Skocz do zawartości

Ku przestrodze - jak można wtopić


jacek00

Rekomendowane odpowiedzi

Społeczeństwo jutubowe 'insprujące' (nabierające wiedzę) oglądając jakiś Kikirikitiki czy innych Kapitanów tak właśnie kończy swą przygodę zanim ją rozpoczęło :-(. 

Muszę przyznać, że takie obraki rodzinne jak z ww filmiku (cała rodzina płacząca na tle budki) widuję w gazecie Fakt ~ pewnie też się tym inspirowali.

Mając na względzie boooom koronawirusowy na karawaning, można się spodziewać kolejnych zainspirowanych kupujących .... wróć ~ naciągniętych kupujących, miało być.

TOM

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Społeczeństwo jutubowe 'insprujące' (nabierające wiedzę) oglądając jakiś Kikirikitiki czy innych Kapitanów tak właśnie kończy swą przygodę zanim ją rozpoczęło :-(. 
Muszę przyznać, że takie obraki rodzinne jak z ww filmiku (cała rodzina płacząca na tle budki) widuję w gazecie Fakt ~ pewnie też się tym inspirowali.
Mając na względzie boooom koronawirusowy na karawaning, można się spodziewać kolejnych zainspirowanych kupujących .... wróć ~ naciągniętych kupujących, miało być.
TOM
 


Z drugiej strony jeżeli ktoś zupełnie przypadkowy kupuje przyczepę od firmy to liczy na to, że to firma się nim „zaopiekuje”, że nie będzie musiał po przyczepie skakać, zaglądać na dach czy wpełzać pod. Żona mówi kupmy przyczepę i masz dwie ścieżki albo szukasz kogoś do pomocy i przeglądasz prywatne oferty albo idziesz do firmy i masz w nosie ... ma działać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jacek00 skąd u Ciebie tak duża potrzeba udowadniania swoich racji? Dlaczego sądzisz, że poglądy rozbieżne z Twoimi biorą się z ignorancji?

Po pierwsze, to powód ma udowodnić twierdzenia z których wywodzi skutki prawne i na nim spoczywa obowiazek udowodnienia. Od tej zasady są wyjątki, lecz nie w tym przypadku.

Po drugie skąd wiesz, że nie znam przepisów? A może z racji wykonywanego zawodu je wykonuję? Mam dostęp do orzecznictwa, lecz co z tego ma wynikać? Nie obrażaj się, lecz wypowiadasz się w sposób charakterystyczny dla amatora i proszę nie pouczaj.

Po trzecie, zapewne nie widziałeś umowy, wzorzec umowy dostarczył sprzedający ( zazwyczaj tak się dzieje), gdyby wszystko było jednoznaczne nie próbowałby klecić filmiku na YT z własnym i dzieci udziale szukając pomocy prawnej. Zapewne już niejeden profesjonalny pełnomocnik powiedział kupującemu, że liczyć może tylko na siebie, przełknąć porażkę i iść dalej przed siebie. Chłopaczyna będzie brnął dalej, będzie zniesławiał, pluł wokoło,  zadlużał się na kolejne procesy " bo ja mu pokażę". To prosta droga do kolejnych błędów.

Doceniam Twoje doświadczenie w pisaniu skarg na czynności komornicze, ale w procesie cywilnym przy tym stanie wiedzy, będąc na miejscu kupującego nie miałbyś najmniejszych szans w sporze ze sprzedającym i sympatia sądu dla dzieci  też by nie pomogła. Miłego dnia i nie gniewaj się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden Youtuber wart drugiego, obaj kupili szroty i szrotami jeżdźą. Ale na Youtubie najmądrzejsi...ogląda takich jeden z drugim zamiast poczytać nasze wspaniałe forum pełne praktycznej wiedzy a potem płaczą. Pisałem to już na tym forum ale napiszę jeszcze raz.... kupowanie przyczepy wymaga wiedzy i skrupulatności przy jej oglądaniu. Jest trudniejsze niż kupowanie używanego samochodu.

Edytowane przez roadwarrior23 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, jagodek napisał:

A może z racji wykonywanego zawodu je wykonuję?

