2023 - Łotwa - Estonia - Łotwa - Litwa

[szary11]

Parnawa! Estońska, letnia stolica. Przywitała nas ciekawą architekturą pięknym parkiem, ogrodem, zadbaną plażą z długim deptakiem wzdłuż brzegu morza, kurortowymi wręcz widokami, hotelami z widokiem na wodę, ładną kładką widokową. Co raz wypływają też statki, kto lubi będzie zadowolony z takich widoków.

Nie miałem większego problemu z poruszaniem się zestawem po mieście, jest przestronnie. Gorzej było z parkingami, bo te "zorganizowane" wykluczały możliwość zatrzymywania się z przyczepami. Udało się jednak znaleźć miejsce wzdłuż drogi gdzie nie ma wyznaczonych stanowisk. Płaci się wówczas za 2 auta. 

Ciekawe są też zasady opłat. Pierwsza godzina za free, pisze się karteczkę z godziną rozpoczęcia postoju i kładzie za szybą, a na dłużej szukaj parkometru w polu Nabiegałem się ostro zanim coś znaleźliśmy. Po 18 już znowu jest bezpłatny. 

I kilka fotek...

 

[szary11]

I mała korekta. Z Parnawy nie jedziemy na Łotwę, a jeszcze noc spędzimy W Estonii na RMK Krapi camping. Po trasie kończy nam się LPG i nie znajduję żadnej stacji przez następne 80km. Paliwa jednak mamy pod korek, nie ma biedy  

Kemping leży nad samym morzem, koszt od załogi 5E. W cenie miejsce i tyle. WC, prysznic, czy zmywalnia płatne dodatkowo. Zimna woda w cenie. Miejsce raczej oblegane przez namioty, choć przyczep nie brakowało. Gorzej z równym ustawieniem. Nie miało to dla nas większego znaczenia, bo to tylko na nocny odpoczynek, zapasy mieliśmy. Goście widać też wskakują tu na nockę - dwie, rano ruch spory i zwalnianie miejsc.

Dzieciaki poszalały, pogadaliśmy i po północy jak zwykle luli.

 

Na tym kończymy estońską, krótką przygodę, w grafiku mamy teraz solidniejsze przetrzepanie rejonu od Windawy do Kolki na Łotwie. Wstajemy niespiesznie i ok 10 opuszczamy kemping. Do celu mamy nieco ponad 300km.

CDN

 

[Misio]

Kusisz kusisz... ale my raczej do Estonii nie dotrzemy (tym razem).

[szary11]

Mieliśmy plan by na wieczór trafić na parking w Kolce. Rano zwiedzić półwysep i pojechać do kemping Jeni i tam stanąć na dłużej. Pojechaliśmy jednak od razu na kemping i stamtąd robiliśmy wycieczki. Ale zanim o nich, przedstawiam Kemping Znany i lubiany na forum. I uważam, że najlepszy z tej okolicy. Odwiedziliśmy Mikelbakę i Liepene - nie przypadły tak do gustu.

Bardzo ciekawe okazało się boisko. Materiał, z którego wykonano "parkiet" to jakby kratki łazienkowe. Wydawało by się, że będzie to śliskie, niestabilne, a w rzeczywistości świetnie mi się na tym grało  Piłka dobrze i równo się odbijała... trochę z chłopakami moimi pograłem.

 

Do plaży trzeba było nieco przejść, coś ok 700m między domkami i przez las. Co ciekawe mamy tu dwa rodzaje plaży - na lewo kamienista, na prawo piaszczysta. Jedno co było wspólne to mega czysta woda!!! Jak nie w Bałtyku: 

Kemping jest bardzo fajną bazą, blisko mamy do Windawy (ok 10km), jest gdzie pojeździć rowerem, jest gdzie pospacerować, plac zabaw cieszy dzieci, sanitariaty przestronne... nam bardzo dobrze na nim się funkcjonowało.

 

Dziwnym rozwiązaniem jest tylko zrzut WC z przyczepy. Otwiera się pokrywę studzienki (w recepcji ludzie biorą specjalny hak, mi się udawało podnosić ręcznie) znajdującą się w okolicy łazienek i się leje  

 

CDN

[szary11]

9 godzin temu, Misio napisał(a):

Kusisz kusisz... ale my raczej do Estonii nie dotrzemy (tym razem).

Nadrobicie  Łotwa wg mnie jest ciekawsza. Wręcz chyba najciekawsza z tych 3 państw. 

[Misio]

Też tak mi się wydawało...

Ale narazie "utknęliśmy" na Litwie ?

[Eastnomad]

9 godzin temu, szary11 napisał(a):

I uważam, że najlepszy z tej okolicy.

Mam podobne zdanie o nim. Cisza, spokój. Można tam odpocząć .

9 godzin temu, szary11 napisał(a):

Jedno co było wspólne to mega czysta woda!!! Jak nie w Bałtyku: 

W czerwcu było nieco wodorostów ale to pewnie spowodowane było  nieco wzbudzonym morzem. 

9 godzin temu, szary11 napisał(a):

Dziwnym rozwiązaniem jest tylko zrzut WC z przyczepy. Otwiera się pokrywę studzienki (w recepcji ludzie biorą specjalny hak, mi się udawało podnosić ręcznie)

To faktycznie taki mankament, ale w sumie na tle całości można powiedzieć, że prawie niezauważalny.

