Jaki Samochód do holowania przyczepy campingowej?

[Namo]

Czy ciągnący przyczepę samochodem z VAGowską DSG odczuli po dłuższej eksploatacji jakieś nie miłe tego skutki?

[Commander]

Marek a jak pula papieru wchodzi w grę i jak stare może być to auto?

Chyba że nowe?

[Mandrol]

Jacku, myślę o jakiejś demówce z 2017 czy 2016 w leasing, żeby mieć jakieś korzyści z tej pracy w Korei a nie tylko płacić tax...

Jarku, a jakie nowe auta się nie psują?  Na forum Chevroleta gość płacze bo właśnie w 6-letniej Captivie z przebiegiem 75 tyś. km rozleciał mu się mechanizm różnicowy!

Co do Pajero- owszem, jechałem 10-letnim automatem taty mojego znajomego, który chce i nie chce go sprzedać. Na liczniku coś ponad 90 tyś. km, salonowy z Rybnika, na bieżąco serwisowany i jest z niego zadowolony. Jazda dosyć króciutka, w strugach deszczu więc nie szło poszaleć ale wrażenia dla mnie i moich chłopców pozytywne. Mam jakieś odniesienie do jazdy takim czymś bo powożę też L200 a to chyba gorsze do jazdy niż Pajero (tak mi się wydaje). Co do L200- pomimo początkowych uprzedzeń powoli przekonuję się do eLki ale do ideału mu bardzo duuuużo brakuje.

Na TLC "zachorowałem" podczas jazd na pustyniach w Dubaju ale cena skutecznie wybiła mi ten samochód z głowy. Dziwię się, że Twój nowy TLC był tańszy o 20 tyś. od nowego Pajero

Gdyby moje Orlando miało na haku 1750kg to wybaczyłbym mu brak 4x4 ale niestety 1500kg zmusza mnie do poszukania czegoś większego o ile oczywiście idea z większą cepką wypali. Dodatkowo zachciało mi się budowy domu na "zadupiu" i jak na razie moja eLka się sprawdziła ale to tylko tak naprawdę auto 4-osobowe z paką a potrzeba mi coś w stylu Orlando dlatego pomyślałem o Pajero bo i 4x4 i od biedy 7 osób przetransportuje...

Wiem, że każdy jest kowalem swojego losu i ostateczny wybór i tak na końcu należy tylko do mnie ale co moglibyście jeszcze polecić? Od zawsze podobało mi się Volvo XC90 ale to nie ta kategoria góralskich dutków...

[maarec]

no cóż, ja polecę Ci zobaczyć auto z zupełnie innej kategorii ale z podobnym napędem. Przejedź się tiguanem allspace 2.0 Bitdi 240km / 500NM. Oczywiście to auto bardziej do miasta, cepa tam podejdzie 1700kg i to koniec, wystarczy ?  W zamian za ok 200.000zł będziesz miał dsg dq500, 4x4 i 6s do setki.

[Jarosław69]

1 minutę temu, maarec napisał:

no cóż, ja polecę Ci zobaczyć auto z zupełnie innej kategorii ale z podobnym napędem. Przejedź się tiguanem allspace 2.0 Bitdi 240km / 500NM. Oczywiście to auto bardziej do miasta, cepa tam podejdzie 1700kg i to koniec, wystarczy ?  W zamian za ok 200.000zł będziesz miał dsg dq500, 4x4 i 6s do setki.

I tu znowu kwestia relacji co komu i ilość papierków.

Ja w życiu nie położyłbym (albo nie wziął  w leasing takiej popierdółki za 200 tysięcy !). Za tą kasę ma TLC i jeszcze zostanie na wakacje. Bywały momenty ,że można było "gołego" Touarega za 200 wydostać ale Tiguana !?!  No niby też na "T".... 

Toż to mości-panie ani bagażnika ani masy w sobie nie ma. Sens użytkowy......mizerny biorąc pod uwagę wysokość ceny zakupu. Z atutów pozostaje tylko..... 6s do setki.