 

17 minut temu, jagodek napisał:

Zapewne już niejeden profesjonalny pełnomocnik powiedział kupującemu, że liczyć może tylko na siebie, przełknąć porażkę i iść dalej przed siebie

Ja już pytań nie mam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Voku napisał:

Wiecie jak to jest jak się kupuje pierwszy raz, człowiek dużo czyta na ten temat niby coś tam wie a potem i tak biorą górę emocje i bajera handlarza.

Tu błąd popełniony był już chyba na etapie wybieranie ogłoszenia. Wyjazd 500 km w jedną stronę, po to żeby oglądać pierwszą przyczepę nie wróży nic dobrego. Człowiek przez drogę wiąże się emocjonalnie i handlarz ma nas jak na widelcu... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też coś dodam...

w celu zakupu przyczepy czy nawet kampera niekoniecznie trzeba się na tym znać, wystarczy poprosić kogoś kto ma doświadczenie w karawaningu i razem udać się na oględziny.

Nie każdy wypożycza, czy jeździ np ze znajomymi aby nabrać doświadczenia w karawaningu przed zakupem, tak samo jak nie każdy ciągnął dużą przyczepę...i co to znaczy że nie wolno mu zacząć nabierać doświadczenia?! :brawo: (coś w stylu nie wchodź do wody dopóki nie nauczysz się pływać) 

Przede wszystkim warto kupować od wysoko ocenianych sprzedawców, a ktoś kto sprzedaje przyczepę z takimi wadami (nie wierzę że nie były mu znane) powinien od razu dostać wyrok przynajmniej za stwarzanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym, nie wspominając już o narażaniu życia i tu nie tylko nowego właściciela oraz jego rodziny.

Tutaj należałoby się podać nazwę "firmy" mimo RODO itd bo ktoś kiedyś przez takiego pseudo sprzedawcę może stracić życie.

Nie każdy jest "naciągaczem" i znam przypadki gdzie sprzedawca zwracał kasę z powodów technicznych i starał się do tego jak mógł żeby klient mimo sytuacji był bardzo zadowolony! 

Nie odnoszę się do przepisów handlu, zwrotów, rękojmi czy reklamacji bo się nie znam ale ta sprawa musi znaleźć pozytywny finał dla kupującego, który chce korzystać z przyrody i nie chce mieć ograniczeń w wypoczywaniu tak samo jak my tu chyba wszyscy obecni.

57 minut temu, TomekKnaus napisał:

Społeczeństwo jutubowe 'insprujące' (nabierające wiedzę) oglądając jakiś Kikirikitiki czy innych Kapitanów tak właśnie kończy swą przygodę zanim ją rozpoczęło :-(. 

Muszę przyznać, że takie obraki rodzinne jak z ww filmiku (cała rodzina płacząca na tle budki) widuję w gazecie Fakt ~ pewnie też się tym inspirowali.

Mając na względzie boooom koronawirusowy na karawaning, można się spodziewać kolejnych zainspirowanych kupujących .... wróć ~ naciągniętych kupujących, miało być.

TOM

 

Tom czytając Twój wpis mam wrażenie że jesteś "z tych co nigdy błędów nie popełniają" 

Niejeden się nauczył z YT czegoś czego wcześniej nie znał, wystarczy że ma trochę technicznych umiejętności

Boom karawaningowy nie ma tu nic do rzeczy, przecież właściciel mówi na filmie że kupiona w 2019!

Mimo wszystko szkoda ludzi ale na błędach się uczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbijając piłeczkę sprzedawca odpowiada za wady ukryte.

Czy w tej przyczepie coś było ukryte ?

Hahahah gościu kupił chyba świadomie lumpa no bo jak można było nie widzieć takiej destrukcji 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Pjoter napisał:

Hahahah gościu kupił chyba świadomie lumpa no bo jak można było nie widzieć takiej destrukcji 

Jakby kupił świadomie to by teraz nie chciał zwracać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, witus napisał:

Z drugiej strony jeżeli ktoś zupełnie przypadkowy kupuje przyczepę od firmy to liczy na to, że to firma się nim „zaopiekuje”, że nie będzie musiał po przyczepie skakać, zaglądać na dach czy wpełzać pod. Żona mówi kupmy przyczepę i masz dwie ścieżki albo szukasz kogoś do pomocy i przeglądasz prywatne oferty albo idziesz do firmy i masz w nosie ... ma działać.

