WĘGRY 2016- kto? gdzie? kiedy?

[Prusiak]

Węgrzy są w czołówce krajów znających angielski.

Hę?

 

A swoją drogą najlepiej dogadasz się w Hajduszoboszlo gdzie na recepcji siedzą dwie babki z wąsem, władające kilkoma językami, w tym idealnie po polsku.

[jacek00]

Hę?

W światowym rankingu znajomości angielskiego (jako języka obcego, a nie ojczystego) Węgrzy są na 9 miejscu. Polacy na 8.

 

W naszym kraju (i na Węgrzech) znajomość angielskiego jest na wyższym poziomie niż np w Niemczech, Szwajcarii, Włoszech czy w Belgii.

 

I w zasadzie potwierdza się to z moimi obserwacjami :-)

 

Edytowane 27 Lutego 2017 przez jacek00 (wyświetl historię edycji)

[Marcin_G]

Ja od małego jeździłem z rodzicami na wakacje na Węgry (wschodnia część kraju) i po angielsku z nimi nie szło się dogadać. Za to po niemiecku owszem. Na tę okazję zacząłem się więc uczyć niemieckiego

Z angielskim jest różnie np. na stacjach benzynowych coraz częściej mówią, w sklepach gdzie kręcą się turyści też, a na recepcjach kempingów różnie. Np w Balatonfured i Alsoors nie było problemu po angielsku, ale już w Zalakaros zderzyłem się ze ścianą. Trochę podukałem po Niemiecku i jakoś się dogadałem. Poza tym przydaje się język migowy A jakbyś miał do czynienia z  to najlepiej kartka i długopis. On pisze kwotę, Ty piszesz kwotę i spotykacie się gdzieś pośrodku 

[maarec]

Ja od małego jeździłem z rodzicami na wakacje na Węgry (wschodnia część kraju) i po angielsku z nimi nie szło się dogadać. Za to po niemiecku owszem. Na tę okazję zacząłem się więc uczyć niemieckiego

Z angielskim jest różnie np. na stacjach benzynowych coraz częściej mówią, w sklepach gdzie kręcą się turyści też, a na recepcjach kempingów różnie. Np w Balatonfured i Alsoors nie było problemu po angielsku, ale już w Zalakaros zderzyłem się ze ścianą. Trochę podukałem po Niemiecku i jakoś się dogadałem. Poza tym przydaje się język migowy A jakbyś miał do czynienia z to najlepiej kartka i długopis. On pisze kwotę, Ty piszesz kwotę i spotykacie się gdzieś pośrodku

Z policją jest najweselej. Miałem okazję pogadać, popełniłem błąd. Wiedziałem że zapłacę, więc chociaż dałem im okazję wytłumaczyć mi za co płacę. Było wesoło, skończyło się na ok 80zł przelewem. Nie obyło się bez spacerku do znaku jaki przegapiłem a oni na to czekali

[jacek00]

Z policją fakt. Miałem tam przecież kolizję. O ile na 112 mówili po angielsku to załoga, która przyjechała ani be ani be. Za tłumaczą robił przez telefon brat policjanta :-D

[VOLVO]

Witam

Ja pierwszy raz wybieram się na Węgry ,nie znam ani Niemieckiego ani Angielskiego , damy radę postawić przyczepę, i jeszcze jedno czy trzeba rezerwować miejsca

Pozdrawiam  

[jacek00]

Witam

Ja pierwszy raz wybieram się na Węgry ,nie znam ani Niemieckiego ani Angielskiego , damy radę postawić przyczepę, i jeszcze jedno czy trzeba rezerwować miejsca

Pozdrawiam

Da radę. Ja jeszcze nigdy nigdzie nie rezerwowałem miejsca. Z jednego tylko miejsca się odbiliśmy raz w życiu

[Tomii]

Hę?

 

A swoją drogą najlepiej dogadasz się w Hajduszoboszlo gdzie na recepcji siedzą dwie babki z wąsem, władające kilkoma językami, w tym idealnie po polsku.

 

No i właśnie to nie są Panie - to są "roboty". Mają wyuczony algorytm  i wszystko jest super, o ile sprawa jest standardowa. Jak zapytasz o coś nietypowego, to wtedy znajomość Polskiego się kończy. 

[Pierzasty]

Bywa różnie:) Szczególnie w mniej komercyjnych ośrodkach. Kiedyś w Csornie miałem taką sytuację że ze starszą panią rysowaliśmy sobie na kartce postacie i przyczepę kempingową a na koniec machnąłem ręką i dałem kartę płatniczą. Kompletnie nie znała najprostszych podstaw angielskiego czy niemieckiego.. Ale to dotyczy głównie trochę starszego pokolenia.

