Skocz do zawartości

Czy wielkość ma znaczenie


Zulos

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie się dowiedziałem od kumpla, że to rozkładane łóżko jest powiększane (od strony węższej kanapy) i jest niemal równie szerokie na całej długości (zachowując wąskie przejście). Czyli de facto są dwa łóżka o szer. powyżej 130 cm, a to likwiduje w zasadzie argument przenoszenia ve. budzenia śpiących na rodzicielskim łóżku dzieci, bo starszyzna wyśpi się i na tym dziecięcym...

Tylko wciąż nie wiem, jaka długa ta skorupa:-(


Adria Aviva 442 PH, przy długości wewnątrz 4,37m, na zewnątrz ma 4,87.

Jest więc szansa, że Knaus przy 4,44m w środku z długością zewnętrzną zmieści się w 5 m...

Skoro Kanus ma wewnątrz 7 cm więcej, na dyszlu 9 więcej to idąc tym tropem na skorupie powinien mieć 8 cm więcej:-)

Czyli mamy jakieś 4,95 po skorupie - czyżby szyta na miarę??;-)


Ale już np. Adria Altea przy 4,32 w środku ma 4,97 na zewnątrz.

I system mi się zrypał...:-(


Nijak nie będzie tyko trza zmierzyć...


Na plus używanej oczywiście wyposażenie, bo zazwyczaj jest jakieś ekstra. Ale minusów wg mnie jest zdecydowanie więcej - brak gwarancji, niewiadoma przeszłość, niewiadomy sposób użytkowania itp itd. Przy tak niewielkiej różnicy w cenie na korzyść używki, wg mnie to za mała różnica. Oszczędzasz raptem około 10k złotych, no może ciut więcej. 

No w tym przypadku (znana mi przyczepa od kumpla - rocznik 2015), wszystkie te minusy znikają. Z plusów to rzeczywiście dodatków parę ma - z czego najważniejsze to chyba to poszerzane łóżko (wyciąganą wylewkę i zasłonkę już pomijam), jakieś wzmacniane nóżki i duże okno dachowe, dodatkowe okno w sypialni (jedno z przodu i jedno w nogach) i coś tam jeszcze drobniejszego + zadaszenie/przedsionek.

Kwestia tylko taka czy zdołamy się spotkać z żądaniami i oczekiwaniami finansowymi...;-)

Edytowane przez Zulos (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 174
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Właśnie się dowiedziałem od kumpla, że to rozkładane łóżko jest powiększane (od strony węższej kanapy) i jest niemal równie szerokie na całej długości (zachowując wąskie przejście). Czyli de facto są dwa łóżka o szer. powyżej 130 cm, a to likwiduje w zasadzie argument przenoszenia ve. budzenia śpiących na rodzicielskim łóżku dzieci, bo starszyzna wyśpi się i na tym dziecięcym...

Tylko wciąż nie wiem, jaka długa ta skorupa:-(

Adria Aviva 442 PH, przy długości wewnątrz 4,37m, na zewnątrz ma 4,87.

Jest więc szansa, że Knaus przy 4,44m w środku z długością zewnętrzną zmieści się w 5 m...

Skoro Kanus ma wewnątrz 7 cm więcej, na dyszlu 9 więcej to idąc tym tropem na skorupie powinien mieć 8 cm więcej:-)

Czyli mamy jakieś 4,95 po skorupie - czyżby szyta na miarę??;-)

Ale już np. Adria Altea przy 4,32 w środku ma 4,97 na zewnątrz.

I system mi się zrypał...:-(

Nijak nie będzie tyko trza zmierzyć...

No w tym przypadku (znana mi przyczepa od kumpla - rocznik 2015), wszystkie te minusy znikają. Z plusów to rzeczywiście dodatków parę ma - z czego najważniejsze to chyba to poszerzane łóżko (wyciąganą wylewkę i zasłonkę już pomijam), jakieś wzmacniane nóżki i duże okno dachowe, dodatkowe okno w sypialni (jedno z przodu i jedno w nogach) i coś tam jeszcze drobniejszego + zadaszenie/przedsionek.