 

Hehe... Używana? Od firmy? Od pośrednika/komisu?

Jak z kupnem samochodu w komisie. Ostatnio oglądałem dostawczaka, 212tys na blacie, i co z tego?  Niby całkiem poważny komis, handlarz zanim jeszcze zacząłem sprawdzać, czy jazda próbna itp, określił próg, poniżej którego nie zejdzie, nawet gdybym coś znalazł podczas "oglądu" na SKP. Kontrolka check engine? To, panie, inspekcja olejowa, olej trza zmienić. Auto gitara, kilka pierdół widocznych na oko, kosmetyka, reszta jak ta lala, zbliżający się przegląd techniczny - czysta formalność. Widzę i zaczynam nabierać podejrzeń - bajki. U mnie czerwone lampki ostrzegawcze. Wziąłem, pojechałem, bo blacha i to co zwykle pognite - jak dzwon (auto nastoletnie zimy nie widziało, to akurat fakt), jeździ fajnie, ale... 3600 obrotów i muł... Pojechałem oglądnąć na SKP od spodu, w kolejce raport z Carfaxu. M a s a k r a. Już 4 lata temu było na blacie 450 tysięcy km, w samochodzie poza pierdołami, do wymiany turbina, pospawana w jakiś dziwny ustrój łączący przez zwężkę z jakichś hydraulicznych nypli wylot strony gorącej z wydechem, katalizator wycięty. Kompletnie nieopłacalne, tym bardziej że do roboty na cito, do końca przeglądu technicznego został tydzień.

Nawet jak kupujesz "w  firmie", wcisną ci wszystko, jeżeli tylko to coś ma koła lub silnik, albo jedno i drugie. W 90% procentach przypadków, "firmy" mają wszystko w d..., widziały gały co brały, byle po właściwej stronie bramy została Twoja gotówka, a truchło opuściło plac. Nieliczne wyjątki, np. jeśli chodzi o przyczepy, są opisywane m.in. na tym forum jako warte uwagi komisy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupując  używany jacht, motocykl, wozidło sprawdziłbym za pomoca rzeczoznawcy i nie ściboliłbym kilkuset złotych, gdy wydawałbym 20 czy 50 tysięcy.  Pomoc znajomego jest cenna, lecz znajomy może czegoś nie dostrzec. Rzeczoznawca jest ubezpieczony i wie (powinien wiedzieć) czego szukać. Dla przykładu, sprzedając ostatnio auto rzeczoznawca ustalił wartość rynkową pojazdu i wymienił w opinii elementy wymagające wymiany w najbliższym czasie. Nie dyskutowałem i sprzedaż zajęła dosłownie godzinę. Załącznikiem do umowy kupna sprzedaży była opinia rzeczoznawcy. Można? Można.

Sam korzystałem z pomocy rzeczoznawcy kilkukrotnie kupując rózne wozidła powystawowe. Sprawdzili wszystko i dopiero wtedy kupiłem, lub dawałem sobie spokój z zakupem. Bajki opowiadane przez sprzedawców to jedno, a rozsądek i brak obiektywizmu kupującego to drugie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



[mention=19021]jacek00[/mention]
Po pierwsze, to powód ma udowodnić twierdzenia z których wywodzi skutki prawne i na nim spoczywa obowiazek udowodnienia. Od tej zasady są wyjątki, lecz nie w tym przypadku.


Nie w tym przypadku? Czyli w tym wypadku nie działa rękojmia?


Po drugie skąd wiesz, że nie znam przepisów? A


Bo gdybyś znał/a to byś nie pisał tego co piszesz. Rękojmia ma to do siebie, że działa tak jak napisałem. Obowiązek udowodnienia w tym wypadku spoczywa na sprzedającym. Tak działa instytucja rękojmi, która ma za zadanie chronić przede wszystkim interesy konsunenta.
Jeżeli ktoś liczy na uczciwość handlarzy kupując auto lub przyczepę, ufa mu bezgranicznie w każde słowo i zapewnia jakie usłyszy to bez obrazy ale jest chyba niespełna rozumu lub całkowicie oderwany od rzeczywistości. 
Nie, w normalnym kraju miałby prawo mu ufać. Tylko u nas to wygląda tak jak wygląda, że oszukany konsument musi walczyć o swoje prawa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.