WĘGRY 2016- kto? gdzie? kiedy?

[jacek00]

Tak są otwarte do 22

[elaola]

a co to za kemping ? 

bo dawno nie spotkałem się z taką sytuacją, a "kilka" już zaliczyłem

 

W Lipot można na 100% płacić kartą, dziś płaciłem  

Ja też zaliczyłam kilka, a może nawet dużo więcej niż kilka.,Spotkałam się z taką sytuacją kilkakrotnie. Obecnie jestem na Węgrzech od 2 miesięcy - dzisiejsza miejscówka Kemping Arena w Budapeszcie - płatność tylko gotówką.

[jacek00]

Też byłem w Arenie i się mocno zdziwiłem, że w takim miejscu tylko gotówką

[Lucek26]

Ja też zaliczyłam kilka, a może nawet dużo więcej niż kilka.,Spotkałam się z taką sytuacją kilkakrotnie. Obecnie jestem na Węgrzech od 2 miesięcy - dzisiejsza miejscówka Kemping Arena w Budapeszcie - płatność tylko gotówką.

[/quote

Ela serdeczne pozdrowienia dla Ciebie i Czesia.

Pozdrów od nas Budapeszt.Ja już zapomniałem o Węgrzech ,a Wy ciągle w podróży.

Napisz kilka słów o Tiszaors, czy nie zawiodło Twoich oczekiwań.Gdy wrócicie do domu daj znać bo jesteśmy bardzo ciekawi gdzie jeszcze byliście.

 

Wszystkiego dobrego oraz szerokiej drogi.

[Voit]

Możliwość płacenia kartą na Węgrzech nie są sprawą oczywistą.  
Na kempingu w Bogacs można płacić kartą. Dwa lata temu przyjmowali wyłącznie forinty.
Jeśli chodzi o internet, to sensowny dostęp jest wyłącznie na ławeczkach przy recepcji i to w dzisiejszych czasach uważam za skandal...
 

[BOGDANKRAKOW]

I nadal nic sie nie zmienilo internet nadal tylko przy recepcji :swieca: :swieca: :swieca:

[jacek00]

Jedyne miejsce gdzie internet działał tak jak powinien to było Komaron. Wszędzie indziej to była kpina. Arena Budapeszt dziadostwo. Napfeny 200 MB przy recepcji. Chcesz więcej? Plać jak za zboże, chyba 900 forintów za godzinę. To samo w Siofok - wszystkie kempingi Balatontourist mają taką politykę. Papa żarty - internet może i działa ale korzystać można tylko na jednym urządzeniu. Sarvar działało jakby chciało a nie mogło. Węgry jeszcze sporo się muszą nauczyć.

 

Edytowane 15 Sierpnia 2016 przez jacek00 (wyświetl historię edycji)

[Tomii]

W Badacsony wifi było pierwszej klasy   , bez ograniczeń i chyba pokrywało cały camping  , ale fakt że jakoś dziadują nam bratanki z tym dostępem do sieci. 

[chris_66]

Możliwość płacenia kartą na Węgrzech nie są sprawą oczywistą.

 

Jest znacznie lepiej niż w Polsce, praktycznie wszędzie zapłacisz i nikt nie narzeka że kwoty za małe, nawet za wino na basenie kartą płacę

Z WiFi to różnie bywa, ale mam w telefonie a to zawsze działa, LTE mam na 80 % Węgier

 

wysłane z telefonu

 

 

[jacek00]

Jest znacznie lepiej niż w Polsce, praktycznie wszędzie zapłacisz i nikt nie narzeka że kwoty za małe, nawet za wino na basenie kartą płacę wysłane z telefonu

Lepiej niż w Polsce? Polizowałbym. Owszem jest dobrze ale nie lepiej. W PL praktycznie wszędzie możesz płacić kartą, nawet w wioskowym sklepie. Z za małymi kwotami w PL już dawno się nie spotkałem. Na Węgrzech niestety musiałem wyciągać gotówkę parę razy. Absurdem był kemping Arena w Budapeszcie, gdzie nie miał terminala. Ja w zasadzie jak mogę to tylko płacę kartą za wszystko, nawet za malutkie zakupy

 

Z WiFi to różnie bywa, ale mam w telefonie a to zawsze działa, LTE mam na 80 % Węgier

Z ciekawości jaką masz ofertę, gdzie i za ile?

W Badacsony wifi było pierwszej klasy , bez ograniczeń i chyba pokrywało cały camping , ale fakt że jakoś dziadują nam bratanki z tym dostępem do sieci.

Badascony pojechaliśmy tylko obejrzeć, bo mieszkaliśmy po sąsiedzku w Napfeny. Owszem kemping bardzo fajny ale jedyny minus to niestety patelnia. Praktycznie brak drzew. Nawet rozważaliśmy przenosiny z Napfeny, ale w Badascony byliśmy kiedy było chyba z 40 stopni i uznaliśmy, że jednak zadrzewione Napfeny będą lepsze, zwłaszcza dla psa. Edytowane 16 Sierpnia 2016 przez jacek00 (wyświetl historię edycji)

[Voit]

Jest znacznie lepiej niż w Polsce, praktycznie wszędzie zapłacisz i nikt nie narzeka że kwoty za małe, nawet za wino na basenie kartą płacę

Z WiFi to różnie bywa, ale mam w telefonie a to zawsze działa, LTE mam na 80 % Węgier

 

wysłane z telefonu

Nie porównuję sytuacji na Węgrzech z realiami polskich kempingów, tylko potwierdzam, że nie wszystkie kempingi umożliwiają płatność kartą.

