Skocz do zawartości

Nocne holowanie


urad

  

173 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Preferuje jezdzic z przyczepa w:

    • nocy
      173
    • dzien
      72


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 221
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

może sprostuję swoją wypowiedź - chodził mi o jazdę w dzień tzn wtedy kiedy jest widno - latem około 4 wyjazd (choć dla niektórych to przeciez środek nocy) i na 12 spokojnie jestem nad morzem.

 

z mojej okolicy, bez ogona, nad polskie morze jedzie się średnio 15-16 godzin !! sciana.gif to wychodzi i w dzień, i w nocy sick.gif

a Chorwację 9-10h, w tym ok 700 km po autostradach i wtedy w nocy tongue.gif

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kliknąłem noc. Choć w PL na weekendy i na urlop jeżdżę w dzień.

Noc, bo miałem PRZYJEMNOŚĆ ciągnąć do domu swoją p-pkę z UK (tam ją kupiłem) całą dobę z przerwami to jednak w nocy lepiej mi się jechało, ale to dlatego że kocham Niemców*

.

.

.

.

* - za te ich autostrady :bevil:

Edytowane przez Wojtek Chrysler (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również wolę noc, ponieważ zawsze jak jechałem nad morze to wyjazd był około 1 w nocy, cisza spokój, ulubione radio, dzieci śpią.

W zeszłym roku pierwszy wyjazd nad morze przyczepą również w nocy, ale noc jest krótka bo już około 4 rano robi się jasno i uwielbiam jechać przy wschodzie słońca.

 

Zwykle pojawiam się nocą na zaplanowanym miejscu ale uważam, że bezpieczniej jechać w dzień.

Nocą bardzo łatwo jest zabłądzić, a zawracanie na drodze, połączone z cofaniem, to sport dla starych wyjadaczy.

Wszelkie manewry ułatwiają bardzo światła obrysowe, których oczywiście standardowe przyczepy nie posiadają, podobnie jak świateł cofania.

Łosie, sarny, dziki i psy, to poważne nocne niebezpieczeństwo, podobnie jak zgubione przedmioty typu koło zapasowe ciężarówki, skrzynki itp.

Rowerzyści, czy piesi to rzecz oczywista ale bywają też usypiający kierowcy.

Czasem podnoszą się zapory na przejeździe kolejowym, a przed nami samochód stoi, bo kierowca zasnął.

Na skrzyżowaniach, ustawione do nas bokiem samochody , są praktycznie niewidoczne więc jeśli nie ustąpią nam pierwszeństwa, to BUM!

Nocą trudniej zauważyć awarię choćby koła w przyczepie, a jazda w terenie pod drzewami może zakończyć się skoszeniem dachu przez konar drzewa.

Tak więc sens może mieć wyjazd bladym świtem, by wydostać się z miasta przed korkami ale jazdy nocnej nie polecam.

 

Kolega trochę przesadza lub ma bardzo niemiłe przeżycia.

Z przyczepą nie jedzie się 90km/h, żeby nie zauważyć kogoś lub coś na drodze.

