Skocz do zawartości

Ostrzeżenie - tak się kończy wężykowanie przyczepy i wymarzony urlop :(


Kajetan

Rekomendowane odpowiedzi

Dyskusja widzę rozkręciła się...

A ja mam retarder, czyli tzw. hamulec górski w osobówce... bo to automat i potrzebuje.

A jak on działa, bo z tego co wiem to w automacie zaleca się przejście na sterowanie ręczne i zablokowanie

biegu aby samochód rozpędzając się nie przerzucał dalej biegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jedyny pozytek z retadrera to oszczędzanie na klockach, bo ..............................

Tak, ale nie w sensie finansowym tylko żeby bylo czym dokonczyć na dole hamowanie. Nie zapominajmy też o ryzyku " zagotowania"  płynu hamulcowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest tak lub powinno być  że zjeżdżamy na takim biegu na jakim wjeżdżamy, na pewno będzie różnica w autach o różnych pojemnościach

rodzajach paliwa czy napędu, no i oszczędzamy hamulce,  chyba że ktoś ma retarder.

Tak , masz rację. Miałem na myśli że nie "puszczam" wolno samochodu z górki na tzw. luz tylko adekwatnie do prędkości zmieniam biegi aby samochód kontrolował cepkę . Żeby przyczepa nie wariowała i nie chciała wyprzedzać samochodu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skorzak przestań proszę opowiadać banialuki, bo aż głowa boli. Nie daj Boże ktoś Cię jeszcze posłucha i będzie kolejny wątek.

Co za różnica czym hamować? Ano taka, że jak zjedziesz 5 km z góry na heblach, a na dole ktoś bedzie stał i skręcał w lewo, to skończy się to tak, że obaj wylądujecie w rowie i przywali was buda bo po takim rozgrzaniu skuteczność hamulców wyniesie ze 30%.

Retarder w osobówce :look::blagac: .Chyba żart.

Edytowane przez Commander (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skorzak przestań proszę opowiadać banialuki, bo aż głowa boli. Nie daj Boże ktoś Cię jeszcze posłucha i będzie kolejny wątek.

Co za różnica czym hamować? Ano taka, że jak zjedziesz 5 km z góry na heblach, a na dole ktoś bedzie stał i skręcał w lewo, to skończy się to tak, że obaj wylądujecie w rowie i przywali was buda bo po takim rozgrzaniu skuteczność hamulców wyniesie ze 30%.

Retarder w osobówce :look::blagac: .Chyba żart.

 

ano właśnie

jak czytam że "chodzi o to, żeby przyczepa hamowała a nie holownik. I dlatego powinna mieć agresywnie ustawiony hamulec najazdowy"

to tylko kwestia czasu jak ktoś spali hamulce na kilkukilometrowym zjeździe 

 

polecam raczej stosować się do uwag fachowców - np usera http://forum.karawaning.pl/user/3596-przyczepy-wiola/

Edytowane przez konrad_b (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-2830-0-11171900-1440185687_thumb.jpCzy aby to nie bylo czasem zalamanie?

 

 

Ona miała uszkodzony dach (przerysowany) ale czy w tym miejscu to nie pamiętam. Musiałbym zobaczyć i wtedy mogę cos powiedzieć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daleko nie trzeba szukać. Już na Słowacji są takie zjazdy, że dwójka bez gazu i tak często trzeba hebel dołożyć, bo się robi na budziku 4 tyś/obr. Mój ojciec przejechał ciężarówką X kilometrów przez 40 lat w PKS. Jako prawdziwy zawodowy kierowca udzielił mi kilku rad. Na drodze nie ufaj nikomu, a najbardziej w aucie szanuj hamulce i wycieraczki...

 

Daniel super przykład. Szkoda, że tyle ludzi zginęło, bo inny też myślał, że hamulce sa przecież do hamowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku z lawetą dwuosiową o DMC1300 miałem początki, bardzo lekkie, wężykowania. Laweta jest bardzo stabilna w prowadzeniu (westfaliia, 4 wahacze na sprężynach i amortyzatory) z ładunkiem nawet do 130kmh.

Co zapoczątkowało wężykowanie? Zjazd z długiej górki przed Kielcami (dwupasmówka) na odpuszczonym gazie i "rozluźnienie" zestawu. Od razu kopnąłem hamulec i wszystko wróciło do normy.

I uważam, że to jest jeden z głównych nieprzewidywalnych powodów wężykowania - "rozluźnione zjazdy" gdy zestaw "nie wie" czy prowadzi go jeszcze holownik czy już przyczepa. Wtedy trzeba mieć uwagę skupioną na zachowaniu przyczepy. Uważam też, że przy wężykowaniu TYLKO walić w heble ile wlezie i nad niczym się nie zastanawiać i nie strugać rajdowca z redukcjami, kontrami itd. Bo to są sekundy.

Nawet jak się nie uda opanować wężykowania to wypadek będzie przy mniejszej prędkości.

 

Kajetan - trzymam kcuki i życzę dużo entuzjazmu :)

 

Prawdopodobnie u mnie było to samo. Dość długi zjazd, jazda na 5 biegu, lekkim gazie...... 

 

 

Wiem już natomiast jedno. Miałem kompletnie niesprawny stabilizator, z czego nie zdawałem sobie sprawy. Andrzej go sprawdził, przejrzał - doszczętnie zużyte okładziny, kula haka lata w nim jak zwykłym zaczepie. Oczywiście, jako kierowca, powinienem wiedzieć co mi działa a co nie. Jednakże, przyczepę kupiłem niecały rok temu, w renomowanej firmie, wręcz nie mogłem odebrać od razu, bo musi przejść PRZEGLĄD. Przy odbiorze zapewniano mnie, że wszystko jest sprawne itp. No więc? Rozumiem, gdybym jeździł już ze dwa trzy lata i nawalił kilometrów. Ale, jak od zakupu zrobiła łącznie 3000 km,to będzie max. Stabilizator nie zużywa się w 3000 km... Gdybym został uprzedzony: "szanowny Panie, wszystko jest OK ale stabilizator jest zużyty, trzeba wymienić okładziny" - nie mam do nikogo pretensji, wymieniam albo jeżdżę na własną odpowiedzialność i ze ŚWIADOMOŚCIĄ tego, że coś jest nie tak. Zamierzam więc porozmawiać z ową firmą, zobaczymy jak podejdą do tematu. 

 

Pozdrawiamy z burzowej i deszczowej Chorwacji. Jutro powrót do PL....  :oslabiony:  ale przed nami jeszcze kilka dni w górach  :yay:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:ee:  Gdybym został uprzedzony: "szanowny Panie, wszystko jest OK ale stabilizator jest zużyty, trzeba wymienić okładziny" :ee:

 

Jak każdy kupujący - marudziłbyś o wymianę okładzin a to jest wydatek.

To jest tak jak z rozrządem w aucie :]  :tuk: każdy handlarz przygotuje auto do sprzedaży , tanie elementy zawieszenia, klocki ITP.

To jest nauczka na co zwrócić uwagę przy kupnie przyczepy.

Poprosić przy kupnie o podpięcie końcówki haka o wzorcowej główce haka i zobaczyć jak działa.

 

Kiedyś :] miałem okazję brać udział w badaniach TZW :miga:  laboratoryjnych :miga: (instytut w Łodzi)- robiliśmy homologację pod podwozia z zamontowanymi kompresorami , wyszło parę gości i zaczęli pomiary.

Nic co by wnosiło w bezpieczeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.