Skocz do zawartości

Prasa motoryzacyjna


Karrol

Rekomendowane odpowiedzi

O Syrenie dawaj, moze o mojej cos bedzie... :ok:

 

Twoja Syrena dzisiaj powinna być z nami tutaj, czyli na II Bielskim Rajdzie Syren

http://www.sbkb.webd.pl

 

brama.JPG

 

tor3.JPG

 

inne1.JPG

 

 

A ja kiedys cale roczniki wywalilem, ale jestem glupi... :ok:

J.

Nie tylko Ty ... :bzik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacek l napisał/a:

 

 

A ja kiedys cale roczniki wywalilem, ale jestem glupi...

J.

 

Nie tylko Ty ...

 

 

A ja teraz musze płacić ciężkie pieniądze by uratować choć trochę historii :bzik::ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Michalku za pamiec o prastarej polskiej motoryzacji. :ok:

 

Bo to nie jest tak calkiem, ze Polska no to dopiero od 20 lat sie liczy, dawniej tez byla, moze troche inna ale zawsze nasza...

 

:bzik:

 

Jacek.

 

Jesli chodzi o szczegoly, to moja z 1964 Syrena 103 jako nowa miala tak samo otwierane drzwi jak na zdjeciu, ALE, migacze byly takie malutkie, malowanie - dach blekitny, reszta kawa z mlekiem i plaskie kapsle. Macie pojecie - dwukolorowa!

Egzemplarz na fotce to Syrena 104 z trzycylindrowym motorem, moja byla z dwucylindrowym i niesynchronizowana skrzynia. W zwiazku z tym do dzis umiem zmieniac biegi bez sprzegla...

Oddalem do muzeum, teraz oczywiscie zaluje, ale nie mialem gdzie trzymac...

 

Kierownica byla z jasnego plastiku, tak jak galeczka od biegow i raczka od recznego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do dzis umiem zmieniac biegi bez sprzegla...

 

Ja też umiem :bzik:

 

Do tego nie raz wykorzystuje to w jeździe na codzień wybijając biegi na luz bez sprzęgła i bez najmniejszych oporów :ok:

 

 

Wracając do prasy będę w miarę możliwości ciekawe rzeczy podrzucał tu :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Ciekawy art. :

 

http://www.motofakty.pl/artykul/paragrafy_na_wady.html

 

Nie łudźmy się, używany samochód zawsze będzie daleki od ideału. Jednak wady, które wyjdą na jaw po zawarciu umowy, powinno się reklamować. Nasze prawa zależą od tego, kim był sprzedawca.

 

W czasie zakupu auta używanego możliwe są różne warianty: sprzedającym była firma lub osoba zajmująca się profesjonalnym handlem samochodami (np. komis, diler, osoba, która prowadzi działalność gospodarczą polegającą na sprzedaży sprowadzonych z zagranicy aut), kupiłeś od osoby fizycznej (np. od sąsiada) jej prywatny samochód, auto sprzedała firma, która nie zajmuje się handlem samochodami (np. twój pracodawca sprzedał ci samochód, który użytkowałeś służbowo).

Tylko w pierwszym wariancie przepisy przewidują specjalną ochronę nabywcy. Jest on bowiem wtedy konsumentem, czyli słabszą stroną transakcji z profesjonalistą. Odpowiedzialność sprzedawcy-profesjonalisty nie może być ograniczona ani wyłączona. Zapis umowy, który to przewiduje jest nieważny z mocy prawa.

Kupując od osoby fizycznej jej prywatny samochód jesteśmy zdani na własną przezorność i zapisy umowy. Wprawdzie nabywca ma prawo skorzystać z rękojmi za wady, ale dochodzenie roszczeń jest utrudnione, zwłaszcza gdy sprzedający ograniczy lub wyłączy swoją odpowiedzialność, a taką możliwość daje prawo. Nie jest jednak tak, że nabywca zawsze stoi na przegranej pozycji. Determinacja i znajomość przepisów mogą mu pomóc wygrać w sporze.

