Skocz do zawartości

Szwajcaria 2021 w wydaniu Uwexow [emoji3]


Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, jacek00 napisał:

Ja widzę, że tylko jedna markiza miała pasy sztormowe i tylko ta jedna przetrwała i nic się jej nie stało. Reszta pourywana i połamana

Na przedostatnim zdjęciu (tym z pontonem) wydaje się, że widać pas przy stojącej nodze markizy, ale umocowany dość blisko nogi. Poza tym z relacji wynika, że tak było - sypały się też markizy zabezpieczone. Dość istotne byłoby wiedzieć, czy:

- wyrywało pasy za słabo zastabilizowane w gruncie, czy może

- targało materiał markizy.

Na tym przedostatnim zdjęciu widać, że materiału nie potargało, a jedną nogę markizy mógł przełamać ciężar wody, jeśli nie była rozłożona prawidłowo (tj. ze spadkiem i nabrała wody). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

6 minut temu, jacek00 napisał:

Ja widzę, że tylko jedna markiza miała pasy sztormowe i tylko ta jedna przetrwała i nic się jej nie stało

No przecież wyraźnie jest napisane:

2 godziny temu, uwex napisał:

kamper znajomych niestety z zerwana markiza - jego pasy tego nie utrzymały. Zresztą jak się później okazało loteria było to komu markiza poleciała.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, jacek00 napisał:

Tak więc jaka nauczka? Że sprawdzać trzeba zawsze, nawet jak jedziesz do pobliskiego sklepu i nie będzie Cię 30 minut :D

Nie do końca o to chodzi. Natomiast gdybyś wcześniej sprawdzał prognozy, zapewne dowiedziałbyś się o tym, że burzy/deszczu/wiatru mógłbyś się spodziewać. Ja zawsze - zwłaszcza w Chorwacji - sprawdzam prognozę przynajmniej dwa razy dziennie, a jeśli są zapowiedzi burz/wiatru/deszczu to oczywiście częściej, śledząc radary pogodowe, jak burze się przemieszczają. W ten sposób można z dokładnością do powiedzmy godziny przewidzieć co będzie i się przygotować. Wiadomo, że jak niezmiennie na cały dzień zapowiadana jest lampa bez żadnego ryzyka burz to nie ma powodu sprawdzać co chwilę, ale jak tylko coś jest zapowiadane sprawdzam częściej i się zabezpieczam. nie ma takiej możliwości, żeby w ciągu godziny pojawiła się zupełnie nie zapowiadana w prognozie, czy też niewidoczna na radarze pogodowym burza.

Nie twierdzę, że jestem mądry i przed wszystkim się zabezpieczę, ale powtarzam to zawsze i wszystkim (także jeśli chodzi o trasę), że to jest cholernie ważne w kwestii minimalizacji ryzyka. Pewnych zdarzeń uniknąć się nie da i może tak było w tym przypadku, więc absolutnie nie oceniam kolegi @uwex, że w czymś zawalił i cieszę się, że się na tym skończyło i nie ucierpieli bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Zulos napisał:

Nie do końca o to chodzi. Natomiast gdybyś wcześniej sprawdzał prognozy, zapewne dowiedziałbyś się o tym, że burzy/deszczu/wiatru mógłbyś się spodziewać. Ja zawsze - zwłaszcza w Chorwacji - sprawdzam prognozę przynajmniej dwa razy dziennie, a jeśli są zapowiedzi burz/wiatru/deszczu to oczywiście częściej, śledząc radary pogodowe, jak burze się przemieszczają. W ten sposób można z dokładnością do powiedzmy godziny przewidzieć co będzie i się przygotować. Wiadomo, że jak niezmiennie na cały dzień zapowiadana jest lampa bez żadnego ryzyka burz to nie ma powodu sprawdzać co chwilę, ale jak tylko coś jest zapowiadane sprawdzam częściej i się zabezpieczam. nie ma takiej możliwości, żeby w ciągu godziny pojawiła się zupełnie nie zapowiadana w prognozie, czy też niewidoczna na radarze pogodowym burza.

Teraz już sprawdzamy ;) Cały tegoroczny wyjazd odbył się z apką monitor burz. Polecam bo sprawdzała się idealnie.