[elaola]

Bywa różnie:) Szczególnie w mniej komercyjnych ośrodkach. Kiedyś w Csornie miałem taką sytuację że ze starszą panią rysowaliśmy sobie na kartce postacie i przyczepę kempingową a na koniec machnąłem ręką i dałem kartę płatniczą. Kompletnie nie znała najprostszych podstaw angielskiego czy niemieckiego.. Ale to dotyczy głównie trochę starszego pokolenia.

Ale za to starsze panie / i panowie / bardzo często znają język rosyjski, tylko nie za bardzo chcą się nim posługiwać.

U nas starsze pokolenie też nie za bardzo z językami.

[Pierzasty]

Ale za to starsze panie / i panowie / bardzo często znają język rosyjski, tylko nie za bardzo chcą się nim posługiwać.

U nas starsze pokolenie też nie za bardzo z językami.

Pewnie masz rację. Rosyjski mam w miarę opanowany, z racji tego że dużo czasu kiedyś spędzałam w Rosji. Ale wiesz co, nie pamiętam czy nawiązałem próbę w tym języku a jeśli nie, to dlaczego ? Nie pamiętam...

[Diana 176]

Ale za to starsze panie / i panowie / bardzo często znają język rosyjski, tylko nie za bardzo chcą się nim posługiwać.

U nas starsze pokolenie też nie za bardzo z językami.

Ale ogólnie Elu to jest tak że nie znając języka, przecież dogadujemy się jakoś i jeździmy od paru lat na Węgry bez problemu. 

[elaola]

Ale ogólnie Elu to jest tak że nie znając języka, przecież dogadujemy się jakoś i jeździmy od paru lat na Węgry bez problemu. 

Oczywiście masz rację, czasami ręce i nogi bolą od tej rozmowy, ale da się. Dzisiaj długo myślałam i doliczyłam się, że w ubiegłym roku byliśmy 17 raz

u Bratanków. Jeszcze trochę, a będziemy obchodzić jubileusz.

[Lucek26]

Najlepiej mówiącym po polsku Węgrem jakiego spotkałem był Pan parkingowy na parkingu przed kempingiem w Hegyko. Przeżyłem szok bo bardzo ładnie mówił po polsku. Przyznał mi się, że kilka lat pracował w Polsce.

Generalnie nie ma co się przejmować brakiem znajomości języka,Węgrzy lubią nas i często wystarczy po prostu uśmiech i życzliwa postawa.

 

Kolega ,który pisał o negocjowaniu ceny na kempingach węgierskich, nie wie o czym pisze. Na Węgrzech opłaty na kempingach są sztywnie ustalone i nie podlegają żadnym negocjacjom.Zawsze jest wystawiany rachunek z szczegółowym opisem za co płacimy i za ile dni.

Jedyne zniżki to karty CCI itp., ewentualnie obsługa życzliwie policzy np. mały namiot zamiast dużego.

 

Ps.Ela pozdrawiam serdecznie.lucek

Edytowane 28 Lutego 2017 przez Lucek26 (wyświetl historię edycji)

[jolanta631]

Pewnie masz rację. Rosyjski mam w miarę opanowany, z racji tego że dużo czasu kiedyś spędzałam w Rosji. Ale wiesz co, nie pamiętam czy nawiązałem próbę w tym języku a jeśli nie, to dlaczego ? Nie pamiętam...

Wegrzy  niezbyt chętnie chcą rozmawiać po rosyjsku .W 1956 r wojska rosyjskie wkroczyły na Węgry .Węgrzy kochają Polaków  m.in  za to,że bardzo im wtedy pomogliśmy.  pomoc okazywana przez Polaków przybrała olbrzymią skalę. Do 12 listopada w całym kraju zgłosiło się 11 196 honorowych krwiodawców W całym kraju powstawały komitety zajmujące się działaniem na rzecz potrzebującej ludności węgierskiej. Statystyki PCK wskazują, że samym transportem lotniczym (15 samolotów) dostarczono na Węgry 44 tony medykamentów i materiałów pierwszej potrzeby. Pomoc wysyłana przy użyciu transportu drogowego i kolejowego była znacznie większa. Polską pomoc szacuje się na wartość ok. 2 mln ówczesnych dolarów amerykańskich. Społecznie, oddolnie zorganizowana pomoc materialna przysłana z Polski była znacznie większa niż udzielona przez rząd USA.

Edytowane 3 Marca 2017 przez jolanta631 (wyświetl historię edycji)