Koczownicy z Helu.

[adamkwiatek]

Ostateczne rozwiązanie kwestii koczowników

Odwiedziliśmy w tegoroczne wakacje okolice Władysławowa i nie tylko.

Zauważyliśmy, że w przeciwieństwie do ubiegłych sezonów, praktycznie zniknęli "koczownicy" w samochodach więc bezpłatne parkingi straciły swój koloryt.

Powstaje więc pytanie : co się stało, czy wczorajsi "koczownicy" przesiedli się do kamperów i przyczep, a może wykupili sobie miejsca w wygodniejszych kwaterach/domkach ?

Groteskowo wyglądają puste  miejsca, gdzie niedawno stały budy i autobusy - znaczy kampery , a teraz nie ma tam nikogo jak na parkingu pod Kuźnicą na półwyspie helskim.

Stało się to, czego już dawno się obawiałem - postawiono tam parkometry z przyjaznym komunikatem, że kasują 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu, ewentualnie zamieszczono tablice informacyjne, że biwakować nie wolno, jak w Karwieńskich Błotach.

Groteska polega też na tym, że powstały też nowe parkingi, ale całymi dniami stały puste, bez jakiegokolwiek pojazdu, bo odstraszały potencjalnych gości ,prężącym się jak żandarm - parkometrem, a czasem cieciem w budce .

Ogólnie ludzi było zdecydowanie mniej, co może świadczyć o tym, że albo stopa życiowa wzrosła i wszyscy pojechali za granicę, lub wylądowali na kwaterach, ewentualnie spsiali już tak, że nawet koczowanie w samochodach osobowych stało się sportem zbyt ekskluzywnym.

 

 

[Łza Włóczynutka]

1 godzinę temu, adamkwiatek napisał(a):

albo stopa życiowa wzrosła i wszyscy pojechali za grani

Być może polska Inflacja zeżarła zarobki tak dramatycznie, a polskie januszexy rozdmuchali ceny tak wysoko, że wszyscy pojechali za granicę, gdzie inflacja występuje jedynie w polskich szczekaczkach, albo jest marginalna. Coraz mniej ludzi stać na wakacje w Polsce.. w każdym razie teraz za granicą jest taniej. (Np kawa we Włoszech kosztuje tak samo jak przed pandemią nadal 1-1.20€, pizza jak kosztowała margherita 6.50-7€ przed pandemią, to dalej tyle kosztuje.. a ile chcą restauracje nad PL morzem?), tak samo campingi, przed pandemią było 30-50€ i dalej jest 30-50€ za nasz ekpię. Jedyne co podrożało to paliwo, ale i tak procentowo mniej pdrożało niż w pl.. 

Nadmorskie januszexy kwiczą, że nie ma turystow, bo sami sobie zgotowali ten los.. jak nie odpuszcza cen to mogą zwijać biznesy, Imho.

[Misio]

Dokładnie...

Poza tym na całej Polsce powstają parkingi, miejsca biwakowe darmowe lub rzadziej max kosztem 20zł... nawet z sanitariatami/prysznicami...

A nad morzem, za parking gdzie nie ma kosza na śmieci czy tojki za to 10m obok jest wycinka lasu, buldożery itd dzień kosztuje 60zł... np jak przyjedziesz przed 20 w piątek to zapłacisz za weekend za takie warunku  180zł...

[mundek28]

Może ludzie już nie chcą spać na parkingach jak psy

[BIGL]

2 godziny temu, mundek28 napisał(a):

Może ludzie już nie chcą spać na parkingach jak psy

Psy zasadniczo śpią w budzie.....

[Commander]

Jak słyszę ze za granicą jest taniej to dostaje ataku śmiechu...

[Analog82]

Mi ta teoria tez jakos sie nie klei... w tym roku nie placilem wiecej za kemping w PL niz 180zl ( jak patrze na ceny na Alexie to za nasz sklad zaplacilbym niecale 200zl). Na wyjezdzie we Wloszech czy Wegrzech to bylo 250+ (raczej blizej 300zl), gdzie we Wloszech byl to jeszcze sezon niski. W knajpach tez to bylo srednio 100zl drozej. A jeszcze dojazd trzeba doliczyc. Chyba wchodza tutaj inne czynniki, bo jednak ludzi stac na wiekszy wydatek.

[Misio]

Jak jest za granicą to niezbyt wiem...bo tam bardzo sporadycznie jadę...

Jednak jeżeli komuś nie jest potrzebny bardzo wysoki standard, to mam wrażenie że za granicą można dość sporo zaoszczędzić...

W Polsce jednak wszystko poszło do góry o 75-100-150 a nawet 200%...

Fajnych miejsc znacznie ubywa...

Jak bym pojechał np do Grecji, Chorwacji czy Włoszech... to pewnie bym przejechał w sumie 2-3-4tyś km, natomiast minimum 2-3tyś robię jadąc nad Polskie morze...

Jak bym chciał stać na kempingu to w Polsce (na wybrzeżu) w 2 osoby i psa to ciężko było by się zmieścić w 20E, a podobno z kartą ACSI za granicą tak...

