Skocz do zawartości

adamkwiatek

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 52
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

18 godzin temu, adamkwiatek napisał:

-Przejmującym dla mnie widokiem są samotne "dziadki", w ich busach udających kampery., Zapewne ci, co bywają na campingach, nie znają takich obrazków. Ostatnio, jak byłem na Przekopie Mierzei Wiślanej, usłyszałem klekot starego diesla był to VW LT 35 w wersji mikrobus, z rowerem marki "Ukraina" zawieszonym na tylnych drzwiach, a za kierownicą siedział dziadek.

 

W/g mnie to jest żałosne ..... zaczekaj parę lat, może Tobie podobny  napisze tak o Tobie - będzie Ci miło?

7 godzin temu, Piotrekm13 napisał:

Posty Pana @adamkwiatek trzeba czytać z przymrużeniem oka. Poczytaj więcej a zrozumiesz. ?

Mnie to trochę rozśmieszyło bo wiem, że @adamkwiatek raczej nie ma już 30tu lat. ?

A Ty go usprawiedliwiasz. Zobaczy to z "przymrużeniem" oka za jakiś czas.

Dużo dobrego w Nowym Roku

Edytowane przez ed (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AdamKwiatek chciał pochwalić się obecnością na Przekopie Mierzei Wiślanej a nikt z forumowiczów tego nie zauważył. Ja teraz wstydzę się, że do tej pory jeszcze tam nie byłem a mam do Przekopu prawie 30 km. Szacun dla @AdamaKwiatka. Jak @AdamKwiatek  zobaczy rocznik mojego kampera i rocznik jego kierowcy to dopiero będę miał u niego przechlapane. 

Edytowane przez Lepciak (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomniany dziadek w VW LT-35 nie wyglądał na przygotowanego do karawaningu. Samochód nie posiadał nawet zasłonek, choć był cały przeszklony, a stary rower bez przerzutek wisiał na czymś, co nie przypominało specjalnego bagażnika.

Możliwe, że pasja pchała dziadka w przygodę z karawaningiem, a skromne finanse hamowały możliwości doposażenia sprzętowego.

Mnie jednak uderzył fakt, że dziadek podróżował najwyraźniej sam, mam nadzieję, że nie było to wynikiem jakiegoś dramatu.

Wokół nowoczesne samochody, gwarny tłumek, pary, rodziny, a tu stary diesel, z jego samotnym kierowcą, jakby z innego świata.

Zupełnie inaczej bym odebrał widok wiekowej pary w identycznym sprzęcie – wyglądali by czadowo, a tu tymczasem ogarnęła mnie zaduma nad przemijaniem, samotnością i „prawami przyrody”.

Bywałem nie raz na samotnych wyprawach, i czułem się trochę jak wyrzutek, i nie było to zbyt przyjemne, choć miałem wybór – mogłem mieć towarzystwo.

Zastanawiam się czy samotność niektórych, nie wynika jednak z dramatycznych zakrętów życia.

Możliwe, że nawet taki siermiężny karawaning może trzymać takich ludzi przy życiu, pozwalając jednak w jakimś stopniu oderwać się od codzienności.

Trochę się wczułem w klimat, jako że mam już swoje lata.

W opozycji do samotnych dziadków, wrzucających starą kanapę do busa i ruszających w Polskę, spotkaliśmy pod Karwią młodą koczowniczkę w osobówce.

Pech chciał, że dziewczyna trafiła na zimne noce, kiedy termometr pokazywał jedynie 8* C .

Podobno przyjechała spod Kielc, i dzielnie trwała na bezpłatnym parkingu obok nas.

Kiedy dziewczyna odjechała, jej miejsce zajął inny dziadek ale z babcią, i to solidnym kamperem, rozpoczynając sezon zakotwiczeniem markizy pomiędzy płytami parkingu.

To już było bardziej optymistyczne – taki przekrój barwnych wyznawców „dzikiego karawaningu”.

Zapewne część wyznawców geriatrycznego karawaningu, miałaby problem z wymianą koła, ale i tak sprawiają wrażenie bardziej sprawnych, od kolegów pozbawionych jakichkolwiek pasji.

