Skocz do zawartości

Ostrożnie na drogach!!!


mymlon

Rekomendowane odpowiedzi

aby rowerzyści mieli obowiązek posiadania kfalifikacji na dany pojazd tj. rower lub motorower itp.

dawniej był obowiązek poruszając się po drogach publicznych posiadania na rower karty rowerzysty, na wóz konny karty woźnicy .A w latach chyba nawet 60-tych rowery posiadały tabliczki identyfikacyjne tak samo jak pojazdy konne.

Największą głupotą było i jest zaniechanie obowiązku posiadania karty rowerowej przez osoby pełnoletnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 90
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Witam !

 

Chciałem wtrącić małą uwagę dotyczącą uprawnień do prowadzenia roweru - karty rowerowej. W klasach 4 szkoły podstawowej (przynajmniej w szkole do której uczęszczają moje córki) są kursy i egzaminy. Tak więc z tym brakiem kart to nie do końca jest to prawda jak to piszecie. Co do rowerzystów na drogach publicznych, myślę, że to problem w egzekwowaniu tychże dokumentów. Ale i tak największym problemem jest jednak brak takowych ścieżek. Aha, napiszcie proszę, jak zachowujecie się w miejscach, gdzie skręcacie w prawo, nie ma żadnych świateł, macie bezwzględne pierwszeństwo (jeśli chodzi o pojazdy mechaniczne), a po skręcie w prawo przecinacie ścieżkę dla rowerów. Napiszcie tak bez ściemy i bez zaglądania w kodeks. No i na koniec zasada numer jeden - noga z gazu i nie piszcie tylko, że takie czasy, że trzeba się spieszyć, itp. A pamiętacie ? Kiedyś to furmanki to bez oświetlenia jeździły. Jeśli krytykujemy rowerzystów, to spójrzmy też na karkołomną jazdę pseudo-kierowców z jednym światłem, źle wyregulowanych reflektorach, letnich oponach, z telefonami w ręku, ...itd. Myślę, że w każdej grupie uczestników ruchu drogowego - rowerzyści, piesi, kierowcy aut, motocykli, itd znajdziemy postawy prawidłowe, jak i naganne. Jestem zdania, że to wina jednak egzekwowania prawa, zresztą bardzo dobrym przykładem jest szybkość samochodów, słyszymy tylko - jak ścieżka ? jak dróżka ? ... Jestem za surowym egzekwowaniem prawa i publicznym piętnowaniem zachowań nagannych.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z telefonami w ręku

jak widzę taki widok,jadzie pan czy pani Lexusem i telefon w ręku to :mikolaj::):) ,skoro stać na taki samochód to co zabrakło na zestaw głośno mówiący czy nawet na słuchawkę :pupa: a może chodzi o zwykły szpan mam Lexa i nawet na telefon mnie stać niech wszyscy widzą mam telefon :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, napiszcie proszę, jak zachowujecie się w miejscach, gdzie skręcacie w prawo, nie ma żadnych świateł, macie bezwzględne pierwszeństwo (jeśli chodzi o pojazdy mechaniczne), a po skręcie w prawo przecinacie ścieżkę dla rowerów. Napiszcie tak bez ściemy i bez zaglądania w kodeks. No i na koniec zasada

 

Szczerze to , jak skręcam w prawo czy w lewo zawsze obserwuje pieszych i zawsze ustępuje im pierwszeństwa.

Rowerzyści też mają u mnie ulgę , ale jak któryś sypie i nie patrzy ,a zanim go zobaczę i już jest na mnie to tylko jego szczęście jak zdąży uciec.

Jestem tolerancyjny i potrafię wszystko wybaczyć, ale głupoty w chamski sposób nie.

Z racji mojej pracy , w ciągu tygodnia minimum 5 razy , dzięki mojej koncentracji i rutyny unikam z winy (NIE SWOJEJ) kolizji lub wypadku.

