Skocz do zawartości

Mover, czyli napęd do przyczepy - uwagi do samodzielnego montażu


Kristofer

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Dzięki za komentarze. Chciałbym jeszcze wyjaśnić 2 kwestie.

1. Jaka jest maksymalna dopuszczalna długość przewodów od centralki do hebla? Wiem, że jak najkrótsza, ale co to znaczy konkretnie? U mnie wyjdzie z 1,5 m. Czy to OK,

2. Czy jak zrobię na dziurę na przewody gdzieś wzdłuż zaznaczonej czerwonej linii, to będzie OK? Zakładam, że tak, bo są już w tej osi inne dziury

C826A4EE-D808-41E8-B994-84B445AFD189.thumb.jpeg.6af675bd8af1560adb188c16e046254d.jpeg

Dzięki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Paweł Paweł napisał(a):

Jaka jest maksymalna dopuszczalna długość przewodów od centralki do hebla?

Nie ma takiej, choć nie wiem, jak takie prądy by się zachowywały przy kilku kilometrach :niewiem:

Godzinę temu, Paweł Paweł napisał(a):

Wiem, że jak najkrótsza, ale co to znaczy konkretnie?

Im dłuższy przewód tym większe straty oraz spadek napięcia i tym większy trzeba stosować przekrój. Było na forum, musisz znaleźć kalkulator i przeliczyć, jaki przekrój zastosować dla wymaganego prądu przy zadanej długości przewodu. Pamiętaj, że długość się liczy sumując długość przewodu + i przewodu -

Godzinę temu, Paweł Paweł napisał(a):

U mnie wyjdzie z 1,5 m. Czy to OK,

Ok, jak zastosujesz odpowiedni przekrój dla maksymalnego prądu pobieranego przez Twój mover.

Godzinę temu, Paweł Paweł napisał(a):

Czy jak zrobię na dziurę na przewody gdzieś wzdłuż zaznaczonej czerwonej linii, to będzie OK?

Tego najstarsi górale nie wiedzą, natomiast aby się nie przewiercić we wzmocnieniu to wiercisz malutką dziurkę, by przebić się przez wierzchnią warstwę podłogi i np. śrubokrętem sprawdzasz, czy pod spodem jest styropian czy coś twardego. Jak jest pusto, to wiercisz docelową średnicą przez całą podłogę (sprawdź, czy nie wlecisz w inną instalację pod podłogą, np. przewody gazowe (są obok). Jak jest wzmocnienie, to albo śrubokrętem zobaczysz, gdzie jest pusto albo się przesuwasz kilka centymetrów i ponownie sprawdzasz, czy nie ma wzmocnienia.

Moje próby. Jest tam zdjęcie i krótki opis, jak ja się przewiercałem przez podłogę (wersja polecana na forum).

PS. Po natrafieniu na wzmocnienie, jak nie "wymacasz", w którą stronę idzie wzmocnienie, to przesuwaj się po ukosie (nie równolegle ani prostopadle do ścian).

image.thumb.png.761e856200d8faf09850f86f86321a9d.png

Edytowane przez lbuster (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lbuster napisał(a):

Tego najstarsi górale nie wiedzą, natomiast aby się nie przewiercić we wzmocnieniu to wiercisz malutką dziurkę, by przebić się przez wierzchnią warstwę podłogi i np. śrubokrętem sprawdzasz, czy pod spodem jest styropian czy coś twardego. Jak jest pusto, to wiercisz docelową średnicą przez całą podłogę (sprawdź, czy nie wlecisz w inną instalację pod podłogą, np. przewody gazowe (są obok). Jak jest wzmocnienie, to albo śrubokrętem zobaczysz, gdzie jest pusto albo się przesuwasz kilka centymetrów i ponownie sprawdzasz, czy nie ma wzmocnienia.

Moje próby. Jest tam zdjęcie i krótki opis, jak ja się przewiercałem przez podłogę (wersja polecana na forum).

