Skocz do zawartości

Koronawirusowe wakacje na Mazurach 2020 - Pole namiotowe Korol w Sajzach


Kajetan

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

Leje i wieje, więc pomyślałem, że coś sklecę na Forum i przypomnę wszystkim ciepłe dni. Dawno nic nie pisałem poza krótkimi postami. Dzisiaj jakoś jest chwila czasu to mnie naszło. Zobaczymy na jak długo wystarczy mi zapału ?

Jako, że rok dziwny, to zdecydowaliśmy, że po raz pierwszy w życiu spędzimy karawaningowe wakacje tylko w kraju. Za namową mojego kolegi, który oferował na nieodpłatnie pustą działkę, właśnie w miejscowości Sajzy, gdzie mieliśmy rozbić się spokojnie w dwa zestawy i egzystować sobie przez dwa tygodnie. Po dokładniejszej analizie, okazało się, że jest tam problem i z wodą a w zasadzie jej brakiem i z prądem. O ile brak jednego z tych mediów można jakoś przeżyć to oba naraz to zbyt duży hardcore jak urlop na którym mamy wypocząć a nie walczyć o byt, w dodatku na otwartej łące, bez drzew. Odpuściliśmy ale przypadkowo natrafiłem podczas analizy okolicy na pole namiotowe, Ośrodek Wypoczynkowy Korol, w tychże Sajzach. Wyglądało obiecująco, cena była przystępna (50 zł za dobę, tyle zaoferował telefonicznie właściciel, choć potem próbował się z tego wycofać, już na miejscu ale słowo się rzekło). I to oto wylądowaliśmy na naszych, podobno pięknych Mazurach

Trasa przejazdowa z B-B do Sajzów:

https://goo.gl/maps/QJpngXooAQg557Go9

Po przyjeździe okazało się, że ośrodek jest pusty i jesteśmy jedynymi, którzy przyjechali na pole namiotowe. Zajęte były jedynie domki. Po jednym dniu przyjechał jeszcze jeden kamper i na tym się skończyło.

Mogliśmy więc wybierać lokalizację dowolnie. Wybraliśmy więc tą, która wydawała nam się idealna. 10m od jeziora, trawka, piaszczysta plaża, itp. Potem niestety okazało się, że to błąd, bo plaża była współdzielona z plażą wiejską a tam nocami były balangi, wrzaski i hulaj dusza.... I pod takim znakiem właśnie upłynął nam urlop w Polsce. Jak nie z plaży to z domków albo z pobliskich mniejszych ośrodków. W każdym razie z wakacji w Polsce wyleczyliśmy się na jakiś czas, pomimo, że pojechaliśmy naprawdę specjalnie do dziury zabitej dechami. Do najbliższego sklepu 4 km. Baru brak.

Nasza lokalizacja:

DSC04884.thumb.JPG.88e82b8cdff31912ee321465786e5940.JPGDSC05024.thumb.JPG.136872cc250694d4e2328e5472631a04.JPGkasDSC05026.thumb.JPG.46fec8d907229cc2e5cb952eec864ead.JPG

DSC04693.thumb.JPG.a6771786461273745c5e71ea3afd0e1b.JPG

Widoki, rzeczywiście były bajeczne:

DSC04692.thumb.JPG.f848f0b2728fa152f87f581516ddbb44.JPGDSC04747.thumb.JPG.1d9f1d1eb21276aa65b1fc6e7c287dec.JPGDSC04741.thumb.JPG.4d133117db035af2af922f5a1cfe876a.JPGDSC04746.thumb.JPG.f0c75ad7dc2a0d867df279c22c973762.JPGDSC04887.thumb.JPG.6b33270ffa31ba79ed0119b8c5874f2e.JPGDSC04891.thumb.JPG.1dcc97ae301a8ce2fbbd40467a55629e.JPGDSC04973.thumb.JPG.2a3cbee3978a2c5cbb907c45957397c4.JPGDSC04977.thumb.JPG.f7cb009f4f9771a8cb395c54ece747c6.JPG

