Skocz do zawartości

Hobby 495 excellent :)


Jaśki

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Jaśki napisał:

Rafał, a w którym momencie ITS to weryfikował?? 

Z tego co czytałem na forum, oraz z dokumentów od Hobby to moja buda jest homologowana na 1500 kg więc ja tylko zmieniam wpis w DR, ale wszystko w ramach homlogacji...więc mam nadzieję, że jak u mnie jest już zlecony wydruk DR to za tydzień go odbiorę :) ...ALE  nie powiem...ziarenko strachu zasiałeś :wacko:

U mnie niestety było tak, że w homologacji jest 1400kg, ale jest kilka typów mojego modelu (490KMF), typu w zasadzie niczym się nie różnią i Hobby przysłało pismo (dodatkowe), ze mój model i takim i takim nr VIN może mieć DMC 1400, 1500 lub 1550kg, wysłali nowe tabliczki i tyle. Więc u mnie lekko inny przypadek :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, BUMERANG napisał:

A co to ta ITS bo jakoś nie jarzę ?

Instytut Transportu Samochodowego

2 godziny temu, olas1 napisał:

U mnie niestety było tak, że w homologacji jest 1400kg,

No to masz odpowiedź. Jeśli w pierwotnej homologacji, na podstawie której dokonano pierwszej rejestracji masz wpisaną wartość 1400 kg to nic już z tym nie zrobisz. 

2 godziny temu, olas1 napisał:

ale jest kilka typów mojego modelu (490KMF), typu w zasadzie niczym się nie różnią i Hobby przysłało pismo (dodatkowe), ze mój model i takim i takim nr VIN może mieć DMC 1400, 1500 lub 1550kg, wysłali nowe tabliczki i tyle. Więc u mnie lekko inny przypadek :( 

Bo poprawnie powinno być, ze technicznie dopuszczalna masa całkowita to np 1550 kg. A DMC dla Twojego pojazdu to 1400 kg. Wtedy zwiększenie DMC nie byłoby problemem. Tak mam u siebie. Pojazd homologowany fabrycznie na 1350 kg,  obniżone do 1300 kg. I w homologacji tak właśnie to zostało wpisane:

image.thumb.png.39a911ebb6e1ba24d0587af135dbaf0c.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj odebrałem nowy DR z nowymi danymi :) więc u mnie cała operacja zwiększenia DMC przebiegła "bezboleśnie"...juppiiii:yay:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Po wizycie tego "gościa w czerwonej czapce" dwa dni temu...ja już wiem co będę robił jak będzie troszkę cieplej :)  

20191224_231910.thumb.jpg.2ac10151ab06bac42ec1000ae4885ae4.jpg

A w głowie już kolejne projekty modernizacji :) 

Edytowane przez Jaśki (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

W tym martwym sezonie, małe rzeczy bardzo cieszą :)
Tym razem wymieniłem wykładziny. Oryginalne były jasne i przez to mało praktyczne, dlatego zdecydowałem się na ciemne. Mam nadzieję, że spełnią swoją rolę. Może zdjęcia tego nie oddają...ale kolorystycznie pasują do całej reszty ?

20200308_100150_resized.thumb.jpg.f8b67dd11885075c6de20183048473d5.jpg       20200308_100207_resized.thumb.jpg.58aac5641b0f291108af485bd300db06.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

I nadszedł czas na kolejne modyfikacje/ ulepszenia. Tym razem padło na poprawienie parametrów pracy lodówki. Oczywiście nauczony lekturą forum postanowiłem na początek zainstalować wiatraczki.

Wodór padł na chyba najpopularniejszy model Brunner'a

241763569_01_wygld.thumb.jpg.a92c7034ccc35a1e66deaabfa824c242.jpg

Ponieważ w górnej kratce mojej lodówki jest zainstalowana osłona "pod kątem" to dosyć długo zastanawiałem się jak rozwiązać samo przymocowanie wiatraków. Jeżeli chodzi o przyłącze do kostki to jakiś czas temu przeszukałem przyczepę w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca i je dość szybko znalazłem (pod zlewem, za szufladami) więc największym zmartwieniem był wspomniany montaż samych wiatraków. Tym bardziej, że mam dosyć głęboką lodówkę, która pozostawia tylko ok 3 - 3,5 cm do ściany.