PS. Po natrafieniu na wzmocnienie, jak nie "wymacasz", w którą stronę idzie wzmocnienie, to przesuwaj się po ukosie (nie równolegle ani prostopadle do ścian).

image.thumb.png.761e856200d8faf09850f86f86321a9d.png

Dzięki za odpowiedź. O metodach wybadania kratownicy przed wierceniem właściwym podłogi czytałem na forum. Sądzę natomiast, że wiercąc w tej samej linii, co są już fabryczne odwierty, niczym nie ryzykuję, bo albo fabryka zrobiła to porządnie i zrobiła tam, gdzie nie ma wzmocnienia, albo już i tak rozwierciła to wzmocnienie, więc nie ma czego osłabiać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jednym z moich zmartwień odnośnie do movera był akumulator. Mam LiFePO4, 50Ah, ale prąd tylko 50A ciągły i 75A chwilowy. 

Do tej pory były dwie ciężkie próby. Na Mazurach u rodziców, nie było szansy złamać się we wjazd w ostrym skręcie pod górkę - wjechała bez problemu. Wczoraj u brata, też na Mazurach, przegrana. Delikatnie pod górkę, bardzo wysoka trawa i krecie kopce - utknęła w kopcu i po 2-3 sekundach odcinało mover (samochód po rozbujaniu wyciągnął), zdaje się BMS akumulatora. Napięcie 13,4V. Chyba muszę dorzucić drugi równolegle. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

delikatnie pod górkę, bardzo wysoka trawa i krecie kopce - utknęła w kopcu i po 2-3 sekundach odcinało mover (samochód po rozbujaniu wyciągnął)

Może zamiast dawać większy aku i ryzykować nawet spaleniem silnika, łatwiej będzie opanować prosty sposób jak szybko pomóc cepie "wygramolić się" z takiej kabały - np. podciągnąć moverem daną stronę cepy (tylko jedną) pod przeciwleglą pochyłość "dołka" ile się da, a następnie wyjeżdżać w drugą stronę tylko tą jedną stroną (jednym napędem), w 1-2 osoby jednocześnie z uruchomieniem movera pchając dyszel cepy w bok (wyjazd z przeszkody nie "frontalnym" atakiem, a skrętem) - cały prąd idzie tylko na 1 silnik, pchnięcie przez 1-2 osoby dyszla w stronę, po której jest przyblokowane koło daje dość mocny impuls "wspomagający" wyskoczenie z dołka/pokonanie np. progu/krawężnika.

Czasem bez movera sam muszę (1 osoba, tylko ręcznie) wtarabanić cepę 1300kg pod krawężnik czy uskok, lub wyrwać ją z jakiejś nierówności na działce, i to bez miejsca do nabierania rozpędu. Ze skrętu (z półobrotu) idzie to zrobić w 1 osobę, byle dyszel pchnąć w bok w tę stronę po której koło ma przeszkodę [wyjazd do tyłu] lub w kierunku "wolnego" koła [wyjazd do przodu], dając pod "wolne" koło kamienie, kliny do kół, cokolwiek - żeby się nie mogło odtoczyć [ale to u Ciebie w zasadzie załatwia zapięta z drugiej strony rolka movera])

Jak na miękkim nie chcę szarpać dyszla w górę, podkładam pod kółko podporowe kawałek deski żeby lżej potoczyła się po niej podporówka [a już klin najazdowy jako "pochylnia" dla wycelowanej w odpowiednią stronę i zablokowanej w tym kierunku podporówki lub ten sam efekt z grubszej deski podpartej z jednej strony na cegle/klocku - to już w ogóle czad].  3-4 półmetrowe kawałki zwykłej deski wożę do dopoziomowania cepy zamiast klinów, więc wyjąć je z bakisty - moment)   

Sposobem będzie szybciej, niż podstawiać samochód, zarzynać sprzęgło, bez ryzyka uszkodzenia movera, i też bez zakładania większego aku. Albo rozgarnąć/zasypać te kretowiny zanim się w nie "wklei" :) 

 

W dniu 2.06.2023 o 18:31, Paweł Paweł napisał(a):

Dzięki za odpowiedź. O metodach wybadania kratownicy przed wierceniem właściwym podłogi czytałem na forum. Sądzę natomiast, że wiercąc w tej samej linii, co są już fabryczne odwierty, niczym nie ryzykuję, bo albo fabryka zrobiła to porządnie i zrobiła tam, gdzie nie ma wzmocnienia, albo już i tak rozwierciła to wzmocnienie, więc nie ma czego osłabiać. 

