Wrocław i Karkonosze na wózku - relacja

[filipert]

Zawracamy z Podlasia żniw na Dolny Śląsk ?

Po wizycie na Zamku, robi się powoli czas odjazdu a mamy wrażenie, że tu jeszcze sporo do zobaczenia. Wracamy z niedosytem, będzie gdzie wrócić. Pakujemy się, spinam zestaw i choć jest już 18.00, a stróż gotowy, aby nas wypuścić, czekamy aż odjadą auta które zastawiły bramę... 

W końcu opuszczamy to piękne miejsce i po upewnieniu się, że znajdziemy kąt w Camp 66, kierujemy się do Karpacza. Na kempingu jesteśmy już po zmroku i okazuje się, że naprawdę dostajemy kąt, najdalszy, najciemniejszy i bez 230V. Jeszcze muszę obrócić przyczepę na moverze 180° aby dało się wejść, teren przy płocie jest podmokły i nierówny, zaczynam żałować, że nie zostaliśmy kolejnej nocy na parkingu. Zmęczony zostawiam przyczepę niewypoziomowaną poprzecznie i idziemy spać. Przyczepa stoi pod drzewami, więc nawet nie uzupełnimy prądu z solara, na szczęście pozwalają nam zostawić wózek na ładowarce przy recepcji. Zamawiam ciemne Rohozec, jest pyszne, zimne, ale nie poprawia humoru, jak rano nie znajdziemy parceli, to chyba po 2 dniach, wynosimy się stąd. 

Pocieszające, że prognozy utrzymują na jutro piękną pogodę. Jutro środa, więc raczej tłumów nie będzie. W planie zdobycie Śnieżki elektrycznym wózkiem od Świątyni Wang. 

[filipert]

Wczesnym rankiem za oknem taki widok

i nawet kawa nie potrzebna

Okazało się, że drzewa pozwoliły dotrzeć słońcu na panel i ruszyło ładowanie

Mimo to, miejscówka nam nie pasowała

a na kempingu zrobiło się luźno. Wyczaiłem dwie ciekawe parcele i uderzyłem do recepcji, okazało się, że nie ma problemu z przeprowadzką i ranek się wydłużył prawie do południa.

Prognozy pogody się sprawdziły i dzień okazał się rzeczywiście słoneczny

Okazało się, że nie tylko my celowaliśmy w to okno pogodowe i w okolicy szlaków na Śnieżkę nie było szans zaparkować. Parkingi pozamykane i na nic się zdały argumenty o osobie na wózku inwalidzkim. Sporo naszej w tym winy, bo chcieliśmy wejść na szlak w południe.

Odpuszczamy Śnieżkę. Skoro jest dobra pogoda, to szukamy atrakcji górskiej, pada na wodospad Szklarki z uwagi na jedno z lepszych przystosowań dla niepełnosprawnych i to jest strzał w dziesiątkę. Niewielki parking ma kilka wolnych miejsc a na trasie luźno. Szlak jest bardzo krótki i wprawny wędrowiec pewnie zaliczyłby to miejsce w pół godziny. Całe podejście jest  utwardzone i ma poręcze

Niestety, tuż przed celem sielanka znów się kończy

Dalej offroad

i kilka wyboi

Na szczęście nie psuje nam to humorów i napawamy się szumem wody i pięknymi widokami

Nam zwiedzanie też poszło szybko, dlatego kierujemy się do kolejnej atrakcji, tym razem specjalnie dla dzieci.

Edytowane 25 Listopada 2021 przez filipert (wyświetl historię edycji)

[filipert]

W drodze powrotnej, bo kolejna atrakcja jest w Karpaczu, mijamy ponownie zbiornik wodny "Sosnówka"

Nad jego brzegiem jest tak piękna miejscówka, że gdyby tam powstał kemping, to z chęcią bym przyjeżdżał dla samych widoków, które zapierają dech w piersiach. Niestety nie ma kempingu a jest hotel z którego zapożyczyłem kolejne zdjęcie (moje zrobione z auta do kosza się tylko nadają)

Dopiero po fakcie sprawdziłem, że w pobliżu jest ciekawy zamek do którego prawdopodobnie dotarlibyśmy na wózku (może ktoś potwierdzi?).

Będzie gdzie wracać

My natomiast docieramy do krainy bajek która zaskakuje mnie formą. Jakoś nie wczytałem się o co tu chodzi, a chodzi o to, że można usiąść i posłuchać dziesiątek bajek, każda w innej szopce z teatrem ruchomych kukiełek

Dzieci z zaciekawieniem popatrzyły na domki z bajkami, ale nawet jednej bajki nie wysłuchały.

Wygrały koparki

plac zabaw z karuzelą pontonową i mini rzeczką do kreatywnej zabawy

chwile zajęła dzieciaki mini Śnieżka

a numer jeden to zjazd pontonowy, jeden w cenie bilety (20zł dziecko) a każdy następny ekstra 5zł

miejsce sympatyczne, zaciszne, można wypocząć po np. górskiej wędrówce a dzieciaki same się zajmą

ale nie ma to jak w domu

[filipert]

Następnego ranka przelotny deszcz

a potem bardzo dynamiczna pogoda

Po długim leniuchowaniu na kempingu, wybraliśmy się do pobliskiego parku miniatur.

