Skocz do zawartości

Gdzie najcieplej w kwietniu, na wyjazd z przyczepą


mirmar

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze jest inny aspekt. Jeden woli jechać powoli i etapami i odpoczynwac, drogi pociągnąć na raz, po przyjeździe wyspać się i na miejscu zwiedzać.
Do Hiszpanii wolę pojechać na dwa etapy niż męczyć się przez tydzień w drodze, ani to odpoczynek ani zwiedzanie
Droga nie męczy
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 80
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Chris ale chyba nie powiesz że po 24h nie spania, z czego 12/-14 za kierownicą w nocy, jesteś jak młody Bóg. 

Wiadomo że każdy ma inny organizm, mamy też różne prace itd. U mnie przed urlopem jest zawsze wyścig z czasem. 

 

Zawsze preferowałem jechanie do oporu, do krwi. Taki mam charakter, nie odpuszczam, nie stosuje wobec siebie taryfy ulgowej. Ale ostatnio zrozumiałem że dla mnie urlop rozpoczyna się kiedy ruszam z przyczepą spod domu. Już sama droga jest przygodą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, vrs napisał:

Chris ale chyba nie powiesz że po 24h nie spania, z czego 12/-14 za kierownicą w nocy, jesteś jak młody Bóg. 

Wiadomo że każdy ma inny organizm, mamy też różne prace itd. U mnie przed urlopem jest zawsze wyścig z czasem. 

 

Zawsze preferowałem jechanie do oporu, do krwi. Taki mam charakter, nie odpuszczam, nie stosuje wobec siebie taryfy ulgowej. Ale ostatnio zrozumiałem że dla mnie urlop rozpoczyna się kiedy ruszam z przyczepą spod domu. Już sama droga jest przygodą. 

U mnie jest identycznie. Ostatnie 3 tygodnie to w pracy wyścig z czasem, to samo w ogrodzie i pakowanie. W nocy śpię czy w fotelu czy w łóżku czy na leżaku przed przyczepą czy za kółkiem - bez różnicy. Ruszając wcześniej rano mogę ciągnąć do 22 bez problemu. Najgorszy jest początek drogi, przebić się przez miasto na Katowice. Zero koncentracji, dalej śpię. Ok 15-16 wpadam w taki ciąg ( może przez to, że jestem już bardzo blisko celu - granicy z Cro), że tylko co chwilę modyfikujemy miejsce docelowe na nocleg.

Podziwiam plan kolegi, 3x800km przez weekend. Brawo za sam pomysł. Ja bym nie dał rady. Min 2 dni gdzieś nad morzem w okolicy Salonik proponuję na całkowity reset.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no cóż:

rzymsko 30km do celu

xxx.jpg.19a25721383cc275f849adef917594a1.jpg

Błaszki 20km do celu ( kolega moim zestawem)

005.jpeg.0a1b3750a5678a62594051603f12c6c5.jpeg

I teraz perełka

500m do celuIMG_20181201_135053.thumb.jpg.d2f862a49f2250e70cccf6963d9e6efd.jpg

 

Edytowane przez wilk435 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perełką było jak ostatnio po trasie 300km zgarnąłbym 2 pieszych 300m od domu. Zobaczyłem ich w czarnych ubraniach w nocy w ostatniej chwili, małe auto i stanęło w miejscu. Gość z audi za mną poszedł w przystanek, na szczęście pusty, brakło mu cm i zahaczyłby mój tył, było by pi aucie. Piesi oczywiście bez mrugnięcia niewzruszeni poszli dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koło 6tys

raz 100 raz 450km

ale wiesz jak to jest w domu po nocce. 

w kabinie zjedziesz na jedynastke i spisz. 

ja tez zjechałem wczoraj o północy po 3 juz zapinałem lawete i w droge.

 

oo snieg pada w Katowicach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chris ale chyba nie powiesz że po 24h nie spania, z czego 12/-14 za kierownicą w nocy, jesteś jak młody Bóg. 
Wiadomo że każdy ma inny organizm, mamy też różne prace itd. U mnie przed urlopem jest zawsze wyścig z czasem. 

Po południu drzemka, rano też, jak trzeba to przerwa. Nic na siłę.

U mnie jest identycznie. Ostatnie 3 tygodnie to w pracy wyścig z czasem, to samo w ogrodzie i pakowanie.

U mnie na luzie. Wszystko spakiwne. Mam tyle wyjazdów że w zasadzie jestem gotowy nonstop do drogi. A w pracy jestem często też w czasie wyjazdu to więc różnicy nie widzę

Najgorsze jest to, że takim podejściem można komuś zrobić krzywdę (mam na myśli jechanie w opór).

W opór jest bez sensu. A każdy ma inny próg oporu. Kolega z Kielc do Budapesztu jedzie dwa dni z noclegiem.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominam temat: "Gdzie najcieplej w kwietniu, na wyjazd z przyczepą"

Na tym polega caravaning, że każdy jedzie jak chce, jakim tempem chce i gdzie chce. O tym wszystkim trzeba się samemu przekonać. Każdy wyjazd czegoś Nas uczy i nie jest taki sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.