CB

[Marcin T]

Ja kupilem presidenta (z ACS dla amatrow) i jest super.

Rozbierz tego Presidenta a oczy Twe ujrza Unidena skrytego pod innym logo na obudowie

[adi]

Teorietycznie tak, ale UNIDENY nie maja ACS, które na trasie średnie, ale w większych miastach jest bardzo wygodne. Po mieście raczej tylko na tym śmigam. Teoria Allegro faktycznie mówi, że to to samo, mnie w serwisie gdzie kupowałem zaprzeczyli co potwierdza sam system ASC ..... chętnie się spotkam i zdejmijmy obudowy, rozwiejemy mity, albo inaczej zobacze czy nie mam plomby i pstryknijmy fotki.

Na marginesie Wołga też miała podobno sporo z Mercedesa ...... :-)

[Marcin T]

A do czego Ci ten ACS?

[Tomii]

Z różnych plotek słyszałem, że robią to nawet w jednej fabryce tylko, że President ma wyższa kontrole jakości co przemawia, że może być lepszym radiem. Mogą być to tylko plotki. Wydaje mi się jednak, że dla początkującego CB-radiowca wydanie 450 a 300 zł na radyjko ma spore znaczenie. Za te dodatkowe 150 zł można kupić dobrego "bata" a ten to jakieś 70% sukcesu jeśli chodzi o CB. Przynajmniej takie jest moje zdanie

[Piotr J]

A do czego Ci ten ACS?

 

ASC - nic innego jak Automatyczna Blokada Szumów - czyli przydatne "ustrojstwo" w mieście i na przedmieściach które skutecznie wytnie wszystkie skrośne i zakłócenia, w trasie niestety nie daje sobie rady , w miejscu gdzie krzyżuje się kilka tras lub biegną wzdłuż siebie

[Marcin T]

No czyli to to samo co SQ. Ja tam nie narzekam a ponadto w miescie skracam sobie antene i to sie sprawdza najlepiej.

[Piotr J]

Dzięki tej funkcji nie trzeba regulować ręcznie blokady szumów SQ gdy np. z trasy wjeżdżamy do miasta i lawinowo rośnie liczba zakłóceń przemysłowych, które otwierają blokadę szumów i w głośniku słuchać nieprzyjemne szumy oraz trzaski - nie trzeba manipulować przy radiu w czasie jazdy.

[Marcin T]

Zgadza sie, pokretlem SQ trzeba krecic no ale skoro ten acs sie nie sprawdza jak piszecie to czy warto przeplacac?

[Piotr J]

w moim przypadku padło na JOHNSONa II , tylko dlatego że miał od frontu głośnik i ładnie wkomponował się w pulpit,

[adi]

No czyli to to samo co SQ. Ja tam nie narzekam a ponadto w mieście skracam sobie antenę i to sie sprawdza najlepiej.

To jest dodtkowa funkcja Atomatyczne SQ - mnie odpowiada i ja jestem zniej zadowlony

[adi]

Zgadza się, pokrętłem SQ trzeba kręcić no ale skoro ten acs sie nie sprawdza jak piszecie to czy warto przepłacać?

Sprawdza sie sprawdza i to jak najbardziej. Ja bardzo czesto korzystam z tej funkcji, a szczególnie, że mieszkam i pracuje w miejscu gdzie przecinają sie 3 różne spore trasy (Kraków Wrocław, Droga na Cieszyn i Warszawa Bielsko). Panowie czy warto przepłacać, czy może z innego pkt widzenia dołożyć każdy musi określić sobie sam - to końcu jego pięniądze - moja teoria "do gorbu nie zabiorę" a 100 czy 200 zł na "męską" zabawkę to znacznie mniej niż kolejny samochód

[leszek]

Napiszę ja to wyglada z mojej strony. Radio President Harry Clasic posiadam juz kilka ładnych lat (posiadam nawet na nie pozwolenie bo przed wiejściem do uni takowe byly potrzebne). U mnie autonatyczną blokadę szumów spełnia przełacznik ANL słuzy on nie tylko do tego żeby automatycznie kasować szumy np.miejskie ale pełni rolę redyuktora szumów które wysyłam nadając przez radio .Szczegółnie ważne jest to w samochodach z silnikami benzynowymi bo inni słyszą wtedy trzaski i pracę silnika (radio bez blokady szumów przenosi wszystkie wyładowania elektryczne np z świec ,aparatu zapłonowego ,dmuchawy itp).Natomiast pokrętło SQ służy mi do ustawiania progu kiedy radio ma się samo wzbudzać podczas nasłuchu. wygląda to w ten sposób że przy dobrym ustawieniu w samochodzie jest idealna cisza a radio dopiero się wzbudza i włącza gdy ktoś nadaje.Oczywiscie wszystko coś za coś,wszystkie te ustrojstwa powodują to że zasięg odbioru jest mniejszy ale za to podczas jazdy jest w samochodzie cicho bez szumów

[adi]

Leszek i dokładnie tak działa ASC, z tym, że to co Ty robisz ręcznie on robi automatycznie :-)

Teraz już Jest dostepny Harry II z ASC

[Tomii]

moja teoria "do gorbu nie zabiorę" a 100 czy 200 zł na "męską" zabawkę to znacznie mniej niż kolejny samochód

 

dobrze powiedziane, szczególnie z tymi zabawkami

[marek]

a 100 czy 200 zł na "męską" zabawkę

 

I to jest złota myśl