Tak czy inaczej życzę wszystkim spokojnej, bezkolizyjnej podróży w wymarzone miejsce odpoczynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wybieram sie w dolelowe miejsce na dłuższy wypoczynek to ze wzgledu na dzieci (sen) preferuę jazde nocą. W przypadku objazdówki i krótszych dystansów wtedy dzień, noc przeznaczam na wypoczynek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wybrałem noc na dalekie przeżuty,w wcześniejszych w postach pisało kilku klubowiczów że się obawiają awarii nocnej to jest nic strasznego ja jadąc na mazury miałem wystrzał opony 2- ga w nocy kupa iskier ,trzeba wszystko mieć tak zapakowane aby szybko przede wszystkim wyciągnąć trójkąt i latarę podstawa i kamizelki odblaskowe i awaryjki i do roboty :hmm::)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podróżuje tylko i wyłącznie nocą wtedy jest specyficzny klimat no i oczywiście praktycznie zero ruchu. Co jakiś czas tylko oczy się zaświecą w krzakach i coś przebiegnie drogę :-) nad ranem trzeba tylko uważać na imprezowiczów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Zawsze lubiłem jeździć nocą. Tak jak wielu pisało - ekipa w samochodzie śpi, na zabudowanym jest o 10km/h więcej, większość świateł miga na pomarańczowo, nie spotyka się traktorów itd, zawsze starałem się robić tak by w przedziale 1-4 przejechać Łódź lub Warszawę (dość centralny i newralgiczny punkt w wycieczce nad morze/Mazury). Z natury mało śpię i albo gdzieś w okolicy Włocławka się przekimam (1-2h jak z jakiś powodów dopadnie mnie kryzys) albo na miejscu ja w kimono a ekipa np na powitanie morza... Odkąd kupiliśmy Scenica jest jedynie problem iż żonka niezbyt umie w nim spać - rzeczywiście siedząc na stołku (taka budowa fotela auta) się śpi dużo gorzej niż na niskim i szerokim fotelu (jaki był np w Sonacie).

Awaria - chyba wolę wymieniać nocą koło gdy w ciągu tych 15-30min minie mnie z 10-30 samochodów, które mogą mnie ominąć szerokim łukiem niż 100 aut przeciskających się prawie ocierając się o budkę czy też o auto...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda nocą to super sprawa, pominę już zalety wymieniane przez wielu z Was koledzy, dla mnie równie cenną cechą jazdy nocnej to dojazd do wyznaczonego celu tak cirka 6 - 7 rano. Cisza spokój na campie, ludziska jeszcze śpią, a ja szukam miejsca, ustawiam cycepke i rozkładam majdan, około 10-tej śniadanko kolejny browar i cały dzień przedemną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda nocą to super sprawa, pominę już zalety wymieniane przez wielu z Was koledzy, dla mnie równie cenną cechą jazdy nocnej to dojazd do wyznaczonego celu tak cirka 6 - 7 rano. Cisza spokój na campie, ludziska jeszcze śpią, a ja szukam miejsca, ustawiam cycepke i rozkładam majdan, około 10-tej śniadanko kolejny browar i cały dzień przedemną.

 

Ci - jeszcze "śpiący" mają zapewne trochę odmienny pogląd na takie poranne rozbijanie obozowiska :krzykacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ja preferuję jazdę nocą - tak jak przedpiścy opisali - mniejszy ruch, łatwiej przejechać przez miasta, chłodniej. Przeważnie (jeszcze kamperem) zajeżdżałem ok 4-5 POD BRAMĘ kempingu, ew przyczajałem się na niedalekiej stacji benzynowej i szedłem spać. Godzina 9 - 10 wstawałem i wtedy był wjazd na kemping. Powiem szczerze - kiedyś właśnie miałem wątpiwą przyjemność zostać obudzony przez "sąsiadów" na kempingu którym się zachciało "w ciszy i spokoju" ustawiać przyczepy o 2 w nocy - wzajemne nawoływania, śmiechy, trzaskanie drzwiami itp. Jakoś przetrwałem ale nocka i następny dzień "do bani". Kiedyś był nawet wątek o tym, że dobrym zwyczajem jest NIE INSTALOWANIE się na kempingu w godzinach ciszy nocnej - jeśli już musimy to wjechać, i isć spać, pozostawiając dokładniejsze ustawianie i rozpakowanie na godziny późniejsze.

Pozdrawiam

pabloo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem wcześniej również na dłuższe trasy jeżdżę nocą i zajeżdżam na kemping ok. 2 w nocy. Jedno co wówczas robię to wyłączam silnik i nie odłączając budki całą rodziną przebazowuję się do przyczepki na spanie do rana. Dopiero rano po śniadanku zabieramy się za ustawianie przyczepy i rozkładanie przedsionka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.