We wszystkich przypadkach trzeba pamiętać o jednym: nie można skutecznie reklamować wad, które wynikają z normalnego zużycia albo tych, o których kupujący wiedział w chwili zawierania umowy.

 

Jeśli auto, które sprzedała osoba fizyczna, ma wadę zmniejszającą jego wartość lub użyteczność, brakuje mu właściwości, o których istnieniu zapewniał zbywca albo wydał je w stanie niezupełnym, nabywca ma prawo dochodzić roszczeń z tytułu rękojmi za wady fizyczne. Wadą fizyczną będzie zarówno uszkodzenie, jak i np. brak instrukcji albo wychodzące na wierzch plamy na tapicerce. Rękojmia obejmuje samochód kupiony na giełdzie, od kolegi z pracy czy poprzez aukcję internetową (lecz nie wtedy, gdy auto wystawił komis).

Nabywca ma rok od chwili wydania samochodu i miesiąc od wykrycia wady na zgłoszenie sprzedającemu swych zastrzeżeń. Jeśli auto przejął od zbywcy 10 września 2008, a wada ujawniła się 20 sierpnia 2009, to na jej zgłoszenie ma czas tylko do 9 września 2009. Wystarczy wysłać list polecony z zawiadomieniem.

Można żądać odstąpienia od umowy i zwrotu pieniędzy albo obniżenia ceny, a także naprawienia szkody poniesionej wskutek istnienia wady. Odstąpienie jest jednak niemożliwe, gdy sprzedawca niezwłocznie usunie wady. Gdy naprawa nie odniesie skutku, a wada jest istotna, można już bezwarunkowo odstąpić od umowy.

Pechowiec, który kupił samochód nie będący własnością sprzedającego albo obciążony cudzymi prawami (np. banku), ma prawo do roszczeń z tytułu rękojmi za wady prawne. Na zgłoszenie żądań też ma rok, ale termin ten liczy się inaczej, bo od chwili, kiedy kupujący dowiedział się o istnieniu takiej wady.

Pamiętajmy, że nabywca kradzionego auta nie staje się jego właścicielem automatycznie, lecz dopiero po trzech latach od kradzieży, pod warunkiem, że nabył je w dobrej wierze, a wcześniej nie upomni się o nie prawowity właściciel lub policja. Dobrą wiarę nabywca będzie mógł udowodnić tylko wtedy, gdy przed zakupem zachował szczególną ostrożność w celu upewnienia się, czy samochód nie pochodzi z kradzieży, zwłaszcza gdy zbywca nie jest osobą zajmującą się zawodowo obrotem samochodami. Jeśli po auto zgłosi się policja lub prawdziwy właściciel, nabywca może żądać od sprzedającego zwrotu zapłaconej ceny, nawet jeśli w umowie została wyłączona odpowiedzialność sprzedającego za wady prawne.

Od zawodowca parającego się sprzedażą używanych aut można wymagać więcej niż od osoby sprzedającej swój prywatny samochód. Klient ma prawo oczekiwać, że oferowany towar został szczegółowo zbadany, zarówno pod względem technicznym, jak i prawnym. Profesjonalista odpowiada nie tylko za usterki, ale też za te właściwości samochodu, o których zapewniał on sam albo jego producent. Np. za obietnicę, że auto da sobie radę z ciągnięciem przyczepy kempingowej. Jeśli udzielił klientowi własnej gwarancji (robią to niektóre komisy), to również jest zobowiązany wypełnić jej warunki.

Zasadniczo odpowiedzialność profesjonalisty trwa dwa lata, ale gdy przedmiotem sprzedaży są auta używane, można ją w umowie skrócić do roku. Termin ten liczy się od dnia, w którym samochód został wydany nabywcy. Jednak nawet po upływie tego skróconego terminu nabywca może dochodzić roszczeń, jeśli w chwili zawarcia umowy sprzedający wiedział lub powinien był wiedzieć o niezgodności i nie powiadomił o tym nabywcy. Na przykład nie poinformował, że auto jest powypadkowe, choć profesjonalne badanie techniczne z pewnością by to wykazało.