Najbardziej przykre jest to , że ja jako jeden z większych użytkowników dróg , muszę uważać na tych małych.

Co z tego mam , tylko tyle ,że przy jakim kolwiek zdarzeniu , pan policjant drwiąc sugeruje iż jako zawodowy to muszę przewidzieć zachowanie drugiego nie doświadczonego.

Kiedyś i ja popełnię błąd ( człowiek jest istotą omylną) i ciekaw czy kturyś z małych przewidzi moje zachowanie.

Na szczęście jakoś przez 12 lat to ja przewiduje zachowania innych i życzę sobie i wszystkim tego samego. :mikolaj:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem za surowym egzekwowaniem prawa i publicznym piętnowaniem zachowań nagannych.

No dobrze,ale powiedz dlaczego jadący na rowerze lub nawet prowadzacy rower gdzieś przez park zaledwie po piwie może stracic prawo jazdy a tymczesem inny uzytkownik tego samego środka lokomocji ledwo trzymający pion i kierunej jazdy a nieposiadajacy tego dokumentu trtaktowany jest zupełnie inaczej?

Czy to jest egzekwowanie prawa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to jest egzekwowanie prawa?

 

Nawet idąc po pijaku drogą , jak spowoduje wypadek w skrajnych przypadkach mogę stracić prawko.

Dlaczego osoby nie posiadające takiego dokumentu czasami świadomie rzucają się pod samochód w celu uzyskania odszkodowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to jest egzekwowanie prawa?

 

Nawet idąc po pijaku drogą , jak spowoduje wypadek w skrajnych przypadkach mogę stracić prawko.

Dlaczego osoby nie posiadające takiego dokumentu czasami świadomie rzucają się pod samochód w celu uzyskania odszkodowania.

 

coś tu zagmatwałeś. :mikolaj:

 

nie słyszałem o takich przypadkach.chyba że zjadłem za dużo uszek z barszczem i nie dochodzi do mnie ten zwrot. :hehe::)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie słyszałem o takich przypadkach.chyba że zjadłem za dużo uszek z barszczem i nie dochodzi do mnie ten zwrot. :hehe::)

 

Na co półrocznym szkoleniu organizowanym przez wojewódzką komendę policji , pan policjant nam oznajmił , że kary i przepisy będą coraz bardziej rygorystyczne.

Dokładnie nie pamiętam czy to ma wejść w życie przepis , czy sąd ma prawo tak zrobić.

O zabieraniu np jednej kategorii za :mikolaj: też nie jest napisane , a tak się dzieje(szczególne przypadki).

O OC na rower też było .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli krytykujemy rowerzystów, to spójrzmy też na karkołomną jazdę pseudo-kierowców z jednym światłem, źle wyregulowanych reflektorach, letnich oponach, z telefonami w ręku, ...itd. Myślę, że w każdej grupie uczestników ruchu drogowego - rowerzyści, piesi, kierowcy aut, motocykli, itd znajdziemy postawy prawidłowe, jak i naganne.

 

Tomku, masz całkowitą rację.

Masz również rację, jeśli chodzi o kierowców, jak to napisałeś z jednym światłem, albo tych z różnymi cudactwami rozpraszającymi lub przeszkadzającymi innym, stwarzając tym samym ogromne zagrożenie w ruchu, ale to kolejny temat rzeka.

Znając jednak to forum istnieje duże prawdopodobieństwo, że i to będzie przez nas "rozkminiane". :ok:

W każdej dziedzinie życia, są ludzie i ludziska.

Widzisz jednak, jeśli chodzi akurat o rowerzystów, z wyraźnym wskazaniem na tych jak to już powyżej gdzieś określiłem "ulicznych wojowników", to moja niechęć do Nich, wynika głównie z tego, że Oni próbują sobie uzurpować prawa do zawładnięcia jezdnią i mają najwięcej "ale" do innych. Nie zabiegając przy tym, aby poprawić wizerunek osób, które tak jak Oni mają takie same zainteresowania lub metodę przemieszczania. Np. rozdając odblaski i mówiąc o ich wpływie lub organizując jakieś kursy, przybliżające zasady ruchu drogowego. Przynajmniej ja nie słyszałem o czymś takim.