32 minuty temu, Zulos napisał:

Nie twierdzę, że jestem mądry i przed wszystkim się zabezpieczę, ale powtarzam to zawsze i wszystkim (także jeśli chodzi o trasę), że to jest cholernie ważne w kwestii minimalizacji ryzyka. Pewnych zdarzeń uniknąć się nie da i może tak było w tym przypadku, więc absolutnie nie oceniam kolegi @uwex, że w czymś zawalił i cieszę się, że się na tym skończyło i nie ucierpieli bardziej.

Ale minimalizujesz ryzyko już nauczony doświadczeniem. Ja też ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, jacek00 napisał:

Teraz już sprawdzamy ;) Cały tegoroczny wyjazd odbył się z apką monitor burz. Polecam bo sprawdzała się idealnie.

Ale minimalizujesz ryzyko już nauczony doświadczeniem. Ja też ;) 

Żeby nie było tak różowo, to też mnie okoliczności zaskoczyły. Wypływałem parę lat temu z Aten w sobotę wieczór z założeniem, że przez całą noc i dzień doturlamy się do Milos. prognozy były ok - noc bezwietrzna, niedziela fajny wiaterek 4-5 B. Ostatni raz prognozę sprawdzałem wieczorem. Noc faktycznie była bezwietrzna, nad ranem położyłem się po całonocnym sterze i za góra 2 godziny obudził mnie wzmagający się wiatr. Do południa zrobiło się stabilne 8 B, a momentami 9. Wiatr powyżej 41 w, fale 4 m. Jak wpłynęliśmy w zasięg radia to tylko w kółko komunikaty o konieczności pozostania w portach z uwagi na sztorm. W sobotę wieczór żadne prognozy nie zwiastowały tego, co się wydarzyło. Taka nauczka. Teraz jestem nieco mądrzejszy, ale z pogodą do końca nie wygrasz... Ale jedno z najważniejszych narzędzi to windy.com (choć wtedy też zawiodło).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sluchajcie fajnie jest komentować jak Was tam nie było. Niestety zadni mądrzy nie przewidzieli tego co się wydarzyło. Zawsze sprawdzamy prognozy pogody ale w żadnej tego nie było. To że przewróciło się olbrzymie drzewo tez mozna bylo przewidzieć?

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, uwex napisał:

Sluchajcie fajnie jest komentować jak Was tam nie było. Niestety zadni mądrzy nie przewidzieli tego co się wydarzyło. Zawsze sprawdzamy prognozy pogody ale w żadnej tego nie było. To że przewróciło się olbrzymie drzewo tez mozna bylo przewidzieć?

Nie, nikt się nie mądruje. To są sytuacje, których nikt nie przewidzi. Sam pisałem o swojej przygodzie gdzie nic nie zwiastowało nadchodzącej burzy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zawszę waszą relację mam już w ulubionych :ok:, fajnie się was czyta, dobrze że się nic nie stało, sami kiedyś wyjechaliśmy tylko do marketu a taka burza się rozpętała że masakra, szyberdach mieliśmy otwarty, straty małe były ale sprzątania w przyczepie co miara. Udanego wypoczynku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, uwex napisał:

Sluchajcie fajnie jest komentować jak Was tam nie było. Niestety zadni mądrzy nie przewidzieli tego co się wydarzyło. Zawsze sprawdzamy prognozy pogody ale w żadnej tego nie było. To że przewróciło się olbrzymie drzewo tez mozna bylo przewidzieć?

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka
 

Nie komentujemy w żadnym razie w sensie negatywnym. Wyraźnie ja też napisałem, że:

 

1 godzinę temu, Zulos napisał:

Pewnych zdarzeń uniknąć się nie da i może tak było w tym przypadku, więc absolutnie nie oceniam kolegi @uwex, że w czymś zawalił i cieszę się, że się na tym skończyło i nie ucierpieli bardziej.

Napisałem też, że sam tego doświadczyłem. Ale takie zdarzenia zawsze są dobrym pretekstem do dyskusji o bezpieczeństwie.