02_nachylenie.thumb.jpg.6678866a1469b27eefa55e834d511798.jpg

 

Wybór padł na małe blaszki, które w Castoramie zakupiłem na dziale z okuciami meblowymi. A samo dogięcie pod odpowiednim kątem nie stanowiło jakiegoś dużego problemu przy użyciu kombinerek i klucza szwedzkiego :)

03_blaszka.thumb.jpg.7d843d29fd55ff850855a0e0d84f768f.jpg

 

185457155_07_blaszkinawiatrakach2.thumb.jpg.4ce7eb9ec55143a3d94d918fd8bab75c.jpg          1088580640_06_blaszkinawiatrakach1.thumb.jpg.137123f30e90ab29160d03325b78e1af.jpg      

Takie same blaszki zastosowałem do zamocowania regulatora w szufladzie pod zlewem

295821534_04_blaszkinaregulat.thumb.jpg.d39adf4d872ee5925f9b9549306f2030.jpg

Przewód pomiędzy regulatorem a wiatrakami producent przewidział dość długi (łączony "jackiem"), natomiast zasilający trzeba było dorobić

08_lutowanie.thumb.jpg.41a024d0708fcc5ea139ee2e3da087c7.jpg

Gdy dostałem się do kostki podłączeniowej to odkryłem powód braku chłodzenia w czasie jazdy. Do tej pory myślałem, że jest to związane z tym co piszą niektórzy, że na 12V to nie chłodzi...tylko praktycznie podtrzymuje...i tak jakoś się poddałem i nigdy nie szukałem ulepszenia w tym zakresie. Niemniej jak doszedłem do kostki to już wiedziałem, że istnieje szansa na poprawę :)

1638096385_09_problemz12V.thumb.jpg.bbbce9e9a6d272a598fc220452033e10.jpg

No i "poprawiłem fabrykę" :) mam nadzieję, że teraz już faktycznie lodówka chociaż będzie podtrzymywać to co jest schłodzone bo w zeszłe wakacje to nic na 12V nie trzymała 

1653944347_10poprawieniefabryki.thumb.jpg.ce74a78e120085f0fabf4fd2a51a3153.jpg

 

Wiatraczki zamontowane - patent z blaszkami okuć meblowych uważam za trafiony 

1356407758_11_wygldwkratce.thumb.jpg.cfe685494a7c1074aaa0f04cfc813e0c.jpg

odległość pomiędzy wiatrakami a lodówką jest ok 1 cm

1669160750_12_odstp.thumb.jpg.b5c14b59f6c8be64a3c27e62b1cfd3ae.jpg

Widok regulatora (jeszcze bez zamontowanych szuflad) - w tylnej części wnęki widać spięte przewody:

795872103_13_wygldbezszuflady.thumb.jpg.6f7b73e9f27b670a02d99eae0a35cc11.jpg

A tu finalny widok i moja refleksja: bardzo zadowolony jestem z pomysłu instalacji regulatora akurat w tym miejscu ponieważ diody tego regulatora świecą dosyć mocno. Na tyle mocno, że w nocy mogło to by być drażniące...a tak wszystko jest delikatnie ukryte, a dostęp nie jest jakoś poważnie utrudniony. Powiedzaiłbym, że dostęp jest identyczny jak do kurków gazu :)

376191373_14_finalniewrodku.thumb.jpg.19d748e193f1b6f0b934d75ad1a79028.jpg

 

Liczę, że nie zostanę skrytykowany...a jeżeli już to konstruktywnie :)

 

06_blaszki na wiatrakach1.jpg

Edytowane przez Jaśki (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No i nadszedł ten moment aby w końcu zamontować to co dostałem 24 grudnia :)

Korzystając z istniejących tematów na forum i podpowiedzi szczególnie @Kristofer na początek przerobiłem przyłącze Colorado tak aby można było zamknąć zaworem dopływ wody od wewnątrz. Wszystkie połączenia uszczelniłem uszczelkami z fibry i dodatkowo wszystkie gwinty owinąłem teflonem