Dodatkowo, w swoich dotychczasowych postach dot. w/w tematyki miałem na myśli jedno, to co dopowiedzieli za mnie koledzy.

Wielu rowerzystów stwarza swoim, często nieodpowiedzialnym zachowaniem bardzo duże zagrożenie (pół biedy jak tylko dla siebie), ale są takie sytuacje, w których to przez swoje laitowe podejście do sprawy (lub zwykłą głupotę), tworzą zagrożenie dla innych.

 

Ja powiem szczerze, nie spodziewałem się, że pisząc mój pierwszy post wywołam, taką dyskusję, stąd też nie dopisałem jednego do tej historii z szybą i lusterkiem.

W tym samochodzie, o który się otarłem (żeby nie zabrać na maskę Pani, o której Wam opowiadałem) na tylnym fotelu, za ojcem, w foteliku jechało maleńkie dziecko.

Ta szyba, która została wybita przez urwane lusterko, była to szyba przy tym maleństwie.

Maluch, nie dość, że się straszliwie wystraszył, to został opryskany odłamkami szkła, cud, że nic poza, się nie stało.

Jasne w tej sytuacji można to rozpatrywać jako moją winę.

Niedostosowanie bla....bla...., nie przewidziałem, bla.....bla...., odległość, bla..., bla..... itp....

I na pewno, po części to prawda. Ale wg. mnie odpowiedzialność za to zdarzenie oprócz mnie, ponosił jeszcze ktoś inny.

Ktoś kogo:

1) nie można w żaden sposób zidentyfikować

2) nawet jeśli udało by się odnaleźć, można by skarżyć ze stopy cywilnej (a ile to traw i jak przebiega, chyba wszyscy wiemy)

3) w końcowej fazie, nawet gdyby orzeczono o Jego winie, jedyną karą było by pewnie pokrycie strat (około 700zł - bo swojego lusterka w poprzednim poście nie doliczałem) + koszty administracyjne, no i może ze 100zł na rzecz ochrony środowiska, albo inny charytatywny cel, wyznaczony przez Sąd.

I tyle!!!

 

Ja natomiast, jeżeli walnął bym tę Panią, w skrajnym przypadku:

1) stałbym się kolejnym "mordercą" z puszki;

2) latami prawował bym się o udowodnienie swojej niewinności;

3) zabrano by mi uprawnienia;

4) dostał bym pewnie "zawiasy", czyli i tak papiery zafajdolone na całe życie.

5) wyrzuty sumienia, kłopoty rodzinne, nerwy, itp....itd.... pomijając.

 

Tak jak napisali koledzy, dlaczego:

- taki jeden z drugim nie może kupić sobie kamizelki odblaskowej (koszt 4-5zł);

- jeżeli kierowca wypije piwko i zostanie złapany na rowerze, zostanie zabrane mu prawo jazdy, a piżmowiec, który kodeksu drogowego w ręku nie miał, co najwyżej straci "wentylki";

- jeżeli coś się stanie, rowerzysta rozpatrywany jest z założenia w kategoriach ofiary, a nie sprawcy lub chociaż współwinnego.

- (powtarzam się, ale) co to za założenie, że pełnoletniość gwarantuje znajomość przepisów i uprawnia do poruszania się po drogach publicznych?;

 

Odpowiadając też na Twoje pytanie

a po skręcie w prawo przecinacie ścieżkę dla rowerów.

Kiedyś był taki przepis i moim zdaniem bardzo mądry, że rower, to się przez przejście dla pieszych przeprowadzało, idąc obok niego.

Odkąd są ścieżki rowerowe, rowerzystę należy przepuścic tak jak pieszego, ale trzeba mieć na to szansę.