Kwestia tylko taka czy zdołamy się spotkać z żądaniami i oczekiwaniami finansowymi...;-)

 

weź jeszcze pod uwagę to, że skoro gość ma przyczepę góra 2 lata, to może jednak ją bardziej polubić, sprawdzić stan konta i zostać z nią na kolejne 5-7 lat a Ty dalej będziesz bez sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w tym przypadku (znana mi przyczepa od kumpla - rocznik 2015), wszystkie te minusy znikają. 

 

W ogóle to czemu kumpel już dziś rozważa sprzedaż? Przecież ma nową przyczepę, jeszcze na gwarancji.

 

 

Z plusów to rzeczywiście dodatków parę ma - z czego najważniejsze to chyba to poszerzane łóżko (wyciąganą wylewkę i zasłonkę już pomijam), jakieś wzmacniane nóżki i duże okno dachowe, dodatkowe okno w sypialni (jedno z przodu i jedno w nogach) i coś tam jeszcze drobniejszego + zadaszenie/przedsionek.

Kwestia tylko taka czy zdołamy się spotkać z żądaniami i oczekiwaniami finansowymi...;-)

 

 

 

Żaden minus nie znika. To tylko kumpel, ale ręki za niego odciąć przecież sobie nie dasz. Ale nie w tym rzecz. Kumpel założył, że pojeździ pewnie z 2 lata i będzie chciał sprzedać. Wiesz to jest takie założenie jak moje z kupnem nowego auta. Gdzieś w planach w przyszłości mam. Ale nie wiem dokładnie kiedy. Może obecnym pojeżdżę jeszcze rok, może dwa. Czas pokaże. Jakbym dziś gadał z jakimś kumplem i wspomniał mu, że planuję kupić nowe auto, to on też podobnie jak Ty mógłby napalić się na mój obecny samochód i czekać nie wiadomo do kiedy :)

 

Ale do czego zmierzam. 2 lata to szmat czasu. Przez ten czas z przyczepą może stać się wiele, może ją kumpel popsuć, a może i zmieni plany co do przyszłości. Nikt nie wie co będzie, pewnie nawet ten Twój kumpel. I efekt tego będzie taki, że będziesz cały czas w kropce. Będziesz czekać na tą okazję od kumpla, i nic w tym czasie nie kupisz, no bo będziesz czekać i czekać. Nadal będziesz główkować, zakładać kolejne tematy na forum, oglądać ogłoszenia, patrzeć na strony producentów. Wg mnie szkoda czasu na takie czekanie. Raczej myśl o sobie, tak jak kumpel myśli przecież o sobie :)

 

PS. Ja bym przyczepy od kumpla w ogóle nie brał pod uwagę, bo po prostu nie jest ona na sprzedaż i nie wiadomo czy będzie. Rozpatrywanie jej w kontekście kupna ma tyle samo sensu co zastanawianie się czy w przyszłym roku spadnie śnieg czy też nie i jaka będzie zima.

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle to czemu kumpel już dziś rozważa sprzedaż? Przecież ma nową przyczepę, jeszcze na gwarancji.

Siedzi mu za uchem kamper...

Miał już w tym roku zrobić szacher-macher, ale zainwestował i zamroził na najbliższe lata okrągły milion złotych i wstrzymał się na kolejne 2 lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A za dwa lata inny buznes mu wpadnie w który też zamrozi kase... tak było z tym sharanem, miał już sorzedawać i brać nowego a dom kupił i lipa.

Jak Ci się nie pali to czekaj, ale w międzyczasie coś szukaj, a zazwyczaj tak jest że jak się nie spieszy i tak pobierznie szukasz to coś fajnego się pojawia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na nową i tak musiałbym poczekać do przyszłego roku.

Zobaczę - jak znajdę opcję, na którą będzie mnie stać z nówką to pewnie zamówię w tym roku na przyszły, a jak nie to najwyżej się odciągnie jeszcze o rok.