Co doceniali także nowożeńcy :)

DSC05106.thumb.JPG.e61c6b18b1d5f855ac30292e18d62277.JPG

 

Oczywiście, oprócz podziwiania widoków i wysłuchiwania wrzasków podpitych rodaków były również wycieczki krajoznawczo-turystyczne. Ale o tym, jeśli ktoś zainteresowany, to mogę w innych odcinkach popisać co nieco, okraszając fotami, a tych niestety zawszę robię sporo :)

A w temacie samego ośrodka. Jeśli ktoś chce się cofnąć w czasie do wczesnego Gierka to jest to dla niego idealne miejsce. Domki są trochę odnowione ale sanitariaty dla pola namiotowego zatrzymały się w czasie. Letnia, czasem ciepława woda. Do naszej dyspozycji właściciel otworzył dwa prysznice, choć w pierwszej chwili chciał coś negocjować, że 50 zł, to tak tylko za plac ale się nie wywinął. Powiedział to powiedział, kobyłka u płota - 50 zł za dobę ma być :nono: Prysznice minimalnie odnowione tzn. jakieś w miarę nowe kafelki na ścianach, podłoga- Gierek. Woda nie odpływała/spływała bardzo powoli więc taplało się nogami w ściekach. Co się wylewało przy okazji z powrotem z kratki- lepiej nie dociekać.... Kible już absolutnie bez remontów- Gierek. Wczesny. Do tego brak zamknięć drzwi do kabin. Na plus- kilka razy za naszego pobytu, ktoś umył podłogi i dołożył papieru... Trawa w ośrodku koszona wedle uznania właściciela co skutkowało miejscowymi, szumiącymi łanami wysokiej trawy. W każdym razie, za naszego chyba 12-dniowego pobytu nikt nic nie kosił. U właściciela można kupić na lewo bimber o lekkim cytrynowym zabarwieniu smaku. My nie kupowaliśmy ale sąsiedzka załoga tak i kosztowaliśmy. Brrrr :blink: Do sklepu można dojechać ścieżką rowerową o przeróżnej jakości, miejscami zdaje się zanikającej.... :hmm: za to w drugą stronę fantastyczna gładziutka droga asfaltowa, ruch niewielki, zaraz za wsią zaczyna się las, za lasem rzeczka, za rzeczką następna, malutka wieś, opuszczone domy .... itd :)

DSC04697.thumb.JPG.0182210384beb9d5aab838d803fd9320.JPGDSC04894.thumb.JPG.4fba139ef5c350922edd78df68eb228e.JPGDSC04895.thumb.JPG.c36c0901a04e61b319896ce7ed96b74f.JPGDSC04898.thumb.JPG.0a4d24767a484eed702c9c9f38983900.JPGDSC04902.thumb.JPG.d2cb89a1794e7f53d200b74233ff1ce4.JPGDSC04905.thumb.JPG.b5361acc078e1e71e1cfc6713dfdca33.JPGDSC04909.thumb.JPG.4ca403cc98240cd5da53fabf07f51409.JPGDSC04911.thumb.JPG.7142b57e575aa5108a6b1cf8c42152c5.JPGDSC04914.thumb.JPG.f48e50df33438ff85ae4da30dbca0e71.JPGDSC04921.thumb.JPG.ca78bd9c91942a8477c1b8628d9bf4cf.JPG

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Cóż... niestety wybrałeś tanio i tak wyszło. Skąd taki pomysł skoro spędzasz wakacje za granicą, a tam nie 50 zł tylko Euro. Już na starcie widać, że gospodarz krętacz...to też kiepsko wróży. Ja wyniósł bym się po 3 dniach, a nie siedział 2 tygodnie, żeby potem powiedzieć.... wyleczyłem się z Wakacji w Polsce. Ja dla odmiany innych sobie nie wyobrażam i po każdych mam stresa, że w tyłu miejscach jeszcze nie byłem... 

Więc.... współczuję. A miejsce piękne.

Edytowane przez Commander (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Commander napisał:

Cześć.