Tzn. jak mi taki bicyklista, który właśnie pobija rekord swojej prędkości (a może ona być nie mała), bo jak dobrze kręci to te 50km/h może wykręcić, wypadnie z za zakrętu, to ja wróżką nie jestem, a nawet jak bym wierzył i stawiał sobie pasjansa, to pewnie i tak w tej sytuacji nawet kart bym nie przetasował.

 

Wiesz ja mam wrażenie, że najlepiej było by dla wszystkich, gdyby kierowca mógł spojrzeć oczami rowerzysty, a rowerzysta mógł spojrzeć oczami kierowcy.

Z zaznaczeniem tylko, że będzie to spojrzenie trzeźwe i obiektywne, NIE zależne od miejsca siedzenia, fotel w samochodzie, czy siodełko roweru lub uzależnione od preferencji (ubiegając Marzenę307) i nie chodzi mi o preferencje seksualne :hehe::ok:

 

:mikolaj::):):pupa:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś był taki przepis i moim zdaniem bardzo mądry, że rower, to się przez przejście dla pieszych przeprowadzało, idąc obok niego.

i jeżeli się nie mylę to w dalszym ciągu tak jest.

I jeszczę dopowiem że nie jestem przeciwnikiem rowerów na ulicy, to też środek lokomocji ale musi to być z głową. Sam niejednokrotnie zasuwam na rowerze.

Będę natomiast zajadłym przeciwnikiem pseudo sportowdców którzy sobie na drogach urządzają wyścigi , peletony itp. mając w :hehe: przepisy i innych urzytkowików drogi.

A niestety jak już pisałem wcześniej robi się to codziennością a naszych drogach. Chcą jeżdzić to niech jeżdzą ale tak jak powini jeździć jeden za drugim i to jeszcze w małych grupkach i blisko prawej krawędzi jezdni a nie środkiem drogi. Obowiązek jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni obowiązuje wszystkich, rowerzystów też i twierdzenie że rowerzysta ma prawo jechać środkiem :mikolaj:

No chyba że będzie skręcał w lewo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obowiązek jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni obowiązuje wszystkich, rowerzystów też i twierdzenie że rowerzysta ma prawo jechać środkiem :mikolaj:

 

też mnie rowerzyści denerwowali.... ale tej wiosny kupiłem sobie rowerek ( przerwa ok 10lat) już zaskoczyłem czemu niektórzy jeżdżą środkiem jezdni - po prostu przy prawej krawędzi są takie dziury że to w głowie się nie mieści ( w aucie tego tak nie odczuwasz ) a raz zdarzyło mi się zauważyć że nie ma dekla w studzience...

pojeździłem 2 dni i stwierdziłem że mam w :hehe: taką jazde - jeździłem po chodnikach bo ulicą nie dało rady nie dość że te dziury to kierowcy też w :) mają takiego uczestnika ruchu i niestety wymuszaja pierwszeństwo jak się tylko da

 

morał taki że oczy dookoła głowy trzeba mieć niezależnie czy jesteś pieszym, rowerzystą czy kierowcą pojazdu mechanicznego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dzisiaj na A2. Dojeżdżam do bramek, widzę kilka aut w przód ktoś ciągnie kamping. Tabercik tak na oko 20-25 letni na przywozowych blachach. Ciągnie go c-klasa też na przywozówkach. Płacę ruszam i... bude widzę bardzo bardzo daleko. Jako że jechałem busem to 110-120 i... nie mogę kolesia dogonić. Gdy w końcu się udało, zrównałem się i miałem na liczniku 118 km/h !!!

Jazda z taką prędkością to szok, a jak do tego dodamy że przyczepa staruchna, bez stabilizatora, a do tego absolutnie gościowi nie znana bo zapewne wczoraj ją kupił to dreszcz po plecach przeszedł.

Ale głupich nie sieją.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.