Stając się powoli dziadkiem, z przyjemnością, i zadumą kontempluję ich dyskretne towarzystwo, czerpiąc przy tym pozytywną energię, zabarwioną nutą nostalgii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, peja76 napisał:

Fajnie bez dzieciaków:winner: spokuj cisza, taki LT jak 2,4d 6 ? i jeszcze turbo to ? auto, sam miałem kilka, ? silnika ? , na dzisiejsze czasy to trochę kosztuje, rewelacja 

Nie pisz, bus, jakieś kojo, kibelek, kuchenka, ekspres do kawy, na pokładzie ja, psiura (małżonka warunkowo, od czasu do czasu :) ), wędki i ponton na cycepce. I miarowe klepanie dobrze dotartego poczciwego dieselka, niech by to nie był nawet eLT-ek, a jakiś 4-cylindrowiec (dci też przyjemnie brzmi)... Droga się nawija na licznik, miarowo, niespiesznie, w rytm niespiesznego pomrukoklekotu, a jutro nie trzeba o 8-ej być w robocie. Pojutrze też nie, i popojutrze też... Kaj bydzie piknie, to i do niedzieli łostanę...

Rozmarzyłem się. Busem jeżdżę od czasu do czasu, bardziej rozrywkowo niż z codziennego musu, a że obecnie jest to jedyny dieselek, więc sam dźwięk kojarzy mi się z niezbyt spiesznym nawijaniem kilometrów. Tak sobie ostatnio jechałem skromne 90-100 wieczorkiem, żeby podładować aku i tak sobie mruczało... mruczało... i wymruczało. Otrzeźwienie przyszło dwa powiaty od domu :) 

17 minut temu, adamkwiatek napisał:

Mnie jednak uderzył fakt, że dziadek podróżował najwyraźniej sam, mam nadzieję, że nie było to wynikiem jakiegoś dramatu.

Wokół nowoczesne samochody, gwarny tłumek, pary, rodziny, a tu stary diesel, z jego samotnym kierowcą, jakby z innego świata.

Zupełnie inaczej bym odebrał widok wiekowej pary w identycznym sprzęcie – wyglądali by czadowo, a tu tymczasem ogarnęła mnie zaduma nad przemijaniem, samotnością i „prawami przyrody”.

Stając się powoli dziadkiem, z przyjemnością, i zadumą kontempluję ich dyskretne towarzystwo, czerpiąc przy tym pozytywną energię, zabarwioną nutą nostalgii.

Oby zawsze "drugie pół" dziadka tylko uznawało że stary cap na emeryturze oczadział i niech się sam szlaja po parkingach jeśli chce, zamiast bawić wnuki :) Dopóki mu nie przejdzie i sam nie zatęskni (czytaj;: wróci z podkulonym ogonem) :)

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, adamkwiatek napisał:

Mnie jednak uderzył fakt, że dziadek podróżował najwyraźniej sam, mam nadzieję, że nie było to wynikiem jakiegoś dramatu.

Wokół nowoczesne samochody, gwarny tłumek, pary, rodziny, a tu stary diesel, z jego samotnym kierowcą, jakby z innego świata.

Zupełnie inaczej bym odebrał widok wiekowej pary w identycznym sprzęcie – wyglądali by czadowo, a tu tymczasem ogarnęła mnie zaduma nad przemijaniem, samotnością i „prawami przyrody”.

Bywałem nie raz na samotnych wyprawach, i czułem się trochę jak wyrzutek, i nie było to zbyt przyjemne, choć miałem wybór – mogłem mieć towarzystwo.

Zastanawiam się czy samotność niektórych, nie wynika jednak z dramatycznych zakrętów życia

A mnie zdarzyło się kilka razy tak właśnie na dziko bytować, co prawda nie w busie a w vanie, ale też bez zasłonek. Czasem jak gdzieś mam jedna nockę i jadę sam, to budy nie chce mi się targać.