20200512_155854_resized.thumb.jpg.0e2a2283f660e299ccfe3c5081851adb.jpg   20200512_162618_resized.thumb.jpg.39d5acdc749382282da1fa380eceab90.jpg   20200512_162622_resized.thumb.jpg.f45db47ee47072635f2b968acfa2e21b.jpg   

Oczywiście przeprowadziłem też kila "prób szczelności" pozostawiając na parę godzin podłączone i zamknięte przyłącze przyłącze do sieci wodociągowej. Również sprawdzałem jakosć uszczelnienia za zaworem zatykając króciec i otwierając zawór (niestety nie zrobiłem zdjęcia tej operacji :( 

20200513_211147_resized_1.thumb.jpg.6089d209b0f2608c7b84e0900d0f1584.jpg

Po przeprowadzonych "próbach ciśnieniowych wymontowałem zbiornik wody, który montowałem praktycznie rok temu :)

20200513_204718_resized.thumb.jpg.56dad495383b6089f58538f4a7b36eb4.jpg

 

20200513_191354_resized.thumb.jpg.d9ae4b45fea6e0ae309cc353654556a9.jpg

Wyznaczyłem miejsce w które chcę zamontować pływak i zrobiłem otwór końcówką 16mm i przykręciłem pływak Commet. W tym przypadku użyłem oryginalnych gumowych uszczelek

 

 

20200513_193803_resized.thumb.jpg.2177c2e808909d0fe2935cf18cafc1b5.jpg   20200513_194302_resized.thumb.jpg.5fb4632a55da7bce5d7462a7a63c620e.jpg   20200513_194614_resized.thumb.jpg.67dd3e082750caf888e110c5cfb783b0.jpg  

Widok od środka (to niebieskie to odpowietrznik zrobiony przeze mnie rok temu

20200513_200402_resized.thumb.jpg.cf55899f09b68df6ddbeb8a3ade13877.jpg

I przystąpiłem do najbardziej stresującego momentu czyli wycięcia otworu :) Pierwszy raz w życiu "bawiłem się" wyrzynarką. Do tej pory jej obsługę znałem tylko w teorii...ale cóż...nawet w wieku 41 lat można się uczyć :)

Zacząłem od wymierzenia najkorzystniejszego miejsca. Wszystko sprawdzałem i mierzyłem chyba ze st razy...aby tylko się nie pomylić i wyrysowałem

20200515_174412_resized.thumb.jpg.6dcfdceccc458151385754fb110c4ce3.jpg

wywierciłem na rogach otwory (niestety na tym etapie wyszła moja nauka wyrzynania :) ..a właściwie w momencie w którym kupowałem brzeszczoty...kupiłem drobno-zębowe - tak jak polecane był na forum - ale zdecydowanie za szerokie. Dlatego musiałem użyć dużego wiertła, aby brzeszczot później wszedł w wywiercony otwór

   20200515_175203_resized.thumb.jpg.43f4748e049254e632042b58463cfc32.jpg   20200515_175635_resized.thumb.jpg.eb5fe52f0bcd90b8405ca2a8e61e942c.jpg

Obkleiłem poszycie i wyciąłem otwór :)

W wym miejscu chcę bardzo podziękować trzem kolegom. Przede wszystkim znowu @Kristofer oraz @witus i @jacek00. Koledzy przekonali mnie aby w wycięty otwór wstawić drewnianą ramkę. Na początku chciałem wkręty wkręcać tylko w poszycie...ale po wymianie kilku postów koledzy mnie przekonali, że ramka jest niezbędna. drewniana listewkę zakupiłem w OBI wracając z pracy. Przez to miałem też okazję przetestować wyrzynarkę :) a jako wzornik grubości ściany zwymiarowałem element, który zostawiłem sobie rok remu jak robiłem otwór na wlew :) (czasami warto "chomikować" jakieś wydawało by się niepotrzebne elementy :) )

20200515_164300_resized.thumb.jpg.734f59282a52cee545f1d1f730b7eb16.jpg     20200515_164624_resized.thumb.jpg.61c95b16a3b22474a86eb6cdfc05cd67.jpg    20200515_172128_resized.thumb.jpg.de568bf89c4d73986371ab406aafdc07.jpg

