiązany, bo można by ładować gdy auto stoi dłuższy czas i nie potrzebna była by duża prędkość łądowania (w pracy 8h, w nocy pod domem - przeciętne auto osobowe dużo czasu stoi, więcej stoi niż jeździ). Po cąłonocnym ładowaniu można by dłuższy czas jeździć bez konieczności ładowania
(to wymagało by rozproszonej sieci ładowarek o relatywnie niewielkiej mocy)

 

54 minuty temu, jacek00 napisał(a):

A skąd te ogniwa się wezmą?


chyba nie ma kraju który by nad tym nie pracował. Zresztą to nie muszą być magazyny w takim pojęciu jakim znamy je dzisiaj. Podobno dużym zmartwieniem jest to, kto trzyma łapę na surowcach do produkcji ogniw (duet rosja-chiny) i z niedawnych doświadczeń wiaodmo jak się kończy uzależnianie się od tego typu krajów

 

Dla mnie osobiśice, jeśli auto elektryczne mogło by przejechać na jednym łądowaniu taki sam dystans jak spalinowe, to było by cąłkowicie akceptowalne, nawet gdyby ładowanie do pełna miało zająć 8-12 godizn

A, no i żeby nie było tak jak teraz z teleofnami czy laptopami, że po 2-3 latach prawie nie można odłączyc kabla od urządzenia bo prawie od razu zdycha..

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, jacek00 napisał(a):

Przypomina mi to sytuacje jak parenascie lat temu wracalem z Bialegostoku do Warszawy, i po 50km pasek alternatora pekl (silnik benzynowy). I jakos te 150km udalo sie dojechac, ale ile bylo przy tym zabawy... wylaczanie nawiewu (a byl deszcz i troche parowalo), wylaczanie swiatek na odcinkach "bezpieczniejszych", oczywiscie jazda bez radia i na jak najnizszych mozliwych obrotach... Ech to byly czasy, ale jak widac nic straconego, moze jeszcze bedzie dane tak "jezdzic".

 

5 minut temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Moim zdaniem pojemność ogniw i gęstość energii jest największym problemem. Gdyby ogniwa zapewaniały przejechani tyle samo na ładowaniu co auto spalinowe na tankowaniu, (600-1000km) problem szybkości ładowania byłby w dużej mierz rozwiązany, bo można by ładować gdy auto stoi dłuższy czas i nie potrzebna była by duża prędkość łądowania (w pracy 8h, w nocy pod domem - przeciętne auto osobowe dużo czasu stoi, więcej stoi niż jeździ). Po cąłonocnym ładowaniu można by dłuższy czas jeździć bez konieczności ładowania

Ale w artykule masz swietny przyklad korzystania z auta w trasie... nie ma tu mowy o wolnym ladowaniu. To jest najwieksza bolaczka elektrykow, bo wydaje mi sie ze zrobienie 1000km za jednym rzutem jest nierealne. Elektryk jako auto na dojazd do roboty, pewnie ma jakis sens, gdzie moznaby ladowac na parkingach w centrum miast. Tylko jakos nie moge wyobrazic sobie sytuacji ze wszyscy nagle przesiadaja sie na elektryki i kto im zapewni ta infrastrukture zeby przy kazdym miejscu parkingowym byla ladowarka.

A co do tego postepu baterii, to moze jestem przesadnym pesymista, ale od premiery pierwszych Tesli mija juz parenascie lat i raczej jesli chodzi o technologie to jest to to samo. Jedyne co to zwiekszane sa pojemnosci baterii. Rownie dobrze moze sie okazac ze w 2035 bedziemy w tym samym punkcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.