Skocz do zawartości

Na narty z przyczepą


janekorka

Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, adamkwiatek napisał:

"Kozacy" w prezentowanych, na zdjęciach budach, wjechali zapewne do Zieleńca, po czarnej drodze, bez śniegu, czy lodu.

Delikatnie coś prószyło ale daliśmy radę, w zapasie mieliśmy łańcuchy, faktycznie ostatnie 8km to tylko napęd 4x4 jak by był śnieg.

My jak my mieliśmy jedno auto 4x4 i do tego mające blokadę mostów, ale co mają powiedzieć ci tymi dziwnymi autami co przyczepy kempingowe mieli na sobie:D, tym podjechać jak popada to jest wyczyn, bez łańcuchów to dolina i jeszcze podejrzewam będzie ciężko, kolejnym razem przekonuję się że przyczepa i dobry holownik to jest chyba to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ja to robiłem, że do Zieleńca jeździłem np. malaczem czy poldkiem na kartoflakach d-124.  Jechało się w jednym kierunku pomiędzy bandami ze śniegu na wys. ok 2 m. Nigdy żadnych problemów, żadnych opon zimowych czy łańcuchów, po prostu kierowcy byli całkowicie inni. Wogóle mnie nie dziwi widok przyczep na parkingach przy stokach po prostu użytkownicy korzystają ze swojego sprzętu i o to chodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Thomas napisał:

Jak ja to robiłem, że do Zieleńca jeździłem np. malaczem czy poldkiem na kartoflakach d-124.  Jechało się w jednym kierunku pomiędzy bandami ze śniegu na wys. ok 2 m. Nigdy żadnych problemów, żadnych opon zimowych czy łańcuchów, po prostu kierowcy byli całkowicie inni. Wogóle mnie nie dziwi widok przyczep na parkingach przy stokach po prostu użytkownicy korzystają ze swojego sprzętu i o to chodzi. 

normalnie. stawało się na parkingu przed zjazdem z DK8 i zakładało łańcuchy. mam zdjęcie (wywołane z kliszy) z trasy do Zieleńca właśnie poldonem pomiędzy tymi  ponad dwumetrowymi bandami z obu stron :)

poldon na kartoflakach z łańcuchami szedł jak wściekły. Nasza ulubiona droga DW383 nieutrzymywana wówczas w okresie zimowym na odcinku Rościszów - Walim dostarczała nam więcej emocji niż podjazd do Zieleńca . Przejazd poldonem tą trasą po każdych większych opadach śniegu był naszym celem.

przebijanie się przez zaspy, odkopywanie auta , torowanie drogi ... to były fajne czasy :bzik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super wyjazd Peja 76. Jak tam jazda na nartach? Jak ogrzewanie się sprawdziło? Jak zjazd z góry zestawem, czy hamulce przyczepy się nie przegrzewały? Nie wiem czy oglądaliście u Rodziny na gigancie jak we Włoszech z jakiegoś kempingu w górach zjeżdżał i zaczęły dymić hamulce w jego hobby. 

 

Czy w hamulcach najazdowych tak się dzieje? Bo w samochodach raczej nie, tu można trochę silnikiem hamować 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieje się, jak zjazd jest długi, stromy i nie ma gdzie "odpuścić" hamulca, czyli pociągnąć cepy, albo zatrzymać się żeby schłodzić  heble w cepie. Albo niemożna jechać naprawdę  wolno (10-15 km/h). Nawet jak hamuje się silnikiem, to co z tego, hamulce  w przyczepie będą działać. Póki cepa napiera na holownik, urządzenie najazdowe będzie zaciągać hamulce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejechałem z przyczepą Logarę w Albani, Tonale we Włoszech o naszych polskich przełęczach nie wspominam i żadnych problemów nie miałem. Sądzę, że wystarczy sprawny amortyzator najazdu. Ale ja się nie znam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.12.2020 o 07:39, peja76 napisał:

Na stoku było ok. W niedziele cały parkin zawalony, parkingowy mówił że dawno tyle aut nie było.

Skoro dopiero stok od tygodnia czynny to faktycznie dawno tylu aut ten parkingowy nie widział???