Pogoda dopisała i wreszcie udało się zdobyć Śnieżke

Park bardzo ciekawy, eksponaty zachwycają, można tu spędzić sporo czasu. Najciekawszy dla mnie był Zamek Książ, wreszcie mogłem podziwiać jego ogrom i układ całej budowli

Cały park bez problemu przemierzyliśmy na wózku, nawet WC jest dostosowane.  Ponieważ pogoda nie wróżyła nic dobrego, postanowiliśmy popołudnie spędzić pod dachem i padło na Termy Cieplice. Nie będzie zdjęć, w końcu to tylko baseny  Dzieci zachwycone, szczególnie sztuczną rzeką która wyjątkowo silny prąd miała, wymoczyliśmy tyłki za wszystkie czasy. Obiekt dobrze dostosowany dla osób na wózku.

Po wodzie kiszki grały nam straszliwie marsza, na szczęście jadłodajnia była już zaplanowana, mieliśmy tam zjeść wczoraj, ale środy nieczynne. Szkoda, że deszczowo i chłodno, bo z chęcią usiedlibyśmy na jednym z pomostów nad wodą, ale restauracja też okazała się klimatyczna i nawet prawie godzinny czas oczekiwania na rybę nie okazał się uciążliwy. Trochę progi wysokie, ale wszędzie wózkiem daliśmy rade wjechać. Ceny przyzwoite a ryby doskonałe. Niestety, pogoda nie zachęcała a głód kazał się skupić tylko na jedzeniu i znów zdjęć nie ma, bez problemu jednak znajdziecie miejscówkę i setki zdjęć w guglu

Już wieczorem dotarliśmy na stację BP gdzie mieliśmy zapewnienie, że mają Domlight na wymianę, potem jeszcze kupiliśmy chipsy na zieloną noc a ja po raz ostatni w tym roku zamówiłem ciemnego Rohozec 

Następnego dnia znów poranny deszczyk nas przywitał

a góry nie chciały się pożegnać, otuliły się w chmury i tak do południa

żal odjeżdżać, Camp 66 to takie miejsce gdzie nawet mimo niepogody, wszyscy czujemy się dobrze, jakaś dobra tu energia, na pewno za sprawą widoków, ale sam obiekt jest klimatyczny i wzorcowy, szczególnie jak na polskie warunki i maja świetną kuchnię, zarówno pizza, jak i pierogi, pstrągi... 

Sporo zostaje niedosytu,  z przyjemnością wrócimy.

Dziś kiedy kończę relację, wiem już, że na pewno innym zestawem, a ten poniżej świetnie sobie poradził, Sorento spisało się na medal a teraz ciąga inną forumową budkę

 

[Misio]

Extra relacje !!!

[Gość]

@filipert Super relacja, jak widzę Wrocław odwiedziliście dwa razy, dal nas jeden raz będzie pewno za mało a do tego my lubimy wracać do miejsc które nas urzekły, także zawitamy w Wrocławiu nie jeden raz, dojazd od nas jak i odległość jest. Też chcemy dwa dni poświęcić na Wrocław potem Zamek Książ a na koniec nie Karpacz bo nas zbytnio nie zachwycił ale Świeradów Zdrój, nie wiesz czy jest możliwość zaparkować zestawem na parkingu przy Zamku?

[filipert]

7 minut temu, peja76 napisał:

Wrocław odwiedziliście dwa razy,

W ubiegłym tygodniu byliśmy znów, ale bez budki. Szukaliśmy roweru dla syna i chcieliśmy obejrzeć kilka marek, wszystkich dystrybutorów znaleźliśmy tylko we Wrocławiu, może jeszcze w stolicy by były. Przy okazji oczywiście trochę szwędaczki i nowość, córka musiała odwiedzić kocią kawiarnię, byliśmy na ul. Stanisława Dubois ale w samym Wrocławiu są chyba 3. 

 

 

19 minut temu, peja76 napisał:

nie wiesz czy jest możliwość zaparkować zestawem na parkingu przy Zamku?

Którym zamku?

[Gość]

4 minuty temu, filipert napisał:

 

Którym zamku?

Zamek Książ

[filipert]

22 minuty temu, peja76 napisał:

Zamek Książ

Wydaje mi się, że nie powinno być problemu, ale tam jest ciaśniej, chyba @Voku tam stał. Jak dzwoniłem, to od razu pokierowali mnie na parking stadniny, a w stadninie zorientowani i teren ładny. Do zamku rzut beretem. 
Jak by nie było, koniecznie przyjazd przed otwarciem, albo wieczorem, bo tłok niesamowity. 

[Voku]

Stałem a nawet spałem. Tam jest duży parking, co prawda pochyły, ale do zwiedzania to nie problem, byłem poza sezonem więc parking praktycznie pusty. 
https://youtu.be/izbGEgi7kfo?t=210

 

[Gość]

41 minut temu, Voku napisał:

Stałem a nawet spałem. Tam jest duży parking, co prawda pochyły, ale do zwiedzania to nie problem, byłem poza sezonem więc parking praktycznie pusty. 
https://youtu.be/izbGEgi7kfo?t=210

 

Dzięki, oglądałem ten odcinek ale trochę czasu temu i nie byłem pewny,  miałem go właśnie poszukać i odświeżyć sobie co i jak