Problem z Lodowka

[Trafko]

Roger tyle że w lodówkach absorpcyjnych masz roztwór amoniaku i wody który potrafi się rozwarstwić

Nie zapomnij jeszcze dodać do roztworu trochę gazów szlachetnych.

Często przy mikro szczelinie gaz ucieka bez zapachu amoniaku , w środku jest roztwór i mimo przelewania lodówka nie działa.

[Tomii]

Każda zmiana temperatury czynnika powoduje jego cyrkulację i siłą rzeczy mieszanie. Lodówka nieużywana przez zimę przez cały ten okres "nieeksploatacji" miała zmiany temperaturowe gdzie delta temp. dochodziła do 15-20 stopni .... w ciągu doby .... nic się nie ma prawa rozwarstwić ...

hmm

Cyrkulację, powoduje ciśnienie czynne które będzie większe niż opory hydrauliczne obiegu. Żeby było ciśnienie czynne musisz mieć różnice temperatur. Żeby była różnica temperatur musi być miejscowe podgrzanie, a nie podgrzanie całego układu. Podgrzewanie całego układu w równomierny sposób daje Ci ZEROWE ciśnienie czynne.

 

Roger nie mam zamiaru zmieniać Twojego zdania na temat lodówek. Doświadczenie mówi - sporo lodówek które nie chciały ruszyć po zimie po obróceniu czy przejechaniu po wyboistej drodze ruszyło. Czemu? Jak nam to wytłumaczysz kolego? Bo widać że wiedzę masz sporą.

[ed]

O mnie lodówka przestawała działać kilka razy. Zawsze pomagało jej huśtanie i zostawienie na parę godzin do góry nogami. Po postawieniu na nogach i włączeniu zaczynała chłodzić po dobrych kilku godzinach.

[roger]

Żeby była różnica temperatur musi być miejscowe podgrzanie, a nie podgrzanie całego układu. Podgrzewanie całego układu w równomierny sposób daje Ci ZEROWE ciśnienie czynne.

 

Zgadza się miejscowe podgrzanie sprawi ze będzie bardzo sprawna cyrkulacja czynnika .... a co za tym idzie korzystny bilans cieplny to I zasada termodynamiki

Dlaczego po obróceniu lodówki zaczyna ona czasem pracować ... hmmmm :

 

zgodnie z ciocią wikipedią

 

"Cząsteczka amoniaku ma kształt tzw. piramidy trygonalnej. Atom azotu wykazuje hybrydyzację sp³, trzy z powstałych orbitali tworzą wiązania z atomami wodoru, czwarty jest zajmowany przez wolną parę elektronową. Jej obecność powoduje odpychanie elektronów tworzących wiązania N-H, przez co kąt między tymi wiązaniami jest nieco mniejszy (wynosi 106°45') niż np. między wiązaniami C-H w metanie (109°28') ale większy niż między wiązaniami O-H w wodzie (104°45'). Struktura piramidy trygonalnej nie jest jednak stereochemicznie stabilna – amoniak i większość jego pochodnych (aminy) ulega tzw. inwersji parasolowej, w której cząsteczka "przewraca się na drugą stronę" jak parasol na silnym wietrze, a wolna para elektronowa przeskakuje na drugą stronę atomu azotu.

 

Z powodu stosunkowo dużej różnicy elektroujemności między atomem azotu i wodoru – ΔE = 0,84 (wg skali Paulinga) oraz asymetrycznej budowie, cząsteczka amoniaku ma dość duży moment dipolowy (μ=1,46 D). Polarność cząsteczek amoniaku jest przyczyną tworzenia się między nimi wiązań wodorowych."

 

Fenomenu zadziałania po przekręceniu chłodziarki do góry nogami dopatrywałbym się właśnie w inwersji parasolowej cząsteczek amoniaku ....

Układ aby był sprawny musi być układem zamkniętym i tak naprawdę większość problemów to ubytki czynnika na skutek nieszczelności i mikro-nieszczelności .... dodatkowo "odwrócenie" wymaga wymontowania a to odpięcia i gazowego i elektrycznego ..... siła rzeczy poprawiamy kontakt na włącznikach grzałkach czyścimy dyszę etc .... jednym słowem przyczyn niedziałania po zimie może być wiele ..... studium przypadków .... i każdy inny.

Z doświadczenia powiem że zarówno w przyczepach jak i w kamperach parę razy w ciągu zimy odpalam wszystkie gazowe urządzenia na parę minut i nie miałem nigdy problemów .... najlepiej to robić w momentach gdy temperatura jest powyżej 0 bo poniżej butan staje się gazem praktycznie nierozprężnym i może być problem ..... chyba że mamy w butli czysty propan ... wtedy to bez znaczenia ...

[Tomii]

zgodnie z ciocią wikipedią

Ciotki to Ty mi w to nie mieszaj :hop1:

 

Układ aby był sprawny musi być układem zamkniętym i tak naprawdę większość problemów to ubytki czynnika na skutek nieszczelności i mikro-nieszczelności ....

Czyli duża szansa że u osób które musiały "wrzucić czynnik do shakera" lodówka długo nie podziała... ?

 

 

dodatkowo "odwrócenie" wymaga wymontowania a to odpięcia i gazowego i elektrycznego

No tak przejazd przez dziury też oczywiście może poprawiać styki i czyścić dysze... W sumie to było pewne że będziesz traktował to za punkt zaczepienia. Weźmy jednak pod uwagę to że działanie palnika jesteśmy w stanie sprawdzić w sposób wizualny (brak płomienia, jego kolor, wielkość). Więc czyszczenie dyszy podczas kręcenia lodówką to pozostawmy bez komentarza. Oczywiście styki jak najbardziej - tyle że myślę że każdy kto zabiera się za wymontowywanie lodówki zacznie od sprawdzenia styków.

[roger]

Czyli duża szansa że u osób które musiały "wrzucić czynnik do shakera" lodówka długo nie podziała... ?

 

Moim skromnym niestety tak ...

 

Więc czyszczenie dyszy podczas kręcenia lodówką to pozostawmy bez komentarza

 

Wiesz dla mnie wyjęcie lodówki i nie przejrzenie wszystkiego jak jest wyjęta (tu o stykach i o palniku mówię) to tak jak wymiana sprzęgła i zostawienie starego uszczelniacza wału .... jasne że można tylko tak się nie robi ...

Przejazd po dziurach i związane z tym wstrząsy i wibracja też mogą spowodować "złapanie" lub "utratę" nadgryzionego zębem czasu połączenia elektrycznego .... i to fakt a tam gdzie grzałki, spory przepływ prądu wilgoć i częste zmiany temperatury nie trudno o pogorszenie styku a to równa się zwiększona rezystancja = grzanie a w konsekwencji przypalenie ... ale to oczywiste oczywistości ....