Jeszcze jeden kolejny rok pod namiotem (który zresztą jest większy od przyczepy, którą zamierzam kupić;-) wytrzymam jakoś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym to Wasza wina (poza tym, że oczywiście wina Tuska) - przez Was system mi się trochę posypał...;-)

Jesteście za to zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio odpowiedzialni!;-)

Konsekwencje zostaną wyciągnięte!!!;-)

Nie wiem wprawdzie jeszcze jakie, ale będą...;-)

Dotarło do mnie powoli - przez Was właśnie, a właściwie to oczywiście dzięki Wam - że chyba nie ma sensu kupować jaknajmniejszej i jaknajlżejszej przyczepy pod obecny holownik, żeby jako-tako dawał radę, tylko - skoro cepka ma być min. na 5, a może na 10 lat - chyba lepiej zmienić holownik, żeby w miarę skutecznie pociągnął przyczepę nieco większą niż ta jaknajmniejsza/jaknajlżejsza i wygodniejszą, a nie albo kupować coś, co za chwilę zacznie mi przeszkadzać, albo katować przez parę lat samochód modląc się, żeby dał radę.

A ponieważ mój holownik opuścił salon niespełna rok temu i związany jestem z nim "lizingiem" jeszcze przez 2 lata, to coraz bardziej skłaniam się ku wariantowi zaczekania z przyczepą te dwa lata i zakupu w momencie, jak już pojawi się nowy holownik. Spokojnie więc z zamówieniem nowej mogę poczekać do przyszłego roku, ewentualnie może z tym kumplem coś się w tzw. międzyczasie urodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym to Wasza wina (poza tym, że oczywiście wina Tuska) - przez Was system mi się trochę posypał...;-)

Jesteście za to zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio odpowiedzialni!;-)

Konsekwencje zostaną wyciągnięte!!!;-)

Nie wiem wprawdzie jeszcze jakie, ale będą...;-)

Dotarło do mnie powoli - przez Was właśnie, a właściwie to oczywiście dzięki Wam - że chyba nie ma sensu kupować jaknajmniejszej i jaknajlżejszej przyczepy pod obecny holownik, żeby jako-tako dawał radę, tylko - skoro cepka ma być min. na 5, a może na 10 lat - chyba lepiej zmienić holownik, żeby w miarę skutecznie pociągnął przyczepę nieco większą niż ta jaknajmniejsza/jaknajlżejsza i wygodniejszą, a nie albo kupować coś, co za chwilę zacznie mi przeszkadzać, albo katować przez parę lat samochód modląc się, żeby dał radę.

A ponieważ mój holownik opuścił salon niespełna rok temu i związany jestem z nim "lizingiem" jeszcze przez 2 lata, to coraz bardziej skłaniam się ku wariantowi zaczekania z przyczepą te dwa lata i zakupu w momencie, jak już pojawi się nowy holownik. Spokojnie więc z zamówieniem nowej mogę poczekać do przyszłego roku, ewentualnie może z tym kumplem coś się w tzw. międzyczasie urodzi...

 

Co ja czytam :D Już to pisałem kilka stron temu. Pisałem aby kupić nawet teraz większą przyczepkę z myślą o nowym aucie, a teraz się właśnie pomęczyć i tyle :) To jest jakaś droga. Czyli rozglądanie się za w miarę lekkimi modelami właśnie - Adria, Sterckeman itp

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie niby skoro holownik ma wpisane DMC 1.200 to może i nie powinienem się bać i tyle ma uciągnąć i basta!

Biorąc pod uwagę współczynnik 1.33 to samochód ma jeszcze 134 kg zapasu.

Może też nie ma co aż tak się bać wyrokiem towcar.info.

Holuje ktoś z Was swoje cepki benzynką wolnossącą (pomijam hamerykańskie potwory typu 5,8 hemi)?