Ja lubię samotność od czasu do czasu, ale ja to jestem wędkarz, więc z natury potrafię godzinami kontemplować ;)

 

Twój post (nie rozumiem, dlaczego niektórzy uznali go za krytyczny)  i ten wątek, nasunął mi jednak myśl o przyszłości, zawsze z rozmarzeniem patrzyłem na dziadków na kempingach, kiedy sielsko leniuchowali, czasem całymi tygodniami, albo miesiącami. Wielu z nas marzy o tej wolności którą da upragniona emerytura, ilu z nas oszczędza aby w reszcie po ostatnim odbiciu zegara w firmie, kupić wymarzonego kamerą i udać się w podróż życia :drive:

A teraz proza. Ilu dożyje, ilu będzie stać, ilu będzie miało zdrowie aby bezpiecznie kierować...

Dlatego nie zazdrościć dziadkom, tylko korzystać!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, filipert napisał:

A teraz proza. Ilu dożyje, ilu będzie stać, ilu będzie miało zdrowie aby bezpiecznie kierować...

Dlatego lepiej w wieku 45-50 lat zrobić sobie rok, dwa przerwy na ową podróż życia. 

Odkładamy na czas gdy będziemy starzy, zgrzybiali i nic nam się nie będzie chciało. Bez sensu.  Lepiej chyba jednak wcześniej wydać kasę gdy wiele rzeczy nas jeszcze bawi. Jak wrócimy to odpracujemy to z nawiązką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, filipert napisał:

A teraz proza. Ilu dożyje, ilu będzie stać, ilu będzie miało zdrowie aby bezpiecznie kierować...

Dlatego nie zazdrościć dziadkom, tylko korzystać!

 

56 minut temu, Cathay napisał:

Dlatego lepiej w wieku 45-50 lat zrobić sobie rok, dwa przerwy na ową podróż życia. 

Odkładamy na czas gdy będziemy starzy, zgrzybiali i nic nam się nie będzie chciało. Bez sensu.  Lepiej chyba jednak wcześniej wydać kasę gdy wiele rzeczy nas jeszcze bawi. Jak wrócimy to odpracujemy to z nawiązką.

Właśnie dokładnie tak...

A to...

19 godzin temu, adamkwiatek napisał:

Mnie jednak uderzył fakt, że dziadek podróżował najwyraźniej sam, mam nadzieję, że nie było to wynikiem jakiegoś dramatu.

Jest bardzo przytłaczające i niestety bardzo często "prawdziwe"...

Mam nadzieję że jednak nikomu z nas nie przyjdzie podróżowanie samemu... Cudownie mieć obok siebie towarzyszkę życia !:serce:!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co mnie ruszyło w tym poście? Określenie „geriatryczny”. Nie powinno ono mieć wydźwięku pejoratywnego, jednak chyba ma. Lepiej brzmi emeryt. Do emerytów należy wiosna i jesień na kempingach, choć zdarzają się rodziny z dziećmi, jeszcze nie szkolnymi. I samotni panowie w wypasionych kamperach. Zawsze panowie, nigdy panie. Częściej tacy przed czterdziestką. Czasem bardzo zapracowani. A i tak oceniam, że musi im być smutno. Samotność w każdym wieku nie jest chyba fajna.

Jesteśmy na emeryturze już kilka lat i po zakończeniu każdego sezonu zastanawiamy się jaki będzie następny rok, czy wyruszymy na kolejną wyprawę. Na szczęście nie musimy jeszcze korzystać z usług geriatry, więc już na początku roku zaczynamy planować. My dziadkowie, wyprawę w czadowej niewiadówce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, nomadka napisał:

My dziadkowie, wyprawę w czadowej niewiadówce.

:ok: od lat 80 - tych jezdziliśmy w sumie 4-ema N-kami po całej Europie , sentyment pozostał ale siadły stawy i kręgosłup no i trzeba było zmienić na coś z napędem i odrobiną luksusu :skromny: ; jezdzimy dalej po całej Europie pomimo , że już niedługo 70 - tka wybije na liczniku i wcale o geriatrii nie myślimy chyba , że życie spłata nam jakiegoś figla no to trudno . Najważniejsze to czuć się młodym i się nie przejmować , że dzieci i wnuki się nam postarzały :) . Pozdrowionka dla wszystkich emerytów , starszaków i młodzieży :hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.