Cóż... niestety wybrałeś tanio i tak wyszło. Skąd taki pomysł skoro spędzasz wakacje za granicą, a tam nie 50 zł tylko Euro. Już na starcie widać, że gospodarz krętacz...to też kiepsko wróży. Ja wyniósł bym się po 3 dniach, a nie siedział 2 tygodnie, żeby potem powiedzieć.... wyleczyłem się z Wakacji w Polsce. Ja dla odmiany innych sobie nie wyobrażam i po każdych mam stresa, że w tyłu miejscach jeszcze nie byłem... 

Więc.... współczuję. A miejsce piękne.

To ja dla odmiany napiszę że rozumiem Kajtka. Zawsze uważałem że nasz kraj jest piękny, ale zachowanie niektórych turystów niezależnie od tego czy wybierzemy miejsce tanie, czy drogie jest ciężkie do zaakceptowania. Balangi, głośne puszczanie muzyki czy przeklinanie do swoich dzieci. Nie chodzi tylko o kemping, ale pójście do restauracji, na gofra czy na plażę wiąże się z ocieraniem o tą patologie. Nie wiem o co chodzi. Czy wyjazd za granicę kraju nakłada mi klapki na oczy, czy może po prostu nie rozumiem jak Węgier czy Chorwat przeklina. Dlatego po kraju jak najbardziej jeżdżę, ale na dłuższe wakacje chętniej pojadę za granice. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tomii napisał:

To ja dla odmiany napiszę że rozumiem Kajtka. Zawsze uważałem że nasz kraj jest piękny, ale zachowanie niektórych turystów niezależnie od tego czy wybierzemy miejsce tanie, czy drogie jest ciężkie do zaakceptowania. Balangi, głośne puszczanie muzyki czy przeklinanie do swoich dzieci. Nie chodzi tylko o kemping, ale pójście do restauracji, na gofra czy na plażę wiąże się z ocieraniem o tą patologie. Nie wiem o co chodzi. Czy wyjazd za granicę kraju nakłada mi klapki na oczy, czy może po prostu nie rozumiem jak Węgier czy Chorwat przeklina. Dlatego po kraju jak najbardziej jeżdżę, ale na dłuższe wakacje chętniej pojadę za granice. 

Przecież mówimy o konkretnym miejscu. Tam nie było turystów, tylko miejscowa młodzież żyjąca na zadupiu.... Picie, muza itd to jedna z niewielu dostępnych rozrywek. Jeżdżąc w miejsca turystyczne za granicę, ciężko nabić się na miejscową patologię bo trzymają się swoich tańszych miejsc. W Krakowie na Rynku Głównym żuli nie ma.... mają własne rewiry.

Co do Polaków za granicą. Większość udaje kogoś kim nie jest na co dzień.... Tu są u siebie. W tym roku najwięcej wódy, może nawet w spokojnych okolicznościach, z tego co widziałem wsiąkło w namiotach.

 

Mam bliską rodzinę w Grecji i nie są to Ateny.... Poziom tych ludzi zarówno umysłowy jak i światopoglądowy jest dramatyczny. Polski Janusz byłby tam królem....

Dla mnie większym problemem jest to, że osoby które założyły kempingi np obok hotelu albo domków traktują nas jako klienta drugiej kategorii.... czyli takiego którego nie stać na jego norę obstawioną wersalkami.

Edytowane przez Commander (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.10.2020 o 17:48, Commander napisał:

Przecież mówimy o konkretnym miejscu. Tam nie było turystów, tylko miejscowa młodzież żyjąca na zadupiu....

Turyści tez byli. Pole namiotowe było na terenie ośrodka wczasowego z domkami. Spora rotacja i mam wrażenie, że przyjeżdżali sie głównie nawalić, niezależnie od tego, czy sa z dziećmi czy bez. Do karczemnej awantury małżeńskiej włącznie, o piątej rano. Ty chu..., ty sku,..., ty suko, ty kur.... Po naszej, delikatnej interwencji na messengera, jeszcze zostaliśmy przez właściciela, który nie rozróżniał messengera od Facebooka, pouczeni, że klientów mu odganiamy, bo na jakimś Fejsbuku, cos tam wypisujemy (messengera obsługuje córka) A poza tym to trzeba być wyrozumiałym, bo taki biznes, ludzie przejeżdżają wypić i się wyszumieć. Ręce opadają.