Jak fabryka robi odwiert pod okno, kominek, antenę itp. to daje wokół tego wzmocnienie (klocki wokół otworu), lub listwy jako tzw. "wymian" mocowane do listew sąsiednich, bo do czegoś trzeba przykręcić ramkę okna, zacisnąć uszczelnienie komina/masztu. To wszystko jest wymierzone, a fabryka nigdy nie rozwierci od tak sobie wzmocnienia - każdy otwór z fabryki musi mieć swój ramiak, inaczej się go nie uszczelni. Nawet jak jest okno, fabrycna klapa serwisowa - to między ścianą a oknem moż ebyć belka konstrukcyjna, do wymianu przy otworze (będącego jednocześnie ramą otworu), a jej przewiercenie będzie osłabieneim konstrukcji. 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.06.2023 o 21:53, czyś napisał(a):

Może zamiast dawać większy aku i ryzykować nawet spaleniem silnika, łatwiej będzie opanować prosty sposób jak szybko pomóc cepie "wygramolić się" z takiej kabały - np. podciągnąć moverem daną stronę cepy (tylko jedną) pod przeciwleglą pochyłość "dołka" ile się da, a następnie wyjeżdżać w drugą stronę tylko tą jedną stroną (jednym napędem), w 1-2 osoby jednocześnie z uruchomieniem movera pchając dyszel cepy w bok (wyjazd z przeszkody nie "frontalnym" atakiem, a skrętem) - cały prąd idzie tylko na 1 silnik, pchnięcie przez 1-2 osoby dyszla w stronę, po której jest przyblokowane koło daje dość mocny impuls "wspomagający" wyskoczenie z dołka/pokonanie np. progu/krawężnika.

Pełna zgoda :) Ino przy przeciskaniu się między drzewami nie było opcji ani podejść z boku, ani skręcić przyczepą.

W dniu 12.06.2023 o 21:53, czyś napisał(a):

Sposobem będzie szybciej, niż podstawiać samochód, zarzynać sprzęgło, bez ryzyka uszkodzenia movera, i też bez zakładania większego aku. Albo rozgarnąć/zasypać te kretowiny zanim się w nie "wklei" :)

Rozgarnięcie kretowisk byłoby najsensowniejsze:) Pomroczność jasna podczas samotnej opieki nad czwórką dzieciaków...

A większy aku - tylko dla spokoju ducha, skoro mover może ciągnąć 80A, dajmy mu 80A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rolf napisał(a):

Rozgarnięcie kretowisk byłoby najsensowniejsze:) Pomroczność jasna podczas samotnej opieki nad czwórką dzieciaków...

A większy aku - tylko dla spokoju ducha, skoro mover może ciągnąć 80A, dajmy mu 80A.

Teraz już masz "doświadczenie" - w warunakch "ekstremalnych" chwila szpadlowania, kwadrans lub więcej nawet zyskane. Z drugiej strony, trudno oczekiwać, żeby przyczepa szła przez absolutnie wszystko jak przecinak czy terenowa zmota.

Co do zmiany aku na większy - nie sugeruj się max poborem czy wartością (amperażem) bezpiecznika, bo w chwili naprawdę dużego obciążenia (a nawet przeciążenia) movera, silniki elektryczne mają tendencję do pobierania prądu ponad prąd wynikający z mocy znamionowej, wprawdzie impulsowo, ale jednak, co może oznaczać, że mover pociągnie chwilowo (impulsowo) nawet 100 lub 120A, i nawet przy zabezpieczeniu np. 80A zabezpieczenie się nie przepali (bezpiecznik), ani nie zadziała jeszcze zabezpieczenie na moverze. Zwykle pierwszy może zareagować BMS w akumulatorze LIFePO, zależy jaki ma algorytm pilnujący prądów rozładowania stałych/chwilowych. Czasami będzie to np. natężenie 50A dla poboru ciągłego i 75A dla chwilowego, szczytowego, tylko znaczenie będzie miało też to, na jak długo BMS pozwala na taki pobór szczytowy - przez 3 sekundy czy przez np. 10.  Wszystko jest wyznacznikiem poziomu wykonania aku - solidnie wykonany aku (dobrej jakości ogniwa, solidne połączenia pomiędzy) może więcej (BMS jest skonfigurowany by pozwolić na nieco więcej). Więc jeśli na potrzeby takiego incydentalnego "brute force" ze strony movera miałbyś zmieniać aku, to od razu zmieniaj na taki, którego BMS wytrzyma pobór szczytowy np. 120A np. przez co najmniej 10s. 