I otwór:

20200515_181334_resized.thumb.jpg.2ae4fd917ce0044d3743751002bfa2c8.jpg   20200515_185704_resized.thumb.jpg.35a3d30185541cd844df3d4c386f7e6b.jpg   20200515_191953_resized.thumb.jpg.c7e2167b12de559ebc0b586174fa0aac.jpg   

Na ostatnim zdjęciu doskonale widać, że samo poszycie było by zbyt słabe aby dobrze utrzymać wkręcone wkręty. Tym bardziej, że użyłem zbyt dużego wiertła aby nawiercić narożniki

Przymierzyłem, nałożyłem uszczelniacz (ta mała gumowa uszczelka będąca oryginalnie na Colorado jakoś mnie nie przekonywała) i zamontowałem przyłącze

20200515_192701_resized.thumb.jpg.a5b02e256c07a08744d82d3903066fc7.jpg 20200515_193339_resized.thumb.jpg.36a3524682c31079044ce8e477d28c1b.jpg   20200515_195301_resized.thumb.jpg.c39b76c48e4e7a67b018ab8d4739cfeb.jpg   

 

Do podpięcia się w pływak użyłem króćca, który oryginalnie był przy Colorado. Spodobało mi się w nim to, że mogę sobie dowolnie (wygodnie) ustawić kierunek w krótkim ma być skierowany i dopiero później przykręcić. Dodatkowo wchodziło nijako do środka Commeta, tak że praktycznie uszczelka i teflon są trochę "na wyrost" (oczywiście nie wyobrażam sobie nie użyć w tym miejscu uszczelki!!!)

20200515_211545_resized.thumb.jpg.d4f34706c5a625829d400de2c2c709cd.jpg    20200515_211637_resized.thumb.jpg.bb56f33702c6c7a68b21b514d54c9340.jpg     

Na sam koniec podokręcałem wszystko, spiąłem (uporządkowałem) węże, przetestowałem, jak się napełnia, czy nie przecieka, czy nie przecieka jak jest nalane na MAX (czyli powyżej pływaka - na granicy systemu anty-przelewowego)  przykręciłem kanapę, stwierdziłem, że włożeni ręki za oparcie i odkręcenie/zakręcenie zaworu nie jest kłopotliwe i posprzętałem

20200516_110456_resized.thumb.jpg.856bb7babdd30a7ba06b52a01608153b.jpg   20200516_112245_resized.thumb.jpg.ba363150b717380810091ba2b123337a.jpg    

Na sam koniec minimalnie zmieniłem system odpływowy. Ponieważ tury odpływowe mają 28mm, a standard marketowy to 32mm swego czasu znalazłem w internecie reduktir (wiem, że nie jest do kanalizacji a do tuningowania wydechów w samochodach :) ale stwierdziłem, że mi się przyda...aby w przyszłości łatwiej manewrować tanimi (tańszymi niż "karawaningowe" ) krzywkami odpływowymi 32mm

łatwiej też będzie dobrać rurę odpływową, która będzie na stałe wkładana w odpływ szarej wody na kempingach

20200516_123801_resized_1.thumb.jpg.654458cb97e67686247f91645f816941.jpg

20200516_141208_resized.thumb.jpg.aec5ea9492f5f1e8813162b3069f1268.jpg

Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłem i ewentualnie pomogłem przyszłym majsterkowiczom :) a doświadczonych kolegów proszę o konstruktywną krytykę :) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, jacek00 napisał:

Powiedz czym wklejales drewnienie ramki do reduktora?