Edytowane 26 Sierpnia 2023 przez Misio (wyświetl historię edycji)

[Analog82]

11 minut temu, Misio napisał(a):

W Polsce jednak wszystko poszło do góry o 75-100-150 a nawet 200%...

Rowniez odwazne stwierdzenie, za parcele 70 na Alexie w 2021 placilem w sezonie wysokim 140zl, w tym roku zaplacilbym 160zl. Skad Masz takie dane?

[Misio]

W wysokim sezonie nie jeżdżę...

Nie tak dawno 2-3lata temu (przed pandemią) tani, ale fajny obiad dla 2 osób max 50zł teraz bez 100 nie dam rady, obiad w fajniejszej restauracji (lepsze jedzenie, fajna lokalizacja itd) było około 70-80zł teraz 150-200zł, wjeżdżałem na kempingi za 30-40zł teraz bez 100 jest już bardzo ciężko (czasem coś za 80zł się znajdzie), parkingi płatne kosztowały 15-20zł...teraz 60-80-100...a gro fajnych miejsc jest z zakazem lub były bezpłatne a teraz kosztują...

Po sezonie w sklepach nad morskich było taniej niż w Krakowie, teraz zawsze jest nad morzem drożej...

W okresie skrajnie po sezonie było nad naszym morzem pusto (co lubię) teraz nigdy nie jest pusto... nie którzy twierdzą że za granicą jest łatwiej o "mniejszy tłok"...

W tamtym roku na kempingach na Węgrzech z basenami "ciepłymi" płaciliśmy za dobę 60-90zł - w Polsce kłopot jest wejść na basen w tej cenie dla 2 osób... nie mówiąc już o kosztach kamerowania...

[Commander]

53 minuty temu, Analog82 napisał(a):

Rowniez odwazne stwierdzenie, za parcele 70 na Alexie w 2021 placilem w sezonie wysokim 140zl, w tym roku zaplacilbym 160zl. Skad Masz takie dane?

 Dane z TVN ?

Moje dzieci są dorosłe więc wszędzie X 4. Najwięcej za kemping zapłaciłem 186 zł z prądem a ten prawie wszędzie 30 zł.  Najmniej 120. Najdroższy obiad w Łebie w smażalni z opinia 4.6 to 230 zł bez napojów.  Pyszny obiad w Olsztynie z 125.  Piwo na placu Zamkowym w Królewskiej 20 zl.

Najtańsze LPG w Ciechocineku... 2.52. Najdroższe w Łebie 2.92. Prawie 2500 km w tym A i S wyszło 135 zł etoll. To gdzie jest taniej... 

Wszystko oczywiście powyżej na 4 osoby 

[Misio]

12 minut temu, Commander napisał(a):

Najdroższy obiad w Łebie w smażalni z opinia 4.6 to 230 zł bez napojów.  Pyszny obiad w Olsztynie z 125.  Piwo na placu Zamkowym w Królewskiej 20 zl.

Jeszcze nie tak dawno mówiłeś że spokojnie obiad dla 4 poniżej 100zł...

Rok, dwa lata temu?

[Analog82]

@Commander, otoz to, nie wiem skad takie wzrosty co to media podaja, ale nie zdazylo mi sie placic w PL za obiad z napojami powyzej 200zl ( 2 piwa i 2x cola itp), a we Wloszech ponizej 65eur nie podchodz. Nawet na Wegrzech obiad na poziomie 60eur to byl standard. Wiec nie rozumiem tego narzekania. Jak porownuje wydatki za oba wyjazdy to za 3 tygodnie we Wloszech z Wegrami zaplacilem 2,5r razy wiecej niz za 2 tygodnie w PL. Warto dodac ze za granica nie szczypalem sie z wydatkami, ale w PL to bylo pod korek, czyli zabiegi SPA zony w hotelu obok kempingu, codzienne doplaty do basenow hotelowych, atrakcje typu splyw Dunajcem (dzieki @Wąski P za pomysl) itp

4 minuty temu, Misio napisał(a):

Jeszcze nie tak dawno mówiłeś że spokojnie obiad dla 4 poniżej 100zł...

Rok, dwa lata temu?

Masz gdzies paragony sprzed 2 lat i tegorocznych, gdzie cena wzrosla 3krotnie?

[Commander]

5 minut temu, Misio napisał(a):

Jeszcze nie tak dawno mówiłeś że spokojnie obiad dla 4 poniżej 100zł...

Rok, dwa lata temu?

Jakby nie patrzeć dzieci urosly.  Młodszy ma 195 i potrafi na raz zjeść 2 kebaby. Parę lat temu zostawiał 2-3 pierogi z porcji. 

[Misio]

Kebabów czy pierogów nie jem na urlopie nad morzem...

Paragonów nie mam...ale 3lata temu parkingi po 10-15zl Stegna  Katy Rynackie (teraz 80-100), czy np darmowe Mikoszewo czy Lubiatowo, teraz 60 lub40-100 to ile to razy?

Ten obiad w czerwcu kosztował 180zl bez napiwku i bez piwa ?

Poszedłem specjalnie do Kampera, znalazłem 1 paragon z ostatniego wyjazdu...

Na Węgrzech jakimś cudem mieściliśmy się z obiadem w listopadzie 2022 w 100zl...

O jeszcze znalazłem...

Wrzesień 2022