A jeśli kolega chciałby rzeczywiście pozostać przy pikapie bo ma L200 (a to już  niezły trening)  to mu podpowiem jak za Amaroka V6 wydać 165/160 brutto( nie golca !!)  + zabudowa.

Tak więc Tiguan w tej cenie to FANTAZJA ułańska !

[inhalt]

Jeśli ktoś myśli o cenie rzędu 200 tys. zł i holowaniu przyczepy to Tiguan jest raczej strzałem w stopę. Góra kasy i taki zwykły samochodzik o mocnym silniku (choć ta moc wynika z niesamowitego ciśnienia doładowania i niczego więcej) i elektrycznych bajerach. Naprawdę za podobną cenę już bym wolał Amroka z silnikiem 3-litrowym.

Ale przy tak zasobnym portfelu warto pomyśleć o wyjątkowym samochodzie, jakim jest Toyota Tundra. Nie jestem wielkim fanem Toyoty, ale Tundra jest niesamowicie komfortowym samochodem, mocnym, ma napęd 4x4, nadaje się do gazu, nie boi się potężnych przyczep. Jechałem taką z silnikiem 5,7 o mocy 380 KM i byłem zachwycony. Bardzo dobry samochód i wygodny. W wielu pickupach z tyłu się siedzi dość kiepsko. U mnie w D-maxie jest nieźle, ale i tak gorzej niż w przyzwoitej osobówce. W Navarze to kara jechać z tyłu i tylko teściową warto tam upchnąć. A w Tundrze komfort, przestrzeń, dobrze ukształtowane fotele - super. Warto brać taką z fabrycznym towing kit, bo od razu jest większa chłodnica i inne fajne dodatki.

 

[dudek_t]

Tundra do codziennej jazdy? W PL? 

[inhalt]

Nie raz pojechałem do pracy Citroenem Jumperem (to samo co Fiat Ducato) i nie odczuwałem dyskomfortu. Tundra jest zewnętrznie podobna, tylko niższa.

Za to jak holuje ...

Amarok, który był tu rozważany nie jest znacząco mniejszy. Podobny gabaryt.

Edytowane 5 Marca 2018 przez inhalt (wyświetl historię edycji)

[dudek_t]

Inhalt... ja Cię proszę... to nie jest dział Fantastyka 

[Mandrol]

Koledzy, RELAX!!!

Wszystko ładnie, wszystko pięknie ale zapomnieliście o jednej bardzo ważnej rzeczy- 7 osób

Marku, dzięki za propozycję Tiguana ale ten samochód w ogóle mi nie podchodzi. Może przez pamięć tego znaczka na przodzie i tylnej klapie, który miałem w Touranie i którego do teraz przeklinam Poza tym słabo go jakoś widzę z cepką 1750kg, 2,5m szeroką i 7,5m długą... Chyba wyglądałby rzeczywiście jak popierdółka

Co do pickupów- paliwo u nas jest za drogie żeby wozić ze sobą powietrze na pace IMHO. Co innego Juesej

[czyś]

Inhalt, wyluzuj. Punkt widzenia mocno zależy od punktu siedzenia.

Jakiekolwiek większe miasto i amarok, i tundra, i wiele podobnych (navara itp itd.) odpada, to dopiero strzał w stopę. Nada się tylko i wyłącznie do holowania, na wyjazdy turystyczne, czy żeby coś przewieźć, czyli jako dodatkowe auto poza używanymi na co dzień. Wszystko zależy kto gdzie się przemieszcza, dla niektórych będzie to bez znaczenia (do siebie do roboty podjadę nawet ducato, czy tundrą, ale sporo pracuję poza firmą - znajdź w jakimkolwiek mieście miejsce, żeby zaparkować takim klocem, w wielu przypadkach to dodatkowe pół godziny szukania miejsca o odpowiednim "gabarycie", w pobliżu miejsca docelowego, np. śródmieście Wa-wy, gdzie bywam nawet parę razy w tygodniu, o innych miastach nie wspominając (Poznań, Kraków, Bydgoszcz), czy dojazdach do klientów w centrum - ot, czysta codzienność. Na dobrą sprawę z miejsc w których regularnie bywam, tylko u siebie pod firmą i ew. we Wrocławiu mam parking zdolny z marszu "przyjąć" taką stodołę na kółkach.