W dniu 2.10.2020 o 17:48, Commander napisał:

Dla mnie większym problemem jest to, że osoby które założyły kempingi np obok hotelu albo domków traktują nas jako klienta drugiej kategorii.... czyli takiego którego nie stać na jego norę obstawioną wersalkami.

Też mam takie wrażenie. Siedźcie sobie tam po cichu w tych budkach i nie wychylajcie....

 

 

No ale idźmy dalej

Wycieczka na trójstyk, czyli miejsce styku granic Polski, Rosji i Litwy.

Po drodze wizyta w Stańczykach, najwyższym wiadukcie kolejowym w Polsce.

 

DSC04753.thumb.JPG.570592c1ea4c40aed1d55a909ae30c02.JPG

DSC04755.thumb.JPG.039ca3f6636885f0a02299939e56cb13.JPGDSC04762.thumb.JPG.04e5b2a323ed1b9d50f9ca79d727d928.JPGDSC04763.thumb.JPG.52aecafce3ef06a5b265c794b0d770f8.JPG

 

No i docieramy na trójstyk:

 

DSC04781.thumb.JPG.b9ccf39ac55464dcf76caa9b2f7526ae.JPGDSC04774.thumb.JPG.2e49f6e0387a70a4f3f4cb5564215fe0.JPGDSC04775.thumb.JPG.bdab2cb7f9e9c139de01631bca16a237.JPGDSC04780.thumb.JPG.01b99d02689ef0e8660c40113c0f2faa.JPG

 

Chłopcy z oddali pilnowali porządku

 

DSC04779.thumb.JPG.a0409402af21fdb9b7469c56706be1a4.JPG

 

W drodze powrotnej zaglądamy do Gołdapii na pizze, a odkrywamy wielki kompleks tężni

 

DSC04785.thumb.JPG.11182c5feb8a8242e019a44abc427391.JPGDSC04790.thumb.JPG.ebe4ae2fb5eda1d06b0b97989f521c0a.JPGDSC04788.thumb.JPG.080d4b266d3261c4290d2cdfb2ff0d14.JPGDSC04794.thumb.JPG.08ee04cbbe8fe7c2c0938efb78ecb8ec.JPG

 

I jeszcze krótka wycieczka rowerowa na bliskie ośrodkowi uroczysko, Torfowisko Pływających Wysp.

 

DSC04729.thumb.JPG.2c5bae608ec280d7f88a01672f66aca3.JPGDSC04717.thumb.JPG.d6318ed8b09897ac8d312d6a4131eda3.JPGDSC04718.thumb.JPG.0fc722dd6f2c4bd73cb8d161fbbead09.JPGDSC04719.thumb.JPG.16467e1c39513e963733ea7f3575b3a1.JPGDSC04720.thumb.JPG.d46bf530a14bf8fa5a54b46d1aea720f.JPGDSC04721.thumb.JPG.3b14cc47c9f74c9d06eaad99e7dd1eb4.JPGDSC04724.thumb.JPG.ad0c98b33267f7d0091ac07bca8cf974.JPG

 

Edytowane przez Kajetan (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, maarec napisał:

Spoko wyjazd. Podziwiam, że w takich warunkach wytrzymaliscie 2 tygodnie. Szczególnie, że dużo jest miejsc gdzie za 50-70 zł można spędzić czas w spokoju i z czystymi łazienkami.

Pisz dalej, dawaj fotki.

Zwyczajnie, nie chciało nam  sie już zmieniać lokalizacji. Chcieliśmy odpocząć a nie szukać nowego lokum....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej oczekiwana wycieczka - Wilczy Szaniec - dawna kwatera Hitlera i Mamerki - dawna kwatera Dowództwa Wojsk Lądowych

Pogoda słaba ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz ?? ...