My teraz pojechaliśmy kontrolnie do Szczyrku i też śniegu jak na lekarstwo? Dwa weekendy w Zieleńcu odpuszczone z powodu pogody to może teraz się uda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, danielpoz napisał:

Skoro dopiero stok od tygodnia czynny to faktycznie dawno tylu aut ten parkingowy nie widział???

My teraz pojechaliśmy kontrolnie do Szczyrku i też śniegu jak na lekarstwo? Dwa weekendy w Zieleńcu odpuszczone z powodu pogody to może teraz się uda?

ja chyba odpuszczę i trzeci ;)

opadów nie było wcale, temperatura cały czas na "+"

jak prognoza się sprawdzi to dopiero koło świąt coś napada w Zieleńcu :rolleyes:

 

Screenshot_2020-12-16 Pogoda długoterminowa Zieleniec-Duszniki-Zdrój na 16, 25 i 45 dni – Długoterminowa prognoza pogody w [...].png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro się rozstrzygnie.

Rząd wprowadzi nowe obostrzenia? W grę wchodzi zamknięcie stoków i hoteli - blog Salon24 news

Podróże "służbowe" padną, w sumie czyste obustronne cwaniactwo, którego jedynym pozytywnym skutkiem jest to, dawało to jakąś "kroplówkę" branży hotelarskiej (wpisać sobie na chwilę do CEiDG: sprzedaż i testy sprzętu do uprawniania sportów zimowych, żonę zgłosić w ZUS jako osobę współpracującą, a dziecka... nie było z kim zostawić). Nie ukrywam, że jestem na to cięty, bo przez nadużywanie tego wspaniałego "wytrychu", za chwilę mogą zamknąć również wszystkie stoki na trzy tygodnie. Co zarobili hotelarze i operatorzy wyciągów, za chwilę oni wszyscy plus gastronomia, prowadzący stacje benzynowe, parkingi - stracą po wielokroć, bo mało kto tam zajrzy, co najwyżej na krótki spacer po górach. Zamknięcie wyciągów to już będzie katastrofa dla np. Podhala/ośrodków na Dolnym  Śląsku. Gdyby nawet była pogoda i śnieg, będzie kicha, i jakkolwiek wszyscy liczyli  że chociaż wyciągi na "dziennych" narciarzach w ferie jakoś pociągną i przetrzymają ten sezon, czy to wychodząc na zero, czy nawet i na minusie, ale mniejszym niż gdyby stały, to za chwilę może nie być i tego. Współczuję im, ale w sumie - chyba zbyt jawnie hotelarze chcieli wymanewrować system, za chwile może się okazać, że wymanewrowali wszystkie żyjące z tego branże. Może się okazać (oby nie), że chytry dwa razy traci,  i nie tylko on sam...

Jeżeli rząd zrealizuje te zapowiedzi, będę pomstował. Ale nie na rząd bynajmniej. Jak chciało się wjechać gdzieś po cichu, to nie dosiada się słonia, nie popędza go do galopu i nie każe mu trąbić wniebogłosy, bo przecież się wyda... 

A może pojadę, co prawda bez nart, żeby pójść na spacer, posiedzieć w ciszy gdzieś w pobliżu jakiegoś opuszczonego parkingu, i pogapić się na ciche i wyludnione góry, nad jakąś zakąską na wynos? Tylko musiałbym na 3 dni, żeby po pierwszym i drugim dać radę wytrzeźwieć.

Najlepsze, że karawaningowcy bedą mogli tak na legalu, bez łamania żadnych przepisów (co najwyżej odnośnie parkowania w miejscach nie przeznaczonych do parkowania zestawów z przyczepą/kamperów).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze ze mało co może nas uziemić a decyzje o kierunku można podjąć w ostatniej chwili
Ale jak bedzie zakaz przemieszczania to jak z tego wybrnąć ? Kamperem blaszakiem to jeszcze mozna przejechać ale ja z budą i trojką dzieci ciezko będę miał .

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba raz można napić się wódki w domu
3 miesiace nie wyjeżdżałem i znudził mi sie ten gosciu z lusterka

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.