Kwestia więc zasadnicza, albo samochód tylko do holowania, albo do holowania i jazdy na co dzień. Sam chętnie kupiłbym jakiegoś osobnego kloca do holowania czy do wyjazdów wakacyjnych (albo chciaż terenówkę 4x4), i fajnie byłoby takim pojeździć (tez lubię wielkie kloce), ale garaż niestety za mały, miejsca na podwórku już nie mam, nie wystawię go za płot na poniewierkę, a na co dzień jeździć nie będę bo ni w pięć ni w dziewięć z parkowaniem. Poza tym w skali kilku lat wydatki na samo ubezpieczenie za dodatkowe auto to też sporo kasy, a i za coś trzeba je kupić, czyli też "utopić" w to trochę hajsu (najmniej 30 tysięcy żeby kupić coś w miarę przyzwoitego, ale to już i tak b. blisko granicy między używanym a zużytym). 

Jak się takie kwestie uwzględni i policzy, to jakkolwiek ceny czasami wydają się wysokie, np. 200 tysia za "głupiego" suvo-podobnego np. Tiguana allspace'a, w ostatecznym rozrachunku wychodzi i taniej, i wygodniej. Mniej pali od klocowatego pickupa,  na tyle że da się opękać jazdę na co dzień, da się tym normalnie jeździć po mieście i zaparkować na "zwykłym" miejscu parkingowym czy na parkingu wielopoziomowym, odpada problem miejsca do parkowania dodatkowego samochodu, jak i koszty utrzymania dodatkowego auta (jakiś serwis, przegląd, ew. naprawa, ubezpieczenia - a ostatnio samo OC potrafi zaboleć, a składka mocno zależy od tego, gdzie samochód jest zarejestrowany, w dużych miastach potrafi być 2x wyższa niż w małych miejscowościach). Jeśli więc miałoby być coś nowego i w miarę uniwersalnego, to taki tiguan dla wielu nie jest złym pomysłem, pomimo ceny, a mam wrażenie że próbujesz wszystko ocenić tylko i wyłącznie jedną miarką - własną. 

[Cezarr]

3 godziny temu, Mandrol napisał:

Może przez pamięć tego znaczka na przodzie i tylnej klapie, który miałem w Touranie i którego do teraz przeklinam

To jest magia Volkswagena, płacisz 200 co w innej marce masz dużo taniej, ale co ja się tam znam jak jeżdżę starymi trupami.

[dudek_t]

Tom, pokaż konkurenta z taką mocą i możliwościami holowniczymi...?? Bo ja nie znam. Chyba że 200 zmienimy na 300 to można kupić Merca, Audi, BMW itp...

[maarec]

Ja tylko dałem przykład mocnego silnika w lekkim (1800kg aucie), który też da radę holować. Na tylne fotele tylko do 160cm i na krótko.

Odnośnie ceny. Ford edge z podobnym silnikiem i mocą lecz do setki + 40%... Kosztuje bliżej 220.000zł.

Hyundai Grand Santa Fe to bliżej 250.000 zł i pytam za co? Lepszy będzie od VW i Forda, porównywalny z XC90? 

Ja daje sobie czas na nowego seata czy kodiaqa rs. Jak przeliczenię, że nie stać mnie pożyczyć 200.000 czyli z kosztami 230+... To kupię coś dla ludu bez drugiej turbiny. Byle automat 4x4 diesel.

[Cezarr]

Strasznie wszystko odbieracie osobiście, ja już napisałem że się nie znam, mój budżet
na auto to taki jaki Wy macie na  opony , ale wolno mi się chyba wypowiedzieć.
Ale niestety to prawda i zdania nie zmienię, zresztą już niejednokrotnie były na ten temat rozmowy
i jakby się tak przyjrzeć  to Volkswagen  to większość co jest polecane jako holownik, ja również nie napisałem
że to jest złe auto tak więc luz Panowie luz.

Edytowane 5 Marca 2018 przez Cezarr (wyświetl historię edycji)