Jak się trochę wgłębiłem w temat to jestem trochę wydygany parametrami mojego holownika, ale proporcje w porównaniu np. do dużego fiata z niewiadowem i tak są podejrzewam drastycznie na moją korzyść;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie niby skoro holownik ma wpisane DMC 1.200 to może i nie powinienem się bać i tyle ma uciągnąć i basta!

Biorąc pod uwagę współczynnik 1.33 to samochód ma jeszcze 134 kg zapasu.

Może też nie ma co aż tak się bać wyrokiem towcar.info.

Holuje ktoś z Was swoje cepki benzynką wolnossącą (pomijam hamerykańskie potwory typu 5,8 hemi)?

Jak się trochę wgłębiłem w temat to jestem trochę wydygany parametrami mojego holownika, ale proporcje w porównaniu np. do dużego fiata z niewiadowem i tak są podejrzewam drastycznie na moją korzyść;-)

Holowałem 1000 DMC wolnossącym 1.6 100 koni z LPG. Pod górki (Bieszczady) 1-2 bieg ale nigdy nie miałem poczucia że nie da rady. Na płaskich odcinkach powoli ale bez problemu. Poradzi tylko nie planuj przejazdów przez Alpy dopóki nie zmienisz holownika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to. Poradzić sobie powinien. Oczywiście nie będzie to demon prędkości, ale powinien dać radę. Tylko trzeba trasy zaplanować. Po autostradach to raczej wszędzie dojedziesz, bocznymi drogami niekoniecznie :)

 

No i bierz jeszcze poprawkę, że nawet jak będziesz ciągnąć 1200 DMC to nie oznacza, że tyle przyczepa musi faktycznie ważyć. Istotna jest realna masa. Czyli jak najlżejsza przyczepa nie załadowana pod korek i realna masa nawet w okolicach 1050 kg i jazda.

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niby tak, ale np. do Włoch to ciężko przejechać omijając Alpy (albo chociaż Dolomity), a na górskich odcinkach autostrad potrafią być spore górki. Niby z rozpędu to nie ma problemu, ale jak by się trzeba było zatrzymać, to może być dramat...

Choć nikt mi w sumie nie każe jechać do Włoch;-)

Ale nawet na takiej Chorwacji, choć na autostradach takich wzniesień jak w Alpach nie ma, to z reguły po zjechaniu z autostrady trzeba się trochę nagimnastykować (przynajmniej od Dalmacji Środkowej w dół - w górę to nie Chorwacja)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niby tak, ale np. do Włoch to ciężko przejechać omijając Alpy (albo chociaż Dolomity), a na górskich odcinkach autostrad potrafią być spore górki. Niby z rozpędu to nie ma problemu, ale jak by się trzeba było zatrzymać, to może być dramat...

Choć nikt mi w sumie nie każe jechać do Włoch;-)

Ale nawet na takiej Chorwacji, choć na autostradach takich wzniesień jak w Alpach nie ma, to z reguły po zjechaniu z autostrady trzeba się trochę nagimnastykować (przynajmniej od Dalmacji Środkowej w dół - w górę to nie Chorwacja)...

Jakie na autostradzie masz maksymalne nachylenie? Dlatego mówię, że trochę się przemęczysz ale powinno dać radę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację - nie pamiętam ile jest max. np. na autostradzie do Klagenfurtu, ale wątpię, żeby było więcej niż 10%.

Co innego drogi dojazdowe - tam do 15% może się trafić, ale to raczej rzadka rzadkość.

No chyba żebym wybrał drogę przez Passo dello Stelvio;-)

Pomijając już zakaz (zapewne jest, choć nie zwracałem uwagi) - nawet nie miałbym okazji się przekonać czy dam radę, bo pewnie poległbym na jednym z pierwszych zakrętów;-)

A żeby tylko przerzucić się przez Alpy na południe to z wiatrem w plecy powinno być bez problemu...

Chyba jednak muszę polecieć do tego Dusseldorfu...


Choć średnie nachylenie na Stelvio od strony północnej to tylko 7,4%...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.