Gdy odkryjesz, że auto jest niezgodne z umową, nie naprawiaj go na własną rękę, bo zatrzesz ślady. Nie zwlekaj jednak z poinformowaniem o tym sprzedawcy. Na zawiadomienie sprzedawcy masz tylko dwa miesiące od stwierdzenia niezgodności z umową. Jeśli zatem zauważysz usterkę przed upływem roku od czasu, gdy samochód jest w twoim posiadaniu, ale zawiadomisz o tym sprzedawcę po 3 miesiącach od jej stwierdzenia, reklamacja może okazać się bezskuteczna.

Jeżeli sprzedawca w ciągu 14 dni nie odpowiedział na żądanie reklamacyjne, masz prawo uważać, że uznał je za uzasadnione.

-Po upływie terminów do dochodzenia roszczeń reklamacyjnych nabywca używanego samochodu ma jeszcze inne możliwości. Osoba, która kupiła wadliwą rzecz nie musi korzystać z rękojmi albo uprawnień z tytułu niezgodności towaru z umową, ale może wybrać odszkodowanie na podstawie art. 471 kodeksu cywilnego za szkodę wynikłą z nienależytego wykonania umowy. Szkodę stanowiłaby strata wyrażona różnicą między wysokością ceny zapłaconej sprzedawcy a wartością rzeczy wadliwej w chwili jej wydania. Oczywiście kupujący musiałby udowodnić poniesienie szkody oraz jej związek z nienależytym wykonaniem zobowiązania.- wyjaśnia Marcin Laprus z Federacji Konsumentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja wrzucę swoje 2 grosze. Zawsze mnie do motoryzacji "ciagnęło". Może dlatego, że nie mieliśmy samochodu ..?

Pierwszą Auto Technikę zakupiłem w ferie zimowe w 1988 roku. (Rany tro już 21lat!?). Przeczytałem od deski do deski. Pomimo, że nie wszystko rozumiałem.

Mam nawet jakieś artykuły o przyczepkach. Któregoś dnia zeskanuję i zamieszczę.

Ale A-T w pewnym momencie mocno się popsuła. Było to takie pismo propagujące DAEWOO. Wtedy przestałem systematycznie kupować.. Potem przestali wydawać i wrócili kilka lat temu na rynek.

 

Co do Motoru - to też miałem "teczkę" na Motor, Świat Młodych, Razem ...

 

AŚ - kupuję (nie zawsze) prawie od początku. Tez miałem wrażenie, że taki motoryzacyjny "szmatławiec". Powoli doszli do lepszej jakości.

Przede wszystkim jest sporo informacji o nowościach, sportach motorowych. Ale z tego wszystkiego to najciekawsze sa testy długodystansowe oraz dodatkowe wydania o "AUTA UŻYWANE". Te kolekcjonuję.

Ostatnio robiąc porządki skierowałem "do kominka" roczniki poniżej 2005 roku. Dopiero zacząłem palić. ;-) Nowsze zostawiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio robiąc porządki skierowałem "do kominka" roczniki poniżej 2005 roku. Dopiero zacząłem palić. ;-)

 

 

Co Ty zrobiłeś??? :ok:

 

Ja rok temu wziąłem stare gazety z lat 90 i sobie przeglądałem i czytałem. Więsz jak fajnie czasem się cofnąć? Przez to nowych numerów prawie nie czytałem przez 2 miesiące.

 

Mówie Ci, warto zostawiać te gazetki. Po latach inaczej to się czyta :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja od dzieciństwa zbierałem prospekty... Mam tego ze 30 kg ;-)

Nawet SUZUKi MARUTTI z Miss Wenezueli, która się do środka nie zmieściła ;-)

 

MOże jednak zabiorę te AŚ do garażu. Na podpałkę skieruję ... notatki ze studiów (jeszcze mam!) :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.