O kempingach na których nie ma takiej możliwości było powyżej.

Sytuacja jest o tyle nie wygodna, że za pobyt na kempingu w Bogasc dwa lata temu płaciłem plikiem banknotów, który ledwo mieścił mi się w ręce, więc pojawienie się w tym roku terminala do karty powitałem z ulgą.

Nie sądzę, żeby sytuacja pod tym względem była lepsza niż w Polsce.

 

 

[chris_66]

Lepiej niż w Polsce? Polizowałbym

 

Z ciekawości jaką masz ofertę, gdzie i za ile?.

 

 

wiem, każdy ma inne odczucia , mam zawsze trochę gotówki , ale preferuję kartę i naprawdę w niewielu miejscach nie było możliwości płacenia plastikiem 

 

net używam z tmobila - mam limit na net 400zł i nigdy nie przekroczyłem kwot 80-100zł za dwa tygodnie intensywnego używania 

[konrad_b]

Jest znacznie lepiej niż w Polsce, praktycznie wszędzie zapłacisz i nikt nie narzeka że kwoty za małe, nawet za wino na basenie kartą płacę

Z WiFi to różnie bywa, ale mam w telefonie a to zawsze działa, LTE mam na 80 % Węgier

 

wysłane z telefonu

 

hmm w PL to przeważnie bywam na małych kempingach i tam kartą nie zapłacisz

sklepy czy knajpy to też już raczej std, a odkąd zmniejszli opłaty to znikły kartki "za min 10zł"

 

na Węgrzech jeśli chodzi o sklepy jest podobnie, mały sieciowy coop - jest terminal

kempingi to odkąd pamiętam płaciłem wyłącznie kartą (od 2011r.)

we wspomnianym Bogacs byłem więcej jak 2lata temu i na 99% płaciłem kartą za kemping

nigdy jeszcze nie kupowałem forintów a Węgry zaliczam regularnie od 2011

zresztą nie tylko Węgry, podobnie przejechałem Serbię, Rumunię, Czarnogóre, Chorwację itd

zawsze 2-3plastiki, plus kilka stówek w euro

i np w Serbii na małej stacji LPG, gdzie nie było terminala płaciłem w euro 

 

a z wifi to faktycznie bywa słabo, raczej std jest net w okolicy recepcji 

plus że człowiek nie traci czasu na głupoty typu fora i czy inne fejsbuki

Edytowane 16 Sierpnia 2016 przez konrad_b (wyświetl historię edycji)

[porzeczka]

My już po naszych pierwszych wojażach - była tylko Papa i Sarvar, krótka wycieczka nad Balaton i zwiedzanie twierdzy w Sumeg . W Papie staliśmy na parceli 129, więc nie tak blisko recepcji i net działał właściwie bez problemu, a w Savarze na stanowisku 42, więc niemalże po przekątnej od recepcji i też nie było problemu....

Kartą płaciliśmy niemalże wszędzie, aczkolwiek w Savarze niedaleko kempingu zjedliśmy raz kolację i tam  tylko płatność gotówką, co bardzo nas zdziwiło... A poza tym było fajnie, dzieci zadowolone, my też i na pewno na Węgry wrócimy ponownie

[chris_66]

szkoda, że sie skończyło 

ale udało się odpocząć , trochę zwiedzić , wypić winka i pojeść owoców 

przejechałem w 8 tygodni 7418km z 1100kg na dyszlu ze średnią prędkością 70km /h spalając średnio 8l/100km (1300km solo bez ogona)

odwiedziliśmy :Hajduszoboszlo (15%), Hajgunanas (15%), Tiszaujvaros (10%), Berekfurdo (10%), Bogacs (0%), Demjen, Eger, Budapeszt (20%), Heviz (15%), Balatonboglar (10%), Balatonlelle (15%), Hegyko (10%), Sarvar (20%), w nawiasach zniżki na kempingach

 

nie w takiej kolejności ale chyba wszystkie wymieniłem 

na cztery osoby wydaliśmy 15000zł, nie wliczyłem w to kosztów paliwa 

 

co mnie w tym roku miło zaskoczyło - Berekfurdo - w zasadzie odkrycie po latach niebycia, mała spokojna wioska z fajnymi basenami

co niemiło - Bogacs - syf na kempingu , syf w kiblach , ogólnie syf i malaria, piwniczki też w kierunku komercji i szopki dla turystów , Demjen - wydłubane bez sensu baseny pod ziemią z samą chlorowaną wodą (Tapolca już jest 100 razy fajniejsza), ogólny brak inwestycji w remonty i utrzymanie tego co maja na odpowiednim poziomie, 

Edytowane 21 Sierpnia 2016 przez chris_66 (wyświetl historię edycji)