[lbuster]

17 godzin temu, szary11 napisał(a):

Parnawa! Estońska, letnia stolica.

Piękna ta Parnawa w Waszym wykonaniu 

[szary11]

11 godzin temu, Eastnomad napisał(a):

W czerwcu było nieco wodorostów ale to pewnie spowodowane było  nieco wzbudzonym morzem. 

W następnych dniach nieco również wiało, ale wzburzenie nic nie nagoniło, dalej było czysto

5 godzin temu, lbuster napisał(a):

Piękna ta Parnawa w Waszym wykonaniu 

 

[szary11]

Ventspils/Windawa, 10km od kempingu, można laskiem dojechać szutrem, jak i asfaltem (obie trasy średnie pod rower, ale da się). W mieście jednak drogi i ścieżki są spoko. Co miasto oferuje? W sumie sporo. Raczej w jeden dzień nie obskoczy się wszystkiego. Ja spróbuję to opisać w jednym poście.

Znajdziemy tu fajny szlak do latarni morskich, przy których są do obejrzenia statki, czy łańcuchowe krzesło...

Po drodze stał okazała krowa...

których w mieście można znaleźć kilkanaście (fajna zabawa dla dzieci):

W centrum znajdziemy ciekawe fontanny...

Są place zabaw, z których ciężko dzieci wyciągnąć:

Warto wskoczyć na stary rynek:

I to nadal nie wszystko... jednak będzie więcej postów.

W tym jeszcze pokażę "januszową" naprawę spłuczki od WC. Ładnie wyszło?

Po tej robocie odleciałem do Dubaju...

 

Rowerzystom z pociechami polecam objechanie rowerami jeziora Bushniyeku. Trasa bardzo prosta, mierzy 9km po świetnej, równej ścieżce, praktycznie bez przewyższeń, pięknymi widokami i... zobaczcie

A ten "kwiatek" warto zapamiętać, bo upolowałem go również jako zamknięty. Ale to w następnych postach

[szary11]

O tu  Podczas innej wycieczki.

 

CDN

[szary11]

Korzystając z chwili wrzucę tu jedno z ciekawszych miejsc jakie odwiedziliśmy. A jest to miasto duchów Irbene. Zostało ono założone przy jednostce wojskowej z radioteleskopami dla wojskowych i ich rodzin.  Kilkanaście lat temu można je było zobaczyć tylko z drogi, teraz wstęp jest umożliwiony.

Radioteleskopy, dla odmiany, były kiedyś możliwe do odwiedzenia, obejścia, teraz są odizolowane/odgrodzone. Największy z nich ma 32m średnicy!!! Robi wrażenie.

A teraz zapraszam do wirtualnej wycieczki po mieście.

[Eastnomad]

6 godzin temu, szary11 napisał(a):

A jest to miasto duchów Irbene.

Całkiem fajne klimaty. Trzeba będzie kiedyś tam wrócić i zajechać w to miejsce  

[szary11]

W dniu 14.09.2023 o 22:16, Eastnomad napisał(a):

Całkiem fajne klimaty. Trzeba będzie kiedyś tam wrócić i zajechać w to miejsce  

Trzeba się spieszyć bo natura może przejąć. Raczej nikt nie dba o zachowanie miasteczka jako reliktu. Przyroda przejmuje teren, niszczeje wszystko.

[szary11]

Część kolejna trasy kemping -> Kolka. Wskakujemy do Mikeltornis rzucić okiem na kemping, na którym kiedyś byliśmy (Mikelbaka). Miło było zerknąć, rozważaliśmy stacjonowanie na nim, ale jedka należy go niżej ocenić od Jeni. Gorsza infrastruktura i lata robią swoje. 

Chcieliśmy wejść na latarnię, ale niestety nie była dostępna:

Więc trzeba jechać dalej... w okolicy trafiamy na coś takiego:

Ani statek, ani co... ale fajne

 

Kolejny punkt wyprawy to wieś Mazirbe. Tu nadzieje mamy wielkie, ponieważ miejscowość słynie (a raczej słynęła) z cmentarzyska łodzi rybackich. Moje chłopaki (wędkarze) byli strasznie ciekawi jak wyglądały te drewniane łajby, ja zresztą też (naście lat temu byliśmy tu), jednak co zastaliśmy nieco rozczarowało. Z kilkudziesięciu wraków zostało niewiele. Natura zrobiła swoje, pochłonęła większość łodzi  Zostało tylko to, co trzymało jakiś kształt:

Dla porównania kiedyś wyglądało to tak:

Niestety na forum wówczas nie wrzuciłem więcej fotek, gdzieś pewnie resztę łodzi mam w archiwum.

Po obejrzeniu wraków wchodzimy nad morze i tam możemy podziwiać czyjąś pracę

Wracając do auta wskakujemy coś przekąsić i polecam odwiedzić tą Pizzerię w centrum Mazirbe. Na prawdę potrafią ją przygotować. Mają też dobre regionalne piwo. Warto tu wskoczyć podczas wycieczki.

Lecimy dalej! Ostatni punkt dzisiejszego dnia to Kolka. Wchodzimy na wieżę, brzegiem idziemy do końca półwyspu i na tym kończymy przygodę w tym miejscu:

 

Wracamy na kemping. A tu po drodze zatrzymujemy się przy rzece, która strasznie mnie zauroczyła.

Wyglądała przepięknie!!! Prawda?

 

CDN