Co do rozbudowy aku przez dołożenie drugiego aku LIFePo4 równolegle, z tym potrafią być niespodzianki, i jeżeli każdy aku będzi emiał własny wbudowany BMS, niekoniecznie może być dostępny prąd będący sumą natężeń obu aku. Każdy BMS będzie pracował niezależnie i chronił "swój" akumulator niezależnie od drugiego, i może się okazać, że będzie co najwyżej dostępny prąd większego aku, lub niewiele od niego wyższy, do tego "pulsujący" - 2 osobne BMSy mogą zadziałać tak, że przy zwiększonym poborze prądu, akumulatory nie zsumują natężeń, a będą pracowały naprzemiennie (BMSy będą naprzemiennie podłączać i rozłaczać oba akumulatory, wykrywając przekroczenai prądów dla każdego z aku z osobna). Owszem, dopuszcza się równoległe łączenie aku LiFePO4, ale raczej celem zwiększenia łącznej pojemności baterii, ale nie oznacza to automatem zwiększenia natężenia prądu. Przez BMSy nie do końca jest tak, jak w przypadku akumulatorów ołowiowych.  

 

 

 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, czyś napisał(a):

Zwykle pierwszy może zareagować BMS w akumulatorze LIFePO, zależy jaki ma algorytm pilnujący prądów rozładowania stałych/chwilowych. Czasami będzie to np. natężenie 50A dla poboru ciągłego i 75A dla chwilowego, szczytowego, tylko znaczenie będzie miało też to, na jak długo BMS pozwala na taki pobór szczytowy - przez 3 sekundy czy przez np. 10.

Właśnie taki był objaw - mover brał więcej niż 50A, po jakiś 3 sekundach BMS odcinał. 

Godzinę temu, czyś napisał(a):

Co do rozbudowy aku przez dołożenie drugiego aku LIFePo4 równolegle, z tym potrafią być niespodzianki, i jeżeli każdy aku będzi emiał własny wbudowany BMS, niekoniecznie może być dostępny prąd będący sumą natężeń obu aku. Każdy BMS będzie pracował niezależnie i chronił "swój" akumulator niezależnie od drugiego, i może się okazać, że będzie co najwyżej dostępny prąd większego aku, lub niewiele od niego wyższy, do tego "pulsujący" - 2 osobne BMSy mogą zadziałać tak, że przy zwiększonym poborze prądu, akumulatory nie zsumują natężeń, a będą pracowały naprzemiennie (BMSy będą naprzemiennie podłączać i rozłaczać oba akumulatory, wykrywając przekroczenai prądów dla każdego z aku z osobna). Owszem, dopuszcza się równoległe łączenie aku LiFePO4, ale raczej celem zwiększenia łącznej pojemności baterii, ale nie oznacza to automatem zwiększenia natężenia prądu. Przez BMSy nie do końca jest tak, jak w przypadku akumulatorów ołowiowych.  

Na pewno dałbym drugi identyczny, więc nawet z tolerancją wykonania różnice nie powinny być duże. Ale rozważam też kupno jednego, 80Ah - wymiary identyczne jak 50Ah, waży 2x tyle ale i prądy ma 2x. A ten 50Ah siedziałby w bagażniku jako rezerwa pojemności.

Ale... Sezon dopiero się zaczyna, pozbieram doświadczenia, będę myślał przez zimę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz w tym temacie, posty od 10 sierpnia 2022 od postu Michała (MIsio) - jest tam m.in. wklejony link do filmu nakręconego przez Kapitana Przyczepę. 

Z aku LiFePo4 z których każdy ma wbudowany "swój" BMS właśnie nie jest wcale tak łatwo zwiększyć prąd rozładowania, do sumy prądów rozładowania obu akumulatoróów, nawet jak dasz dwa takie same. W realu może być tak, że aku będą pracowaly po kilka sekund na prądzie rozruchowym każdy i przełączały się naprzemiennie. Dla kwasiaków nie ma to znaczenia, niekonieczni mogą oddawać różny prąd, ale dadzą tyle, ile się da, aż do sumy prądów obu akumulatorów. W tych samych warunkach przez osobne BMSy LiFePo4 mogą wariować, więc nie ma co "przekładać" na LiFePo4 wprost i bezpośrednio schematów działań z zastosowania "analogowych" czyli "głupich" kwasiaków, oraz oczekiwać takiego samego działania jak w przypadku kwasiaków, którymi de facto nic nie zarządza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.