Nie wklejałem :niewiem: po prostu wydłubałem styropian, poziome ramki były dłuższe a pionowe długości otworu. Wszystko wepchnąłem "na wcisk". Uznałem, że to i tak powinno wystarczyć ponieważ wkręty "siedzą" w poziomych listewkach i nie pozwolą się wyrwać z poszycia...mam nadzieję że będzie OK bo  już nie będę zmieniał :) "siedzi" bardzo mocno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję! Jedna malutka uwaga: ramki bym jednak wkleił, ale jeśli mocno wszystko się trzyma to ok. Użyłeś uszczelek z fibry i bardzo dobrze, ale tam, gdzie każda strona złącza była metalowa. W jednym miejscu masz jednak łączenie mieszane (tworzywo/metal) - tak przynajmniej mi się wydaje. Tam powinieneś użyć dobrej uszczelki silikonowej lub gumowej. Fibra potrzebuje dosyć dużej siły ściskającej uszczelkę, aby była cały czas szczelna. Metalowe złącze radzi sobie tym bez problemu, ale tworzywo już niekoniecznie. Aż się dziwię, że nie zerwałeś gwintu na tym elemencie, no chyba, że jednak niezbyt mocno tu skręcałeś, co z kolei może się jednak kiedyś rozszczelnić. Poza tymi dwoma drobiazgami :ok: Pewnie już czujesz, że samodzielne wykonanie takich rzeczy daje dużo satysfakcji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio w serwisach w miejscach gdzie wstawiany element nie ściska ściany tylko jest do niej przykręcany (np. klapy serwisowe, gniazdo Colorado), wbijają między styropian a blachę zewnętrzną, płaskownik aluminiowy o grubości około 2mm. Cienkim wiertłem robią otwory pilotowe w tym płaskowniku przed przykręceniem samego elementu. Myślę że to też zdaje egzamin. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, na pewno lepiej, niż miałoby się coś trzymać samej blachy, jednak prawidłowe to nie jest, mimo, że jak napisałeś, ściana nie jest przez te elementy ściskana. Pomijam mostek cieplny, który w takich miejscach powstaje, czego producenci przyczep unikają, gdzie tylko się da. Zszywki zamiast wkrętów są właśnie z tego powodu, a i tak, jak się je wyciąga w czasie jakiegoś remontu, to są całe pordzewiałe, co świadczy o skraplaniu się pary wodnej nawet pod blachą poszycia. Taki sporych rozmiarów płaskownik, z pewnością będzie miał dużą bezwładność cieplną. Poza tym, ściana jest elementem dosyć wytrzymałym mechanicznie, ale tylko pod warunkiem, gdy jest "kanapką" z trwale z sobą związanych elementów (blacha/styropian/poszycie wewnętrzne). Jeżeli w miejscu płaskownika wydłubują styropian, i wkładają płaskownik, to przynajmniej powinni go wkleić, aby struktura i wytrzymałość ściany pozostała niezmieniona. Inaczej to coś, co jest do ściany mocowane, trzyma się jedynie zewnętrznej blachy i tylko ona w tym miejscu pracuje mechanicznie, ponieważ z pozostałymi elementami "kanapki" nie jest już w tym miejscu związana. Fakt, wkręty trudno w tym przypadku wyrwać, ale nie jest to technicznie poprawne. IMHO

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za Wasze uwagi.

Jeżeli chodzi o wklejenie ramki...to już nie będę tego poprawiał. Drewniane listewki weszły na wcisk i wszystko mocno siedzi. Myślę, że rozbieranie tego teraz nie ma już najmniejszego sensu.

Jeżeli chodzi o połączenie tworzywo/metal to będę kontrolował to miejsce (dzięki za zwrócenie uwagi), niemniej uważam, że jest to na tyle dobrze/mocno połączone, że nie powinno się rozszczelnić. metalowa część wchodzi "na wcisk" do środka plastikowego otworu (aby weszło musiałem nawet minimalnie "sfrezować") dodatkowo jeżeli nawet do fibry dotknęła by woda to z tego co się orientuję fibra pęcznieje pod wpływem wody i to powoduje dodatkowe uszczelnienie. Odnośnie siły przykręcenia...to faktycznie balem się aby nie zerwać gwintu.. a dość mocno to skręciłem więc też jestem przekonany, że powinno być OK. niemniej będę na bieżąco kontrolował to miejsce i jeżeli zauważę jakieś niepokojące symptomy to oczywiście wymienię na gumową lub silikonowa.

I racja: satysfakcja jest niesamowita wiedząc, że coś się samemu wykonało :) 

Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI za podpowiedzi przed instalacją i feedback już po!!! :dzieki::dzieki::dzieki:

Edytowane przez Jaśki (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.