Niemal co roku są jakieś relacje z kempingów w różnych częściach Europy po przejściu jakiegoś nagłego, niespodziewanego zjawiska i o drzewach na kamperach, poprzewracanych przyczepach, itd. Nasi Koledzy też niedawno musieli uciekać z kempingu w Grecji w środku nocy przed pożarami. Cieszymy się, że nic Wam nie jest i zastanawiamy się na ile pasy sztormowe mogą zabezpieczyć markizy. Wiadomo - zawsze może przyjść taki moment, że nawet najlepsze zabezpieczenia zawiodą.

W zeszłym roku na początku lipca (inni forumowicze co byli w kanale Velebickim też tego doświadczyli, choć ja na Krku chyba najbardziej), przyszła bura z kulminacją w nocy. Wg zapowiedzi porywy miały przekraczać 100 km/h. Markizę na pewno bym zwinął, a nie próbował zabezpieczać, ale miałem przedsionek i tylko zabezpieczałem go dodatkowo przywiązując do felgi samochodu, do drzewa i do murku. Przetrwaliśmy, ale groza była...  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Zulos napisał:

W zeszłym roku na początku lipca (inni forumowicze co byli w kanale Velebickim też tego doświadczyli, choć ja na Krku chyba najbardziej), przyszła bura z kulminacją w nocy. Wg zapowiedzi porywy miały przekraczać 100 km/h. Markizę na pewno bym zwinął, a nie próbował zabezpieczać, ale miałem przedsionek i tylko zabezpieczałem go dodatkowo przywiązując do felgi samochodu, do drzewa i do murku. Przetrwaliśmy, ale groza była...  

Pamiętam tę noc, choć u mnie (Pag) wiało lżej.

Jednak wtedy, śledząc prognozy i komunikaty, można się było spodziewać złych warunków na dużo przed ich wystąpieniem, Uwexów z tego co rozumiem, zaskoczyła burza a szczególnie jej intensywność (wyrwane drzewa). 

Wiem, ze w wątku o relacji "z", robi się dyskusja "o" ale gdyby nie Wy, pewnie nie dowiedzielibyśmy się o tej nawałnicy a takie sytuacje prowokują do myślenia. Ja mam to szczęście, że zabezpieczam markizę nauczony na błędach koleżeństwa ;)

Co do zdarzeń z markizą, dziś właśnie trafiłem na wpis kolegi @lbuster

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie, jakkolwiek tego nie analizować, tu już wchodzi "siła wyższa", a to, czy u nas, czy gdziekolwiek indziej, zwykle wyłącza odpowiedzialność za szkodę. Żeby za takie zdarzenie poniósł ktokolwiek odpowiedzialność, to musiałoby już być jakieś inne, wyraźne zaniedbanie (np. na kempie padło drzewo, które od lat powinno zostać wycięte, bo było spróchniałe do cna). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek dobrze prawi - albo własne AC, albo udowodnienie zaniedbania po stronie właściciela kempingu, które przyczyniło się do szkody. O ile w kraju jest to dużo prostsze, o tyle zagramanicą procesowanie się z właścicielem i ubezpieczycielem to wiadomo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, filipert napisał:

Pamiętam tę noc, choć u mnie (Pag) wiało lżej.

Jednak wtedy, śledząc prognozy i komunikaty, można się było spodziewać złych warunków na dużo przed ich wystąpieniem, Uwexów z tego co rozumiem, zaskoczyła burza a szczególnie jej intensywność (wyrwane drzewa). 

Wiem, ze w wątku o relacji "z", robi się dyskusja "o" ale gdyby nie Wy, pewnie nie dowiedzielibyśmy się o tej nawałnicy a takie sytuacje prowokują do myślenia. Ja mam to szczęście, że zabezpieczam markizę nauczony na błędach koleżeństwa ;)

Co do zdarzeń z markizą, dziś właśnie trafiłem na wpis kolegi @lbuster

"Pamiętam tę noc, gdy szalał sztorm, a wiatr konary zginał drzew [...] Więc pijmy za tych co poszli na dno!"?

Ja też pamiętam - nawet sobie machaliśmy przez kanał Velebicki:hej:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.