Na pierwszy ogień Gierłoż i Wilczy Szaniec

DSC04819.thumb.JPG.1e8da180fb626420cb0e969c4af082a5.JPGDSC04828.thumb.JPG.e70e6e143c8e8682dde0e812c82fd4e7.JPGDSC04827.thumb.JPG.3b0414157a523a48a7652864f4a8894e.JPGDSC04824.thumb.JPG.042fade8895ebbee28e7bdb3b21cab19.JPGDSC04823.thumb.JPG.6e3ec240690ac4ee9f538f03990f5fb5.JPGDSC04822.thumb.JPG.f2813404b071e10498fe79c465fcf7de.JPGDSC04818.thumb.JPG.7ab093911995e3b001500284214c3789.JPGDSC04817.thumb.JPG.8d7d66b5eb2d6fa53f840156c3d1a7a8.JPGDSC04816.thumb.JPG.9773388f0eff6e1f3dfc83645262faf8.JPGDSC04815.thumb.JPG.a2995ce39f4e931cf597204cf121d252.JPGDSC04814.thumb.JPG.c170fa89682f2f41a867ed91593c5211.JPGDSC04813.thumb.JPG.887e67c17d937b84ec6ca556099ddfc7.JPG

 

I Mamerki, które są znacznie lepiej zachowane (przede wszystkim nikt nie wpadł na pomysł, żeby je wysadzić w powietrze) ale bardziej "tandetne". Jakoś tam się nie czuje tego klimaty grozy tajemniczości jak w Wilczym Szańcu.

 

DSC04882.thumb.JPG.357f2b507f87e515d413a78966008f50.JPGDSC04858.thumb.JPG.bd9feb344d0f70731b8ecd2b038d30ba.JPGDSC04841.thumb.JPG.0958413415d763e939fc270907d7e3d3.JPGDSC04837.thumb.JPG.7d6f0fe0e80bf7a19ad02aa615c3f025.JPGDSC04836.thumb.JPG.41c4f279de99c364dabff26aedc6fbd7.JPGDSC04839.thumb.JPG.c3661f4b8b8fd70bb0228420afd4e23d.JPGDSC04845.thumb.JPG.3e604a95e905def64b2b5994e8ca535b.JPGDSC04844.thumb.JPG.8a03a27504c9832737d2a061dbe39aa0.JPGDSC04851.thumb.JPG.058f492866171a88896ec1c088a069c8.JPGDSC04850.thumb.JPG.a51245381a0673ffc1f6638001c63b8c.JPGDSC04849.thumb.JPG.2fb2ffd9440b6e2a0fd60cbc98354b14.JPGDSC04848.thumb.JPG.042a1e700ca4979c68756018387ff01e.JPGDSC04857.thumb.JPG.a76c613262118472efc904eff8f4709a.JPGDSC04861.thumb.JPG.7e6b76898fa00bf2348cb8569e173ef2.JPGDSC04863.thumb.JPG.aad38e20f266ba54e6351d27a31b5fbc.JPGDSC04862.thumb.JPG.13f9189817e68ab41f6c16b9c5cd7f43.JPGDSC04867.thumb.JPG.2eaf608bccc6923a0fc7105cd1504fd7.JPGDSC04866.thumb.JPG.d5397d17ef7a169bc159c47d10f1e6d9.JPGDSC04865.thumb.JPG.206d4d8da76b94c15e6fcf65cedbd2e5.JPGDSC04881.thumb.JPG.edf0be37c1094bd07cbc731d92497e73.JPGDSC04883.thumb.JPG.c423b0d69fe4b0931c12c22681049e61.JPG

 

Mamerki, jak widać, są bardziej komercyjne, zgromadzone zbiory i wystawy, są takie trochę od sasa do lasa, a jedynym , łączącym je elementem jest II Wojna Światowa. Niemniej jest to też kawał historii i jeśli już się jest na Mazurach, to należy zaliczyć obowiązkowo. Tłumów, w odróżnieniu od Wilczego Szańca - nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.